Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
wtorek, 5 września 2017
WYSPA BARSAKELMES – BRAMA MIEDZY INNYMI WYMIARAMI?
Wyspa
Barsakelmes jest najbardziej zagadkowym obszarem spośród ponad 1500
dawnych wysp Jeziora Aralskiego w Azji Centralnej. W dosłownym
tłumaczeniu z języka kazachskiego nazwa wyspy oznacza „ziemię bez
powrotu” i zgodnie z miejscowymi legendami oraz tajemniczymi
opowieściami w pełni wpisuje się w znaczenie tego terminu. UFO, dziwne
istoty ją zamieszkujące, odmienny upływ czasu – co jeszcze skrywa w
sobie ta tajemnicza wyspa?
Historia wyspy Barsakelmes
Pomiędzy
Kazachstanem a Uzbekistanem rozciąga się niegdyś największa z trzech
wysp Jeziora Aralskiego z niebywałymi pokładami naturalnej soli – wyspa
Barsakelmes.
Wyspa ta rozdziela wody tzw. Małego Jeziora Aralskiego (na północy) i Jeziora Wielkiego (na południu).
Wyspę Barsakelmes odkryli i opisali w 1848 roku rosyjski geograf A. Maksiejw i topograf
A. Akiszew. W 1939 roku na wyspie utworzono rezerwat przyrody z najwyższym wzniesieniem Czajka (ok. 113 m n.p.m.).
Oficjalnym celem jego utworzenia była hodowla kułanów (koniowatych przypominających osły), które przywożono z Turkmenii.
Kułany fot.depositphotos.com
W
drugiej połowie XX wieku wody Jeziora Aralskiego zaczęły szybko
wysychać, a wyspa mając trwałe połączenie z lądem, stała się wówczas
półwyspem.
Z biegiem lat jezioro zamieniło się w istną pustynię, a
Barsakelmes zmieniła się w zwykłe wzniesienie na tle pustynnego
krajobrazu.
Jednak nie sam początek wysychania Jeziora Aralskiego
jest w historii wysypy znaczący. W tym samym czasie szeroko
rozpowszechniły się miejskie legendy o tym, że na wyspie dochodzi do
przedziwnych zjawisk paranormalnych, a na wyspie wprowadzono
restrykcyjny limit odwiedzin.
Anomalie na wyspie
Dziś wyspa jest opuszczona, a jej ostatni mieszkańcy zamieszkiwali ją dziesiątki lat temu.
Grunt pokryty jest wieczną, gęstą mgłą, która skrywa w sobie dziwne rzeczy, skrzętnie ukrywane przed ludzkim wzrokiem.
Podróżnicy odwiedzający pustą wyspę Barsakelmes byli ponoć świadkami wielu nietypowych zjawisk.
Podobnie
mieszkańcy innych wysp – są przekonani, że Barsakelmes jest bramą
między światami. Swoistą bramą czasu, dzięki której można przejść do
innych wymiarów.
fot.depositphotos.com
Według miejscowych legend wyspę zamieszkują zagadkowe, niezwykłe istoty, które współcześnie już nigdzie nie istnieją.
Podobno
widziano na niej duże skrzydlate ptaki o ostrych zębach i dziobach,
węże morskie, potwory z długimi szyjami, które wystawiają swe głowy znad
mgły oraz istoty charakterystyczne dla epoki mezozoiku.
Tutaj zegarki przestają działać, igły kompasu wariują, a godziny zmieniają się w kilka dni.
Sytuację
taką przeżyła ponoć w XIII wieku ludność dzikiej hordy, która podczas
wielkich podbojów Imperium Mongolskiego wycofywała się na tę wyspę w
celu poszukiwania bezpiecznego schronienia.
Kiedy wrócili do
rodzinnych miejsc, stwierdzili, że na wyspie spędzili kilka lat,
ponieważ tak bardzo zmienili się oni sami i ich ojczyzna.
W rzeczywistości na Barsakelmes spędzili nie kilka lat, a kilka miesięcy.
Wyspa bez powrotu
Niektórzy
twierdzą, że wszyscy ciekawscy, którzy zwiedzili okolicę byłego Jeziora
Aralskiego, po prostu zostali pochłonięci przez naturę.
Wielu z tych, którzy byli żądni przygód i chcieli odwiedzić wyspę, zaginęło i nikt ich więcej nie widział.
W
1959 roku podczas ataku srogiej zimy część kazachstańskich mieszkańców
stwierdziła, że dobrym pomysłem będzie przeniesienie się na cieplejszą
klimatycznie wyspę Barsakelmes.
Jednak wraz z nadejściem wiosny ludność, która wycofała się na tamtejsze tereny, więcej nie wróciła w swoje rodzinne strony.
Ich
krewni wyruszyli na akcję poszukiwawczą. Część udała się w głąb wsypy,
część pozostała na brzegu. Kiedy ci pierwsi nie wrócili, o całym
incydencie powiadomiono władze.
W oficjalnej akcji poszukiwania
zaginionych wzięły udział dwa zespoły – jeden pozostał w bazie na
brzegu, drugi składający się z żołnierzy i funkcjonariuszy KGB wyruszył w
głąb wyspy. Jego członkowie nigdy więcej już nie wrócili do bazy.
fot.depositphotos.com
Następnie
rząd sowiecki wysłał samolot, który z góry miał przebadać teren.
Jednak, kiedy po przebiciu się przez gęstą mgłę, znalazł się nad terenem
Barsakelmes, urządzenia kokpitu zaczęły wariować, a silniki przestały
działać.
Dwóch pilotów obecnych na pokładzie podjęło decyzję o awaryjnym lądowaniu.
W
ostatniej rozmowie radiowej z bazą mężczyźni donosili o tym, że widzą
przed sobą cichy, eliptyczny, raz unoszący się, a raz wchodzący w mgłę
obiekt, który kontroluje ich lot i obserwuje samolot. Potem nastąpiła
martwa cisza.
Tajemnicza baza obcych
Podobna sytuacja nastąpiła w kolejnej próbie, kiedy na wyspę wysłano połączony z lądem hermetycznie zamknięty pojazd.
Oficerowi
pilotującemu zakazano go opuszczać. Próbowano utrzymywać stały kontakt
radiowy, jednak po pewnym czasie i on się urwał.
Grupa pozostająca
na brzegu przejęła pojazd i stwierdziła, że pokrywa go gruba warstwa
substancji przypominającej lód. Kiedy zajrzeli do środka, odkryli, że
oficer zniknął.
Próbki dziwnej substancji wysłano do moskiewskiego
laboratorium, jednak próby ich identyfikacji nie przyniosły żadnych
rezultatów.
Pod koniec lat osiemdziesiątych Timur Dzholdasbekov
opisał, jak natknął się na bazę wojskową podczas jednej z jego morskich
podróży do tego tajemniczego miejsca.
fot.depositphotos.comTwierdził, że następnego dnia, wrócił tam ze swym przyjacielem, ale na miejscu odkryli, że budynki po prostu zniknęły.
Według
opowieści kilkanaście miejscowych osób twierdzi, że było świadkami
kilkukrotnego pojawiania się UFO na wyspie w ciągu ostatnich kilku lat.
Rosyjski
ufolog Vadim Czernobrov uważa, że wyspa Barsakelmes może być bazą
obcych, do której dostępu broni zaawansowany technologicznie mechanizm
obronny w postaci dziwnej mgły.
Sekretna prawda
Według
niektórych krążące wokół wysypy legendy i opowieści o istotach
pozaziemskich, anomaliach czasowych, dziwnych stworzeniach, UFO itp. są
tylko przykrywką dla pilnie strzeżonej prawdy.
Ponoć nie bez
powodu obecnie wyspa jest niezamieszkana, a władze zabroniły do niej
dostępu dla ciekawskich ludzi, a obszar jest patrolowany już w
odległości 15 km od wyspy.
Oficjalna wersja mówi o przymusowej ochronie zagrożonych wyginięciem gatunków roślin i zwierząt.
A jak jest naprawdę?
Rozwikłaniem
tajemnic wyspy Barsakelmes długo zajmował się badacz Michaił Antonow,
który relacjonował opowieść starszego profesora, którą usłyszał podczas
jednej z konferencji naukowych:
„Niedaleko
Barsakelmesa, na Wyspie Odrodzenia, prowadził badania nad bronią
biologiczną. Jednak mało kto wie, że próby takie przeprowadzano także na
Barsakelmesie. Udało mi się dotrzeć do relacji świadczących o
makabrycznych eksperymentach. Przykładowo, uczeni zarażali ludzkie włosy
niebezpiecznymi wirusami, a następnie przeszczepiali je. Na wyspę
dowożono skazańców, nad którymi przelatywał samolot rozpylający tę
piekielną masę nad ich głowami. Poza tym, jak mówił mi ten naukowiec,
prowadzono tam też badania nad trędowatymi”.
Oddalona
zaledwie o 60 km od Barsakelmesu Wyspa Odrodzenia od lat 50. XX wieku
do 1992 roku funkcjonowała jako poligon eksperymentalny.
Oficjalnie
wyspa stanowiła miejsce eksperymentów na zwierzętach. Nieoficjalnie
wiadomo, że na obydwu wyspach przeprowadzano badania z użyciem broni
biologicznej, które miały wywoływać m.in. wiele bakteryjnych chorób
zakaźnych oraz dżumę.
Takie informacje zdają się nie poddawać w wątpliwość tego, dlaczego dostęp do wyspy jest chroniony niczym amerykańska Strefa 51…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz