sobota, 16 marca 2024

Och, Kanada: Parlament postanawia nałożyć potencjalną karę dożywotniego więzienia za przestępstwa związane z mową nienawiści

 Już wcześniej omawialiśmy bezlitosne ataki premiera Kanady Justina Trudeau previously  i jego sojuszników na wolność słowa. W Kanadzie następuje ciągła kryminalizacja mowy, w tym nawet żartów i przemówień religijnych.  jokes and religious speech,

Teraz parlament kanadyjski zmierza w stronę nowej zmiany, która umożliwiłaby nałożenie dożywotniego więzienia na tych, którzy wyrażają poglądy uznane za popierające ludobójstwo. Wraz z rosnącym ruchem nazywającym wojnę Izraela w Gazie „ludobójstwem”, potencjalny zakres takiego prawa staje się oczywisty. Wydaje się, że właśnie to przyciąga zwolenników wolności słowa w kraju. Ustawa o szkodach online, czyli Bill C-63, zwiększa potencjalne kary z pięciu lat do dożywocia. Zwiększa także karę za umyślne szerzenie nienawiści (niebezpiecznie źle zdefiniowane przestępstwo) z dwóch do pięciu lat. 

Proponowane zmiany stanowią podwojenie zaangażowania Kanady w ograniczanie wolności słowa obywateli pomimo krytyki ze strony wielu przedstawicieli społeczności zajmujących się wolnościami obywatelskimi. Istnieje również opcja uspokajająca w przypadku aresztu domowego, jeśli sędzia uważa, że oskarżony „popełni” przestępstwo. Innymi słowy, jeśli sędzia uzna, że obywatel nie złamie się i spróbuje ponownie swobodnie wypowiadać się. Minister sprawiedliwości Arif Virani posłużył się tą samą histerią, aby przekonać obywateli do oddania swoich wolności rządowi. Wyraził swoje przerażenie potencjałem wolności słowa, stwierdzając, że „boi się niebezpieczeństw, jakie czyhają na nasze dzieci w Internecie”. Nie jest prawdopodobne, że na tym się to zakończy. Dziś uzasadnieniem jest ludobójstwo. Jednak po wejściu w życie nowych kar wiele innych grup będzie domagać się podobnego traktowania osób o odmiennych poglądach na swoje własne sprawy.  

To prawo już zaostrzyło kary za wszelkie wypowiedzi uznane za mowę nienawiści. Ustawa weszła w życie po tym, jak Kanada uniemożliwiła rosyjskiej dysydentce uzyskanie obywatelstwa z powodu naruszenia przez nią rosyjskiego prawa przeciwdziałającego wolności słowa. W wymownym akcie rząd stwierdził, że takie samo zachowanie (tj. wolność słowa) może być przestępstwem w Kanadzie. Rzeczywiście, teraz może zostać ukarany jeszcze surowiej.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz