piątek, 24 sierpnia 2018

Ludzie nie pochodzą z Ziemi?



LudzkoscNiePochodziZZiemiCzy to możliwe by ludzkość nie wyewoluowała na Ziemi, a została tu sprowadzona? Jak się okazuje jest sporo przesłanek, które na to wskazują. Doktor Ellis Silver z USA uważa, że ludzkość nie jest gatunkiem rodzimym na tej planecie i że zostaliśmy tutaj sprowadzeni kilkadziesiąt tysięcy lat temu. Choć niektórych takie twierdzenie może szokować, warto przyjrzeć argumentom, które mogą za tym przemawiać.
Ludzkość jest ponoć najbardziej rozwiniętym gatunkiem na Ziemi, a jednak jesteśmy jednocześnie zadziwiająco źle przystosowani do życia na Ziemi na której podobno ukształtowała nas ewolucja (a w wyniku ewolucji jako gatunek powinniśmy się przystosować znacznie lepiej).
„Szkodzi nam światło słoneczne, mamy silną niechęć do naturalnie występującej na tej planecie żywności i śmiesznie wysokie wskaźniki przewlekłych chorób” – mówi doktor Ellis Silver.Tylko ludzie doświadczają oparzeń słonecznych. Tylko ludzie doświadczają bólów pleców co może sugerować że na naszej rodzimej planecie była słabsza grawitacja, zaś noworodki ludzi mają duże głowy utrudniające poród jak mówi twórca teorii. Naukowcy badający zaś ludzkie cykle snu i wypoczynku już jakiś czas temu sugerowali, że zegar biologiczny człowieka zdaje się być zaprogramowany na 25 godziną dobę stąd między innymi nasze wahania samopoczucia.
Nie sposób się nie zgodzić, że skoro jesteśmy szczytowym osiągnięciem ewolucji, to ewidentnie jest to powód zastanowienia się nad naszym słabym przystosowanie do życia na Ziemi. Ratuje nas nasz intelekt, ale od strony biologii jesteśmy zaskakująco ułomni i niedostosowani.
Doktor Ellis Silver wskazuje też na to, że ludzkość jest bardzo agresywnym gatunkiem i sugeruje, że jedną z możliwości jest o, iż na Ziemię zostaliśmy zesłani niczym na kosmiczną kolonię karną.
Osobiście z tą ostatnią tezą wprost się zgodzić nie mogę, widzę natomiast warte przytoczenia inne bardziej moim zdaniem prawdopodobne możliwości.
Najbardziej prawdopodobne wydaje mi się nawiązanie do prac Zacharego Sitchina w których opisana jest historia Anunnaki (istot pozaziemskich) którzy przybyli na Ziemię tysiące lat temu i używszy prymitywnych form życia zamieszkujących wówczaz Ziemię stworzyli hybrydowy gatunek, właśnie ludzi mieszając swoje geny z genami prymitywnych humanoidów z Ziemi. Po jakimś czasie zaś opuścili Ziemię, pozostawiając swoją byłą siłę roboczą (ów hybrydowy gatunek) samemu sobie. To by mogło tłumaczyć nasze cechy związane z niepełnym dostosowaniem do warunków życia na Ziemi, bowiem spora część cech gatunku Annunaki mogłaby pozostać nadal aktywna w naszych ciałach, niby stworzonych by operować tu na Ziemi, ale będących mieszanką cech czyli wciąż rezultat to gatunek nie do końca idealny bowiem taka inżynieria genetyczna z pewnością nie mogłaby załatwić tego, co powinny zrobić miliony lat ewolucji. Określone cechy gatunku hybrydowego w tym wypadku też nie musiały zakładać przy tworzeniu naszego projektu jakiejś długowieczności etc. Jeżeli mieliśmy być np. siłą roboczą do kopani, to wystarczyło zrobić to po łebkach stawiając na ilość nie jakość. A może chodziło jeszcze o coś innego? To tylko jedna z teorii.
Inna teoria: Jakaś rasa pozaziemska musiała opuścić swoja rodzimą planetę, być może z powodu kataklizmu, być może byli rozbitkami i powrót ekspedycji nie był możliwy. Wiedza z zakresu genetyki wyprzedzająca naszą współczesną wiedzę w tej dziedzinie, mogła im pozwolić dzięki manipulacjom genetycznym na lepsze przystosowanie swoich kolejnych pokoleń do życia na Ziemi. W końcu my sami dziś dzięki badaniom naukowym odkrywamy, że gdybyśmy chcieli kolonizować inne planety to pojawia się szereg ograniczeń natury biologicznej dla człowieka z problemami z rodzeniem zdrowych dzieci przy innej niż obecnie grawitacji na czele. Jeśli taka ekspedycja rozbitków czy uchodźców z innej planety nie miała by wyjścia, to inżynieria genetyczna, która zmieniła by ich strukturę pozwalając przeżyć też wydaje się sensownym pomysłem. Ale żadna inżynieria genetyczna w takich warunkach nie da tego co powinna dać naturalna długotrwała ewolucja gatunku, który jeśli jest rodzimy na planecie i osiąga takie stadium jak ludzkość, powinien być wspaniale biologicznie przystosowany. W tym wypadku wygląda na to, że ewolucja wcale nie miała czasu nas przystosować, że zrobiono to bardzo szybko i jak się dało, wcale nie tak dokładnie.
Wszystkie trzy teorie zarówno ta o zesłaniu w ramach kolonii karnej, ta o stworzeniu hybryd jako siły roboczej i pozostawianiu ich gdy przestały być potrzebne, jak również ta desperackiej próbie dostosowania biologii przez rozbitków, która to próba średnio się udała patrząc nawet na naszą psychologię nie tylko na biologię – łączy je pewien element: Tłumaczą one bowiem dlaczego cywilizacje pozaziemskie traktują nas trochę jak… strefę kwarantanny. Nie kontaktują się z nami otwarcie, a jednie po cichu doglądają. Ludzkość traktowana jest trochę jak kolonia trędowatych. Dlaczego? Czy jesteśmy nieudanym eksperymentem któremu jednak dano szansę i pozwolono się rozwijać dalej, a może nie bardzo wiedzą co nami zrobić? Jesteśmy kosmiczną wyspą doktora Moreau? Kto wie.
Choć powyższe to tylko teorie, jednak mają pewne podparcie w faktach biologicznych. Myślę, że dobrze by się stało, gdyby ludzkość odkryła swoje pozaziemskie korzenie. Dużo by to wyjaśniło odnośnie naszej historii i mitologii, a zarazem pozwoliło by to spojrzeć nieco szerzej na nasze życie w kontekście wszechświata.

 http://www.nowaswiadomosc.pl/774-ludzie-nie-pochodza-z-ziemi.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz