sobota, 4 listopada 2017

CO NAS CZEKA – więzienie za brak szczepienia.


Z cyklu: „S-147, 52 stan z prawami ludności tubylczej”.



„Nieznajomość historii skazuje człowieka na jej powtórkę”.

Producenci szczepionek posuwają się do kryminalnych procedur zamykając w aresztach rodziców nie chcących narażać swoje dzieci na kalectwo. Dzięki manipulacjom prawnym, łatwym do przeprowadzenia w przypadku posiadania monopolu na informację, dochodzi do karygodnych nadużyć prawnych.
W Polsce już dwukrotnie sędziowie, łamiąc nawet ustawy norymberskie, we Włocławskiem i w Białogardzie, usiłowali karami zmusić rodziców do szczepienia. Efekt tych spraw wskazuje jednoznacznie, że rząd warszawski jest marionetką koncernów zachodnich City of London Corporation. Żaden z sędziów nie poniósł konsekwencji swojego postępowania, a przecież łamali ustawy międzynarodowe.
Najdobitniej podkreśla to Sprawa Białogardzka, w której sędzia o ukrytym nazwisku, łamiąc obowiązujące procedury, bez przesłuchania strony, pomimo, że była ona kilkanaście metrów od niego, wydał postanowienie o pozbawieniu praw rodzicielskich. Nie da się także ukryć nie tylko bezmyślnego postępowania ordynatora tego oddziału [ Roman Łabędź (http://www.tvn24.pl) ] położniczego, ale wręcz karygodnego moralnie, co podkreśliła wypowiedź m.in. konsultanta krajowego.
Takie postępowanie nie tylko przynosi hańbę jednostce, ale rzuca cień na całe środowisko lekarskie.
Po pierwsze, lekarz ma leczyć, a nie donosić. Nawet w czasach stalinowskich lekarze nie donosili [przynajmniej jawnie] do UB.
Po drugie, ów lekarz, podawał zmienne dane faktyczne, mające uzasadnić jego postępowanie, czyli po prostu kłamał. Najpierw podano informację, że dziecko urodziło się w 37 tygodniu, a potem, że w 36 tygodniu. Ukryto, że dziecko dostało 10 w skali Appgar i nie miało żadnych problemów zdrowotnych, a potem podano, że porwanie zagraża życiu dziecka. Każdy nawet student po położnictwie wie, że poród może odbywać się w domu i nic się złego nie dzieje. A więc oskarżanie rodziców nie tylko nie miało podstaw, ale było haniebnym czynem. Tym bardziej niepokojącym, że nie podano powiązań ordynatora z koncernami farmakologicznymi. A to by wiele wyjaśniało.
Okazuje się, że złe przykłady idą z góry. Właśnie prasa doniosła, że inny przedstawiciel prawa, sędzia z hrabstwa Oakland, wydał postanowienie o aresztowaniu na okres tygodnia matki, która nie pozwoliła zaszczepić swojego synka. Kobieta twierdziła, że jej wiedza i przekonanie, nie pozwalają na wstrzykiwanie trucizn do krwi dziecka. Rodzina musiała uciekać do innego stanu Michigan, w którym istnieje możliwość odmowy szczepienia.
Oczywiście nieuctwo sędziego jest równie wielkie, jak ilość wydawanych przepisów prawnych. Zupełnie podobnie, jak tego przedstawiciela w naszym Państewku, jeszcze pomiędzy Odrą i Bugiem. Pomimo bowiem faktu, że Konstytucja od 1997 roku wyraźnie mówi, że przepisy prawa międzynarodowego stoją ponad prawem lokalnym, pomimo faktu ratyfikowania ustaw norymberskich, okazuje się, że najniższy poziom wymiaru sprawiedliwości może je lekceważyć i nie powoduje to żadnych konsekwencji.
To już przerabialiśmy.
W 1869 roku w Anglii wprowadzono przymus szczepień i wyznaczono karę jednego funta [to wówczas była pokaźna wartość] za odmowę szczepień. W następnym roku wybuchła olbrzymia epidemia ospy. Umarło w wyniku tej poszczepionkowej epidemii ponad 40 000 ludzi. W mieście Leicester sędziowie zaczęli skazywać matki na więzienie. Wówczas jeszcze chłopy miały j..a. Każdy mąż, ojciec, czy kochanek wziął, co tam było pod ręką i ruszyli na magistrat. Radni natychmiast zrozumieli sytuację i podjęli nową uchwałę, zwalniającą od przymusu szczepień. Jak ustaliła Królewska Specjalna Komisja, w mieście tym śmiertelność w wyniku ospy była 20 razy mniejsza, aniżeli w regionach stosujących przymus szczepień. No, ale to były CHŁOPY i MATKI. W żadnym przypadku nie wolno traktować powyższego wpisu historycznego jako namawianie do rękoczynów. Po prostu przypominam fragment historii z demokratycznej Anglii.
Zdziwienie więc budzą ukazujące się co jakiś czas w mass mediach głównego nurtu prasowego, informacje o konieczności szczepień, będące niczym więcej, jak tresurą. Ostatnio np. na stronie internetowej nowo powstałego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego pojawiła się informacja o tym, że władze tej instytucji namawiają do szczepień. Co prawda nie podano, czy władze administracyjne, czy naukowe, ale mimo wszystko jest to świadectwo poziomu uczelni.
Podam prosty przykład. Już ponad ćwierć wieku temu, wprowadzono zasadę stosowania tylko takich rozwiązań w medycynie, które poparte są naukowymi opracowaniami, potwierdzającymi bezwzględnie skuteczność danej procedury. Dlatego osoba, która wycisnęła z szarych komórek ów komunikat GUMED, nie posiada minimalnej wiedzy w zakresie szczepień albo jest to przysłowiowy troll.
Poniższa tabela przedstawia ilości szczepionek podawanych dzieciom w okresie ostatnich 35 ostatnich lat. Jak można sprawdzić, w 1983 roku maluch otrzymywał 7 szczepionek w 24 dawkach, plus 4 szczepionki doustne. Sekta wakcynologów, stosując rozmaite sposoby nacisku, doprowadziła do tego, że w 2016 roku liczba szczepionek wzrosła do 53 w 74 dawkach oraz 3 szczepionek doustnych.


Otwarte pytanie do „PT Władz” tego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego z prośbą o podanie prac naukowych, wykonanych zgodnie z zasadami sztuki, za pomocą sieci neuronowych, w których udowodnili, że taka ilość szczepionek, podana w tak krótkim okresie, nie powoduje szkody na zdrowiu dzieci i młodzieży.
Jeszcze gorzej dla wakcynologów przebiega porównanie liczby szczepionek w okresie ostatnich 3 pokoleń.

Tabela przedstawia wzrost liczby podawanych szczepionek w okresie ostatnich 3 pokoleń.

Nie wątpię, że sprawą zajmie się sam P. Rektor i znajdzie osoby, które w podległej mu placówce przeprowadziły takowe badania. Przecież nikt nie wątpi, że taki Uniwersytet opiera swoje wystąpienia na EBM, a nie merkantylnych reklamach koncernów farmakologicznych. Brak pojawienia się na stronie Uniwersytetu takowego wykazu prac, niestety będzie jednoznacznie świadczył, że zmiana nazwy Akademii Medycznej na Uniwersytet związana jest z gwałtownym spadkiem poziomu edukacji i z tresurą młodych absolwentów Eskulapa.
Ciekawe jest także nawoływanie do szczepień, kiedy np. w szczepionce przeciwko grypie ilość rtęci jest 25 000 razy większa, aniżeli dopuszczalna koncentracja rtęci wg FDA w wodzie pitnej. Czyżby owe PT Władze uważały, że dane FDA to wymysł oszołomów, czy też uważają, że toksykologia nie jest nauką?
Dawka rtęci znajdująca się w szczepionkach przeciwgrypowych jest 100 razy wyższa, aniżeli najwyższy poziom rtęci znaleziony w rybach hodowlanych. A owe Władze zgadzają się ze szczepieniem kobiet w ciąży, kiedy to płód może mieć kilka gramów tylko. Czyżby owe PT Władze uważały, że dawki leku nie powinno przeliczać się na masę ciała?
Na stronach Gdańskiego  Uniwersytetu Medycznego brak jakiegokolwiek sprzeciwu wobec jawnego trucia dzieci polskich szczepionkami, np. poprzez podawanie szczepionki p. grypie kobietom ciężarnym.
Przypomnę PT Władzom, że biorąc pod uwagę średnią masę ciała noworodków, można stwierdzić, że:
• dziecko o masie 8 funtów, czyli poniżej 4 kg, może otrzymać maksymalnie  ok. 18.2 mcg aluminium. Po takiej dawce u większości dzieci tj. 84%, nie powinno być objawów uszkodzenia nerek, czy mózgu.
• dziecko o masie 15 funtów może otrzymać maksymalnie 34.1 mcg aluminium.
Czyżby w Gdańskim Uniwersytecie notowano porody o masie ponad 100 – czy 150 funtów?
Tak więc potwierdza się maksyma: „Nieznajomość historii skazuje nas na jej powtórkę”.

Na podstawie danych z USA można jednoznacznie stwierdzić, że:
• Masowe toksyczne szczepienia są odpowiedzialne za to, że
współczesne amerykańskie dzieci i młodzież są najbardziej
biologicznie i neurologicznie uszkodzonym pokoleniem w
historii ludzkości. W wielu innych krajach jest podobnie.
• Dzieci te są pierwszym pokoleniem o inteligencji niższej, niż u ich rodziców.
• Ponad 25% amerykańskich dzieci cierpi na jakąś chorobę mózgu.
• Ponad 60% dzieci ma chorobę chroniczną, a 54% – chorobę
poszczepienną.
• Co 8 sekund autyzm jest diagnozowany u jakiegoś dziecka w USA.
• WHO prognozuje, że współczesne dzieci będą żyć średnio o 10-15
lat krócej niż ich rodzice.
I to się nazywa wspaniałym postępem medycyny XXI w.
Więcej na ten temat:     Szczepienia_bomba_zegarowa – Prof. dr hab. Maria Dorota Majewska – (Do ściągnięcia w formie PDF).

Czyżby więc to nawoływanie do szczepień na stronie internetowej było dowodem niewiedzy? Przecież powyższe fakty  powinny być wykładane na Uniwersytetach, które nie powinny zajmować się reklamą produktów.
Państwo, a dokładniej mówiąc partia, frakcja partyjna, stronnictwo, sekta, człowiek, który zawiaduje nim w danej chwili – może nadać nauczaniu publicznemu kierunek, jaki mu sie podoba i kształtować wedle swojej woli umysłowość poprzez sam mechanizm nadawania stopni naukowych. Nadajcie jakiemuś człowiekowi prawo przyznawania stopni naukowych a okaże się, że nawet pozostawiwszy wolność nauczania – szkolnictwo popadnie w istocie w uzależnienie.”
– Frederic Bastiat 1850r.

„Szczepione są dzieci z rodzin biednych, niewykształconych z dzielnic lumpenproletariatu, kolorowi.  Nie szczepią się dzieci z rodzin bogatych, wykształconych, białych.”

A Ty Czytelniku, do jakiej grupy należysz?

PS. A tak na marginesie, dla W/w „władz”, najlepszym środkiem do leczenia grypy i chorób przeziębieniowych jest kuracja węglowa, opisywana przeze mnie wielokrotnie. Kuracja ta jest dwudziestokrotnie tańsza od szczepionki i nie powoduje żadnych powikłań. Ma jedna wadę, nie daje zarobić ani koncernom, ani pośrednikom. I dlatego nie jest wykładana na Uniwersytecie Medycznym.

Dr Jerzy Jaśkowski
jerzy.jaskowski@o2.pl
Gdańsk, 19 października 2017 r.
Więcej opracowań dr. Jerzego Jaśkowskiego na naszym portalu   >    >    >  TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz