sobota, 23 grudnia 2023

Nowe badanie ostrzega, że ludzki oddech napędza „zmiany klimatyczne”

 . 

 23 grudnia 2023 r., Steve Beckow Możliwość druku, PDF i e-mail  

Jak daleko idące muszą być rzeczy? 

 Nowe badanie ostrzega, że ludzki oddech napędza „zmiany klimatyczne”. Naukowcy zalecają dalsze badania nad „sztywnymi reżimami żywieniowymi” Yudi Sherman, Wiadomości z linii frontu, 19 grudnia 2023 r https://frontline.news/post/human-breath-fueling-climate-change-warns-new-study Nowe badanie ostrzega, że ludzie przyczyniają się do globalnego ocieplenia poprzez oddychanie. Brytyjscy badacze przyjrzeli się 328 próbkom oddechu od 104 uczestników i odkryli stężenie metanu i podtlenku azotu, które uważa się za bardziej szkodliwe dla środowiska niż dwutlenek węgla (CO2). 

Chociaż ludzie również wydalają CO2, jest on zwykle pochłaniany przez rośliny, a zatem ma znikomy wpływ na środowisko. Wśród uczestników osoby, które emitowały najwięcej metanu poprzez oddech, to najczęściej kobiety w wieku powyżej 30 lat, choć badacze nie są pewni dlaczego. Autorzy badania nie są również pewni, co powoduje pojawianie się tych gazów w organizmie człowieka. Odrzucają sugestię, jakoby dieta wegetariańska zamiast bardziej mięsożernej miałaby wpływ. „Czynniki wpływające na emisję CH4 i N2O przez człowieka nie są dobrze poznane, a wpływ starzenia się społeczeństwa i zmiany diety jest nadal stosunkowo niepewny” – napisali naukowcy.

  „Przejście z diet o wysokiej zawartości mięsa i białka na opcje wegetariańskie o wyższej zawartości błonnika w celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych z produkcji mięsa potencjalnie skutkuje wyższą produkcją gazów w ludzkich jelitach i może wystąpić element wymiany zanieczyszczeń”. W rzeczywistości naukowcy przyjrzeli się nawykom żywieniowym uczestników i odkryli, że spożycie mięsa nie miało wpływu na poziom metanu i podtlenku azotu wydalanych z oddechem.  

Niemniej jednak autorzy zalecają, aby badacze kontynuowali badania, czy „sztywne reżimy żywieniowe” mogą zmniejszyć skutki emisji. We wnioskach z badania przestrzegają również przed lekceważeniem wpływu ludzkiego oddechu na środowisko jako „nieistotnego” i dodają, że pogarszają go wzdęcia. „Nalegamy, aby zachować ostrożność przy założeniu, że emisje powodowane przez ludzi są znikome. 

 W tym badaniu zgłaszamy jedynie emisję z wydychanego powietrza, a emisje wzdęć prawdopodobnie znacznie zwiększą te wartości” – podsumowali naukowcy. Ludzki oddech to dopiero najnowszy przestępca, który ma zamiar spowodować „zmiany klimatyczne”. Inne czynniki obejmują armię amerykańską, której liczebność lub całkowitą likwidację zaleciły ostatnio grupy finansowane przez Sorosa w celu ochrony środowiska. Kolejnym czynnikiem przyczyniającym się do „zmian klimatycznych” jest posiadanie prywatnego samochodu.  

Według raportu opublikowanego na początku tego roku przez grupy globalistów i naukowców wszystkie samochody – w tym pojazdy elektryczne (EV) – są szkodliwe dla środowiska. Ponieważ pojazdy elektryczne są zbudowane z akumulatorów litowych, obecne wysiłki globalistów takich jak Joe Biden, którzy nakazali, aby pojazdy elektryczne stanowiły 50% amerykańskiej floty krajowej do 2030 r., doprowadziły do niedoboru litu. Kiedy tak się stanie, konieczne będzie wydobycie litu, co zaszkodzi środowisku. 

 Jak wynika z raportu, do 2050 r. rynek pojazdów elektrycznych będzie wymagał trzykrotnie większej ilości litu niż obecnie używany, a zatem będzie wymagał znacznych wydobyć. Dlatego też, ponieważ „rozwiązanie” „zmian klimatycznych” w rzeczywistości spowoduje dalsze zmiany klimatyczne, autorzy sugerują ograniczenie posiadania samochodów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz