niedziela, 4 marca 2018

AKTUALNOŚCI ENERGETYCZNE – MARZEC 2018 - Lee Harris



AKTUALNOŚCI ENERGETYCZNE – MARZEC 2018 – 
KONIEC Z PRZYPODOBYWANIEM SIĘ INNYM – 
CZAS ZROBIĆ KROK WPRZÓD

Witam wszystkich w aktualnościach energetycznych na marzec 2018.

Marzec przyniesie nam bardzo ciekawe tematy. Cały rok 2018 będzie pełen energii tworzenia a kolejne miesiące począwszy od marca po czerwiec będą dawać przestrzeń na kreatywność i kreowanie.

RELACJE WARUNKOWE

Jednym z głównych tematów obecnego czasu jest koniec ery przypodobywania się. Osoby, które w grupie przybierają rolę niosącego światło, niosącego pomoc, wspierającego i doradzającego, rolę przyjaciela w niedoli, towarzysza w podróży, partnera, który kocha bezwarunkowo – dla was nadszedł czas, aby zadać sobie pytanie – na ile moje działanie na rzecz innych mnie wspiera a na ile mi szkodzi. Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Kiedy robię wiele rzeczy dla innych, na ile w tym, co robię, biorę pod uwagę ich potrzeby, ich stan emocjonalny, jednocześnie zapominając o własnych potrzebach i własnym stanie emocjonalnym? Na przykład, będąc osobą, która z natury pomaga i wspiera i zajmuje się innymi, przychodzę do twojego domu trochę w depresji, z niskim poziomem energii, a ty mi mówisz: „Mam ochotę pójść do wesołego miasteczka i poszaleć na rollercoasterze, zabawić się w jakimś głośnym miejscu.” Osobiście nie mam na to ochoty, ale ponieważ lubię sprawiać innym przyjemność i ponieważ widzę, że taka aktywność pomoże ci się zrelaksować, choć początkowo chcę odmówić, to zmieniam zdanie i towarzyszę ci w tej wycieczce, bo wiem, że tego potrzebujesz. To krótki przykład na to, jak dostrzegamy potrzeby innych i na ich rzecz wyrzekamy się własnych. Często dzieje się to na bardzo subtelnym poziomie.

Osoby empatyczne, które z łatwością wczuwają się w stan emocjonalny drugiej osoby, które wyczuwają potrzeby innych, które lubią sprawiać przyjemność, które chcą, aby świat był lepszy, mogą zupełnie bezwiednie wypracować w sobie nawyk przypodobywania się innym, stawiania potrzeby innych ponad własne, tracąc kontakt ze sobą, tracąc energię, wypalając się. Oddajesz swoją energię wszystkim dookoła, łagodząc ich wahnięcia emocjonalne, tonizując ich energię, wspierając ich pragnienia. Zostawiasz swoje pragnienia za drzwiami. Rezultatem jest wypalenie, zmęczenie.

Ale nadszedł czas, aby zadbać też o siebie. Przewodnim tematem w tym roku jest zajęcie się sobą. Przyjrzyj się temu, co jesz, co pijesz. Czego potrzebujesz, aby poczuć się w kontakcie ze sobą, aby mieć wysoki poziom energii, aby poczuć potrzebę tworzenia dla siebie przestrzeni. To ważne. Ci, którzy dają najwięcej innym, mogą się dzielić najlepiej, kiedy sami mają dużo. Jeśli masz nawyk dzielenia się z innymi, a nie zadbasz o to, by uzupełniać swoje zasoby, szybko odczujesz brak sił, brak energii. Poza tym, ludzie przyzwyczajają się do twojej pomocy, więc zgłaszają się po nią, nawet kiedy sami mogą rozwiązać własne problemy, i wyczerpują twoje zasoby bez twojego pozwolenia.

Ten schemat przypodobywania się innym pozbawia cię własnej woli i decydowania o tym, czego TY potrzebujesz, co TY chcesz robić. Obserwujemy teraz na planecie, w skali globalnej, powolne rozpoznawanie tego schematu i powolne odchodzenie od niego. Odczuwanie tej zmiany może być niezwykle przykre czy niewygodne. Możesz mieć z tyłu głowy głos krytyczny mówiący: „A co jeśli się ktoś obrazi, a co jeśli ktoś potrzebujący pomocy jej ode mnie nie dostanie, wkurzy się na mnie, nie mogę pozwolić sobie na to, żeby się na mnie złościli, nie wiem, jak mam to im powiedzieć, zawsze im pomagałam, a teraz mam przestać? Jak mam to zrobić?” To może być trudne, ale jest konieczne.

Być może twoim doświadczeniem jest właśnie zmierzenie się z czyjąś trudnością pogodzenia się z brakiem twojego wsparcia. Chcesz, żeby ta osoba miała łatwiej, chcesz, żeby ta osoba czuła się szczęśliwa. Ale to pułapka. Przyjrzyj się drobnym sygnałom, subtelnym symptomom twoich działań na rzecz innych, w których zapominasz o sobie, w których przejmujesz na siebie odpowiedzialność za cudze szczęście, w których przejmujesz na siebie cudzy ciężar – z jednej strony to robisz, a z drugiej twoje ciało reaguje inaczej, czujesz napięcie gdzieś w sobie, masz w sobie ślad jakiegoś niedopowiedzenia, w odniesieniu do tego, na co się zgadzasz czy w czym bierzesz udział. Łatwiej tracisz kontrolę, łatwiej się denerwujesz, nie wiadomo na co.

Na poziomie energetycznym, sczytujesz cudzą ranę, wyczuwasz ich punkt zapalny i próbujesz ich z tego wyleczyć, pomagasz, wzmacniasz, robisz to za nich, żeby nie musieli cierpieć, żeby im było łatwiej. Problem polega na tym, że zapominasz o własnych ranach, własnych punktach zapalnych, nie masz czasu i siły na to, by się nimi zająć. Twoim punktem zapalnym jest prawdopodobnie trudność w odmawianiu pomocy. Twoim punktem zapalnym jest przerażenie na myśl, że nieudzielenie pomocy świadczy o tym, że jesteś złą osobą.

Zawsze powtarzam, że potrafimy doskonale odróżnić, kiedy ktoś faktycznie potrzebuje naszej pomocy. Czujemy to głęboko w ciele i reagujemy odpowiednio. Ale mamy wokół siebie wiele relacji warunkowanych różnymi zależnościami. To one generują nawykowe reagowanie, nawykowe pomaganie, nawykowe przypodobywanie się bez refleksji, czy ta osoba faktycznie tego potrzebuje. Często takie nawykowe reagowanie nie służy naszemu dobru i na dłuższą metę nie służy też tej drugiej osobie, szczególnie kiedy nasze wsparcie nie wprowadza żadnych zmian. Można pomóc komuś w potrzebie raz, dwa razy. Ale kiedy pomaga się nawykowo i sytuacja jest cały czas taka sama, a problemy się powtarzają, do niczego to nie prowadzi.
Chcesz pomóc komuś rozwinąć się na tyle, aby mogli być samodzielni, aby mogli wyleczyć się ze swoich starych ran. Zadaj im pytanie – „Zatrzymaj się w swoim doświadczeniu. Co widzisz? Jaki jest tu schemat? Co sprawia ci trudność? Co możesz zrobić? Ja nie mogę ci pomóc. Nie rozwiążę tego za ciebie. Potrzebuję zająć się swoimi problemami. Potrzebuję odpocząć”. Jeśli twoja odmowa nie spotka się z ich zrozumieniem i szacunkiem, to znaczy, że nie mają dla ciebie szacunku. To znaczy, że wasza relacja jest uwarunkowana nawykowymi reakcjami. Nie zależy im na tobie i na tym, by tobie było dobrze. Szanują cię tylko wówczas, kiedy poświęcasz swój czas, energię, zasoby na ich potrzeby.

Nie chodzi o to, by kogoś obwiniać. Nie chodzi o to, by się na nich złościć czy denerwować… W każdym związku ważne jest, aby znaleźć przestrzeń dla siebie, zająć się sobą, zamiast spędzać czas na ocenianiu zachowania tej drugiej osoby, dywagowaniu, jak zachowują się w stosunku do innych, kiedy tak a tak zachowują się w stosunku do mnie.
Ten temat będzie z nami przez dłuży czas.

ENERGIA KONFLIKTU

Drugi ważny temat, który chcę poruszyć to energia konfliktu.
Energia konfliktu jest niezwykle silna w tej chwili na planecie. Energia podziału i wyraźna, ostra granica między ciemnością i światłem może powodować uwolnienie silnych emocji.

Obserwujemy na świecie ruchy społeczne w temacie „:Ja też” oraz „Czas się skończył” – w swoich podwalinach to ruchy dotyczące praw człowieka. Obserwujemy je już od jakiegoś czasu, ale teraz właśnie pada na nie światło reflektorów i dostają uwagę całego świata. To też może wzbudzać w ludziach wiele emocji.

To tylko jeden z przykładów ilustrujących kierunek, w jakim zmierza nasz świat – jest nim bardzo głęboka emocjonalna transformacja i uleczenie. To proces intensywny, więc warto zaopiekować się sobą.

Czasem dobrze jest się wycofać i pobyć ze sobą, doświadczyć swojej introwertycznej strony przez kilka dni. Twój ekstrawertyzm powróci do ciebie, nie martw się. Zaakceptuj swoje wewnętrzne zmiany, zmiany tożsamości i zmiany zachowań, taki mamy teraz czas. Możesz zaobserwować, że do tej pory miałeś czas i ochotę pomagać wszystkim dookoła, chodzić na przyjęcia, spotykać się ciągle z kimś, a teraz już tego nie robisz. Ograniczasz kontakty, spędzasz czas w domu. W momencie kiedy to zauważysz i zaakceptujesz zachodzące zmiany, dasz sobie czas na pobycie w tym nowym doświadczeniu, to całe doświadczenie mija, zostawiając w tobie nową jakość…

Natomiast jeśli zaczniesz się zmagać sam ze sobą, to wejdziesz na ścieżkę wojny i zaczniesz toczyć bitwy o swoją wcześniejszą tożsamość, zaczniesz przepychanki z tym kawałkiem ciebie, który jest nowy lub który jest zupełnie inny niż się spodziewałeś.
Jesteśmy w czasie zmian, także na poziomie tożsamości. Mogą być dni, kiedy zupełnie nie rozumiesz, co się dzieje. Ale to OK. To symptom dysonansu w naszym świecie. To symptom rozbieżności, który pojawia się na różnych poziomach – w kłótniach, w ocenianiu innych, w lękach, w złości. Jest wiele energii dysonansu, która przetacza się przez planetę od jakiegoś czasu i która będzie z nami jeszcze kilka lat. W związku z tym dla większości z nas to dobry moment, aby zmienić punkt skupienia uwagi. „Jak się o siebie troszczę? Czego potrzebuję, żeby dobrze się czuć? Czego potrzebuję, żeby czuć wewnętrzną równowagę? Czego potrzebuję, żeby odczuwać radość? Co powoduje we mnie radosny śmiech? Co mi umożliwia kontakt z innymi? Co teraz tworzę? Co chcę stworzyć za chwilę?” To ważne pytania, które warto sobie zadać.

Szczególnie tworzenie, kreowanie to ważne działanie rozwojowe, które pozwala złapać równowagę. Można usiąść i napisać wiersz. Można stworzyć super danie z niczego. Można coś narysować. Można pójść zupełnie inną drogą do pracy, tylko po to, by wyjść ze schematu i stworzyć coś nowego w swoim życiu.

Od jakiegoś czasu te wszystkie zmiany energetyczne powodują, że mamy większą tendencję do odczuwania smutku, żalu za tym, jak było kiedyś. Patrzymy w przeszłość i popadamy w depresję. Nadszedł czas, aby zacząć patrzeć w przyszłość. Nadszedł czas na nowe rozwiązania, innowacyjne pomysły. Oczywiście jest teraz także czas rozpadu tego, co nie działa. Jednak jeśli zakleszczysz się w rozpamiętywaniu tego, co nie działa, skupisz uwagę na rozpadzie, fala smutku i depresji zassie cię w odmęt.

Poświęć czas na odpoczynek, na budowanie dobrostanu, a twoja depresja, twoje lęki wokół procesu rozpadu zaczną się transformować, a ty nabierzesz nowych sił i będziesz mogła pójść w nową stronę, będziesz mógł stworzyć coś nowego.
Świat potrzebuje ciebie, potrzebuje każdego z nas. Ale to nie oznacza, że trzeba biec i ratować ten świat. Czasem wystarczy, kiedy popracujesz z własnym dzieckiem, kiedy pobędziesz z bliską ci osobą, kiedy porozmawiasz z grupą. Być może masz wpływ na tysiące ludzi każdego dnia, ale to nie ma tak naprawdę znaczenia. To tylko liczby.

Co tak naprawdę się liczy to znalezienie się na tej samej ścieżce co twój życiowy cel. To temat przewodni dla wielu z nas w tej chwili. Dla niektórych to trudne. Dla innych ekscytujące. Najważniejsze to włączyć kreatywność, skupić się na innowacyjności.

Jeśli skupiasz się na swoich potrzebach, skupiasz się na tym, co dobrze ci robi, redukujesz nawykowe pomaganie i ratowanie innych, zdaj sobie sprawę w tego , że ty się zmieniasz, świat się zmienia, twoja tożsamość się zmienia. Co chcesz teraz stworzyć? Jaki będzie twój kolejny krok? Zapisz na kartce kilka rzeczy, które przychodzą ci do głowy – bez oceniania. Zobacz, co się pojawia, zobacz, czego pragniesz w głębi siebie. Skup się na tym, co przed tobą. Daj się zaskoczyć miłym zdarzeniom, niespodziewanym obrotom spraw.

Nie skupiaj się na tym, co negatywne, na tym, co jest projektowane dla nas przez media. Ten miesiąc to czas na skupienie się na sobie i na popatrzenie w przyszłość. Dziękuję, że jesteście ze mną. Lee…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz