wtorek, 27 grudnia 2016

Szczodre Gody – jak Boże Narodzenie zastąpiło pogańskie święto




Szczodre Gody to dawne, przedchrześcijańskie święto, które zostało zastąpione przez…Boże Narodzenie. Jeśli dobrze wczytamy się w informacje o tych dawnych obyczajach Słowian zobaczymy, jak bardzo jest podobne do naszych, obecnych tradycji.
Według prastarej tradycji święto trwało kilka lub nawet kilkanaście dni. Przez słowiańskich rodzimowierców (zarówno w przeszłości jak i obecnie) uznawane jest za początek nie tylko nowego roku słonecznego, ale też liturgicznego oraz wegetacyjnego.
Przesilenie zimowe jest według nich zwycięstwem światła nad ciemnością – od tego momentu dni zaczynają się wydłużać, przynosząc ludziom nadzieję, napawając radością i optymizmem. Swaróg – Słońce znów zaczyna odzyskiwać panowanie nad światem. Stary cykl zamyka się – odchodzi stary rok (Stare Słońce umiera), a nowy rozpoczyna się – rodzi się (lub odradza) Nowe (młode) Słońce.
W mowie dawnych Słowian słowo „god” oznaczało „rok”. Oryginalnie nazwą „gody” określano czas przejściowy pomiędzy starym i nowym rokiem (czas „styku” starego i nowego godu – stąd nazwa miesiąca „styczeń”). Wszystkie ludy indoeuropejskie (i nie tylko) posiadają mity o narodzinach (odrodzeniu) Słońca (lub odpowiadającego mu boga). Czas tego odrodzenia archetypowo zawsze przypada na okres końca grudnia, okolice przesilenia zimowego (co jest zrozumiałe, gdy weźmie się pod uwagę mitotwórczą siłę wielowiekowych obserwacji „odradzającego się” w tym czasie na niebie słońca, które we wszystkich kulturach tradycyjnych utożsamiane było z odpowiednimi bóstwami). Na okres przesilenia zimowego przypadały przykładowo największe święta pogańskiego, starożytnego Rzymu (Sol Invictus, Saturnalia).
Terminem „Gody” określano czas od dzisiejszego Bożego Narodzenia do święta Trzech Króli. Wszystkie wieczory pomiędzy tymi świętami nazywano „świętymi”, co jest pozostałością po rozciągniętych w czasie oryginalnych Szczodrych Godach („szczodrych wieczorach”). Podczas trwania Godów zaprzestawano wszelkiej pracy fizycznej i spędzano czas na wzajemnych odwiedzinach, przyjmowaniu gości, obdarowywaniu się prezentami i śpiewaniu tradycyjnych, starych pieśni.
Duchowieństwo chrześcijańskie, nie mogąc wyplenić tych zwyczajów wśród prostego ludu (który w sprawach obyczaju i tradycji jest zawsze bardzo konserwatywny), umiejętnie zmieniło ich znaczenie zastępując je jasełkami i śpiewaniem kolęd o narodzeniu Chrystusa (co lud przyjął łatwo, gdyż postać Chrystusa zastąpiła w prostej mentalności boga-Słońce, którego narodziny lud świętował w czasie Godów od wieków).
Tradycją tego wieczoru było rozdawanie (początkowo tylko dzieciom i krewnym) upominków i tradycyjnych pierogów zwanych „szczodrakami”. Zwyczaj ten dzisiaj przerodził się w tradycję obdarowywania prezentami bliskich w Wigilię. Szczodry wieczór kończył wspomniany wyżej czas „świętych wieczorów” (od Bożego Narodzenia do Trzech Króli).
Gody obchodzone były w sposób wesoły – czas spędzano na ucztach, zabawach i radowaniu się (symbolika nadziei na rychły powrót ciepłych dni i koniec bardzo trudnej dla ludu zimy – koniec czasu śmierci, rozpoczęcie czasu obrastania nowego Słońca w siłę).
U Słowian przesilenie zimowe poświęcone było także duszom zmarłych przodków. Było to jedno z najważniejszych w roku świąt związanych z kultem zmarłych. Wierzono, że tego dnia przybywają oni na ziemię. By ich dusze mogły się ogrzać, palono na cmentarzach ogniska i organizowano rytualne uczty (z którymi w późniejszym okresie przeniesiono się do domostw).
Był to też szczególny czas na odprawianie wróżb mogących przewidzieć przebieg przyszłego roku np. pogodę i przyszłoroczne zbiory.
W pewnych regionach (głównie na Śląsku) w okresie tym praktykowano zwyczaj stawiania w kącie izby ostatniego zżętego snopa żyta. Był on zazwyczaj dekorowany suszonymi owocami (najczęściej jabłkami) oraz orzechami, zaś po święcie pieczołowicie przechowywany aż do wiosny. To właśnie z nasion pochodzących z kłosów tegoż snopa należało bowiem rozpocząć przyszłoroczny siew.
Innym zwyczajem była kultywowana szczególnie w południowej Polsce (na Podhalu, Pogórzu, Ziemi Sądeckiej i Krakowskiej, na Żywiecczyźnie oraz ponownie na Śląsku) tzw. podłaźniczka – udekorowana gałąź jodły, świerku lub sosny wieszana pod sufitem. Powszechne było też ścielenie słomy lub siana pod nakryciem stołu… Wszystko to czyniono dla zapewnienia przyszłorocznego urodzaju.
Na przełomie XVIII i XIX w. tradycję dekorowania snopa żyta (orzechami, jabłkami, drewnianymi ptaszkami i figurkami z ciasta) niemal całkowicie zastąpił przybyły z Niemiec zwyczaj dekorowania choinki (która to ostatecznie, stała się niejako symbolem innego święta jakim jest chrześcijańskie Boże Narodzenie). Wiele pierwotnych słowiańskich zabiegów magicznych (w tym np. wspomniane już ścielenie słomy lub siana pod obrusem) po dziś dzień powszechnie jest praktykowanych w wielu domach, choć z czasem nadano im chrześcijański wydźwięk i interpretację – również wyraz „kolęda” pierwotnie oznaczał radosną pieśń noworoczną, śpiewaną podczas odwiedzania znajomych gospodarzy w noc przesilenia zimowego (inna etymologia wiąże słowo „kolęda” z przeniknięciem na obszar słowiańszczyzny łacińskiego słowa calendae, którym określano początek nowego roku – taka interpretacja jest zgodna z przytoczonym w poprzednich akapitach etymologii nazwy „Gody”).
Ważnym elementem pradawnych Szczodrych Godów było rytualne obchodzenie domów z figurą symbolizującą nowonarodzone (w dzień przesilenia) Słońce. Zwyczaj ten zmieszał się z mitologią chrześcijańską, dając różne wersje przypowieści zwiastowania gwiazdą betlejemską, zwyczaj wyglądania pierwszej gwiazdy, a także bardzo ważny atrybut obchodzących domy kolędników – gwiazdę.
http://fakty.elblag.pl/szczodre-gody-jak-boze-narodzenie-zastapilo-poganskie-swieto/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz