środa, 2 lutego 2022

Bariery i filtry, cz. II - kultura

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Bariery i filtry, cz. II - kultura
[Głos Marilyn Harper] Ach, ponownie dzień dobry wszystkim! Dobrze widzieć waszą energię, światło, jasność, waszą Boską Obecność. Patrząc się na was z energetycznego punktu widzenia widać, że jesteście przepełnieni aż po czubki głów! Otrzymaliście sporo informacji, ustaliliście wiele połączeń, wszystko to teraz się integruje z boską częstotliwością w celu, aby każdy z was się połączył w takim stanie energetycznym, jaki macie w tej chwili. Podczas tej integracji, wibracja rozchodzi się od waszego wnętrza i promieniuje na zewnątrz, gdyż jak wiadomo, pole otaczające was reprezentuje to, kim jesteście, żyjecie nim otoczeni na szerokość ośmiu metrów.
Jak mówiliśmy wcześniej, uczucia i myśli stają się rzeczywistością, jednak mówimy wam również, aby swych uczuć nie chować, gdyż wszystkie muszą być wyrażone i rozpoznane. Trzeba przyznawać się do emocji i uczuć, nawet tych niewygodnych, poprzez które czujecie się odłączeni od reszty rzeczywistości. Tego nie da się ignorować, ani w sobie stłumić, jak często postępuje cała rzesza pracowników światła, kiedy ktoś następuje im na odcisk, w ich życiu dzieje się coś negatywnego, bądź w otoczeniu dzieją się nieprzyjemne rzeczy. Im się wydaje, że muszą pozostać niewzruszeni. A to nie tak. Uczucia i emocje należy wyrażać, nie ma w tym nic złego. To w porządku, że reagujecie na pewne sytuacje, pamiętajcie, że wszystko co do was dochodzi z zewnątrz przynoszą wam posłańcy. Jeśli więc ktoś naciska wam na odcisk, czy przyznaje wam rację, to ten ktoś jest tylko posłańcem.
Wszystkie podobne sytuacje tak naprawdę mają do czynienia z pewnym aspektem waszej przeszłości, więc przyczyna, dlaczego ktoś akurat teraz następuje wam na odcisk, wcale nie jest prawdziwą przyczyną danego zajścia. Przyjmując do wiadomości niewygodne uczucia, odczuwając je w głębi, musicie zdać sobie z tego sprawę, a następnie je w sobie zintegrować. Nie ma nic złego z odczuwaniem. Obecnie na świecie krąży wiele różnych odczuć i emocji, które czasem mogą was obezwładnić. Nic dziwnego, włączacie telewizję, a tam same nieciekawe wiadomości, stąd więc prosimy was, abyście zrozumieli różnicę między reakcją na dany bodziec, a odpowiedzią. Kiedy tylko na coś reagujecie, robicie to w oparciu o stary paradygmat rzeczywistości. [np. karma, czyli prawo AKCJI i REAKCJI, które jest już przeżytkiem – przyp. tłum.] Reakcja jest więc takim automatycznym refleksem, który wcale nie musi mieć nic wspólnego ani z prawdą, ani z rzeczywistością danego momentu. Odpowiedź zaś jest przemyślanym sposobem adresowania tego, co się z nami i wokół nas dzieje, (nawet jeśli okres zastanawiania się nad odpowiedzią to ułamek sekundy, dla wzięcia głębszego oddechu). Wyważona odpowiedź nie oznacza wcale, że zranione uczucia należy w sobie stłumić, nie dawszy im żadnej szansy na wyrażenie. Mamy nadzieję, że rozumiecie, co pragniemy wam przez to powiedzieć? Tłumienie emocji i uczuć sprawia jedynie, że tak, czy inaczej, kiedyś wypłyną na powierzchnię i to ze wzmożoną siłą. To tak, jakby do prania dodać zbyt dużo płynu i wtedy piana się wszędzie rozlewa.
Widzicie, musicie być uczciwi wobec odczuwanych emocji i uczuć. Kiedy więc odczuwa się coś, co nie jest miłością, a przecież to całkiem możliwe - tak, tak, wiemy, dla niektórych to wielka niespodzianka, - kiedy tak się dzieje, to zatrzymajcie się i przyjrzyjcie tym emocjom i uczuciom, tej energii, zastanówcie się co jest ich prawdziwą przesłanką. Rozumiecie? Jak wam często przypominamy, narzekanie to jakby składanie Wszechświata zamówienia na to, czego się pragnie doświadczyć, jednak musicie umieć uczciwie odpowiadać na pewne bodźce, musicie umieć odczuwać każdy rodzaj energii. Kochane istoty światła, wszystkie uczucia i emocje to przecież wy sami. Istnieje sposób na odpowiadanie tym odczuciom i emocjom w sposób podnoszący wibracje, oraz sposób odpowiadania na nie, który te wibracje obniża. Który z tych sposobów wybieracie jako własny? Jesteśmy przekonani, że wolicie podnosić swą wibrację, gdyż na tym polega ewolucja istoty ludzkiej. Poprzez tę ewolucję przemienia się obecnie świadomość całej ludzkości. Dzięki tej ewolucji, kiedy czujecie, że targają wami jakieś niepożądane emocje, wiecie, że wystarczy się skupić na łagodnym głosie wewnątrz, czy wysłuchać medytacji dr Amber, albo wsłuchać się w przekaz Kryona; wystarczy własnym oddechem natchnąć wibraję miłości, której w tej chwili słuchacie/czytacie.
Skupienie się na wibracji miłości pomaga we wczuwaniu się w daną sytuację, czy w jej doświadczaniu w częstotliwości energii miłości. Następnym razem, kiedy zawita do was taki posłaniec, zapytajcie się siebie: „Jak w tym przypadku postąpiłaby miłość? Jak w tej sytuacji postąpiłby którykolwiek z Synów Bożych?” Widzicie, to taka piosenka w stylu country: - „Miłość to jedyna odpowiedź na wszystko.” Miłość to klucz, to drzwi do waszej duszy. Gdy doświadczacie otwarcia się na własną duszę, to tak jakbyście stawali w mroku przedświtu i obserwowali wschodzące słońce, które aktywuje całe wasze ciało. Tak wschodzi miłość, jak słońce, aktywując cały wasz byt. W jej promieniach stajecie się istotami światła,którymi zresztą jesteście w istocie. Reakcje więc nie są częścią tej świetlanej istoty waszego bytu, one stanowią część starego paradygmatu, starych programów, starych, automatycznych refleksów, które nie mają już nic wspólnego z chwilą obecną.
Zrozumcie, że podczas naszego dzisiejszego przekazu, uczycie się wielu nowych rzeczy, jutro także będziecie się uczyć nowych rzeczy. Biorąc udział w naszych witrualnych spotkaniach, czy spotkaniach na żywo, wyzwala się podczas nich pewna częstotliwość, która się następnie rozchodzi w eterze i promieniuje do was i przez was. Jedynym naszym życzeniem ukochani, jest podczas naszych wirtualnych spotkań zobaczyć i otulić wasze serca głęboką, czystą, bezwarunkową miłością. Zastanówcie się, jak byście odczuwali własne serce, jeśli niezależnie od tego, co się z wami i wokół was dzieje,wystarczy, by tylko wziąć głębszy oddech i powrócić do tej chwili tu i teraz, do tej bezwarunkowej, nieskończonej miłości? Natchnijcie to swym oddechem.
Jesteśmy tą miłością, odbijamy ją jak zwierciadła, zatem stanowimy odbicie tego, kim jesteście wy sami, kim naprawdę jest każdy z was. Oto, kim jesteście pod wszystkimi tymi starymi programami, pomysłami i paradygmatami. Po wyzbyciu się starych, nie licujących już z wami częstotliwości, jesteście istotami czystej miłości wibrującymi częstotliwością, którą sami sobie wybieracie. Zrozumcie, iż każdy z was jest kluczem dalszej ewolucji całej ludzkości. To doprawdy bardzo proste, gdyż tym kluczem jest miłość, tutaj chodzi o patrzenie bliźniemu w serce, zarówno wrogowi, jak i i przyjacielowi mówiąc: „Gdzie się tu skrywa miłość?” – a następnie ją zobaczyć oczami dobroczynnie nastawionego serca, pełnego miłosierdzia. W ten sposób przyjmujemy do wiadomości istnienie drugiego człowieka, co daje nam możliwość ekspansji świadomości na całe galaktyki i Wszechświat. Wiedzcie, że taki rodzaj miłości faktycznie tkwi wewnątrz każdego z was, iż jest to rodzaj częstotliwości, której nie da się zatrzeć, ani wyrugować. Tę częstotliwość można jedynie odkryć, aby rozbłysnęła jak promienie wschodzącego słońca. Taki rodzaj wibracji promieniuje poza rdzeń waszego istnienia, wypełnia wasze ciało mentalne, emocjonalne i duchowe i dociera do pola wspólnego całej ludzkości. Taki stan bytu sam w sobie podnosi poziom świadomości całości.
Pragniemy was teraz poprosić, abyście dla nas coś zrobili. Czy się zgadzacie uczynić coś dla nas? Hmm... Dobrze! Prosimy was, abyście w ciągu następnego tygodnia, każdego dnia na pięć minut usiedli i kładąc ręce nad czakramem serca, poczuli tkwiącą tam miłość, a następnie otworzyli je w geście dzielenia się tą nieskończoną miłością z innymi istotami tej planety. Róbcie to po pięć minut każdego dnia przez siedem dni. Czy potraficie poświęcić pięć minut na uzdrawianie żyjących na Ziemi ludzi? Ach... słyszymy, jak odpowiadacie nam: TAK! Jako Adironnda jesteśmy rodzajem bardzo czynnej, aktywnej energii, energetycznym „działaczem”, gdyż zachęcamy was do nauki wrażliwości na energie subtelne oraz do dzielenia się z innymi tym, co sami odczuwacie. Akt ten pomaga w przemianie świadomości na poziomie indywidualnym, co z kolei przyczynia się do przyspieszenia ewolucji całej ludzkości, kierując ją ku światłu. I tak wy wszyscy i każdy z was z osobna już tym światłem jest. Czasem jednak to światło jest jakby trochę mętne, ale to nie zupełnie tak, gdyż każdy z was jest jak słońce, które zawsze wschodzi. Nie jest ważne, czy danego dnia pada deszcz, czy jest pochmurnie i słońca nie widać; tak, czy inaczej, ono przecież i tak świeci. I tak samo światło każdego z was zawsze świeci, a my jedynie prosimy, abyście się tym światłem dzielili. Kiedy więc w przeciągu kolejnych siedmiu dni spotkacie kogoś, postarajcie się poczuć ich czakram serca i otworzyć wasz, abyście mogli dzielić się energią serc. Ciekawe, co się wtedy będzie działo?
W naszym spotkaniu bierze udział dużo ludzi, a jak to mawia Mistrz, gdy jeden lub dwoje zbiera się w moim imieniu, to wtedy dzieją się cuda! Tak się właśnie dzieje na Ziemi. Tylko poprzez rodzaj dedykacji brania udziału w podobnym spotkaniu, każdy z was jest wyjątkowy! Jesteśmy wam za to wdzięczni, głęboko was kochamy, jutro znów się z wami zobaczymy. Przekażemy wam jeszcze więcej informacji, ha! Oddajemy wam cześć, ufamy wam, czujemy jak wasze serca otwierają się na własną wspaniałość. Jesteśmy wam za to wdzięczni i żegnając się, mówimy: Namaste! Namaste!
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby Magnetycznej. Oto część druga z czterech w serii pt. „Bariery i filtry,” w której poruszamy wszystko, co nie pozwala wam na ujrzenie prawdy; wszystko, co blokuje wam drogę naprzód, co nie pozwala wam na otrzymanie wszystkiego, co się wam należy. W części pierwszej mówiliśmy, że Istota Ludzka już rodzi się na Ziemi wspaniała, wyposażona we wszystko. Nie widzicie tego, albo ciężko się wam do tego dostać, gdyż na Ziemi od dawna panowała ciemniejsza energia. To znaczy, było tak do niedawna, gdyż obecnie ciemniejsza energia zaczyna ustępować. Używając określenia „ciemniejsza energia” wcale nie mam na myśli żadej konspiracji, jest to po prostu nasza definicja niższego poziomu ludzkiej świadomości. Wiele rzeczy powstrzymuje was od dostrzeżenia (i osiągnięcia) elegancji dojrzałości. Gdyby można za jednym zamachem wymazać wszelkie niestosowności, pozostałby wam tylko blask prawdy. Możecie się w tej chwili zapytać: „A co to jest ta prawda?” Prawda brzmi następująco: Wszyscy ludzie są do siebie podobni. Każdy z was ma te same pragnienia i marzenia. Marzycie o tym samym dla waszych dzieci, tego samego pragniecie dla siebie. Pragniecie spokoju wewnętrznego i pokoju na świecie, chcecie dostatku i zaspokojenia codziennych potrzeb, wszyscy chcecie żyć na Ziemi godnie i właściwie. Wszyscy pragniecie tego samego, każdy z was tego pragnie.
Dlaczego więc to powszechne podobieństwo nie jest bardziej oczywiste? Gdzie się podziało wasze poczucie wspólnoty i jedności, o których mowa w naszych przekazach? Zaraz powiem, co jest ku temu jedną z największych przeszkód. Oto zaczynamy drugi przekaz z serii czterech, któremu nadam podtytuł „Kultura” [Kryon używa pojęcia kultura w sensie socjologicznym, jako zbiór norm zachowań społecznych, właściwych danej kulturze, nie w sensie savoir vivre’u-przyp. tłum.] Zatem jedną z największych barier grodzących wam dostęp do prawdy jest wszystko, czego was od młodości w waszej kulturze nauczono. Może się wam wydawać, że wcale tak nie jest, że to nieprawda i powiecie mi: „Co ty mówisz, Kryonie? Przecież kultura z której się wywodzę jest w porządku.” Niezależnie od tego, jak oceniacie kultury, z których się wywodzicie, wszystkie one zostały zbudowane na historii, nawet te najmłodsze powstały w oparciu o jakąś historię, a przecież ta historia nie zawsze jest aż tak bardzo kryształowa, gdyż ona cała wywodzi się z ciemniejszej energii, niższego poziomu świadomości.
Wszystko więc, czego w danej kulturze naucza się was, o was samych, jako jednostkach, o waszych sąsiadach, o mieszkańcach innych państw, wszystko to jest uwarunkowane kulturowo. Mam nadzieję, że się domyślacie dokąd zmierzam? Właśnie teraz, kiedy wam to przekazuję, słucha mnie przynajmniej jeden Izraelczyk. Przejdźmy więc teraz do tematu Izraela, pora porozmawiać o tamtejszej sytuacji. Opuszczamy na razie Nowy Jork i przenosimy się w dalekie kraje.
Dobrze znacie warunki panujące na Bliskim Wschodzie, gdyż one pozostają niezmienione od bardzo dawna. Porozmawiajmy więc na ten temat w sposób bardzo osobisty. Załóżmy, że jako Izraelczyk żyjecie w nowoczesnym państwie Izrael. Powiedzcie mi więc, co wam wiadomo na temat Palestyńczyków? Na razie wiecie o nich tylko to, czego was na ich temat nauczono. Od najmłodszych lat wpaja się wam wiedzę o Palestyńczykach, gdyż pewnego dnia i tak ich sami spotkacie, gdyż mieszkają w tym samym państwie, co wy, niemalże drzwi w drzwi. Powoli i stopniowo rosnąc tam, uczy się was, kto komu kiedy przewinił, kto ma rację, kto jej nie ma, czym się ci ludzie charakteryzują, kim są, a kim nie są. Całe lata zanim jakiegoś Palestyńczyka spotkacie oko w oko, uczy się was tego, czego po takim spotkaniu się spodziewać. Nieprawdaż? Kiedy więc nareszcie dochodzi do tego spotkania twarzą w twarz, przez wasz umysł przebiega wszystko, czego was o Palestyńczykach uczono! W ten sposób, kiedy się spotykacie oko w oko, wcale nie widzicie poszczególnego człowieka, który ma te same potrzeby i pragnienia co wy , te same marzenia i pragnienia względem swych dzieci. Nie. Wy widzicie w nich przede wszystkim to, czego was o tych ludziach nauczono. A czego was nauczono? Przede wszystkim nauczono was im nie ufać – oczywiście! A przecież takie nastawienie wcale nie płynie z waszego serca, jest to nastawienie kulturowe, wywodzące się z historii, której już teraz nie ma!
Zwracam się teraz do Palestyńczyków. Wiem, że prawdopodobnie teraz mnie nie słyszycie, bo nie macie możliwości. Może wysłuchacie mnie później... Czego od urodzenia uczy się was o Izraelczykach? Czyli na bardzo długo zanim jakiegoś przyjdzie wam w życiu spotkać oko w oko, zanim zamienicie z nim kilka słów? Na długo przed takim spotkaniem wpajają wam cały rodowód krzywd, kto, komu kiedy i co wyrządził. Uczy się was, kogo można, a kogo nie można lubić. Komu można, a komu nie można zaufać. A wszystko w oparciu o historię i ukrytą rację stanu. Zatem, kiedy nareszcie dochodzi do spotkania twarzą w twarz między Izraelczykiem i Palestyńczykiem, czy takie spotkanie napawa nadzieją? Jak może być mowa o jakiejś nadziei, skoro jeden już nienawidzi drugiego, zanim się ze sobą zejdą? Dokąd to wszystko zmierza? Od kiedy taki stan rzeczy trwa? Odpowiedź: od samego początku i nie widać, aby sprawy się jakoś poprawiały. Nic się pod tym względem nie zmieni, dopóki was w ten sposób do siebie nastawiają, ucząc kogo wam można lubić, bądź kim ci ludzie są. Kultura stanowi więc globalną barierę do prawdy i dojrzałej świadomości. Naprawdę!
Zaraz powiem wam coś, co wcale się wam nie spodoba, Izraelczycy i Palestyńczycy. Już teraz na świecie, niekoniecznie w waszym regionie, żyje dwójka dzieci, które mają potencjał całkowitej odmiany tego wszystkiego! Te dzieci na razie nie mają nawet sześciu lat. Wiecie co was w tej chwili najbardziej powstrzymuje od rozwiązania całego konfliktu, drodzy Izraelczycy i Palestyńczycy? Wasi przywódcy polityczni! Obie strony odgrywają swe historyczne role, odtwarzają to, czego ich nauczono. Dwoje sześciolatków może pewnego dnia się ze sobą spotkać, uścisnąć dłonie i się objąć, rozpoczynając w ten sposób pokój na Bliskim Wschodzie! „Co ty mówisz Kryonie, to jeszcze tak długo trzeba na to czekać?” Tak, to może tak długo wam zabrać, ale pamiętajcie, aby w międzyczasie zacząć częściej głosować na młodych ludzi. Tak czy inaczej, musicie poczekać jeszcze z 20 lat.
Oczywiście, to co mówię może się w każdej chwili zmienić, to się może zmienić nawet teraz, jeśli z jednej i z drugiej strony ludzie będą gotowi spojrzeć na siebie wzajemnie z miłosierdziem i wymazać całą łączącą ich historię, oraz zacząć szukać takich rozwiązań, które na razie jeszcze nikomu nie przyszły do głowy [chodzi o niezaszufladkowany, wychodzący poza utarte myślokształty sposób myślenia- przyp. tłum]. Ciężko wymazać historię, gdy wciąż się jej was naucza, kiedy w dalszym ciągu wylicza się co, kto, komu i kiedy wyrządził.
Zwracam się teraz do Amerykanów, czy mnie słyszycie? Do jakiej kultury należycie? Okey, Ameryka to cały kontynent, więc może lepiej się zapytam, jaka kultura panuje w waszym stanie? W której części Ameryki mieszkacie? Czego się was od urodzenia uczy o obcych? Zanim kogoś takiego sami spotkaliście, na co kazali wam uważać mama z tatą? Na tym właśnie polegają bariery kulturowe. W tej chwili one już nie licują z rodzącym się na całym świecie rodzajem dojrzałej świadomości. Jak wspominałem o tym już dzisiejszego ranka, stąd tyle frustracji i protestów na ulicach większych miast. Protestujecie przeciwko temu, co się stało, bowiem dobrze wiecie, że stać was na coś więcej. Dobrze o tym wiecie. Mówicie, że już dawno powinniście byli doświadczyć przemiany świadomości? Ależ ona nastąpiła w każdym z was i stąd tak wielu z was teraz protestuje! Protestujecie, gdyż wyraźnie widzicie, gdzie te zmiany jeszcze nie nastąpiły, gdzie się jeszcze nie zadomowiły, gdzie się na nie na razie nie zwraca uwagi? Wy macie tego już dość, gdyż wiecie, że globalnie świadomość dąży do większej dojrzałości oraz do zwiększenia empatii we wszystkich społeczeństwach. Dobrze sobie z tego zdajecie sprawę. Frustrujecie się, gdyż się zastanawiacie, dlaczego to wszystko trwa aż tak długo? Kiedy nareszcie to się poprawi?
Kochani, wasza frustracja nareszcie doprowadzi do rozwiązań! W kraju wkrótce zapanuje rozsądek, zbierze się kilka mądrych i dojrzałych głów, które wspólnie będą się zastanawiać co zrobić, aby dłużej ludzi w ten sposób nie uczyć. Co zrobić, żeby rodzice przestali automatycznie uczyć dzieci, kogo mogą lubić, a kogo nie. Uwarunkowania kulturowe więc przysłaniają całą prawdę, całkowicie, całkowicie wymazują empatię i miłość; być może więc przyszła najwyższa pora na zmianę? W celu wprowadzenia tych zmian, potrzeba wam teraz bardziej empatycznej klasy politycznej oraz bardziej empatycznych stróży porządku. Czas na to najwyższy i wprowadzenie odpowiednich zmian, wcale nie jest takie kłopotliwe. Kiedy, jako społeczeństwo, wszyscy tych zmian zapragniecie– a nie tylko jedna grupa – to rzeczy się wtedy naprawdę zmieniają. Właśnie obecnie doszliście do takiego punktu, w którym całe społeczeństwo pragnie tego samego. Tylko wtedy rzeczy się zmienią. Powiedzcie przywódcom, czego chcecie, niech stanie się to waszym pierwszorzędnym wymogiem: domagajcie się od rządzących dojrzałości. Być może nawet jednocześnie dajcie waszemu rządowi do zrozumienia, iż wolelibyście, aby zaczął trochę więcej wam służyć, zamiast zajmować się nieustanną kłótnią z przeciwnikami? Może więc nadeszła właściwa pora na uporanie się z kilkoma zagadnieniami, które obecnie są bardziej widocznie, niż kiedykolwiek indziej, ze względu na dobiegającą końca tak zwaną pandemię. Zaczniecie teraz dyskutować i wielu się tym dyskusjom będzie przysłuchiwać, gdyż wcześniej byli zbyt zajęci. Teraz macie mniej zajęć i jest to czas, kiedy tworzy się koherencja. Gdy wystarczająca ilość ludzi w danym społeczeństwie domaga się zmiany, ta zmiana musi nadejść. Przecież już wcześniej byliście tego świadkami.
Jakiego filtru wam potrzeba, aby pomógł w skruszeniu barier kulturowych? Przypominam, filtry tutaj służą do filtrowania wszystkiego, co niepotrzebne, co przeszkadza w poznaniu prawdy. Wyobraźcie sobie, że oto macie możliwość, tylko to sobie wyobraźcie, że możecie zablokować wszystko, czego się w swej kulturze nauczyliście, a co jest nieprawdą. Wyobraźcie sobie, że wrodzona mądrość ciała daje wam o tym w jakiś sposób znać. Jak wam się wydaje, czy coś takiego jest możliwe? Odpowiedź: Jest to jedno z nowych narzędzi, które obecnie macie do swej dyspozycji: Rozpoznanie prawdy. Jak już wcześniej wspominałem, macie teraz możliwość rozpoznania prawdy. Na przykład spotykacie kogoś, kogo nigdy w życiu nie widzieliście i od razu możecie wiedzieć, co to za człowiek, jakie ma intencje, czy jest empatyczny, czy nie, czy jest podobny do was, czy nie, niezależnie od wyglądu, czy wieku tego człowieka. Na tym polega koherencja. Możecie być koherentni z energią serca drugiej istoty, niezależnie, czy to człowiek, czy zwierzę. Na tym właśnie polega koherencja, ona jest uniwersalna. Przecież wy to już wiecie, zwłaszcza ci z was, którzy mają zwierzątka.
Pragnę, abyście się nad czymś zastanowili. Jak wam się wydaje, czego w dzieciństwie nauczyły się zwierzęta? Odpowiedź: Niczego! One nie potrafią nic, oprócz żywienia bezwarunkowej miłości do was! Dzięki temu, kiedy pojawiliście się w ich życiu, nie zadawały pytań typu: A jakiego rodzaju jesteś człowiekiem? One tylko popatrzyły w wasze serce... Dobrze wiecie, że mam rację! Na tym polega czysta koherencja. Wśród ludzi jest tak samo, jeśli potraficie odrzucić wszystko, co wam się wydaje, że na temat bliźniego już wiecie, bądź czego zdołali nauczyć was rodzice, bądź czego uczy się w waszych stronach, a co nie jest prawdą. Na uwarunkowania kulturowe używajcie następującego filtra: „Kochany Duchu, daj mi umiejętność rozpoznawania prawdy, poza uwarunkowania kulturowe, poza to, czego mnie nauczono, daj mi na to łatwo rozpoznawalne znaki, niech przemówi do mnie wrodzona inteligencja komórkowa, tak, abym poznając ludzi poznawał ich po sercach, a nie po wyglądzie. A tego nikt mnie nie uczył. Kiedy ich spotykam, pozwól mi wiedzieć, że oni są takimi samymi ludźmi jak ja sam, mają taką samą duszę, że oni pragną tego samego,co ja! Nie pozwól, aby jakakolwiek kulturowa przesłanka przysłoniła mi miłość, miłosierdzie, czy mądrość.”
Jak wam się wydaje, czy istnieje możliwość oduczenia się czegoś, czego się zdołaliście nauczyć? Niektórzy będą utrzymywać, że skoro w mózgu nie ma klawisza „usuń” to nie da rady. Ale ja wam mówię, że w nowej energii dacie radę się oduczyć. Wewnątrz was rozwijają się pewne energie, co najlepiej będzie widać u rodzących się teraz dzieci, które, jeżeli zaczniecie uczyć, kogo mają lubić a kogo nie, będą tę naukę podważać! Zatem, nie pozwalajcie, aby kto inny definiował za was, was samych, bądź innych! Nie pozwalajcie, aby kto inny definiował za was, was samych, bądź innych! Nie pozwalajcie, aby kto inny definiował za was, was samych, bądź innych! Sami sercem rozpoznawajcie, kto jest kto. Nie zdziwcie się, jeśli w otoczeniu znajdziecie wielu, którzy są tacy sami jak wy; którzy chcą tego samego, z którymi jesteście w serdecznej koherencji. Coż to za przesłanka! Kiedy ją zakończę, mam nadzieję, że nie wstaniecie mówiąc: „Ale było fajnie, a teraz chodźcie przejdźmy do czegoś innego!” Pragnę, abyście nad wszystkim, co tutaj zostało powiedziane, dobrze się zastanowili, bowiem to wszystko to prawda dnia dzisiejszego, prawda tego wieku. Przed wami największa blokada na drodze do pokoju na Ziemi: oparta na stereotypach kulturowych, fałszywa informacja wywodząca się z przestarzałej i szpetnej historii. Te rzeczy wcale nie muszą mieć tej samej wagi, co w starej energii. Czemu więc nie użyć tego filtra? Nie poprosić: „Daj mi rozpoznać prawdę, spojrzeć ponad to, czego mnie nauczono.” Być może, w ten sposób, każdy z was nauczy się czegoś pięknego włącznie z tym, że Bóg jest o wiele większy od tego, jak was o Nim uczono. Nadchodzą także i inne rzeczy, które są prawdopodobnie jeszcze większe od tego, o czym już była mowa. Oto cały przekaz na dzisiaj; jutro powiem wam więcej. Jutro będzie więcej. Błogosławiona Istota Ludzka, która tego wysłuchała i zrozumiała wagę i doniosłość wszystkiego, co dzisiaj poruszyliśmy.
I tak jest.
Zdj. Aurelien Pumayana Floret "Prince of Peace"
 
 
Więcej Kryona na Wino duszy  https://winowinowinocd.blogspot.com/
autor blogu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz