środa, 28 kwietnia 2021

Wojsko potępia Macrona! "Francja w śmiertelnym niebezpieczeństwie" wojny domowej z powodu anty-zachodniej globalistycznej polityki "dezintegracji".

in other news eraoflightdotcom 

Ameryka doświadcza wielu szkodliwych skutków z powodu przyspieszenia przekraczania granic.  Ale, nie jesteśmy sami.  Wszystkie kraje infiltrowane przez globalistów w ich najwyższych rangach doświadczają podobnych spadków.  Dotyczy to również Francji.

Francja doświadcza dramatycznego wzrostu przestępczości z powodu głównie islamskich legalnych i nielegalnych imigrantów pędzących do ich kraju z rozkazu UE i globalistycznego przywództwa Francji.  Problem ten narastał przez wiele dekad.  Jednak w ostatnich latach zaczął się nasilać z powodu globalistycznej polityki UE i wojen na Bliskim Wschodzie.  Ze względu na szkodliwe skutki tej polityki otwartych granic, prawicowa populistka Marine Le Pen zyskuje w sondażach we Francji i najprawdopodobniej wygra następne wybory.  Z tego powodu mały prezydent globalistów, Emanuel Macron, zaczął składać gołosłowne deklaracje wobec kilku marginalnych idei konserwatywnych i retoryki nacjonalistycznej.  Oczywiście stało się to dopiero po tym, jak nauczyciel został ścięty przez islamistę, który nie uważał, że powinien móc pokazać w klasie karykaturę.

Nikt nie kupuje wycofywania się Macrona.  Zwłaszcza jego własne wojsko.  Dlatego też ponad 20 byłych i obecnych generałów elity, wielu wyższych oficerów i ponad 1000 żołnierzy napisało niedawno niezwykły list potępiający politykę, która celowo dzieli Francję, poniża jej obywateli i kulturę, a jednocześnie wspiera ludzi, którzy ich nienawidzą.

W liście tym ostrzegają przed rozpadem ich kultury i kraju: "...nie ma już czasu na zwlekanie, w przeciwnym razie jutro wojna domowa położy kres temu narastającemu chaosowi, a ofiary śmiertelne, za które poniesiecie odpowiedzialność, będą liczyć się w tysiącach".

UNZ Reports:

"20 wysokich rangą francuskich urzędników wojskowych opublikowało wybuchowy list protestacyjny przeciwko rządowi, domagając się działań przeciwko rosnącej przestępczości gangów imigrantów, terroryzmowi, anty-białemu aktywizmowi politycznemu w amerykańskim stylu i strefom no-go. Przeciwstawili oni całkowity brak zainteresowania państwa tymi wyzwaniami brutalnym represjom reżimu Macrona wobec białego populistycznego ruchu Żółtych Kamizelek.

List został opublikowany 21 kwietnia i podpisany przez byłego szefa elitarnej francuskiej Legii Cudzoziemskiej, generała Christiana Piquemala, wraz z 19 innymi osobami o podobnej randze. Generał Piquemal jest znany ze swojego patriotycznego i antyimigranckiego aktywizmu na przestrzeni lat.

Podczas gdy list potwierdza, że jednostki o każdym kolorze skóry i wyznaniu służyły francuskiej fladze, atakuje ideologię antyrasistowską jako antybiałą, stwierdzając, że jej zwolennicy "gardzą naszym krajem, jego tradycjami, jego kulturą i chcą zobaczyć, jak się rozpływa, odbierając mu przeszłość i historię. W ten sposób atakują nas, poprzez posągi, starożytną wojskową i cywilną chwałę, analizując słowa, które są sprzed wieków". Pozwalając tym siłom na postęp, list obiecuje, że końcowym rezultatem będzie rasowa wojna domowa.

Z historycznego punktu widzenia, francuskie wojsko było bardziej niezależne i chętne do angażowania się w aktywizm w walce z korupcją w rządzie w porównaniu z anglosaskimi państwami liberalnymi, gdzie sędziowie są umocowani jako strażnicy cnoty.

Wielu rodowitych Francuzów wyraziło zaniepokojenie sposobem, w jaki rząd poradził sobie z zeszłorocznymi zamieszkami inspirowanymi przez George'a Floyda w ich kraju. Podczas gdy Żółte Kamizelki zostały brutalnie potraktowane przez policję, inspirowanym przez "Black Lives Matter" buntownikom i szabrownikom dano carte blanche na popełnianie przestępstw praktycznie bezkarnie. To z pewnością stanie się ważną kwestią w przyszłym roku, kiedy Marine Le Pen ma kandydować przeciwko Macronowi.

Generał Piquemal i inni kończą swoją skargę przyrzekając, że jeśli rząd pozostanie nieuważny, francuskie wojsko jest gotowe interweniować w razie potrzeby w imieniu cywilizacyjnych wartości Francji i dobra jej obywateli. Obietnica ta jest otwarta na interpretację, tak jak wydaje się być zamierzona.

To, że tak wielu czołowych wojskowych jest gotowych podpisać się pod takim oświadczeniem, oznacza kłopoty dla francuskiej plutokracji. Macron i francuska klasa rządząca ledwo byli w stanie powstrzymać protesty wiejskich Francuzów w Paryżu, nie będą zadowoleni, gdy dowiedzą się, że powstanie wojskowe w wiodącym państwie Unii Europejskiej jest na stole."

Pełny tekst listu jest przetłumaczony, poniżej:

Mister President,
Panie i Panowie z Rządu,
Panie i Panowie,

Godzina jest poważna, Francja jest w niebezpieczeństwie, zagraża jej kilka śmiertelnych niebezpieczeństw. My, którzy nawet na emeryturze pozostajemy żołnierzami Francji, nie możemy, w obecnych okolicznościach, pozostać obojętni na los naszego pięknego kraju.
Nasze trójkolorowe flagi nie są tylko kawałkiem materiału, symbolizują one tradycję, na przestrzeni wieków, tych, którzy, niezależnie od koloru skóry czy wyznania, służyli Francji i oddali za nią życie. Na tych flagach widnieją wypisane złotymi literami słowa "Honor i Ojczyzna". Dziś jednak nasz honor polega na potępieniu dezintegracji, która dotyka naszą ojczyznę.

- Dyskryminacji, która poprzez swoisty antyrasizm przejawia się w jednym celu: aby wywołać na naszej ziemi niepokój, a nawet nienawiść między społecznościami. Dziś niektórzy mówią o rasizmie, tubylczości i teoriach dekolonialnych, ale poprzez te terminy ci nienawistni i fanatyczni zwolennicy chcą wojny rasowej. Gardzą oni naszym krajem, jego tradycjami, kulturą i chcą zobaczyć, jak się rozpada, odbierając mu przeszłość i historię. Atakują więc, poprzez posągi, starożytną chwałę wojskową i cywilną, analizując słowa sprzed wieków.

- Dyskryminacja, która wraz z islamizmem i hordami z przedmieść prowadzi do oderwania wielu działek narodu, aby przekształcić je w terytoria podlegające dogmatom sprzecznym z naszą konstytucją. Jednakże każdy Francuz, niezależnie od tego, czy jest wierzący, czy niewierzący, wszędzie we Francji jest u siebie; nie może i nie powinno istnieć żadne miasto ani dzielnica, w której nie obowiązują prawa Republiki.

- Dyskryminacja, ponieważ nienawiść bierze górę nad braterstwem podczas demonstracji, podczas których władze używają policji jako agentów zastępczych i kozłów ofiarnych w obliczu wyrażających swoją rozpacz Francuzów w żółtych kamizelkach. W tym samym czasie infiltrowane i zakapturzone jednostki plądrują przedsiębiorstwa i grożą tym samym organom ścigania. Te ostatnie stosują jednak tylko czasami sprzeczne dyrektywy wydane przez was, rządzących.

Niebezpieczeństwo narasta, przemoc nasila się z dnia na dzień. Kto by przewidział dziesięć lat temu, że pewnego dnia profesor zostanie ścięty, gdy będzie opuszczał uczelnię? Jednak my, słudzy Narodu, którzy zawsze byliśmy gotowi położyć skórę na karku - jak wymagało tego nasze państwo wojskowe - nie możemy być biernymi widzami w obliczu takich działań.

Dlatego konieczne jest, aby ci, którzy kierują naszym krajem, znaleźli odwagę, aby te zagrożenia zlikwidować. Aby to uczynić, często wystarczy bez słabości stosować istniejące prawo. Pamiętajmy, że podobnie jak my, znaczna większość naszych współobywateli jest przytłoczona waszą opieszałością i winnym milczeniem.

Jak powiedział kardynał Mercier, prymas Belgii: "Gdy roztropność jest wszędzie, odwagi nie ma nigdzie. "Tak więc, panie i panowie, dość zwlekania, godzina jest poważna, praca kolosalna; nie traćcie czasu i wiedzcie, że jesteśmy gotowi poprzeć politykę, która będzie brała pod uwagę zabezpieczenie narodu.

Z drugiej strony, jeśli nic nie zostanie zrobione, opieszałość będzie nadal nieubłaganie rozprzestrzeniać się w społeczeństwie, ostatecznie powodując eksplozję i interwencję naszych aktywnych towarzyszy w niebezpiecznej misji ochrony naszych wartości cywilizacyjnych i ochrony naszych rodaków na terytorium kraju.

Jak widzimy, nie ma już czasu na zwlekanie, w przeciwnym razie jutro wojna domowa położy kres temu narastającemu chaosowi, a ofiary śmiertelne, za które będziecie ponosić odpowiedzialność, będą liczyć się w tysiącach.


Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz