wtorek, 24 grudnia 2019

POSTRZEGANIE KOSMICZNE, CZ IV

 Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi, dziecko, drzewo i na zewnątrz

http://audio.kryon.com/en/PERU-4.mp3

Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Oto czwarty przekaz z serii przekazywanej podczas wycieczki do Peru, którą to serię, na cześć wizji indian Q’ero, zatytułowałem „Postrzeganiem kosmicznym.” Tych, którzy będą tego słuchać później, informujemy, że oto siedzimy niemalże na szczycie góry, jest przepiękna pogoda, świeci słońce i od czasu do czasu powiewa chłodny wiaterek. Jest słonecznie, chociaż tutaj teraz jest sam środek pory deszczowej. Czy to możliwe, żeby świadomość była zdolna odmienić pogodę? Czemu nie zapytacie o to szamana? Świadomość to kooperatywna energia, która współpracuje z innymi rodzajami świadomości oraz z każdym z was. Istnieje tylko kilka wyjątków na tej Ziemi, gdzie pogoda musi pozostać taka, jaka jest, gdzie Ziemia przemawia w sposób wymagający od was posłuszeństwa. Siedzimy w miejscu pochłaniającym negatywność. Możecie się spytać: Jak to działa, Kryonie? Odpowiedź na to pytanie będzie tematem naszego przekazu.
Żartobliwie mogę wam na to pytanie odpowiedzieć jednym słowem: niezawodnie! Jeśli jednak pragniecie poznać mechanizm działania czegoś takiego, to odpowiem wam, że jest to możliwe, ponieważ Ziemia jest waszą partnerką. Kryonie, czy Ziemia to jakaś istota? Kochani, ona jest w stosunku do was czymś o wiele więcej. Ziemia posiada świadomość, która jest dopasowana do waszej, jak uścisk ręki, jak rękawiczka do ręki. Świadomość Ziemi istnieje specjalnie dla was. Wy też istniejecie specjalnie dla niej. Cierpliwości, bowiem wszystko o czym mowa zmierza w pewnym kierunku, który może was zaskoczyć. Jest nas tutaj około pięćdziesięciu i siedzicie teraz w celu nauczenia się od szamana pewnych prawd zasadniczych. Pragnę zatem, abyście sobie to, co powiem, przeanalizowali. Za parę dni każdy z was pojedzie do domu, powracając do kultury, której te prawdy są nieznane. Miejsce, w którym obecnie siedzimy jest zarówno mikro jak i makrokosmosem obecnych czasów. Mam tutaj na myśli pewien cykl. Pozwólcie, że to wytłumaczę.
Niektórzy w waszej kulturze przyglądając się kosmicznej wizji Q’ero powiedzą: jest to bardzo ciekawy system wierzeń. Kochani, to żaden system, to prawda zasadnicza. A to doprawdy wielka różnica. Ludzie rodzą się na Ziemi obdarzeni wolnym wyborem. Na tej zasadzie mogą odczuwać prawdę zasadniczą, albo i nie. Porozmawiajmy chwilę o prawdzie zasadniczej. Rozszerzmy naszą dyskusję nawet poza postrzeganie kosmiczne Q’ero.
Włączmy w tę dyskusję wszystkie ludy rdzenne, które mieszkają na Ziemi od tysięcy lat. Rodowód Q’ero sięga dwóch tysięcy lat, rodowód aborygenów australijskich ponad 40 tysięcy lat. Istnieje wiele plemion rdzennych, które żyją na planecie od bardzo dawna. Na półkuli północnej do takich plemion zalicza się lud Lakota i Navajo, których rodowód ciągnie się w nieskończoność. Jeśli wszystkich ich zapytać w co wierzą, to poprzez różne metafory przekażą wam właśnie prawdę zasadniczą. Oni już się rodząc ją znają. Ich grupy dobrze wiedzą, jak sprawy się na Ziemi mają, bez pytania się o to nikogo postronnego. Ich dzieci uczą się tego obserwując starszyznę, a starszyzna uczy młodzież jak zawrzeć partnerstwo z Gają. Starszyzna naucza młodzież, że nie potrzeba żadnego proroka, żadnego obiektu kultu. To wszystko zachodzi wewnątrz. Nauczają, że rozwiązania wszystkich problemów związanych z dwoistością, istnieją wewnątrz każdego człowieka. Czyż nie brzmi to wam znajomo? Jest to przecież to samo, o czym mówię wam już od trzydziestu lat. Tak właśnie brzmi prawda zasadnicza ludzkości.
Co więc się z nią stało? 90% wszystkich żyjących na planecie ludzi, może całkiem tej prawdy nie znać. A przecież prawda zasadnicza rozwiązuje większość wszystkich problemów. Ona rozwiązuje problemy więzi międzyludzkich, tłumaczy miłość, pozwala uwolnić się od negatywnych energii, mówi o tym, co robić z chorobami, te przykłady można mnożyć. Sama w sobie, prawda zasadnicza jest całkowita i skończona. Nie jest to żaden sytem wiary.
Gdyby spytać kogoś: Czy wierzysz w istnienie grawitacji? Odpowie wam: Cóż to za niemądre pytanie, przecież grawitacja po prostu jest i nie wymaga żadnej wiary! Kochani, tak samo jest w przypadku prawdy zasadniczej Ziemi. Ona po prostu jest i nie wymaga żadnego systemu wiary. Ona po prostu jest i pochodzi z samego Źródła Stwórczego. Reprezentuje sobą właściwy sposób współżycia z planetą, z innymi ludźmi i w tej chwili tej prawdy niemal zupełnie brak! Tak się sprawy mają w pozostałych częściach świata. Jest to pewien cykl, który ma już ponad 30 tysięcy lat. Właśnie wtedy ludzkość bardzo dokładnie tej prawdy zasadniczej nauczono. Ona wciąż istnieje w Akaszy siedzących wokół mnie ludzi. Żyjąc w nowoczesnych kulturach, właśnie się do tej prawdy zasadniczej budzicie. Oto, co was tutaj sprowadza!
Przybywacie usłyszeć tutaj coś, o czym wielu z was i tak już wie. Szaman opuszcza strefę komfortu, zamieszkuje z dala od plemienia, uczy się jakiegoś języka współczesnego i tym samym staje się tęczowym mostem łączącym sobą prawdę zasadniczą Starożytnych i nowoczesne społeczeństwa. Szaman niczego wam nie wmawia, niczego nie wpycha na siłę, nie staje przed wami i nie krzyczy: słuchajcie mnie, słuchajcie mnie! On po prostu stoi z wypiętą piersią i wspomagany przez Ziemię czeka na was, aż sami do niego przyjdziecie. Kochani, w obecnym cyklu zachodzi Przebudzenie i ewoluujące w świadomości Stare Dusze, zaczynają sobie tę prawdę zasadniczą przypominać. Tutaj nie chodzi o żaden system wiary.
Ponownie padną pytania: Kryonie, co się na Ziemi stało? Jak to możliwe, żeby ludzkość aż tak daleko odeszła od prawdy zasadniczej? Jak mogli ją zapomnieć? Jak to jest, że zapomnieli o swej najlepszej przyjaciółce? Dlaczego zapomnieli o kluczu rozwiązującym wszystkie sprawy? Dlaczego zgubili łącze ze Wszystkim, Co Jest? Dlaczego zgubili sposób na osiągnięcie pokoju zarówno w związkach międzyludzkich jak i między miastami? Dlaczego zgubili coś, co stanowi odpowiedź na wszystkie pytania w każdym społeczeństwie? Jak można o tym wszystkim zapomnieć?
W tej chwili użyję słowa, którego używam rzadko. Ostatnio mówi się o świadomej ewolucji. Nic jednakże nie mówi się na temat świadomej dewolucji. Dewolucja świadomości jest możliwa. Na zasadzie wolnego wyboru możecie wybrać stać się nierozgarnięci! Tysiące lat temu, na zasadzie wolnego wyboru, bardzo dużo ludzi postanowiło opuścić swoje źródło i zobaczyć, czy poza nim istnieje coś lepszego. To był wasz wolny wybór. Pozwólcie, że przekażę wam pewien aksjomat: Jak tylko postanawiacie odłączyć się od przyjaciółki Ziemi, czujecie się bardzo osamotnieni, pozostawieni samym sobie. Wszystko, co zwykle potraficie zrobić dla siebie bez żadnej pomocy z zewnątrz popada w zapomnienie i nagle stajecie się ofiarami całego swego otoczenia! Dzieje się tak, ponieważ jesteście odłączeni od Ziemi. Co z tym poczuciem alienacji robicie na niskim poziomie świadomości? Nie szukacie sposobu ponownego połączenia, zamiast tego szukacie czegoś zastępczego, czego można się kurczowo trzymać. W tym miejscu w grę zaczynają wchodzić systemy wiary, które stwarzacie setkami; mnożą się prorocy. Większa część mieszkańców Ziemi zna Stwórcę tylko z opowieści o Nim w wersji dla dzieci. Ludzkość tak dalece się zdewaluowała, że przypisaliście Stwórcy Wszechświata ludzki mózg, stąd nagle pojawia się Bóg gniewny, mściwy, skazujący na tortury za niewłaściwe zachowanie. Wszystkie te wymienione cechy, to cechy człowieka o niskiej świadomości, a przecież tak wielu ludzi umieściło je w samym centrum doktryn religijnych. Przybywam tutaj, aby coś wam na ten temat powiedzieć: To się zmieni.
Teraz rozpoczyna się pewien cykl, który otwiera precesja równonocy. Ziemia, wasza partnerka, jest coraz bardziej gotowa na wyłonienie się w waszej świadomości nie jako jakaś nowa religia, ale jako powrót do centrum, do prawdy zasadniczej. Takich jak wy będzie coraz więcej, którzy odkrywszy tę prawdę będą się starać ją wytłumaczyć innym. Pozwólcie, że wam coś poradzę. Niczego nie tłumaczcie, żyjcie tą prawdą! Jeśli zaczniecie żyć według prawd zasadniczych, całe wasze otoczenie dostrzeże ogromną różnicę. Zobaczą jak bardzo jesteście spokojni, jak jesteście połączeni, ile w was radości, zauważą, że nie jesteście obarczeni tymi samymi problemami, co oni. To bez znaczenia, że w centrum ich systemu wiary tkwi miłość; połączenie z Gają; to konieczność.
Połączenie z Gają to także połączenie z Bogiem Wewnątrz. Krytycy zarzucają: Wszyscy ostatnio mówią, że stanowią część Boga. Ten rodzaj krytyki wywodzi się z niskiej świadomości, która nie potrafi zobaczyć jak się sprawy mają na wyższym poziomie i nie rozumie, że stwierdzenie: „Stworzony na obraz i podobieństwo Boga” to żadna przenośnia. Was rzeczywiście stworzył Bóg i już się rodzicie wspaniali, rodzicie się na przygotowany grunt, gdzie czeka was coś pięknego, co pomoże wam żyć dłużej. Makrokosmos to każdy z was! Zbliżający się tęczowy most, zacznie tę prawdę zasadniczą z powrotem przekazywać ludzkości w nowoczesny, sensowny, łatwy do przyjęcia sposób. Zaczną powstawać pewne grupy, które niekoniecznie będą się jakoś nazywać, a które będą nauczać konieczności złączenia się z planetą. Oczekujcie określonych cech charakteryzujących te grupy: one nie będą organizowane na zasadach paradygmatu kościoła, zamiast ewangelizować, będą czekać, aż sami do nich przyjdziecie. Nie trzeba więc będzie nigdzie wstępować, te ugrupowania będą powtarzać, że jedyny prorok, za głosem którego warto podążać, mieszka wewnątrz każdego z was! Oni będą wam mówić, że wszystko jest możliwe.
Siedząc w tym miejscu objawiam wam prawdę. Nadchodzi wiele tęczowych mostów. Mikrokosmos to miejsce, w którym się znajdujemy oraz słońce świecące na każdego z was, kiedy siedząc tutaj słuchacie tej prawdy. W takim razie, co to makrokosmos? Ha! Na tę planetę powraca światło! – „Kryonie, ciężko w to uwierzyć, zobacz co się na Ziemi porobiło!” Pragnę więc przekazać wam jeszcze jeden aksjomat: kiedy zapala się światło, zaczyna być widać ciemne sprawy. Wszędzie więc będziecie świadkami niezgody i waśni stanowiących jedynie świadectwo dewolucji. Nagle, w wielu społeczeństwach wybuchnie niezadowolenie na widok niemalże wszystkiego, co je otacza, bowiem nareszcie zauważą całą ciemność, która dotychczas służyła za przykrywkę. Właśnie wtedy zrobicie coś, czego się nauczyliście dzisiaj na tej górze, czyli jak rozprawiać się z negatywnością, jak stać z wypiętą piersią powołując się na Boga Wewnątrz, podczas gdy cała reszta świata wpadła w wir zamieszania. Taka postawa jest doprawdy bardzo atrakcyjna. Rozjedźcie się w swoje strony i bądźcie tęczowymi mostami.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Krorekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Zdjęcia: Monika Muranyi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz