sobota, 20 maja 2017

Tajemnice fatimskie: przemilczane fakty



Źródło: Internet
Niez­nany Świat 6/​2017
Lúcia dos San­tos – jedyny żyjący świadek objaw­ień fatim­s­kich – została w 1921 r. odi­zolowana od rodziny, a potem umieszc­zona w zakonie. Wiele wskazuje na to, że do końca życia pamię­tała sekret, jaki wyjaw­iła jej postać objaw­ia­jąca się nad dębem w Cova da Iria. Sekret – gdyż tak naprawdę była tylko jedna tajem­nica, a jej treść do dziś pozostaje nieznana.
W stule­cie objaw­ień fatim­s­kich spróbu­jemy przyjrzeć się przemil­czanym fak­tom i znaleźć odpowiedź na pytanie, czy w 2000 r. Watykan rzeczy­wiś­cie zaprezen­tował całą swoją wiedzę na temat por­tu­gal­s­kich sekretów. W tym celu odwołamy się do pracy dwo­jga por­tu­gal­s­kich his­to­ryków prof. Joaquima Fer­nan­desa i dr Finy D’Armady.
W czer­wcu 2000 r., po wielu dekadach speku­lacji i pojaw­ia­nia się wciąż nowych teorii spiskowych doty­czą­cych tej sprawy, wiernym Koś­cioła katolick­iego ujawniono treść III tajem­nicy fatim­skiej, której ory­gi­nalny zapis był od końca lat 50-​tych prze­chowywany w Watykanie. Wywołała ona mieszane uczu­cia, choć, jak się zdawało, wyjaś­ni­ała przy­na­jm­niej tyle, dlaczego Jan Paweł II otaczał NMP Fatim­ską tak wielką czcią: to on mógł być bisku­pem w bieli, o którym wspom­i­nano w przekazie.
Poniżej prezen­tu­jemy frag­ment pub­likacji zamieszc­zonej w 06/​2017Dostępne również wydanie elek­tron­iczne — e.nieznanyswiat.pl
Z drugiej strony, w III tajem­nicy trudno było doszukać się czegoś, co tłu­maczyłoby, dlaczego Stolica Apos­tol­ska tak długo zwlekała z jej ogłosze­niem. Pewnie dlat­ego od razu pojaw­iły się głosy, że – choć sprawę ofic­jal­nie zamknięto – pewne kwestie musi­ały zostać przemil­czane. Krążyły nawet pogłoski, które, jak się później okazało, nie były bezpod­stawne, o ocen­zurowa­niu ory­gi­nal­nego przekazu i ist­nie­niu dodatkowego sekretu.
Dwie pier­wsze tajem­nice znano od kilkudziesię­ciu lat. Jedna odnosiła się do prz­er­aża­jącej wizji piekła, druga zapowiadała prześlad­owanie Koś­cioła i żądała powierzenia Rosji opiece Maryi. Trzeci sekret fatim­ski uta­jniono, wskutek czego nar­o­dz­iło się przeko­nanie, że musi on zaw­ierać jakieś złowróżbne bądź niewygodne infor­ma­cje dla Koś­cioła lub całej ludzkości. Najczęś­ciej pojaw­ia­jące się speku­lacje mówiły o dacie apokalipsy, której ujawnie­nie groz­iłoby wybuchem paniki.
Tym­cza­sem 13 maja 2000 roku ofic­jal­nie ogłos­zono, że wyczeki­wana tajem­nica jest pro­fe­ty­czną wizją przyszłości, (…) nieopisu­jącą jed­nak dokład­nie tego, co się wydarzy. 26 czer­wca Stolica Apos­tol­ska zde­cy­dowała się ujawnić jej pełną treść, co zro­biono od razu w kilku językach. Ekscy­tacja jed­nak szy­bko ustąpiła miejsca powszech­nemu zawodowi; nawet kar­dy­nał Joseph Ratzinger napisał, że wiele osób może być rozczarowanych (…) tym, że nie ujawniono żad­nej wielkiej tajem­nicy, a zasłona przyszłości nie roz­sunęła się.
Kilka lat później ukazała się wydana w języku ang­iel­skim try­lo­gia fatim­ska autorstwa pary por­tu­gal­s­kich his­to­ryków – prof. Joaquima Fer­nan­desa i dr Finy d’Armady (zm. 2014), którzy mieli już za sobą kra­jowe pub­likacje sugeru­jące, że za objaw­ie­niem z 1917 r. kryło się coś dużo bardziej tajem­niczego, niż to się powszech­nie zakłada. Autorom udało się dotrzeć do doku­men­tów z dochodzenia parafi­al­nego, jak też zapisu przesłucha­nia Lúcii dos San­tos z 1923 r., które ich zdaniem burzyły doty­chcza­sowy obraz Fatimy.
W połącze­niu z innymi mate­ri­ałami źródłowymi uczeni zrekon­struowali prze­bieg objaw­ienia. Odb­ie­gało ono znacznie od wer­sji koś­ciel­nej i zaw­ier­ało szczegóły, o jakich z biegiem lat zapom­ni­ano (albo też celowo je pomi­jano). Najważniejszy wniosek, wys­nuty przez badaczy brzmiał, że wydarzenia w Fatimie tak naprawdę nie różnią się niczym od Blis­kich Spotkań z Obcą Inteligencją, pod­czas których – jak wiadomo – świad­kom także przekazy­wane są różnego rodzaju orędzia.
Ustal­e­nia Fer­nan­desa i d’Armady doty­czące treści tajem­nic fatim­s­kich były równie intere­su­jące. Okazało się otóż, że mali wiz­jon­erzy (a konkret­nie Lúcia i Jac­inta) otrzy­mali pod­czas wizji przesłanie, które, jak mówiły dzieci, mogło ludzi mocno zas­mu­cić. Nie chci­ały go jed­nak upublicznić.
Potem sprawy przy­brały dzi­wny obrót. Po zakończe­niu objaw­ień i śmierci Fran­cisco (1919) oraz Jac­inty Marto (1920), którzy zmarli w wyniku ostrych powikłań pogry­powych w cza­sie epi­demii tzw. hisz­panki, Lúcia została nieoczeki­wanie odsep­a­rowana od rodziny, by rozpocząć przy­go­towa­nia do now­ic­jatu. Zdaniem Fer­nan­desa był to początek okresu, w którym jezuici, będący wów­czas jej spowied­nikami, zaczęli pra­cować nad ksz­tałtem tego, co dziś znamy jako trzy tajem­nice fatim­skie.
Czy fakt, że Koś­ciół, jak się wydaje, zas­tosował w sto­sunku do Lúcii kwaran­tannę, a potem ingerował w treść sekretów, świad­czy o tym, że w cza­sie objaw­ienia przekazano wiz­jon­erce coś, o czym opinia pub­liczna nie powinna się dowiedzieć?
O genezie tajem­nic fatim­s­kich mówi się rzadko, by nie pod­kopy­wać przeświad­czenia, iż stanowią one dosłowny zapis tego, czego wiz­jon­erzy dowiedzieli się na Cova da Iria (polu zna­j­du­ją­cym się w dolince koło Fatimy, gdzie dochodz­iło do objaw­ień). W rzeczy­wis­tości jed­nak ich pochodze­nie jest mocno dyskusyjne…
Więcej w czer­w­cowym (06/​2017), s. 48

W sprzedaży

PZP


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz