czwartek, 11 maja 2017

Czy ten tekst sprawi, że uwierzysz w reinkarnację?

Zdjęcie użytkownika Wieslaw Matuch.

Czy ten tekst sprawi, że uwierzysz w reinkarnację? To zależy, jednak obok pewnych historii nie da się przejść obojętnie. Przykładowo, nikt nie wie, dlaczego niektóre dzieci tak dokładnie pamiętają to, co przydarzyło im się w "poprzednim wcieleniu". Dowody na istnienie wędrówki dusz napływają z różnych części globu. Co ciekawe, wierzy w nią coraz więcej Europejczyków.


Reinkarnacja jednak istnieje? Foto: Onet
    Idea reinkarnacji - choć kojarzy się głównie z filozofią Dalekiego Wschodu - znana była też w starożytnej Grecji, gdzie w "wędrówkę dusz" wierzyli m.in. orficy - czciciele Dionizosa oraz pitagorejczycy. Obecna była także u niektórych chrześcijańskich sekt gnostyckich i do dziś - mimo, że potępia to wielu hierarchów - spory odsetek Europejczyków uznaje, że "świadomość" po śmierci ponownie wciela się w ciało. Według sondaży, w reinkarnację wierzy jedna piąta mieszkańców Europy Zachodniej i jedna trzecia Rosjan. Z czego to wynika?
    REKLAMA
    Oprócz argumentów filozoficznych, zwolennicy reinkarnacji posiadają także pewne "dowody materialne" w postaci historii dzieci, które "pamiętały" swoje poprzednie wcielenia. Wiele z nich udokumentował podczas swoich podróży dr Ian Stevenson (1918 - 2007) - kanadyjski psycholog, który twierdził, że "reinkarnacyjne dzieci" można znaleźć w każdym zakątku globu. Z niewyjaśnionych przyczyn dysponują one wspomnieniami nieżyjących już ludzi: "Większość dzieci mówi o tym z dużą intensywnością, co zaskakuje dorosłych. Często nie odróżniają one przeszłości od teraźniejszości i mówią o poprzednim wcieleniu, jakby toczyło się teraz. […] Treść ich relacji niemal zawsze zawiera wzmianki o śmierci w poprzednim życiu" - pisał Stevenson.
    Byłem hitlerowcem
    Opowieści o reinkarnacji nie są zwykle wzniosłe i radosne - wręcz przeciwnie. Przykładem tego są przejścia Jamesa i Valerie Edonów - praktykujących chrześcijan z Middlesbrough - których syn urodził się jako wcielenie… hitlerowskiego lotnika. Wszystko zaczęło się, gdy na rysunkach trzyletniego Carla pojawiły się swastyki i samoloty. U urodzonego w 1972 r. chłopca napływ wspomnień z poprzedniej inkarnacji trwał dość długo, ale były to raczej niechlubne epizody. Opowieść kilkulatka kończyła się rozbiciem "jego" maszyny podczas Bitwy o Anglię. Edonów najbardziej martwiło jednak zachowanie malca, który często wykonywał… gest nazistowskiego pozdrowienia albo udawał niemiecki krok defiladowy.
    Z czasem udało mu się wybić z głowy te zachowania, jednak rodzice - nie będący pasjonatami historii - nie mieli pojęcia, gdzie ich najmłodszy syn mógł nasiąknąć wiedzą o III Rzeszy i obsłudze samolotów Luftwaffe. Niecodzienny przypadek Carla trafił na łamy angielskiej i niemieckiej prasy, a dziennikarze ustalili, że w poprzednim wcieleniu nazywał się on "Heinrich Richter" i był lotnikiem, który zginął w czasie II wojny światowej. Dr Stevenson, który drobiazgowo analizował wszystkie przypadki, traktował te ustalenia z dystansem. Jak u większości "dzieci reinkarnacji", wspomnienia Carla (który został zamordowany w wieku 21 lat) uległy zanikowi wraz z wejściem w okres dojrzewania.
    Cuda w Birmie
    Azja Południowo-Wschodnia była dla badaczy reinkarnacji prawdziwą kopalnią dowodów. W Birmie dr Stevenson natknął się na chłopca, którego historia rozgrywała się według podobnego do powyższefo scenariusza, ale była jeszcze dziwniejsza. W 1950 r. we wsi Meiktila urodził się Maung Zaw Win Aung, który na tle rówieśników wyróżniał się "europejskimi" oczami, bladą cerą i rudymi włosami (cierpiał na lekką odmianę albinizmu). Na zdjęciu wygląda nie jak Birmańczyk, ale typowy Anglosas. Jego zachowania były również "zachodnie" - chłopak nie ubierał się w tradycyjne stroje i w przeciwieństwie do wszystkich jadł nie rękoma, lecz łyżką.
    Najważniejszym elementem przypadku Maunga były jego wspomnienia z poprzedniej inkarnacji, o których Stevenson pisze: "Czasami rozprawiał bardzo głośno o nalotach, w których brał udział, a kiedy indziej przeżywał pokutę za zabicie tak wielu osób. Prosił mnichów o udzielenie mu rozgrzeszenia. […] Rozpamiętywał też lepsze życie w Ameryce". Z biegiem lat zaakceptował on jednak swoją tożsamość, skończył studia i został lekarzem, choć dalej uznawał się za kogoś "nie stąd". Z Birmy pochodzi wiele innych poruszających opowieści reinkarnacyjnych, z których na szczególną uwagę zasługuje sprawa urodzonej w 1962 r. Ma Win Tar.
    Dziewczynka przyszła na świat ze szczątkowo rozwiniętymi palcami dłoni i dziwnymi znamionami poniżej nadgarstków, które wyglądały jak ślady po związaniu (na prawej ręce były one mniej widoczne). Gdy Ma nauczyła się mówić, opowiadała o szczegółach z poprzedniego wcielenia: "Twierdziła, że była japońskim żołnierzem, którego birmańscy chłopi złapali, przywiązali do drzewa i podpalili" - odnotował Stevenson.
    Była to dość powszechna praktyka stosowana wobec znienawidzonych Japończyków, także w Pyawbwe - rodzinnej wsi Ma Win Tar. Znamiona na rękach i zdeformowane palce miały być "reinkarnacyjnym" śladem po skrępowaniu liną.
    Ma sprawiała też duże problemy wychowawcze - wdawała się w bójki i biła inne dzieci po twarzy (jak mieli w zwyczaju japońscy okupanci), przez co była izolowana w grupie rówieśników. Odmawiała też nauki religii i pozdrawiania mnichów. O sobie mówiła "Japończyk". Kiedy do Pyawbwe przyjechali przedstawiciele japońskiej Komisji ds. Mogił Wojennych, powiedziała im: "Tu leżą nasi rodacy". Po wejściu w okres dojrzewania, jej dziwne wspomnienia uległy zanikowi.
    Chęć powrotu
    W 1949 r. rybak z plemienia Tlingitów z Alaski, William George, wypadł za burtę kutra i utonął. Rok później na świat przyszedł jego wnuk. Gdy chłopiec miał kilka lat, jego rodzice zauważyli coś dziwnego. Wiedział on dużo o ludziach i wydarzeniach sprzed lat, swoją ciotkę nazywał "siostrą", często udzielał "rad" na temat połowów, utykał w sposób charakterystyczny dla dziadka, a wśród rodzinnych pamiątek rozpoznał nawet jego zegarek, który uznał za "swój". Rodzina pamiętała, że William George wielokrotnie wspominał, że po śmierci chciałby wrócić do żywych, by nadal pomagać bliskim. Czy otoczenie zasugerowało się tym i dlatego uwierzyło w jego "powrót"? Nie wiadomo.
    Bardzo oryginalny przypadek wspomnień reinkarnacyjnych dotyczył urodzonego w 1921 r. w Budapeszcie Gedeona Haicha, który jako kilkulatek wyznał matce, że w poprzednim życiu jego rodacy wyglądali zupełnie inaczej niż Węgrzy: "Byli cali czarni i chodzili półnago" - mówił malec dodając, że jego "żona" miała obwisłe piersi. Gedeon opowiadał też o życiu w chatkach, sposobach polowania i o "potworach" żyjących w rzece (krokodylach). Jako nastolatek niespodziewanie odkrył u siebie umiejętność gry na bębnach, które - jak twierdził - w afrykańskim wcieleniu służyły ludziom do komunikowania się na odległość.
    W Afryce najwięcej przypadków domniemanej reinkarnacji miało miejsce wśród wyznającego chrześcijaństwo ludu Igbo z Nigerii, w którego języku istnieje nawet specjalne określenie "ogbanje" oznaczające dziecko, które urodziło się ze znamieniem z poprzedniego życia. W wędrówkę dusz wierzą też zamieszkujący Turcję i Liban alewici (odłam muzułmanów). Z ich kręgu wywodzi się niezwykła historia Nawal Daw - urodzonej w 1960 r. libańskiej dziewczynki, która - ku wielkiemu zaniepokojeniu rodziców - nim nauczyła się arabskiego (a stało się to dość późno), mówiła w nieznanym im języku. Obawy ustąpiły miejsca zdumieniu, gdy Nawal, napotkawszy grupę Indusów, była w stanie się z nimi porozumieć.
    Setki innych przypadków opisanych przez badaczy reinkarnacji mogą świadczyć o tym, że idea "wędrówki dusz" wspiera się na namacalnych dowodach. Dr Stevenson - którego prace budziły wiele kontrowersji - twierdził jednak, że na zagadkę wspomnień z poprzednich wcieleń należy patrzeć nie przez pryzmat religii, a nauki. Możliwe, że jest to skomplikowane zjawisko, którego mechanizm jeszcze długo pozostanie tajemnicą. Reinkarnacja nie jest też tak obca i niezrozumiała dla Europejczyków, jak twierdzą kapłani, o czym świadczy fakt, iż zaintrygowała wielu myślicieli. Nie negował jej m.in. Carl G. Jung, który pisał: "Mogę wyobrazić sobie, że żyłem w poprzednich wiekach i napotkałem wtedy na pytania, na które nie mogłem odpowiedzieć; muszę zatem narodzić się na nowo, ponieważ nie wypełniłem danego mi zadania" .
    __________________
    Cytaty pochodzą m.in. z książek Iana Stevensona: "Twenty Suggestive Cases of Reincarnation" (1974), "Where Reincarnation and Biology Intersect" (1996), "European Cases of Reincarnation" (2008).

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz