Człowiek powinien się
oczyszczać, dbać o siebie... o tą prawdziwą higienę zdrowego
życia, nie tylko dbać o fizyczne ciało, również o mentalne,
emocjonalne i duchowe, wszystko powinno być w równowadze.
W ciałach ludzkich potrafią być całe struny martwych
energii, właśnie nie tylko w ciele fizycznym, także w aurze,
gdzie się zbierają jako produkt odpadowy. Często ludzie mają
w sobie więcej czarnej miazmy niż żywego światła, wyglądają
jak smoła... dlatego ich ciała są głuche i ślepe. I to nie z
powodu choroby ich uszu i oczu...
-głuche, bo nie słyszą w sobie wewnętrznej muzyki
-ślepe, bo ciągle nie widzą tego, co ich naprawdę otacza, a
nawet sami się oszukują, uciekają od rzeczywistości... bo
tak im lepiej, tak czują się szczęśliwsi... ale na co oni
liczą później?
Osoby, które są już bardziej otworzone na światło, spotykają
się z tym, że światło podchodzi do nich, próbuje się z nimi
kontaktować. To są iskierki światła i inne niespodziewane
blaski, kule światła... przenikają do ich aury, następnie do
ciała. Takie kule światła, to nasi aniołowie, opiekunowie,
... z jakiego pola pochodzą, widać to po kolorze światła,
które prezentują. To jest nie tylko światło, to jest i
dźwięk.
To są źródła tzw. wolnego światła, niczym woluntariusze,
pracujący w celu naprawy uszkodzeń, ale zawierają w swoim
świetle kody Stwórcy i próbują je nam wszczepić, oczywiście
na zasadzie wolnej woli... musimy być gotowi na taką akcję,
na tyle przebudzeni i świadomi.
Pierwsze co jest budowane w nas, to ciało „Kathara” (katharos
– czysty, z greki), aby mogła zakotwiczyć się większa
świadomość. Gdy nasza świadomość się rozszerza, wszystko
dzieje się stopniowo, może być aktywowana Energia Kundalini,
która następnie da akces do budowy ciała Eukachrystycznego.
Kundalini rozpoczyna swoją działalność od kości krzyżowej w
dole kręgosłupa (a nie jak wielu trenuje innych, od czakry
korony, to jest fatalny błąd, za który ludzie w swoim czasie
dużo zapłacą). Aby ta Energia zaczęła w nas odpowiednio
działać i wynieść nas jeszcze wyżej, połączyć z Osobistym
Chrystusem (tzw. Avatarem i budować jeszcze wyższe ciało)
musi być otworzona na poziomie 9...
to mocno złożona mechanika... już kwantowa, to wyższe
spektrum częstotliwości. I nie jest tak łatwo utrzymać się
na tej linii, tego wysokiego napięcia i połączyć się z
jeszcze wyższymi polami. I głównym procesem oczyszczenia nie
jest tu fizyczne ciało, chociaż też ma pełne ręce roboty,
aby doprowadzić do ładu każdą własną komórkę. Tutaj
ważniejsze jest nasze ciało emocjonalne... i kiedy ta
miotła, na tym poziomie, pójdzie w ruch, będziemy
doświadczać przede wszystkich bardzo intensywnych emocji, to
będzie dopiero huśtawka emocjonalna. Duża część tej pracy to
nasza karma... i jeśli na tym polu sobie nie radzimy, ciężko
nam uzyskać równowagę.
Dlaczego tak ciężko jest na tym odcinku? Ponieważ mamy do
czynienia z całą linią rodową dusz... i w całym naszym polu
siedzą te zapisy, czasami bardzo bolesne, mocno
zakorzenione, co utrudnia zasady rezonansu wibrowania
energii... i właśnie tą partię karmy próbują nam oczyścić
nasi duchowi opiekuni, ponieważ żaden człowiek nie jest
zdolny, na tym etapie swojego rozwoju duchowego odczytać i
rozróżnić wielu sygnatur energetycznych. Nie odróżnia nawet
swojego rezonansu, a co dopiero obcego zapisu a jeszcze mamy
implanty sztucznej inteligencji... i wszystko jak babka
świąteczna jest zmiksowane w naszych polach. I spróbuj tu
człowieku odzyskać z powrotem to jajo, jakie zmiksowałeś w
tą babkę? To nasi opiekunowie pomagają nam to wszystko
odzyskać, każdą naszą cząsteczkę, która od tej pory będzie
taka „kathara”. Nawet prosimy ich o to, o wyczyszczenie
naszych świetlistych ciał z różnych domieszek ego. I tu
odezwie się Czarna Noc Duszy... to obdzieranie człowieka nie
tylko z tych obcych zapisów, również z własnego ego... to w
tej ciemnej nocy budzi się człowiek na swoim polu duchowym.
Nie jest także łatwe życie z Kundalini, szczególnie w 3D, to
jest niezwykle bolesny proces i trudno człowiekowi znaleźć
drugą taka samą osobę (chociaż tak wielu deklaruje, że ma
przebudzoną tą Energię), aby wyjaśniła budzącemu się na tej
drodze, co tak naprawdę się z nim dzieje? Jeśli już nawet
próbuje coś wyjaśnić, to same kutamary!
Człowiek w tym stanie czuje się bardzo chory, ponieważ
przechodzi przez różne odcienie światła, a w tym mierzymy
się jeszcze ze sztuczną inteligencja i demonami. To na tym
etapie człowiek jest emocjonalnie zdruzgotany, w dodatku
czuje się chory fizycznie, bolą go praktycznie wszystkie
organy... i musi mierzyć się z wieloma ciemnymi silami na
wielu poziomach, nie tylko z astralu, także demonicznymi
ludźmi, których w tym czasie pojawi się w jego życiu multum,
w tym religijnych i doradców. Atakują tego człowieka ze
wszystkich stron, właśnie w tym czasie, aby powstrzymać jego
duchowe przebudzenie i postęp na tej drodze. I nie ma gdzie
przed nimi uciec, bo jak karaluchy wychodzą ze swoich dziur
i atakują.
I nie spotkałam na swojej drodze nikogo, kto tak naprawdę
byłby mi w stanie pomóc... nie spotkałam też nikogo, kto by
mówił, że w czasie przebudzenia Kundalini atakują mroczne
siły... natomiast prawie wszyscy straszyli, że mnie diabeł
opętał i zalecali egzorcyzmy. I wszyscy ci cudowni guru –
Osho, tudzież inni, mają cudowne duchowe przebudzenie, pełne
słodyczy, miłości, a nawet dobrobytu... jednym słowem mają
cukierkowe przebudzenie Kundalini... nie ma nigdzie tyle
słodyczy, miłości etc., co w ich wykładach... i właśnie tacy
mają najwięcej swoich naśladowców, czyli ćpunów duchowych,
którzy zapłacą każdą cenę za to oszustwo i z tą duchową
nirwaną idą przez swoje życie i mącą jeszcze w innych
głowach... a ja myślę, że idą prosto do piekła... i idą tam
bezboleśnie. Przez takich guru ta wiedza zostaje
przekręcana... a nawet wykorzeniana, bo mamy też takich, co
wykastrowali czakry, Kundalini...
A ja mój Boże piszę, tak jak jest, czy się to komuś podoba,
czy nie?! Jeśli się nie podoba, tacy ludzie nie są jeszcze
gotowi na swoje przebudzenie duchowe, a tym bardziej na
wniebowstąpienie... bo Kundalini dopiero otworzy ten
następny etap, kiedy otworzymy w sobie Ciało Eukachrystyczne...
i tez nie jest łatwy ten proces, to też wyższa szkoła jazdy!
I mówił Jezus:
"Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego
siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo
kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe
życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść
odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy
szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem
z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego
postępowania." (Ewangelia Mt 16, 21-27)
Vancouver
22 June 2023
WIESŁAWA
https://www.vismaya-maitreya.pl/kryzys_ducha_chwila_prawdy.html |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz