czwartek, 10 października 2019

Rozmowa Boga ze mną

Obraz może zawierać: niebo, chmura, przyroda i na zewnątrz
Rozmowa Boga ze mną
Maureen Moss
Najdroższe Serca,
Jak zawsze potwierdzam w modlitwie wasze zdrowie.
Wczoraj kilka godzin spędziłam w nieruchomej ciszy na moim tarasie z tyłu domu. Potrzebowałam tego. Ciszy pośród natury chciało mi się bardziej niż jeść i pić. 
Usadowiłam się na leżaku, blisko krzewów róż, mając widok na odległe góry. Obok ułożyłam swój dziennik i parę dobrych książek. Wzięłam kilka głębokich oddechów odczuwając wdzięczność za ten piękny dzień i obserwując jak jeleń przemyka nieopodal, a kot śpi zwinięty w kłębek na swoim ulubionym fotelu.
Po jakichś dziesięciu minutach dwa motyle zaczęły tańczyć w niewielkiej odległości ode mnie. Z przyjemnością przyglądając się ich zabawie i w pełni doceniając i szanując ich drogę transformacji ku wyzwoleniu i wolności, zwróciłam moje myśli ku naszej, człowieczej transformacji.
Moje serce zaczęło myśleć, czego wymaga od każdego z nas przejście od trójwymiarowej, pozornie skończonej, ludzkiej istoty, zagubionej w iluzji, do nieskończonej i boskiej istoty, podnoszącej żagle i nawigującej ku nowej rzeczywistości. Poczułam potrzebę sięgnięcia po mój dziennik i zaczęłam spisywać wszystko to, na co wyraziliśmy zgodę.
Przełączanie i podłączanie na nowo, restartowanie, wybuchy na słońcu, wybuchy emocjonalne, tranzyty, ruchy wsteczne, ból odłączenia, łączenie się z obecnością Ja Jestem, uczenie się, jak kochać siebie, uczenie się, jak kochać jeden drugiego, wnoszenie światła w nasze cienie, wchodzenie i wychodzenie z ciemnych nocy naszej duszy, wchodzenie w nasze Ciała Świetliste, bycie szczęśliwymi bez powodu, uwalnianie się od naszego bagażu, trzymanie się z dala od dramatów, przekraczanie, przetwarzanie, transcendentalna medytacja.
A następnie, oczywiście, jak harmonijnie spotkać się ze wszystkim i ze wszystkimi, jak łączyć się głęboko i każdego dnia z Bogiem, przeciskać się przez jedno ucho igielne za drugim (ażeby poszerzyć obszar dla wzrostu naszej duszy), utracić wszystko pozornie święte, podnieść swoje wibracje, poszerzyć pola energii, uświadomić sobie, że jesteśmy wielowymiarowymi istotami i zrobić coś w związku z tym, iść doliną cienia śmierci tysiąc razy albo i więcej, przebaczać, zapominać i pamiętać.
Potem mieć kilkaset aktywacji Światła, dowiedzieć się o naszym Mer-Ka-Na, naszym Mer-Ka-Ba, stać się autentycznym, być obecnym, nie przywiązywać się, nie ulegać wpływom i być zrównoważonym (!), nie brać niczego osobiście, pozostawać w stanie wdzięczności i dobrego zdrowia, przemieniać Planetę, tworzyć Nowy Świat i stać się w pełni Bogiem w fizycznej formie.
Siedziałam i gapiłam się na kartkę w lekkim szoku i wielkim zdumieniu.
A w następnej chwili pojawiło się pytanie: czy ktoś próbował powstrzymać nas przed podjęciem się tego herkulesowego wyczynu? Przecież powstrzymalibyśmy dziecko przed zjedzeniem zbyt wielu ciastek, na litość boską! Prawda jest taka, że nawet, jeśli ktoś z naszych znamienitych Doradców sprzed wejścia w to wcielenie powiedział: „Być może bierzesz trochę za wiele na siebie tym razem” – to wspólnie z naszą duszą wiedzieliśmy, że jesteśmy potężni i mocni, genetycznie przysposobieni przez naszego Ojca/Matkę Boga, dzięki czemu możemy robić rzeczy pozornie niemożliwe do zrobienia i zmienić bieg historii raz na zawsze – no i zeszliśmy.
Jak mógłby ktokolwiek z nas, pomyślałam, uznać, że nie jesteśmy zdumiewający, cudowni, potężni i mądrzy oraz warci wszystkiego co najlepsze?!
Jesteśmy najwyższymi, odważnymi istotami Światła!
Ja Jestem najwyższą, odważną Istotą Światła!
Wypowiedziałam te słowa głośno, a wtedy czakra mojego serca szeroko się rozwarła, a łzy popłynęły mi z oczu. Na najgłębszym poziomie mojej istoty poczułam nieskończoną miłość i połączenie z każdym z was w tej zgodzie podjęcia się wyczynu takiej miary i wielkości, że znajdowanie drogi poprzez to, a potem zaledwie nazwanie tego transformacją brzmi śmiesznie. Jesteście zdumiewający, a ja oddaję wam honor i kocham was.
A także głęboko jestem wdzięczna tym, którzy wybrali doświadczenie przeciwne, czyli nie poddanie się transformacji tym razem, a zamiast tego odegranie roli ciemności i nienawiści po to, ażeby inni mogli świadomie wybrać inaczej i szukać jedności, a nie destrukcyjnej separacji. Raczej wcześniej niż później ta nienaturalna niszcząca separacja zniknie (prawdziwym celem jest teraz wyraźne rozświetlenie siebie.)
Czuję głęboką miłość do wielu tych, którzy przechodzą przez uderzenia i wstrząsy energii, i pozorne straty, nie rozumiejąc nawet dlaczego. Czy możecie sobie wyobrazić cząstki siebie, które nie rozumieją powodu, dlaczego tak się dzieje? Myślałam o naszej Jedności w wielości naszych części.
Kiedy tak trwałam w mojej nieruchomości i odczuciach, usłyszałam jak Duch spokojnie mówi do mnie: “Otwórz swoje serce szerzej i weź głęboki oddech.” Zrobiłam tak. Wtedy poczułam, jak jestem transportowana głębiej w wibrujące współbrzmienie z Bogiem. Nie było takiego miejsca, w którym spokój i Jedność byłyby nieobecne. Odetchnęłam głęboko. Poczułam lekkość.
 „Miłość i spójność, jaką czujesz, jest wibracją Jedności, nieskomplikowaną wibracją niezbędną dla każdej ludzkiej natury, by była w stanie dokonać swojego wzniesienia, tak, by mogło być ono podtrzymywane i kontynuowane. To z tego poziomu wibracji całe Światło może z łatwością popłynąć w głąb ciebie, cała Miłość może cię pochłonąć, całe Życie z łatwością może być dla ciebie dostępne, a wszystko to jest Mną, mogącym z łatwością wyrazić się jako ty.  
Połącz się głębiej. Stań się spiralą w obrębie tej wibracji, oscylującej jako Jedno. Pozwól sobie na bycie wchłoniętą przez spiralę Jedności, wzbudzoną przez obecność twojego Ja Jestem. Połącz się z tym jeszcze głębiej.
Wyjdź teraz poza połączenie i stop się z tym w Jedno.”
(Głos pochodził z mojego serca, nie z głowy) Kontynuowałam łączenie się z wibracją zgodnie ze wskazówkami.
„Każdy z was podjął decyzję wzięcia najostrzejszego zakrętu ewolucji, jaki można sobie wyobrazić, a jest to wyczyn, jakiego żaden wcześniej gatunek przed wami nie dokonał. Wybraliście w imieniu Miłości, zarówno dla ewolucji duszy, jak i dla Mnie, żebym mógł zstąpić w całej pełni i na koniec w całej pełni się wyraził przez każdego z was na waszej planecie Ziemi, która chce przetrwać i dostroić się dzięki takim właśnie pragnieniom.
Jesteście w najwyższej służbie, jaką można sobie wyobrazić podczas pobytu na Ziemi. To, co robicie na zewnątrz jest drugoplanowe w stosunku do tego, co robicie w swoim wnętrzu.
Ostatecznie wewnętrzny świat i zewnętrzny zleją się w jedno, bez żadnych podziałów.
Proszę was teraz, żebyście utrzymywali Moją wibrację w swoim wnętrzu stale w ciągu tych dni i miesięcy, które są przed wami, aż przygotowania do zakończenia cyklu czasu zostaną zamknięte. Pomogę wam utrzymywać Mnie w was i zapalać Mnie w was. I wtedy przekroczycie próg pomiędzy starym i nowym światem. To wam obiecuję.
Macie wszystkie moje skłonności i uzdolnienia, moi ukochani. Pamiętajcie o tym. Niech wasze „ja” odejdzie, żebym Ja mógł wejść i mógł się wspaniale wyrazić jako wy. Jeśli to ma nastąpić, muszę być w samym środku was, zawsze. Chwila jedności jest niczym innym jak smakiem pełni.
Następnym krokiem w waszej ewolucji jest doświadczenie pełni, bez przywiązań, poprzez ustabilizowane wibracje miłości, spokoju, harmonii i jedności. Ja Jestem stabilną wibracją każdego z was, bez jednej myśli czy odczucia w związku z tym. Ja po prostu Jestem Tym. I to będzie prędzej czy później dostępne dla każdego z was, kiedy pragnienie wolności was ogarnie.” 
Tak więc moja ewolucyjna pielgrzymka trwa wraz z kolejnymi rozmowami i wskazówkami. Wiem z całą pewnością, że pragnienie Boga, by pokazać się w pełnej gali poprzez nas nie jest tylko metaforą czy tematem do rozmowy. To jest prawda i jeśli na nią zezwolimy, będzie to nasza najwspanialsza przygoda na Ziemi.
Wiedzcie, że jesteście kochani.
Maureen
President of The World Puja Network, LLC
Przekład: Marta Figura

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz