wtorek, 15 października 2019

Co z tą nauką naszych dzieci?

'Być może nie ma innego sposobu uczenia ludzi. Być może, choć nie wierzę w to. Póki co pomocne byłoby nazywanie rzeczy po imieniu. Idealnym byłoby, aby każdemu dziecku w trakcie jego szkolnego życia mówiono coś takiego: “Proces, któremu jesteś poddawany, jest procesem indoktrynacji. Nie wynaleźliśmy jeszcze systemu edukacji, który nie byłby systemem indoktrynacji. Przykro nam, ale jedynie to potrafimy robić. To czego jesteś uczony jest amalgamatem współczesnych uprzedzeń i wyborem dokonywanym w obrębie tej szczególnej kultury. Jeżeli tylko spojrzysz na historię, zobaczysz jak bardzo jest to prowizoryczne. Jesteś uczony przez ludzi, którzy byli w stanie przystosować się do reżimu myślenia, przekazanego im przez ich poprzedników. Jest to samo-podtrzymujący się system. Tych z was, którzy są bardziej odporni i większym stopniu niż inni są w stanie zachować swą indywidualność zachęcamy do opuszczenia go i znalezienia własnych sposobów uczenia się – uczenia się swego własnego osądu. Ci, którzy zostaną muszą pamiętać i zawsze mieć to na uwadze, że zostali utworzeni i ukształtowani tak, aby pasować do wąskich i konkretnych potrzeb tego konkretnego społeczeństwa."'
-- Doris Lessing, Złoty notatnik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz