poniedziałek, 29 stycznia 2024

Chrześcijańskie mity: Biblia NIE uczy, że wierzący w Jezusa muszą "dołączyć do kościoła"



Autor: Brian Shillhavy

Ostrzegam wierzących w Jezusa Chrystusa od lat 2020-2021, aby wydostali się z Kościołów Korporacyjnych, z których większość dzisiaj użyłbym biblijnej etykiety "Synagogi Szatana", ponieważ generalnie te Kościoły Korporacyjne współpracują z rządem USA, aby uczestniczyć i wspierać satanistyczne struktury, które są podstawą dzisiejszej kultury amerykańskiej, takie jak demoniczny system medyczny i ich produkty, takie jak szczepionki, handel dziećmi poprzez opiekę zastępczą i adopcję, ruch syjonistyczny, który wspiera ludobójstwo i wiele innych satanistycznych programów.

Pokazałem, w jaki sposób amerykański Kościół i korporacyjne chrześcijaństwo są nierozerwalnie związane z rządem federalnym USA, który, jak niedawno napisałem, najlepiej opisuje "Wielką Prostytutkę" i "Babilon" z Księgi Objawienia.

Artykuł ten został przywołany w dwóch świadectwach, które niedawno opublikowaliśmy, w których mężczyzna z narodu muzułmańskiego spotkał Jezusa z Biblii, a bezdomny młody człowiek również spotkał Jezusa z Biblii. Obaj zeznali, że poczuli ulgę, że mogą służyć Jezusowi bez nawracania się na chrześcijaństwo lub dołączania do kościoła korporacyjnego.

Ilekroć publikuję tę biblijną prawdę, że NIE trzeba wstępować do kościoła ani stawać się chrześcijaninem, aby poznać Jezusa, zawsze spotykam się z dwoma rodzajami reakcji ze strony chrześcijan.

 Pierwszą odpowiedzią jest to, że chociaż w chrześcijaństwie i kościołach korporacyjnych rzeczywiście istnieje wiele problemów, to nadal trzeba znaleźć "dobry" kościół, zwykle określany jako "wierzący w Biblię kościół z solidną doktryną", z poważnymi ostrzeżeniami, jeśli ktoś tego nie zrobi. Zwykle piszą takie rzeczy, jak "nie ma chrześcijan samotnych strażników" lub "możesz skończyć jak Jim Jones", pastor, który doprowadził całą swoją kongregację do popełnienia masowego samobójstwa-morderstwa w Jonestown w Gujanie w 1978 roku.

Drugą odpowiedzią jest zwykle coś w rodzaju: "OK, wiem, że kościoły korporacyjne są złe, ale gdzie mogę znaleźć innych wierzących, z którymi mogę się spotkać i mieć społeczność?".

Obie te odpowiedzi wydają się być zgodne co do tego, że Biblia uczy nas, abyśmy znaleźli grupę wierzących, którzy spotykają się razem, a następnie dołączyli do tej grupy, ponieważ tak nam nakazano, a nie szukanie "społeczności" z innymi wierzącymi jest grzechem.

W tym artykule zamierzam więc pokazać, w jaki sposób to "nauczanie" NIE znajduje się w Biblii, abyś mógł uwolnić się od poczucia winy z powodu tego mitu, a następnie podać kilka praktycznych pomysłów na to, co możesz zrobić zamiast spędzać tyle czasu na poszukiwaniu innych wierzących, którzy myślą tak jak ty i zgadzają się z tobą w każdej kwestii.
Spojrzenie na zgromadzenia wierzących w biblijnej części Nowego Testamentu
Jednym z największych problemów w studiowaniu tego tematu jest angielskie słowo "kościół", które zostało wybrane do użycia w najwcześniejszych tłumaczeniach Biblii z oryginalnego języka, w którym została napisana, greki koine.

Jest to absolutnie niewłaściwe angielskie słowo, co udokumentowałem w wielu poprzednich artykułach, więc nie będę powtarzał tych informacji tutaj.

Innym mitem w chrześcijaństwie korporacyjnym, który obnażam już od dwóch dekad, jest to, że Biblia uczy, że musisz mieć "pastora", który stoi na czele "kościoła", aby prowadzić zbór.

Jest to nie tylko mit, ale także bluźnierstwo, ponieważ angielskie słowo "pastor" jest synonimem angielskiego słowa "pasterz", przetłumaczonego z dokładnie tego samego greckiego słowa, a Jezus wyraźnie wyjaśnił, że jest tylko "Jeden" Pasterz (Jana 10:16) i że wierzący nie powinni mieć tytułów władzy (Mateusza 23: 8-12).

A co z przekonaniem, że: Każdy wierzący w Jezusa Chrystusa musi być częścią "wierzącego w Biblię kościoła", ponieważ "nie ma samotnych chrześcijan"?

Gdzie można to znaleźć w Biblii?

Nigdzie.

Jeśli ktoś ci to powie, grzecznie poproś go, aby pokazał ci, gdzie w Biblii jest to nauczane.

Większość prawdopodobnie nie będzie wiedziała, ale spośród tych, którzy twierdzą, że wiedzą, prawdopodobnie 99,99% z nich wskaże jeden werset w Księdze Hebrajczyków w Biblii:

    Nie ustawajmy we wspólnych zebraniach, jak to niektórzy mają w zwyczaju czynić, lecz zachęcajmy się wzajemnie - a to tym bardziej, im bardziej widzicie, że się zbliża ów Dzień. (Hebrajczyków 10:25)

Pierwszą rzeczą, którą należy zauważyć w tym wersecie, jest to, że NIE jest to zachęta do rozpoczęcia robienia czegoś, ale zachęta do kontynuowania czegoś, co już robili.

Księga Hebrajczyków w Biblii została napisana głównie dla żydowskich wierzących w Jezusa Chrystusa w I wieku. Celem tej księgi zawartej w Biblii było pokazanie Żydom, że Nowe Przymierze ustanowione przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa zastąpiło Stare Przymierze ustanowione przez Mojżesza.

To naprawdę zdumiewające, jak łatwo jest zdeprogramować się z chrześcijańskiego kultu, po prostu czytając Biblię, aby zobaczyć, co ona naprawdę mówi.

Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli spojrzy się na oryginalne teksty w oryginalnym języku, w którym został napisany Nowy Testament, co technologia znacznie ułatwiła dzięki elektronicznemu oprogramowaniu biblijnemu.

W oryginalnych greckich rękopisach, na których opiera się zbiór pism Nowego Testamentu, istniały dwa podstawowe greckie słowa używane w odniesieniu do wierzących gromadzących się razem.

Jednym z nich było "ekklesia", które dosłownie oznacza "powołane zgromadzenie" i jest najczęściej, choć nie zawsze, tłumaczone na język angielski jako "kościół".

Drugim było "sunagōgē", co oznacza "zgromadzenie" lub "kongregację", co jest prawie identyczne w znaczeniu jak "ekklesia" i które zwykle, ale nie zawsze, nie jest nawet tłumaczone, ale jest pisane "zlatynizowanym" alfabetem, z którego pochodzi również angielski, jako "synagoga".
Należy pamiętać, że angielskie słowo "kościół" zostało wybrane jako "ekklesia" w oryginalnych angielskich tłumaczeniach Biblii i "autoryzowane" przez króla Anglii i papieża w tamtym czasie. W łacińskiej Wulgacie, której używał Kościół katolicki, języki wywodzące się z łaciny nadal używały "zlatynizowanego" alfabetu dla tego słowa, takiego jak hiszpańska "Iglesia", która jest używana do dziś.

W oryginalnym języku greckim najczęstszym rozróżnieniem między "ekklesia" i "sunagōgē" było to, że "ekklesia" zwykle, ale nie zawsze, odnosiło się do pogańskich lub mieszanych zgromadzeń wierzących w Jezusa Chrystusa, podczas gdy "sunagōgē" zwykle, ale nie zawsze, odnosiło się tylko do zgromadzeń żydowskich wierzących w Jezusa Chrystusa.

Jak myślisz, które słowo zostało użyte w Księdze Hebrajczyków w rozdziale 10 wersecie 25, jak zacytowałem powyżej, aby nie przestać "spotykać się razem"?

Była to forma słowa "sunagōgē", co ma sens, ponieważ główną publicznością, do której pisano w Liście do Hebrajczyków, byli wierzący Żydzi.

Żydzi, niezależnie od tego, czy mieszkali w Izraelu, czy w Imperium Rzymskim, mieli już sieć wierzących, którzy gromadzili się razem, określaną jako "sunagōgē" lub synagogi, co jest słowem używanym do dziś przez większość Żydów, którzy spotykają się razem w szabat.

Kiedy czytamy Dzieje Apostolskie w Nowym Testamencie i posługę Pawła i jego współpracowników, którzy podróżowali do obszarów pogańskich, głosząc i nauczając "Dobrej Nowiny" o Jezusie, zawsze zaczynali od nauczania w synagogach.

Dlatego ci wierzący już zbierali się razem, głównie w soboty, ponieważ był to żydowski szabat.

Jeśli wierzący w istniejących synagogach nie akceptowali nauczania o Jezusie jako Mesjaszu, Paweł i jego współpracownicy opuszczali te zgromadzenia, ale nadal zbierali się w innych miejscach.

Oto przykład:

    W każdy szabat przemawiał w synagodze, próbując przekonać Żydów i Greków.

    Kiedy Sylas i Tymoteusz przybyli z Macedonii, Paweł poświęcił się wyłącznie głoszeniu, świadcząc Żydom, że Jezus jest Chrystusem.

    Kiedy jednak Żydzi sprzeciwili się Pawłowi i zaczęli go obrzucać wyzwiskami, ten w proteście rozerwał swoje szaty i powiedział do nich: "Krew wasza niech będzie na waszych głowach! Jestem wolny od mojej odpowiedzialności. Od teraz pójdę do pogan".

    Wtedy Paweł opuścił synagogę i udał się do domu Tytusa Justusa, czciciela Boga. Krispus, zarządca synagogi, i cała jego rodzina uwierzyli w Pana; a wielu Koryntian, którzy go słyszeli, uwierzyło i zostało ochrzczonych. (Dzieje Apostolskie 18:4-8)

Jak możemy przeczytać w tej relacji, Paweł i inni wierzący opuścili "zgromadzenie" i prawdopodobnie zostali zmuszeni do opuszczenia go, tak jak w większości innych miast, gdzie wyrzucano ich z synagog, ale prawdziwi wierzący nie przestali się gromadzić, a w tej relacji zaczęli spotykać się w "domu" zamiast w budynku religijnym.
Jak więc widać, napomnienie w Liście do Hebrajczyków, aby "nie rezygnować ze wspólnych spotkań" (gdzie rzeczywisty tekst faktycznie mówi "nie przestawajcie razem chodzić do synagogi", ale jest tłumaczony jako "wspólne spotkania", ponieważ jest to łatwiejsze do zrozumienia), które było skierowane do wierzących Żydów, jest całkowicie sprzeczne z powszechnym chrześcijańskim mitem, że Biblia nakazuje nam "wyjść i znaleźć kościół, do którego możemy dołączyć".
Opieka nad ubogimi i niepełnosprawnymi

Jedynym innym miejscem w Nowym Testamencie, które jest czasami wykorzystywane do uzasadnienia mitu, że nakazuje się dołączenie do kościoła, jest kilka pierwszych wersetów 6 rozdziału I Listu do Koryntian, chociaż wersety te są najczęściej wykorzystywane do promowania przekonania, że niedziela stała się nowym dniem tygodnia, w którym wierzący spotykają się razem.

    Teraz o zbiórce dla ludu Bożego: Czyńcie to, co powiedziałem zborom w Galacji.

    Pierwszego dnia każdego tygodnia każdy z was powinien odłożyć sumę pieniędzy odpowiadającą jego dochodom, oszczędzając ją, aby kiedy przyjdę, nie trzeba było robić żadnych zbiórek.

    Następnie, kiedy przybędę, dam listy wprowadzające do ludzi, których zatwierdzicie i wyślę ich z waszym darem do Jerozolimy. Jeśli okaże się wskazane, abym i ja pojechał, będą mi towarzyszyć". (1 Koryntian 16:1-4)
"Pierwszym dniem każdego tygodnia" byłaby niedziela, ale te wersety wyraźnie pokazują, że powodem zebrania było zebranie funduszy, które miały zostać wysłane do Jerozolimy i biednych wierzących tam mieszkających. Nic nie wskazuje na to, że te regularne spotkania były kontynuowane po zakończeniu tego zadania, a z wielu innych fragmentów, takich jak Dzieje Apostolskie, wiemy już, że wierzący spotykali się w sobotę, ponieważ był to szabat, kiedy nie pracowali.

Faktem jest, że pisma Nowego Testamentu nie zawierają żadnych standardowych instrukcji dotyczących tego, w którym dniu tygodnia powinni się spotykać, gdzie powinni się spotykać ani jaki byłby cel regularnych cotygodniowych spotkań.

Nic nie wskazuje na to, że wszyscy wierzący w tamtym czasie mieli zwyczaj gromadzić się w niedziele, a większość z nich prawdopodobnie spotykała się już w soboty, jak widzimy w Dziejach Apostolskich.

We wczesnych dniach w Jerozolimie po dniu Pięćdziesiątnicy, jak zapisano w 2 rozdziale Dziejów Apostolskich, gdzie tysiące wierzących zostało dodanych do wierzących, niektórzy spotykali się w synagogach (Dz 6:8), niektórzy w świątyni (Dz 2:46), a także w domach (Dz 2:46) i spotykali się KAŻDEGO dnia tygodnia (Dz 5:42).

To, co jest interesujące we fragmencie 1 Listu do Koryntian 6, który zacytowałem powyżej, to fakt, że podstawową funkcją tych spotkań była funkcja finansowa, polegająca na dystrybucji funduszy od bogatych wierzących rozproszonych po całym Imperium Rzymskim do biednych Żydów mieszkających w Jerozolimie.

  Macedonia i Achaja z przyjemnością złożyły się na biednych wśród świętych w Jerozolimie. Z przyjemnością to zrobili i rzeczywiście są im to winni. Jeśli bowiem poganie mają udział w duchowych błogosławieństwach Żydów, są winni Żydom dzielenie się z nimi ich materialnymi błogosławieństwami". (Rz 15:26-27)

Ten dobrowolny sposób radzenia sobie z problemami społecznymi wydawał się być jedną z głównych funkcji wspólnych spotkań, aby bogatsi wierzący mogli pomóc w opiece nad biedniejszymi wierzącymi.

Oto sedno takiego nauczania dotyczącego zasad finansowej pomocy ubogim, która zawsze była dobrowolna i stanowiła główny cel ich spotkań:

    Znacie bowiem łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że choć był bogaty, to jednak dla was stał się ubogi, abyście wy przez Jego ubóstwo stali się bogaci.

    A oto moja rada, co jest dla ciebie najlepsze w tej sprawie: W zeszłym roku byliście pierwszymi, którzy nie tylko dawali, ale także pragnęli to robić. Teraz dokończcie dzieła, aby waszej gorliwej chęci dorównało jego wykonanie, stosownie do waszych możliwości.

    Bo jeśli jest wola, dar jest do przyjęcia według tego, co ktoś ma, a nie według tego, czego nie ma.

    Naszym pragnieniem nie jest to, aby inni mogli odczuwać ulgę, podczas gdy ty jesteś ciężko doświadczony, ale aby była równość. W obecnym czasie wasza obfitość zaspokoi ich potrzeby, aby z kolei ich obfitość zaspokoiła wasze potrzeby.
  Wtedy będzie równość, jak jest napisane: "Kto wiele zebrał, nie miał za wiele, a kto mało zebrał, nie miał za mało".

    Pamiętaj o tym: Kto skąpo sieje, skąpo też żąć będzie, a kto hojnie sieje, hojnie też żąć będzie. Każdy człowiek powinien dawać to, co postanowił w swoim sercu, a nie niechętnie lub pod przymusem, ponieważ Bóg miłuje radosnego dawcę.

    A Bóg może sprawić, że obfitować wam będzie wszelka łaska, tak że mając wszystko, czego wam potrzeba, obfitować będziecie w każde dobre dzieło.

    Zostaniesz wzbogacony pod każdym względem, abyś mógł być hojny przy każdej okazji, a dzięki nam twoja hojność zaowocuje dziękczynieniem dla Boga.

    Ta służba, którą wykonujesz, nie tylko zaspokaja potrzeby ludu Bożego, ale także przepełnia się wieloma wyrazami wdzięczności dla Boga. Z powodu służby, którą udowodniliście, ludzie będą chwalić Boga za posłuszeństwo, które towarzyszy waszemu wyznawaniu ewangelii Chrystusa, oraz za waszą hojność w dzieleniu się z nimi i ze wszystkimi innymi.

    A w modlitwach za was ich serca skierują się ku wam z powodu przewyższającej łaski, jaką Bóg wam dał.

    Dzięki niech będą Bogu za Jego nieopisany dar! (2 Koryntian rozdziały 8 i 9).

Nauczanie Nowego Testamentu na temat ubogich i niepełnosprawnych oraz tego, jak Jezus ich traktował, jest czymś, czego nie widzę u współczesnych amerykańskich chrześcijan.

Jak Jezus radził sobie z chorymi i biednymi w swoich czasach? Czy wysyłał ich do szpitala, a następnie wysyłał jednego ze swoich uczniów, aby ich tam odwiedził i modlił się za nich?

Nie!

Po prostu używał swojej władzy nad szatanem i uzdrawiał ich bezpośrednio.

    W drodze do Jerozolimy Jezus podróżował wzdłuż granicy między Samarią a Galileą.

    Gdy wchodził do pewnej wioski, spotkało Go dziesięciu mężczyzn dotkniętych trądem. Stali w pewnej odległości i wołali donośnym głosem: "Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!".

    Gdy ich zobaczył, powiedział: "Idźcie, pokażcie się kapłanom".

    A gdy szli, zostali oczyszczeni.

    Jeden z nich, gdy zobaczył, że został uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem. Rzucił się do stóp Jezusa i dziękował Mu - a był Samarytaninem.

    Jezus zapytał: "Czyż nie wszystkich dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest pozostałych dziewięciu? Czy nie znaleziono nikogo, kto by powrócił i chwalił Boga, oprócz tego cudzoziemca?".

    Wtedy rzekł do niego: "Wstań i idź; twoja wiara cię uzdrowiła". (Łukasza 17:11-19)

    Gdy Jezus i jego uczniowie opuszczali Jerycho, podążał za nim wielki tłum.

    Dwóch niewidomych siedziało przy drodze, a gdy usłyszeli, że Jezus przechodzi, krzyknęli: "Panie, Synu Dawida, zmiłuj się nad nami!".

    Tłum zgromił ich i kazał im być cicho, ale oni krzyczeli jeszcze głośniej: "Panie, Synu Dawida, zmiłuj się nad nami!".

    Jezus zatrzymał się i zawołał do nich. "Co chcecie, abym dla was uczynił?" - zapytał.

    "Panie", odpowiedzieli, "chcemy odzyskać wzrok".

Jezus zlitował się nad nimi i dotknął ich oczu. Natychmiast odzyskali wzrok i poszli za Nim. (Mateusza 20:29-34)

Moje serce pęka za każdym razem, gdy jadę do miasta i widzę bezdomnych, którzy żyją na ulicach. Staram się im pomóc, rozmawiając z nimi lub dając im trochę pieniędzy. Za każdym razem, gdy udało mi się spędzić z nimi trochę czasu i porozmawiać, zawsze czegoś się od nich uczę, co opisałem w tej historii, którą opublikowałem kilka lat temu w okresie Bożego Narodzenia:
Czego ta bezdomna kobieta nauczyła mnie o dzisiejszym życiu

Wczoraj pojechałem do pobliskiego miasta, aby odwiedzić mojego syna, który sam jest niepełnosprawny jako człowiek z zespołem Downa.

Wyjeżdżałem z parkingu w centrum handlowym, a na poboczu drogi siedział mężczyzna z głową opuszczoną na kolana, ale obok niego znajdowały się wszystkie jego rzeczy i znaki. Możliwe, że spał.

Przede mną znajdował się samochód, więc stuknąłem lekko w klakson, ponieważ chciałem dać mu trochę pieniędzy, a on spojrzał w górę, ale na samochód przed nim, który w tym momencie wciąż znajdował się przede mną.

Kiedy samochód się zatrzymał, opuściłem szybę po stronie pasażera i wręczyłem synowi pieniądze, a on wyciągnął rękę, by mu je dać. Ale mężczyzna musiał wstać, aby je dosięgnąć, a wow, miał trudności ze wstaniem! Gdy wziął pieniądze, pochyliłem się i powiedziałem: "Przepraszam, że musiałeś tak wstawać!".
Odpowiedział: "Cóż, właśnie wyszedłem ze szpitala i powiedzieli mi, że muszę wyjść, bo mogę już chodzić. Myślę więc, że jestem wystarczająco zdrowy, by poruszać się samodzielnie". Kiedy mówił, z jego ust wydobywały się małe białe kulki lub coś, co prawdopodobnie było plwociną, a kiedy spojrzałem mu w oczy, zobaczyłem, że prawdopodobnie bierze jakieś leki.

Samochody za mną wjeżdżały teraz na pas po mojej lewej stronie, aby wyjechać z parkingu, a ja byłem tak poruszony, że zdjąłem czapkę, którą miałem na sobie, wyciągnąłem prawą rękę w jego kierunku i po prostu modliłem się, aby Jezus go uzdrowił i dał mu siłę oraz aby znalazł wiarę w Jezusa. Podziękował nam i odjechałem.

Po prostu płakałem, gdy odjeżdżałem, ponieważ w ten sposób szpitale traktują obecnie bezdomnych, a znaczny odsetek bezdomnych żyje na ulicach z powodu uzależnienia od leków na receptę lub z powodu urazów medycznych, takich jak urazy po szczepionkach.

Kiedy rozmawiasz z kimś i patrzysz mu w oczy, możesz czasem zajrzeć w jego duszę i jestem przekonany, że ten mężczyzna, prawdopodobnie po czterdziestce, był kiedyś funkcjonującym członkiem społeczeństwa.

Wiem, że nie mogę rozwiązać problemu bezdomnych w tym kraju, ponieważ system, który ich tam umieścił, musiałby najpierw zostać zniszczony i zastąpiony, a to obejmuje korporacyjne chrześcijaństwo.

Co by się stało z tym krajem, gdyby część populacji powiedziała: nie, nie kupujemy już waszych leków ani nie korzystamy z waszego "systemu opieki zdrowotnej".

Co by się stało, gdyby wystarczająca liczba ludzi radykalnie zmniejszyła ilość pieniędzy wydawanych w sklepach spożywczych na zakup masowo produkowanej żywności pełnej trucizn i toksyn, a zamiast tego zdecydowała się rozpocząć współpracę z lokalnymi drobnymi producentami, aby produkować więcej żywności, a tym samym zapewnić miejsca pracy i zachęty ekonomiczne dla większej liczby osób, aby zacząć produkować żywność we właściwy sposób i zmniejszyć naszą zależność od Big Ag, Big Pharma i Big Food?

Co by się stało, gdyby dziesiątki milionów amerykańskich chrześcijan zdecydowało się zaprzestać wspierania i uczęszczania do swoich kościołów, a zamiast tego zdecydowało się wydać swoje pieniądze bezpośrednio na działania, które służyłyby niepełnosprawnym, ofiarom, wykorzystywanym i biednym w ich społecznościach?

Amerykańskie kościoły chrześcijańskie są dziś synagogami / kościołami szatana i w większości służą szatanowi zamiast służyć mistrzowi, któremu twierdzą, że służą w Jezusie Chrystusie.

Są one kontrolowane przez tę samą strukturę korporacyjną, przez którą kontrolowane są Big Pharma, Big Ag i Big Food, z odgórną scentralizowaną strukturą władzy, zaczynającą się od denominacji / organizacji, która następnie finansuje szkoły, aby produkować liderów na poziomie lokalnym, takich jak pastorzy i kapłani, a także w innych religiach, takich jak rabini, imamowie itp.

Zdecydowana większość z nich pokazała swoją lojalność wobec rządu Stanów Zjednoczonych i systemu satanistycznego podczas COVID i zrobią to ponownie podczas kolejnego wielkiego ataku na ludzkość. Organizacje te niewiele różnią się od innych organizacji, w których ludzie gromadzą się w swoich społecznościach, zwanych "lożami masońskimi" lub "świątyniami masońskimi".

Szatan nie obawia się tych instytucji, ponieważ kontroluje je i masy, które za nimi podążają.

Szatan boi się przede wszystkim osób, które narodziły się w duchowym dziedzictwie Abrahama przez Jezusa Chrystusa i są napełnione Duchem Świętym, otrzymując nauczanie bezpośrednio od Ducha, który w nich mieszka, i kierują się pismami świętymi, które przyjmują Boga za Jego słowo i działają zgodnie z nim.

Kiedy tylko dwóch lub trzech z tych napełnionych Duchem Świętym wierzących spotyka się i działa zgodnie ze Słowem Bożym, nic nie może ich powstrzymać, zgodnie z Jezusem, ponieważ On jest z nimi.

    Mówię wam prawdę, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Powtarzam wam, że jeśli dwaj z was na ziemi zgadzają się co do czegokolwiek, o co prosicie, to Ojciec mój, który jest w niebie, to wam uczyni. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem z nimi". (Mateusza 18:18-20)

Sugestie dotyczące opuszczenia korporacyjnego chrześcijaństwa
Dla wszystkich z was, którzy pytali mnie "gdzie możemy znaleźć społeczność", jeśli opuścicie swoje kościoły, musicie najpierw zmienić zdanie (odpokutować) na temat sposobu, w jaki myślicie o tej kwestii, ponieważ w rzeczywistości jest to niewłaściwe pytanie.

Zostałeś uwarunkowany, aby wierzyć, że POTRZEBUJESZ chrześcijaństwa i kościoła, aby cię "nakarmić" i zapewnić "społeczność", a jeśli odejdziesz, musisz znaleźć inną wersję tego gdzieś indziej, która jest lepsza.

Ale wierzący w Nowym Testamencie nie byli tak skoncentrowani na sobie, a po tym, jak pierwotni przywódcy, z których wielu żyło z Jezusem i podążało za nim, gdy tu był, zakończyli nauczanie o tym, jak Jezus był wypełnieniem proroctwa i obietnic danych Abrahamowi, co jest sercem "Dobrej Nowiny", tak naprawdę nie było już potrzeby skoncentrowanego nauczania i głoszenia, które miało miejsce w tamtych wczesnych dniach, ponieważ wszystko to zostało zapisane i opublikowane w Biblii, do której każdy ma teraz dostęp.

A jeśli sam przeczytasz Biblię, zobaczysz WIELE historii wierzących, którzy byli sami przez większą część swojego życia, ale w żaden sposób nie przeszkadzało im to w wypełnianiu misji powierzonej im przez Boga.

Oto radykalna sugestia: Zamiast martwić się o siebie i o to, jak znaleźć innych wierzących takich jak ty, dlaczego po prostu nie wyjść i nie spędzić czasu z tymi, którzy są wyrzutkami, żyją na ulicach i zobaczyć, czego możesz się od nich nauczyć?
Być może spotkasz kogoś takiego jak Łukasz, który żył na ulicy, ale potem odnalazł Jezusa. Luke był częścią zboru, kiedy żył na ulicy, jak napisał:

    Chciałbym powiedzieć, że bez moich bliźnich uczących mnie, jak przetrwać na ulicy, i Pana czuwającego nade mną, nie byłbym w stanie przetrwać tak długo, jak to zrobiłem.

    W wyniku serii wydarzeń znalazłem się w miasteczku namiotowym nad rzeką LA, gdzie życzliwi, choć niespokojni ludzie nauczyli mnie, jak przetrwać, mając na sobie tylko ubranie. Przygarnęli mnie i zaopiekowali się mną z hojnością i życzliwością, której nigdy wcześniej nie doświadczyłem.

    Wyposażyli mnie w stary namiot, który znaleźli w okolicy. Pokazali mi, jak zarabiać pieniądze latając ze znakiem i zbierając puszki, jak korzystać z banków żywności, jak otwierać rury publicznych fontann, aby napełnić dzbanki z wodą, jak się wymieniać, jak utrzymać ciepło w nocy, jak przetrwać dzięki temu, co inni ludzie po prostu wyrzucili, jak zachować czystość żyjąc wśród piasku i brudu (wskazówka: naprawdę nie możesz), jak naprawić to, co mam, zamiast szukać czegoś nowego, i co jest, a co nie jest niezbędne, jeśli chodzi o przetrwanie.

    Był to wspólnotowy sposób życia, w którym każda osoba polegała na sobie nawzajem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i przetrwanie. W ciągu tych 6 miesięcy nauczyłem się więcej niż przez ponad 2 dekady życia. (Pełny artykuł.)

W rzeczywistości jest to bliższe temu, jak powinna działać ekklesia lub synagoga wierzących, niż temu, jak działają dziś kościoły korporacyjne.

A może by tak udać się do lokalnego sądu, w którym codziennie odbywają się posiedzenia sądów rodzinnych i nieletnich, porywających dzieci od rodziców, którzy naprawdę je kochają, i porozmawiać z niektórymi z tych rodziców, którzy często nie mają nikogo, kto mógłby im pomóc, zwłaszcza kościołów w ich okolicy, które uczestniczą w tej sieci handlu dziećmi.

Z mojego wieloletniego doświadczenia w zajmowaniu się tą kwestią jako adwokat wiem, że ci, którzy stoją razem z tymi rodzicami, głównie samotnymi matkami, wkrótce mają o wiele więcej ludzi, którzy chcą ich pomocy, niż są w stanie obsłużyć, ponieważ szukają każdego, kto by się do nich przyłączył, ale rzadko znajdują, podczas gdy kościoły w ich okolicy przyciągają wiele tysięcy ludzi każdego tygodnia.

A co z biednymi ludźmi w Twojej okolicy, których nie stać na zakup zdrowej żywności, którzy są niepełnosprawni z powodu systemu medycznego i nie mogą o siebie zadbać, lub młodymi matkami, które boją się śmierci, aby urodzić swoje następne dziecko w szpitalu, ale nie mają nikogo, kto pomógłby nauczyć się, jak korzystać z usług położnych i rodzić w domu, co w większości jest luksusem, na który stać tylko białych ludzi z klasy średniej?

Mógłbym wymieniać dalej, ale myślę, że rozumiesz o co chodzi. Jeśli chcesz opuścić korporacyjne kościoły chrześcijańskie, ale chcesz być częścią "kongregacji", po prostu wyjdź i załóż własną kongregację!

Jest to o wiele łatwiejsze niż myślisz, ale bądź przygotowany na ataki, które nadejdą.

Wiem to z doświadczenia przez większość mojego dorosłego życia, ponieważ zostałem pobłogosławiony spotkaniem z Jezusem w wieku 19 lat.
Jeśli jest jedna rzecz, której się nauczyłem, to to, że kiedy opowiadasz się za Prawdą, która jest osobą, i sprzeciwiasz się tłumowi, zostaniesz zaatakowany, ponieważ ludzie chcą zamiast tego swoich idoli.

Na przykład, niedawno zostałem poprowadzony przez Pana, aby rozpocząć likwidację naszego biznesu e-commerce i zamiast tego dystrybuować nasze produkty za pośrednictwem lokalnych społeczności, wiedząc, jak zła stała się technologia i że wkrótce prawdopodobnie nie będziemy w stanie uczestniczyć w systemie finansowym Bestii, który pozwala nam działać w Internecie.

Wiem również, że pomimo moich najlepszych starań, aby chronić tożsamość naszych klientów i ich decyzję o zakupie żywności produkowanej przez etycznych, drobnych producentów, prawdopodobnie istnieją już systemy identyfikujące naszych klientów i ich nawyki zakupowe.

To był komentarz, który otrzymałem za podjęcie tej decyzji:

    Do Briana Shilhavy'ego:
    Likwidując swój sklep internetowy, robisz DOKŁADNIE to, czego chce diabeł.  Zamiast tego spróbuj słuchać Boga za pośrednictwem jego proroków na [nazwa strony].

Wiedziałem, że postępuję zgodnie z Bożym planem, a ta osoba nawet nie znała mnie osobiście, więc ten rodzaj ataku / krytyki nie przeszkadzał mi, ponieważ mogłem go po prostu zignorować.
Ale byłem ciekawy, co mówi ta strona, więc podążyłem za linkiem i była to jakaś strona z przepowiedniami, na której tak zwany "prorok" wyjaśniał, że Donald Trump i RFK, Jr. byli spełnieniem biblijnych proroctw. Osoba ta najwyraźniej sugerowała, że ci ludzie w jakiś sposób uratują Amerykę i że nie mam się czym martwić.

Jest to rodzaj krytyki, której można się spodziewać każdego dnia, gdy opowiadasz się za Prawdą, a może być znacznie gorzej, ponieważ w końcu spróbują cię zabić lub uciszyć, przed czym broniłem się przez całą moją karierę.

Ostatni punkt tutaj. Nauczyłem się tego, czego nauczyłem się w ciągu 40 lat i kiedy patrzę na ludzi, zwłaszcza wielu chrześcijan, których znam, łatwo jest zobaczyć, jak są oszukiwani w tak wielu sprawach.

Ale muszę sobie przypominać, że miejsce, w którym znajdują się obecnie w swojej wyznawanej wierze w Chrystusa, jest często miejscem, w którym ja byłem lata temu, i że czasami musimy być cierpliwi wobec ludzi, gdy mamy do czynienia z nimi jako jednostkami, a nie jako częścią grupy, takiej jak Kościół Szatana.

Kiedy Luke napisał swoją historię, nie opublikowałem jej części, ponieważ była tak długa, ale zaoferował kilka świetnych rad dla ludzi, którzy dopiero zaczynają podążać za Jezusem, nie będąc częścią korporacyjnego chrześcijaństwa, i myślę, że jego świadectwo lepiej pasuje do tego artykułu.

Oto, co napisał dla nowych wierzących:
  Odkąd zostałem zbawiony, miałem w życiu niesamowite możliwości spotykania różnych ludzi, którzy byli w stanie prowadzić mnie i pouczać w słowie, czy to online, czy osobiście. Pan jest moim nauczycielem przede wszystkim, ponieważ dał mi zrozumienie i wskazówki, których potrzebuję, poprzez swoje zachowane słowo.

    Jest jednak coś niewiarygodnie potężnego, co dzieje się, gdy dwóch lub więcej wierzących spotyka się, aby omówić Słowo i zdobyć zrozumienie jako całość. Jeszcze bardziej oszałamiające jest to, że otrzymałem możliwość pomagania innym.

    To był najbardziej satysfakcjonujący aspekt mojego zbawienia, jako kogoś, kto spędził większość swojego życia na utrwalaniu nienawiści i nadużywaniu dobrej woli ludzi wokół mnie. W pewnym momencie musiałem przełknąć twardą pigułkę, że nie każda osoba na świecie myśli dokładnie tak jak ja.

    Zdecydowanie mam swoje martwe punkty, tak jak moi bracia i siostry w Chrystusie mają swoje martwe punkty. Popełniłem błąd, próbując wzrastać w izolacji, unikając każdego, z kim się nie zgadzałem.

    Wzrastanie w izolacji było niezwykle trudne, jeśli nie przyniosło efektu przeciwnego do zamierzonego, zwłaszcza gdy byłem tak naiwny w swoim zrozumieniu. Moje życie spędzone w sieci pozostawiło we mnie cyniczną i elitarną postawę, która znacznie zahamowała mój duchowy rozwój.

    Byłem bardzo szybki, by zaufać dilerowi narkotyków, ale bardzo niezdecydowany, by zaufać innemu wierzącemu tylko dlatego, że nie był w pociągu spiskowym?

 Proszę, nie wpadnij w tę pułapkę, jeśli jesteś nowy, tak jak ja. Niektóre z moich największych przełomów miały miejsce dzięki sugestiom przekazanym mi przez wierzących, którzy nie widzą zakresu oszustwa świata.

    Niezależnie od tego, Pan był wobec mnie bardzo cierpliwy i nadal jest wobec mnie bardzo cierpliwy. Nie było jeszcze w moim życiu problemu, którego nie dałoby się rozwiązać poprzez poświęcenie się Pismu Świętemu i komunikację z moimi braćmi i siostrami w Chrystusie. (Pełny artykuł tutaj bez tego cytatu).

Jak już wielokrotnie pisałem w przeszłości, w dzisiejszym świecie istnieje bardzo wiele złych, szatańskich systemów, z których wiele ujawniłem na przestrzeni lat, takich jak zły system medyczny, zły system opieki zastępczej i adopcji, który wykorzystuje dzieci, zły system bankowy, zły kompleks wojskowo-przemysłowy itp.

Ale we wszystkich tych systemach wciąż są ludzie, którzy nie są źli i wciąż są na drodze do znalezienia prawdy, a jeśli potraktujemy ich jako jednostki jako "złych", istnieje prawdopodobieństwo, że nigdy nie zobaczą światła Prawdy w Jezusie w tobie.

Jestem przekonany, że bardzo niewielu ludzi w dzisiejszej Ameryce faktycznie odrzuciło Jezusa z Biblii, ale w rzeczywistości odrzuciło korporacyjne chrześcijaństwo, ponieważ nie znają prawdziwego Jezusa, dopóki sami nie przeczytają Biblii.

Z pewnością dotyczy to również amerykańskich chrześcijan. Możemy atakować system, nie potępiając wszystkich jednostek, które są jego częścią, i dotyczy to większości "systemów" i "grup".

Im też musimy pomóc.

Na zakończenie chcę jeszcze raz zacytować słowa Jezusa o tym, jak podzieli ludzi w dniu sądu, gdy oddzieli kozły od owiec. Podpowiedź: nie będzie to zależało od przynależności religijnej ani żadnej innej przynależności grupowej. Będzie to oparte na każdej jednostce i na tym, czego NIE zrobili.

    Kiedy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale i wszyscy aniołowie z nim, zasiądzie na swoim tronie w niebiańskiej chwale. Wszystkie narody zostaną zgromadzone przed Nim, a On oddzieli ludzi od siebie, tak jak pasterz oddziela owce od kozłów.

    Owce postawi po swojej prawicy, a kozły po swojej lewicy.

    Wtedy Król powie do tych po swojej prawicy: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie swoje dziedzictwo, królestwo przygotowane dla was od stworzenia świata. Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a daliście Mi pić, byłem przybyszem, a zaprosiliście Mnie do siebie, potrzebowałem odzienia, a przyodzialiście Mnie, byłem chory, a zaopiekowaliście się Mną, byłem w więzieniu, a odwiedziliście Mnie".

 Wtedy sprawiedliwi odpowiedzą mu: "Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym i nakarmiliśmy cię, albo spragnionym i daliśmy ci coś do picia? Kiedy widzieliśmy Cię obcego i zaprosiliśmy Cię do siebie, albo potrzebującego odzienia i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy cię chorym lub w więzieniu i poszliśmy cię odwiedzić? "

    Król odpowie: "Zaprawdę, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".

    Następnie powie do tych po swojej lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny przygotowany diabłu i jego aniołom. Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść, byłem spragniony, a nie daliście Mi pić, byłem przybyszem, a nie zaprosiliście Mnie do siebie, potrzebowałem odzienia, a nie przyodzialiście Mnie, byłem chory i w więzieniu, a nie zatroszczyliście się o Mnie".

    Oni również odpowiedzą: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym lub spragnionym, obcym, potrzebującym ubrania, chorym lub w więzieniu i nie pomogliśmy Ci?".

    On odpowie: "Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili".

    Wtedy oni odejdą na wieczną karę, a sprawiedliwi do życia wiecznego". (Mateusza 25:31-46)
**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz