Synowie Boga
Określenie to dla wielu osób może zabrzmieć niczym herezja.Jednak trudno wytłumaczyć istnienie informacji na ich temat w księdze stanowiącej wstęp do Starego Testamentu oraz Tory.
Odpowiedzi na to pytanie od bardzo dawna poszukiwali zarówno naukowcy, jak i zwykli wierni.
Na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku informacje zawarte w Księdze Rodzaju przerodziły się również w inspirację dla prekursorów nauki zajmującej się poszukiwaniem śladów starożytnych astronautów – paleoastronautyki.
Uważają oni, że w dawnych czasach przybyli oni z kosmosu na Ziemię i stali się prowodyrami rozwoju cywilizacji.
Informacji odnośnie do rzeczonych „synów Boga” (hebr. Bene ha Elohim) jest stosunkowo niewiele.
Najlepiej znany fragment może sugerować, iż byli oni traktowani, w pewnym sensie jako gatunek nadludzi.
W tej kwestii nawet bibliści posługują się jedynie domysłami.
Wybitny specjalista od Tory – Nahum M.
Sarna twierdził, że opowieść o synach Boga musiała przez bardzo długi czas krążyć pomiędzy Izraelitami w formie przekazu ustnego i cieszyć się na tyle dużą popularnością, że znalazła swoje miejsce w Księdze Rodzaju.
Jednak później została zapomniana.
W mniemaniu pierwszych chrześcijan „synowie Boga” stanowili swego rodzaju „kastę” składającą się z upadłych aniołów.
Jednak już żydowscy uczeni w czasach średniowiecznych prezentowali zdecydowanie bardziej racjonalny pogląd, uznając ich za śmiertelników – elitę pogańskiego świata przedpotopowego.
Współcześni bibliści uznają ich za potomków Seta – trzeciego syna Adama i Ewy.
Astronauci ze starożytności
Matest Agrest, Paul Misraki i Zecharie Sitchina, czyli twórcy teorii o istnieniu starożytnych astronautów, nie dali się przekonać tak prozaicznymi wyjaśnieniami.Byli oni praktykami wyznania mojżeszowego.
Odszukali w Starym Testamencie oraz żydowskich tradycjach informacje, które uznali za potwierdzenie, że Elohim oraz cały jego świat to przedstawiciele obcej cywilizacji, inteligentniejsi, którzy byli wielbieni przez Izraelitów, uznających ich za niebian.
Odpowiedzi
Apokryficzna Księga Henocha okazała się dziełem, w którym odnaleziono wszelkie odpowiedzi dotyczące „synów Boga”.Na jej stronach znajdujemy dokładną relację z pobytu pośród ludzi ojców nefilim. Było to 200 synów Elohim, osiedli oni na górze Hermon, w czasach patriarchy Jereda i rozpoczęli swoją misję cywilizowania ludzkości.
Osoby będące zwolennikami o teorii starożytnych astronautach traktują Księgę Henocha niczym zapis kronikarski, prezentujący przebieg działalności obcych kolonizatorów na Ziemi.
Henoch
Henoch (Enoch) pojawia się w Genesis jedynie w formie niewielkich wzmianek, podobnie jak sami synowie Boga.Mamy wiedzę, że był on pradziadkiem Noego i jednym z patriarchów biblijnych, których znano z dożywania bardzo sędziwego wieku.
Henoch miał żyć 365 lat i nie umrzeć naturalnie, ale zostać zabrany przez Boga, z którym łączyła go ogromna przyjaźń.
Księga Henocha cytowana była przez ojców kościoła, jednak pod koniec czasów starożytnych została wykluczona z kanonu Biblii.
Znano jej niewielkie zachowane fragmenty w łacinie oraz grece, zawarte w dziełach różnych autorów, jednak jej pełna wersja została odnaleziona przez europejskich naukowców dopiero w XVIII wieku w Etiopii, czyli miejscu, gdzie nadal uznawana jest za część kanonu miejscowego Kościoła Ortodoksyjnego.
Bibliści twierdzą, że Księga Henocha stanowi wyjątkowo niejednorodne dzieło, które utworzone zostało z różnych tekstów w czasach pomiędzy IV w. p.n.e. a I w. p.n.e.
W jej skład wchodzi 5 części, pośród których za najciekawszą uznaje się pierwszą noszącą nazwę „Księga Obserwatorów” lub „Księga Czuwających”.
Określenie z tytułu księgi odnosi się do aniołów, istot uznawanych za doskonalsze od człowieka.
W tej części znajdujemy opis wniebowstąpienia Henocha, które miało miejsce wśród dymu i huku.
Może to przywodzić na myśl start statku kosmicznego.
Później archaniołowie pomagają mu poznać dzieje bene ha Elohim, jak również ich potomków, czyli nieokrzesanych nefilim.
Księga Henocha mówi o zstąpieniu na górę Hermon, która znajduje się na pograniczu dzisiejszej Syrii i Libanu 200 czuwających, pod dowództwem Semjaza (Semihaza).
Poznajemy również imiona jego podwładnych, będących anielskimi dziesiętnikami – Kokabel, Arthoph, Danieal, Ramel, Baraquiel, Zequiel, Ramtel, Hermoni, Stawel.
Ich przybycie na Ziemię miało określony cel.
Podjęli proces cywilizowania ludzkości przekazanie im rozmaitych nauk i rzemiosła.
Do upadku doprowadziło ich to, że zaczęli brać ludzkie żony.
Na skutek zawierania mieszanych małżeństw doszło do powstania bardzo nieudanej krzyżówki genetycznej, czyli Nefilim.
Byli oni ludzko- anielskimi chimerami.
W Księdze Henocha znajdujemy wyjaśnienie, że ich postępowanie było skrajnie nieodpowiednie – zjadali ludzki dorobek, ludzi, a nawet samych siebie i pili swoją krew.
Postępowanie takie skutkowało zwróceniem uwagi ich braci zamieszkujących w niebie, którzy w krótkim czasie podjęli decyzję o konieczności ukarania Semjazy oraz reszty obserwatorów, za doprowadzenie do naruszenia porządku i przekazanie ludziom wiedzy, która nie miała zostać udostępniona.
Grupa Semjazy została ukarana, Nefilim wzajemnie się wymordowali.
Ziemia potrzebowała oczyszczenia, które pojawiło się poprzez potop.
W apokryfie znajdujemy również informacje o niezwykłych podróżach Henocha, który odwiedził takie miejsca jak ziejąca pustka, krańce nieba i ziemi czy sąsiedztwo „siedmiu przeklętych gwiazd”, które dopuściły się złamania przykazań Pana.
Dowiadujemy się tutaj również, że od czasu, gdy doszło do buntu aniołów, Ziemia pozostaje pod stałym nadzorem prawych archaniołów, którzy zajmują się ochranianiem porządku ustalonego przez Boga.
Opowieść Księgi Henocha zdaje się tak dosłowna, że nawet nie ma konieczności większego działania wyobraźnią, aby dostrzec w niej kronikę z pobytu na Ziemi obcych kolonizatorów, który skończył się spektakularnym upadkiem.
Wedle takiej teorii Semjaza oraz wszyscy jego towarzysze, stanowili grupę kosmicznych podróżników-schizmatyków.
Z niewyjaśnionej przyczyny doszło do ich oddzielenia się od większej grupy.
Postanowili wówczas osiąść na Ziemi, gdzie doprowadzili do znacznego zakłócenia naturalnego rozwoju u prymitywnych Homo Sapiens.
To, jak również ich nieposłuszeństwo skutkowało, tym, że ponieśli karę.
Ludzie natomiast do dzisiaj analizują zachowania „aniołów” sprzed tysięcy lat, a być może nadal pozostajemy pod wnikliwą obserwacją obcej inteligencji?
Jak było naprawdę i czy jakakolwiek teoria jest słuszna?
Na to pytanie próżno szukać odpowiedzi zarówno w Piśmie, jak i opiniach Biblistów, pozostaje wiara i własne przekonania.
WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz