Lúcia dos Santos – jedyny żyjący świadek objawień fatimskich – została w 1921 r. odizolowana od rodziny, a potem umieszczona w zakonie. Wiele wskazuje na to, że do końca życia pamiętała sekret, jaki wyjawiła jej postać objawiająca się nad dębem w Cova da Iria. Sekret – gdyż tak naprawdę była tylko jedna tajemnica, a jej treść do dziś pozostaje nieznana.
W stulecie objawień fatimskich spróbujemy przyjrzeć się przemilczanym faktom i znaleźć odpowiedź na pytanie, czy w 2000 r. Watykan rzeczywiście zaprezentował całą swoją wiedzę na temat portugalskich sekretów. W tym celu odwołamy się do pracy dwojga portugalskich historyków prof. Joaquima Fernandesa i dr Finy D’Armady.
W czerwcu 2000 r., po wielu dekadach spekulacji i pojawiania się wciąż nowych teorii spiskowych dotyczących tej sprawy, wiernym Kościoła katolickiego ujawniono treść III tajemnicy fatimskiej, której oryginalny zapis był od końca lat 50-tych przechowywany w Watykanie. Wywołała ona mieszane uczucia, choć, jak się zdawało, wyjaśniała przynajmniej tyle, dlaczego Jan Paweł II otaczał NMP Fatimską tak wielką czcią: to on mógł być biskupem w bieli, o którym wspominano w przekazie.
Z drugiej strony, w III tajemnicy trudno było doszukać się czegoś, co tłumaczyłoby, dlaczego Stolica Apostolska tak długo zwlekała z jej ogłoszeniem. Pewnie dlatego od razu pojawiły się głosy, że – choć sprawę oficjalnie zamknięto – pewne kwestie musiały zostać przemilczane. Krążyły nawet pogłoski, które, jak się później okazało, nie były bezpodstawne, o ocenzurowaniu oryginalnego przekazu i istnieniu dodatkowego sekretu.Poniżej prezentujemy fragment publikacji zamieszczonej w NŚ 06/2017Dostępne również wydanie elektroniczne — e.nieznanyswiat.pl
Dwie pierwsze tajemnice znano od kilkudziesięciu lat. Jedna odnosiła się do przerażającej wizji piekła, druga zapowiadała prześladowanie Kościoła i żądała powierzenia Rosji opiece Maryi. Trzeci sekret fatimski utajniono, wskutek czego narodziło się przekonanie, że musi on zawierać jakieś złowróżbne bądź niewygodne informacje dla Kościoła lub całej ludzkości. Najczęściej pojawiające się spekulacje mówiły o dacie apokalipsy, której ujawnienie groziłoby wybuchem paniki.
Tymczasem 13 maja 2000 roku oficjalnie ogłoszono, że wyczekiwana tajemnica jest profetyczną wizją przyszłości, (…) nieopisującą jednak dokładnie tego, co się wydarzy. 26 czerwca Stolica Apostolska zdecydowała się ujawnić jej pełną treść, co zrobiono od razu w kilku językach. Ekscytacja jednak szybko ustąpiła miejsca powszechnemu zawodowi; nawet kardynał Joseph Ratzinger napisał, że wiele osób może być rozczarowanych (…) tym, że nie ujawniono żadnej wielkiej tajemnicy, a zasłona przyszłości nie rozsunęła się.
Kilka lat później ukazała się wydana w języku angielskim trylogia fatimska autorstwa pary portugalskich historyków – prof. Joaquima Fernandesa i dr Finy d’Armady (zm. 2014), którzy mieli już za sobą krajowe publikacje sugerujące, że za objawieniem z 1917 r. kryło się coś dużo bardziej tajemniczego, niż to się powszechnie zakłada. Autorom udało się dotrzeć do dokumentów z dochodzenia parafialnego, jak też zapisu przesłuchania Lúcii dos Santos z 1923 r., które ich zdaniem burzyły dotychczasowy obraz Fatimy.
W połączeniu z innymi materiałami źródłowymi uczeni zrekonstruowali przebieg objawienia. Odbiegało ono znacznie od wersji kościelnej i zawierało szczegóły, o jakich z biegiem lat zapomniano (albo też celowo je pomijano). Najważniejszy wniosek, wysnuty przez badaczy brzmiał, że wydarzenia w Fatimie tak naprawdę nie różnią się niczym od Bliskich Spotkań z Obcą Inteligencją, podczas których – jak wiadomo – świadkom także przekazywane są różnego rodzaju orędzia.
Ustalenia Fernandesa i d’Armady dotyczące treści tajemnic fatimskich były równie interesujące. Okazało się otóż, że mali wizjonerzy (a konkretnie Lúcia i Jacinta) otrzymali podczas wizji przesłanie, które, jak mówiły dzieci, mogło ludzi mocno zasmucić. Nie chciały go jednak upublicznić.
Potem sprawy przybrały dziwny obrót. Po zakończeniu objawień i śmierci Francisco (1919) oraz Jacinty Marto (1920), którzy zmarli w wyniku ostrych powikłań pogrypowych w czasie epidemii tzw. hiszpanki, Lúcia została nieoczekiwanie odseparowana od rodziny, by rozpocząć przygotowania do nowicjatu. Zdaniem Fernandesa był to początek okresu, w którym jezuici, będący wówczas jej spowiednikami, zaczęli pracować nad kształtem tego, co dziś znamy jako trzy tajemnice fatimskie.
Czy fakt, że Kościół, jak się wydaje, zastosował w stosunku do Lúcii kwarantannę, a potem ingerował w treść sekretów, świadczy o tym, że w czasie objawienia przekazano wizjonerce coś, o czym opinia publiczna nie powinna się dowiedzieć?
O genezie tajemnic fatimskich mówi się rzadko, by nie podkopywać przeświadczenia, iż stanowią one dosłowny zapis tego, czego wizjonerzy dowiedzieli się na Cova da Iria (polu znajdującym się w dolince koło Fatimy, gdzie dochodziło do objawień). W rzeczywistości jednak ich pochodzenie jest mocno dyskusyjne…
Więcej w czerwcowym NŚ (06/2017), s. 4 – 8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz