Dramat pułapu zadłużenia rozgrywający się w Waszyngtonie, jak zauważyli komentatorzy na całym świecie, odwraca uwagę prezydenta USA Joe Bidena od jego geopolitycznego programu.
Choć początkowe obawy, że impas uniemożliwi mu udział w szczycie G7 w Hiroszimie, nie sprawdziły się, został zmuszony do odwołania podróży do Australii i Papui-Nowej Gwinei, które miały wiązać się z próbami powstrzymania rosnących wpływów Chin na Pacyfiku. Musiał nawet obiecać, że w drodze do domu zadzwoni do lidera senackiej większości Kevina McCarthy'ego z pokładu Air Force One.
W weekend rozmowy w sprawie pułapu zadłużenia utknęły w martwym punkcie i najwyraźniej nie mogły zostać wznowione bez osobistej interwencji prezydenta.
Republikanie domagają się ogromnych cięć wydatków socjalnych w ciągu następnej dekady jako warunku wstępnego podniesienia pułapu zadłużenia, podczas gdy Demokraci są zdeterminowani, by ograniczyć wszelkie cięcia do minimum. Pogodzenie prawicy i lewicy w takich kwestiach, jak wymagania dotyczące pracy, aby kwalifikować się do różnych świadczeń socjalnych, wygląda na bardzo trudne, a rozmowy utknęły w martwym punkcie więcej niż raz.
Jednak Demokraci będą wierni swojej formie, jeśli okażą się skłonni ustąpić w znacznie większym stopniu, niż obecnie przyznają i zgodzą się na cięcia, za które teraz wygodnie obwinia się Republikanów i pilną potrzebę podniesienia pułapu zadłużenia.
Nasz ulubiony przez fanów Turbo Force Plus jest teraz tańszy o 25%! Przekonaj się sam o pysznych, jedynych w swoim rodzaju zastrzykach energii infowarriors CRAVE!
Rzeczywiście, gdyby administracji Bidena naprawdę zależało na biednych pracujących w Stanach Zjednoczonych, nie wspominając o rozpadającej się infrastrukturze i upadającej gospodarce, która mogłaby wykorzystać dużą dawkę bodźców fiskalnych i strategii przemysłowej, posłuchałaby rad ekspertów prawnych, którzy wyjaśnili że tak zwany pułap zadłużenia w rzeczywistości nie istnieje.
Głosując nad budżetem, Kongres już zgodził się pożyczyć brakującą kwotę.
Nic dziwnego, że tak wielu w Waszyngtonie nadal jest optymistycznie nastawionych do umowy. Jednak tym razem rozwiązanie zdecydowanie wydaje się trudniejsze niż kiedykolwiek, ponieważ Janet Yellen i prawie 150 dyrektorów generalnych największych amerykańskich korporacji ostrzegało przed katastrofą w przypadku niewypłacalności. Jamie Dimon, dyrektor generalny największego amerykańskiego banku (ostatnio powiększonego przez wchłonięcie upadłych banków), zwołał salę wojenną na temat możliwości i ostrzegł przed paniką na rynku.
Jednak nawet jeśli i tym razem zostanie osiągnięte rozwiązanie, obecny przedłużający się impas będzie miał konsekwencje.
W 2011 roku, kiedy doszło do podobnego impasu, rozwiązanie zostało osiągnięte na czas, ale Standard and Poor i tak obniżył rating długu USA z AAA. Obecnie sytuacja gospodarcza w Stanach Zjednoczonych jest znacznie gorsza, a sytuacja finansowa, uwięziona między skałą inflacji a kowadłem niszczących aktywa rosnących stóp procentowych, jest niezwykle niestabilna.
Rynki już wykazują świadomość tych warunków. Pozostają zalani funduszami, które potrzebują nadziei na zysk, bez względu na to, jak desperacka jest ta nadzieja i jak niewielka jest marża zysku. Ten warunek normalnie powinien pobudzić rynki dla wszystkich aktywów, ale inwestorzy odwracają się zarówno od amerykańskich akcji, jak i obligacji.
Podczas gdy niektórzy inwestorzy przenoszą fundusze ze Stanów Zjednoczonych do Chin, zwabieni lepszymi perspektywami gospodarczymi kraju, lepszymi wycenami i łagodniejszymi perspektywami inflacji, inni mogą nie chcieć stawiać na amerykańskie spółki, które obiecują osiągnięcie zysku w przyszłości i wolą „stabilniejsze spółki wypłacające dywidendy, których w Europie jest pod dostatkiem”.
Co więcej, Stany Zjednoczone stoją w obliczu jeszcze większego i bardziej bezpośredniego zagrożenia, biorąc pod uwagę ich duże zadłużenie – krach na rynku Treasuries. Prawie całkowicie dzięki powtarzaniu, świat doszedł do wniosku, że fikcja, że Stany Zjednoczone cieszą się „nadmiernym przywilejem” emisji długu bez limitu, który świat z wielką przyjemnością kupi.
Niestety, nie tylko nigdy nie było to prawdą, ale ostatnio stało się bardziej rażąco fałszywe niż kiedykolwiek.
Stany Zjednoczone od dawna pożyczają po wyższych stopach procentowych niż niektóre inne duże rządy, takie jak Niemcy. Ponadto w ciągu ostatniej dekady i wcześniej wsparcie Rezerwy Federalnej dla rynku obligacji skarbowych Stanów Zjednoczonych miało kluczowe znaczenie dla utrzymywania cen na wysokim poziomie i obniżania rentowności. Mimo to dno wypadło z rynku amerykańskich obligacji skarbowych na początku pandemii w marcu 2020 r., a od ponad roku wspierają je również rosnące stopy procentowe.
Istnieją jednak obawy o płynność rynku Treasuries, zwłaszcza o to, czy sprzedający znajdą nabywców. Nic więc dziwnego, że prezydent Biden nie mógł sobie pozwolić na wołanie syreny lobby Nowoczesnej Teorii Monetarnej, które twierdziło, że Stany Zjednoczone mają przynajmniej zdolność do emisji długu bez ograniczeń. Zamiast tego musiał ostrożnie ograniczać wydatki w swoim budżecie, utrzymując na niskim poziomie długo oczekiwane programy, które obiecywał podczas kampanii wyborczej, i nawet wtedy musiał je znacznie sfinansować z podwyżek podatków, zamiast finansować je samym długiem. To tyle, jeśli chodzi o „ex-orbi.przywilej tant” i Nowoczesna Teoria Monetarna.
Tak więc, nawet jeśli obecny impas dotyczący pułapu zadłużenia zostanie rozwiązany – a związana z nim zaciekłość ujawni polityczną dysfunkcję USA, kolejny czynnik destabilizujący amerykańskie aktywa, w tym obligacje skarbowe – pozostaje kwestia rzeczywistej wartości długu USA i tego, czy kraj może w rzeczywistości nadal pożyczać bez limitu.
Jeśli przeszłość jest czymś, na czym można się oprzeć i nie ma na czym oprzeć oczekiwań, całe to pożyczanie idzie po prostu na obniżenie podatków i zapewnienie ogromnych dotacji nieproduktywnym korporacjom amerykańskim, które wydają się niezdolne do sprostania wyzwaniom Chin w takich dziedzinach, jak jako technologie informacyjne i komunikacyjne.
Nawet ogromny, mocno dotowany amerykański kompleks zbrojeniowo-przemysłowy nie jest w stanie wyprodukować najnowocześniejszej broni, która rywalizuje z Rosją i Chinami za pomocą ich pocisków hipersonicznych, i może jedynie zapewnić niekończącą się serię wojen, które kończą się klęską.
Tak więc historia amerykańskiego długu będzie miała o wiele więcej rozdziałów, każdy bardziej niechlubny niż poprzedni, chyba że nadejdzie jakaś poważna zmiana polityczna, która ożywi gospodarczą fortunę Stanów Zjednoczonych, a jak dotąd żadnej nie widać na horyzoncie.
**By Dr. Radhika Desai
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz