Poszukując uniwersalnej prawdy najpewniej doszedłeś lub dojdziesz do wniosku, że istnienie jeden stwórca ponad religiami - to dobry kierunek, jednak ostatecznie i to może być powodem do sporów o jego naturę. Tak naprawdę potencjalnym punktem wyjścia do separacji i... nowych religii.
Dopiero, kiedy odkryjesz, że nie ma żadnego stwórcy POZA ŻYCIEM samym w sobie, że istnieje on w każdym jego przejawie, że każde oczy które patrzą, każde stopy które chadzają po Ziemi, każda istota, która żyje, zmienia się i czuje - jednocześnie tworzy tę rzeczywistość - pozostając połączona na najgłębszym poziomie świadomości z wszystkim niewidzialną energią - że rzeczywistość podążą za myślą - za oczekiwaniami, wyobrażeniami... Dopiero wtedy, gdy zrozumiesz, że tylko formy tworzą formy, że doskonałość jest ciszą, która niczego nie zmienia, ale w której mieszczą się wszelkie możliwości. Wtedy... zniknie podstawa do podziałów. I dopiero wtedy uwaga zwrócona jest we właściwą stronę.
A wszystko co dzieli - jest iluzją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz