środa, 11 grudnia 2019

JAK POSTRZEGACIE BOGA?

Brak dostępnego opisu zdjęcia.



http://audio.kryon.com/en/URUGUAY-19.mp3

JAK POSTRZEGACIE BOGA?

Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Niektórzy nie rozumieją istoty przekazu natchnionego, nie rozumieją tego, co właśnie miało miejsce [mowa o ćwiczeniach koherencji grupowej i grupowym uzdrawianiu, które poprzedziły niniejszy przekaz- przyp. tłum.]. Mój partner już od trzydziestu lat jest pochłonięty ideą, że boskość przemawia jego ustami. Ta idea pochłonęła go od chwili, kiedy pierwszy raz zasiadł do przekazu. Widownia może się odmienić i jest to możliwe dzięki świadomości słuchaczy. Jestem teraz w Urugwaju i przekazuję pierwszą z wielu nowin, które będę wam przekazywać na tym przepięknym kontynencie o otwartym sercu. Będziemy także dzielili się nowinami w Meksyku, a następnie z powrotem pojedziemy do Peru. Jest to więc pierwszy przekaz [z podróży po krajach Ameryki łacińskiej.] [Kryon zapomniał tutaj wymienić także Argentynę – przyp. tłum.]

Przekaz ten jest skierowany do wszystkich, jednakże dotyczy przede wszystkim zebranych na tej sali. Zacznę od tego: Jak postrzegacie Boga? Czy kojarzy się wam z surowym ojcem, czy być może, jest to czysta zupa miłości, w której miłosierdziu jesteście skąpani? Czy to możliwe, że w duszy każdego z was tkwi cząstka tej boskości? Posłuchajcie, czy to możliwe, że już urodziliście się wspaniali, że tak właśnie widzi was obecna tutaj świta? Za każdym razem, kiedy zadaję te pytania, odpowiedź brzmi tak samo: Tak jest rzeczywiście. Kochani, właśnie dlatego tutaj jestem, ponieważ to wcale nie tak, jak was tego nauczono. Żadne słowa nie przekonają was o tym, niezależnie od tego, na jaki ludzki język są tłumaczone, [słowa Kryona są od razu tłumaczone na hiszpański] ale istnieje coś ponad język. Jest to świadomość wyrażanej intencji, która jest pełna mocy!

Jakie są wasze intencje, tu i teraz, na tej widowni? Są różne. Niektórzy przyszli w intencji zaspokojenia ciekawości. „Ciekawe, o co tutaj chodzi?” Tacy ludzie wysłuchają przekazu, a następnie opuszczą salę mówiąc - „było fajnie” - i będą żyli po staremu. Są też i tacy, którzy mają inne intencje: „Mam zamiar dowiedzieć się, czy to, o czym tu mowa, to prawda? Będę sobie siedzieć i pozwolę, aby wypełniła mnie energia miłości i miłosierdzia. Taka jest moja intencja. Dzisiaj dopuszczam do siebie same dobrodziejstwa.” Jeśli i wy wyraziliście takie intencje, to już dużo się nauczyliście, bowiem wszystkie wskazówki, które mam wam do przekazania, sprowadzają się do tego: za pomocą intuicji i zdrowego rozsądku, zastanówcie się nad wszystkim, o czym mowa. Piękno Stwórcy zna każdego z was osobiście, po imieniu!

Obecnie na Ziemi panuje czas głębokiej Przemiany i nawet, jeśli się wam wydaje, że to, co się dzieje, dzieje się zbyt powoli, to w tej chwili, Stare Dusze, wlewają się w was jeszcze inne energie, są to energie dobrodziejstwa, miłości, miłosierdzia i są to energie, które następnie przekażecie innym. Niektórzy z was przekażą je sobie samym. Dla niektórych obecne życie, to próba generalna, podczas której przyswoicie te energie tak, że kiedy urodzicie się ponownie, wszystkie je rozpoznacie i już od dziecka będziecie je przekazywać dalej. Będziecie Nowymi Dziećmi dobroczynności, miłosierdzia, miłości i łagodności.

Wszystkie te rzeczy pochodzą prosto z duszy. A osąd? Osąd nie pochodzi od Stwórcy; on pochodzi z natury ludzkiej. Właśnie o niej pragnę z wami dzisiaj porozmawiać. Jednakże, najpierw pragnę coś przypomnieć, abyście usłyszeli to w waszym języku. Kto kazał wam bać się miłości? Kto przed przyjściem tu, przestrzegał was: „Na tego rodzaju spotkaniach, trzeba na siebie uważać, aby nie dać się zwieść. Uważaj, nie daj się zwieść!” Pragnę więc, abyście wszyscy wzięli głęboki oddech i użyli danej wam przez Stwórcę intuicji, pragnę, abyście tu i teraz ujrzeli oblicze Stwórcy. Jest to oblicze miłości i miłosierdzia. Czy boicie się być kochanymi? Wielu z was wciąż się tego obawia. Wciąż mówicie: „Za tym musi się kryć coś jeszcze. Gdzie czyha pułapka?”

A co wy na to, jeśli za tym nie kryje się nic innego? Przekazuję wam nowiny z drugiej strony zasłony mówiące, że całe życie ręka Boga jest wyciągnięta z zaproszeniem, abyście ujrzeli własną wspaniałość i ruszyli do przodu, zaczynając pomagać planecie, abyście wyzbyli się bojaźni bycia kochanym; miłość boża to żadna pułapka!

Lee naucza, że na Ziemi panuje czas Przemiany. Och, to prawda! Na planecie faktycznie dzieje się wiele rzeczy, które zupełnie nie spełniają waszych oczekiwań. Dzieje się wiele, czego się w dobie obecnej nikt nie spodziewał, a co jeszcze może stać się w przyszłości? Taki stan rzeczy może wydawać się niejasny, lecz postaram się wam to wytłumaczyć w ciągu bieżącego przekazu. Zmianie paradygmatu zawsze towarzyszy pewne zamieszanie, bowiem nie wszystko zawsze wygląda na takie, jakim się przedstawia. Posiadacie pewne oczekiwania w stosunku do tego, jak się sprawy mają, jak powinno wyglądać życie na Ziemi, które opieracie na znajomości historii. Mówicie wtedy: „Znam to z historii, taki tok rzeczy wydaje mi się właściwy i poprawny.” A przecież powiadam wam, że to wszystko wydaje się wam poprawne i właściwe tylko dlatego, że wydaje się nigdy nie ulegać zmianie. A co się dzieje, gdy coś, co zawsze pozostawało niezmienne, raptem się zmienia? Ha ha! Ludzie drapią się po głowach mówiąc: „Coś tu nie tak!” Inni zaś podrapią się po głowie i powiedzą: „Kryon ma rację.”

Przyjrzyjmy się najpierw tym pierwszym. Psychologowie na Ziemi robią dla ludzkości doprawdy wspaniałą robotę. Tylko sobie wyobraźcie, że od urodzenia pragną pomagać innym, wielu z nich w tym celu musi najpierw uzyskać stopień doktora, poświęcając całe lata na badanie zachowań ludzkich. W jakim celu? W celu rozwikłania problemów psychiki ludzkiej; w celu pomocy zagubionym, być może nawet, aby wydobyć ich z depresji, albo po prostu wysłuchać i pomóc w życiu. Jest to więc czcigodna profesja, bowiem większość psychologów i psychiatrów jest o wiele bardziej empatyczna od innych, są to ludzie cierpliwi, jednakże polegają na pewnym czynniku. W celu badań nad ludzkim zachowaniem muszą posiadać pewien model, który według nich określa normę. Wszystko zatem musi mieścić się w normie. Aby określić anormalne zachowanie, trzeba najpierw zbadać, co jest zachowaniem normalnym. W nauce to się nazywa ustalaniem warunków wyjściowych, poznaniem czegoś co jest już znane i w oparciu o to, przechodzi się następnie do badania wszelkich odchyleń. W tym miejscu nasza dyskusja zaczyna być kontrowersyjna.

Jeśli wspomnę o naturze ludzkiej: z czym ona się wam kojarzy? Pozwólcie, że powiem wam, jak odbiera ją większość ludzi. Pamiętajcie, natura ludzka to norma, według której się bada ludzkie zachowanie. Na naturze ludzkiej zaczyna się i kończy badanie normalnego ludzkiego zachowania. Zrozumiawszy tę naturę można iść dalej i rozwiązywać zagadki całej gamy zachowań, właśnie w oparciu o ten jeden niezmienny model normalności. A teraz powiem wam coś, czego Lee naucza od pewnego czasu w całej serii wykładów. Większość świata nauki i medycyny jest przekonana o niezmienności natury ludzkiej, która od setek lat jest taka sama, a ludzie zawsze zachowują się w ten sam sposób. Powiem wam teraz jeszcze coś innego. Mająca obecnie miejsce ewolucja ludzkości będzie najbardziej widoczna na przykładzie właśnie natury ludzkiej!

Co się będzie działo, kiedy dzieci przestaną zachowywać się tak, jak się tego spodziewacie? Co będzie, kiedy całe pokolenie zacznie się zachowywać w sposób zupełnie nieoczekiwany i nie będzie to zachowanie negatywne? Co powiecie, kiedy zauważycie, że całe pokolenie zachowuje się z większą empatią i miłosierdziem?

Psychologia określa pewne fazy rozwoju umysłu dziecka. Kiedy dziecko zaczyna rozumieć swą tożsamość, wchodzi w fazę „ja”(budowa ego): ja chcę to, ja chcę tamto, to jest moje, a nie siostry. Podczas tej fazy rozwoju natury ludzkiej, dzieci zwykle pragną wszystko przywłaszczyć i są skupione na sobie. A co, jeśli raptem to się zmieni? Co, jeśli dziecko zamiast tego, zacznie przejawiać dobroczynność i miłosierdzie [miłość w akcji]? Co wy na to, jeśli poznając siebie i swój świat dziecko zamiast ego, zacznie przejawiać empatię i miłosierdzie? Co wy na to, jeśli dzieci w swym rozwoju pominą fazę budowy ego i od razu przejdą do fazy świadomości istnienia innych? Czy coś takiego wprawi was w zdumienie? Wasza odpowiedź: „Taki stan rzeczy nie tylko wprawi nas w zdumienie, ale możemy ci od razu powiedzieć Kryonie, że coś takiego nigdy się nie zdarzy!”- Ha ha! A przecież już teraz tak się dzieje. Być może, jeszcze nie wśród trzy- i czterolatków, ale coś się już dzieje w psychice szesnasto- i siedemnastolatków.

Niektórzy z was już zauważyli, że młodzież w wieku 16, 17 lat zaczyna się bardziej interesować i przejmować swym otoczeniem, oraz inaczej postrzega pewne sytuacje, którymi w przeszłości nigdy się nie interesowała. Dorośli widzą te rzeczy, ponieważ pamiętają, że jako nastolatki zachowywali się inaczej. Nie ma to nic wspólnego z lepszą edukacją, ani z rodzicami, to się dzieje samo z siebie. [Ze względu na poszerzającą się rolę wrodzonej mądrości ciała, a w szczególności w związku ze zmianami w oktaedrze nieskończonej mądrości, dzięki którym wzrasta współczynnik mądrości w każdym z czterech wieków istoty ludzkiej: dzieciństwie, młodości , wieku dojrzałym i starości. Zainteresowanym, polecam mój wpis na ten temat poniżej, w tej grupie – przyp. tłum.] Pojawiła się dojrzałość, której nigdy wśród młodzieży przedtem nie było. Młodzież obecnie dyskutuje we własnym gronie na tematy o wiele bardziej zaawansowane, niż wy w tym samym wieku. Młodzież dyskutuje o sobie i to wcale nie są plotki. Oni dyskutują o sobie w sposób dobroczynny i z troską, zastanawiając się nad przyszłością. To wszystko się już dzieje, choć niektórzy z was jeszcze o tym nie wiedzą. Nic wam o tym nie wiadomo, ponieważ nie macie siedemnastu lat.

Niektórzy z was mi przytakną, bowiem już słyszeliście podobne wieści. Tak się zaczyna zmiana natury ludzkiej. Natura ludzka podlega ewolucji i niektórzy to już widzą. Wszystko to są procesy długotrwałe, zatem upłyną całe lata, zanim ktoś na ten temat napisze jakieś książki. Opowiadanie o zmianach w naturze ludzkiej związane jest z pewnym niebezpieczeństwem, czyhającym zwłaszcza na tych, którzy z oddaniem poświęcili się idei jej niezmienności. [Kryon się śmieje] Zatem to, o czym mowa w tej chwili nie zostanie przychylnie wysłuchane w kręgach bardziej zachowawczych, zaangażowanych w badanie niezmienności natury ludzkiej. Ewolucja objawia się na jeszcze inne sposoby, jednakże pierwszym sygnałem jest zmiana natury ludzkiej, czyli zmiana tam, gdzie się jej najmniej spodziewacie i to się już zaczyna. Za jakiś czas cała grupa ludzi przestanie się zachowywać wedle waszych oczekiwań i wtedy będziecie musieli przyjąć do wiadomości, że natura ludzka podlega prawom ewolucji.

W tym miejscu pragnę wam coś powiedzieć. Czy uzmysławiacie sobie doniosłość obecnych czasów? Czy wiecie, że nie istnieje żadne proroctwo, żadna przepowiednia na ich temat? Żadne Pismo Święte nie traktuje o tym, co będzie po roku 2012. Według większości tych Pism was już tutaj miało nie być! Żaden z proroków przeszłości nie opowiadał wam o dobie obecnej, w związku z czym wielu z was ogarnia niepokój. Usilnie szukacie przepowiedni opisujących, co ma być dalej. Jak tego naucza mój partner, wszystko to tkwi w mentalności ludów pierwotnych a nie w ich zapisie; to wszystko istnieje w świadomości, którą wam pozostawili w postaci ściennych malowideł, na których widnieje obraz obecnej Przemiany, gdzie został uwieczniony potencjał, że dożyjecie poza rok 2012. Słyszycie, co wam chcę powiedzieć?

Czy uwierzycie, że sami wybraliście urodzić się w obecnych czasach? Jeśli więc jesteście tutaj z własnego wyboru, to pozwólcie, że wam na ten temat coś powiem. Zastanówcie się nad tym. Wyobraźcie sobie, jak stoicie po drugiej stronie zasłony gotowi na ponowne narodziny. Przecież pamiętacie, w jakich czasach się urodziliście. Zawsze przychodzicie na planetę z własnego wyboru. Stojąc po drugiej stronie zasłony wiedzieliście, że pod względem energetycznym losy Ziemi mogą się potoczyć bardzo różnie, ale pomimo tego mówiliście wtedy: „chcę wrócić na Ziemię.” Widzicie, już wtedy istniał pewien potencjał ogromnej, globalnej przemiany i chcieliście w niej wziąć udział.

A teraz wyobraźcie sobie, że obok was stoi także anioł, który pragnie potwierdzić wasz wybór i w tym celu badawczo pyta się każdego z was: „Chyba wiesz, że teraz, kiedy tam wrócisz, spotkają cię same kłopoty? Przemiana, o której wspominasz może wcale nie nastać. Możliwe, że będziesz żyć w czasach najokropniejszej wojny, jaka kiedykolwiek się na Ziemi toczyła. Kochana Stara Duszo, możesz tym razem spalić się żywcem!” Anioł zwraca na was badawcze spojrzenie, a wy patrzycie mu prosto w oczy i odpowiadacie: „Wyślij mnie tam.” A teraz siedzicie tutaj przede mną rzędami i zastanawiacie się, dlaczego was tak bardzo kochamy?

Na tym polega wspaniałość, którą widzimy w każdym z was. Wielu zadaje to samo pytanie: „Jak mogę pomóc Ziemi?” Nie wiedząc, że pomagacie jej po prostu tutaj żyjąc. Pomagacie Ziemi poprzez dobrowolny wybór życia na Ziemi; rodząc się więc tutaj już wyraziliście miłość w akcji [czyli przejawiliście miłosierdzie]. Swym istnieniem już zdołaliście odmienić tkaninę świadomości. Rozumiecie? Oto, na czym polega zadanie Starej Duszy.

Niektórych interesuje przeszłość i w związku z tym mówią mi: „Wiem, co czeka tę planetę, ponieważ historia lubi się powtarzać.” Sporo z was wie, jaką mam na to odpowiedź. W tym miejscu powtórzę i postaram się jej nadać wymiar bardziej osobisty. Żyjecie w nowym paradygmacie i to, co się wydarzyło w przeszłości nie dyktuje tego, jak się potoczy przyszłość. Paradygmat powtarzającej się historii został już przełamany. Odpowiecie mi: „Przecież powtarzająca się historia to najlepszy sposób przewidywania co będzie dalej” - i odnosicie to do wszystkich aspektów życia, zarówno do polityki jak i do dynamiki rodzinnej. Cichy, wewnętrzny głos zdaje się szeptem podpowiadać: „to się znów powtórzy.”

A przecież ja mówię wam co innego, mówię, że ten paradygmat się zmieni. To, co powinno zawsze pozostać niezmienne, może się odmienić. Wiem, gdzie jestem. To, co się wam wydaje, że będzie przebiegać pewnym utartym torem, może się odmienić. Kiedy tak się stanie, pragnę, abyście sobie przypomnieli dzisiejszy przekaz. Przeszłość nie dyktuje przyszłości!

Nadajmy temu oznajmieniu bardziej osobisty wymiar. Jak wyglądają wasze związki międzyludzkie? Jak wyglądają wasze więzi rodzinne? Co powiecie o tego rodzaju problemach? Odpowiecie mi: „Tak, ta czy inna osoba zawsze robi to, czy tamto. Na pewno teraz też postąpi tak samo. Ona zawsze tak robi.” Idziecie więc przez życie i wydaje się wam, że dobrze wiecie, czego możecie oczekiwać w pewnych sytuacjach, od pewnego typu osób. Co wy na to, jeśli wam powiem, że – jeśli sami się zmienicie - to teraz wcale tak być nie musi? Czy zdajecie sobie sprawę, że to właśnie wy jesteście katalizatorami tej zmiany? W zależności od tego, jak sami traktujecie innych, jak podchodzicie do pewnych ludzi w pewnych sytuacjach, wasza postawa zmienia ich reakcję. Tylko się nad tym zastanówcie. Oto, na czym polega nowy paradygmat.

„Dobra dobra, już próbowałem być miły, Kryonie i co? Nic z tego nie wyszło!” [Kryon się śmieje] „Kiedyś miałem takiego znajomego i za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy, on zawsze tylko narzekał. Było mi z tym ciężko, bo ten człowiek narzekał na dosłownie wszystko, począwszy od temperatury w pomieszczeniu, kończąc na przywódcach politycznych.” [Kryon się śmieje] Na zakończenie powracał do siebie i narzekał na nastój i stan zdrowia podkreślając jak wszystko go boli.” Ha ha ha! „Wyliczał także wszystkich, którzy go nie lubią,” - a wy siedzieliście i w myślach odpowiadaliście: „Trudno się im dziwić!” Teraz więc postanowiliście się więcej z tą osobą nie spotykać. A jak reagowaliście na to narzekanie? Czy tylko siedzieliście i słuchaliście? A może jednak postąpiliście inaczej? Może w wewnętrznej ciszy patrzyliście na tę osobę mówiąc: „Widzę tutaj wspaniałość. Widzę w tej osobie dobroczynność, choć tylko siedzi i narzeka. ”

Zaraz wam powiem, jeśli świadomość to energia, to taki człowiek ją odczuje i natychmiast się zmieni. Wasza postawa bowiem przedstawi mu wybór: odczuć tkwiącą w was nowość, czy nie? Przecież swą postawą posyłacie mu miłosierdzie. Czy zastanawialiście się kiedyś, czy coś takiego by zadziałało? Stara Dusza wie, jak to się robi! Posiadacie konieczną ku temu dojrzałość. Rozpoznajecie brak równowagi i potraficie to przerobić. Kochani, parzcież potraficie kochać tych, których nie da się kochać! Och, powiadam wam, że oni to odczują, oni to odczują. Zamilkną i pomyślą sobie: Co się dzieje? Nie wiem dlaczego, ale raptem czuję się całkiem całkiem.” Ha ha ha! A to dzięki wam, kochani!

Jest to zupełnie nowy paradygmat. Nie zakładajcie więc, że to, co było w przeszłości powtórzy się i teraz. Nie zakładajcie, że już wszystko wiecie i potraficie przewidzieć, gdyż obecnie wszystko się zmienia. Przekazuję nowinę tym wszystkim na Ziemi, którzy mają ochotę się z nią zapoznać. Oczywiście włącznie z tymi, którzy siedzą zebrani przede mną na tej sali.

Jak wam się wydaje, jak jesteście wspaniali? Och, Stare Dusze, przeżyłyście wiele i tak mówiąc wcale nie mam na myśli tylko Ziemi. Doprawdy jesteście Starymi Duszami. Byliście świadkami prawdziwie niewiarygodnie wspaniałych rzeczy i dlatego sami jesteście wspaniali. Niesiecie w sobie coś, niesiecie w sobie instynkt zapoczątkowania globalnego odczuwania boskości w ciele fizycznym. [tutaj Kryon robi aluzję do lemuryjskiego Koła Nauki, którego jedna ze szprych nosiła nazwę Bóg-Człowiek – przyp. tłum.] Każdy z was to posiada. Odczuwanie to nie jest związane z żadnym systemem czy procesem, ono polega na zasadzie wolnego wyboru i jest związane z samą istotą tego, kim jesteście naprawdę. Oto na czym polega piękno Starej Duszy. Kochani, jesteście czyści i żarzycie się jasnym, białym światłem.

Ktoś spośród zebranych na sali przyszedł tutaj po uzdrowienie i ja cię znam. Czy potrafisz po prostu siedzieć i dać się kochać? Czy może się boisz miłości? Dzisiejszy dzień może być dniem odmiany całego życia. Znam was wszystkich, ktoś inny siedzi tutaj pogrążony w żałobie. Kochany, posiadasz całą świtę, która w tej chwili trzyma cię za rękę. Wiesz, wcale nie jesteś osamotniony! Pora pozbyć się tego wszystkiego i pozwolić się po prostu kochać. W tym miejscu dla wielu z was kryje się tak dużo!

Pragnę, abyście opuścili to miejsce będąc innymi, kiedy doń przyszliście. Tak brzmi właściwa mi przesłanka, którą niezmiennie wam przekazuję, niezależnie od tego, w jakim języku do was przemawiam.

I tak jest.

Kryon

Tłumaczyła: Julita Gonera

Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz