Zaawansowane technologie Światła Arkturian 1
.
Artykuł ten mówi, między innymi, o ilorazie światła w naszych ciałach potrzebnego do Wzniesienia. Według Arkturian powinniśmy go mieć minimum 80-83%. Poziom można sprawdzić za pomocą wahadełka. Robię to od czasu do czasu i zauważyłam ,że ilość wzrasta lub obniża się w zależności od poziomu mojego miłosnego nastawienia do ludzi i świata i równowagi duchowej. Negatywne emocje i ‚popisy’ ego znacznie i szybko obniżają iloraz światła wg mojego doświadczenia. Jeśli ktoś nie ma wprawy z wahadełkiem, uważam że dobrze popraktykować wcześniej na innych rzeczach zanim zdecydujesz się określić swój iloraz światła. Na Internecie można znaleźć kilka stron z instrukcjami jak pracować z wahadełkiem. Najlepiej poćwiczyć zadając pytania o swoim organizmie np. jakie jedzenie jest dla Ciebie dobre itp. a nie o innych osobach lub np. co się wydarzy w przyszłości.
Z serdecznymi podziękowaniami za Wasze ciepłe, miłe słowa, ciekawe komentarze i świąteczne życzenia — Krystal
.
Tłumaczenie: Anna Bogusz Dobrowolska
Autor dr Joshua David Stone, 2 części
Cywilizacja Arkturian jest /Anna Bogusz Dobrowolska/ najwyższą cywilizacją w naszej galaktyce. (Edgar Cayce)
Po tym, jak otrzymałem inicjację Wzniesienia w marcu 1994 roku, wraz z moją żoną i dwojgiem najbliższych przyjaciół, zacząłem ściśle współpracować z Arkturianami. Od tamtego czasu pracowałem z nimi aż do chwili obecnej, aczkolwiek w tym nowym okresie mojego życia ta współpraca stała się jednym z priorytetów mojego życia duchowego.
Patrząc wstecz, mogę powiedzieć, że zaczęła się, kiedy Vywamus przez kilka miesięcy powtarzał mi, że częścią mojej misji w tym życiu jest służenie istotom pozaziemskim w charakterze ich ambasadora. Zawsze interesowałem się istotami pozaziemskimi, o czym świadczy ta książka, jednakże nigdy nie przypuszczałem, że ten temat może mieć coś wspólnego ze mną.
Pewnego dnia, nawet nie pytając o zgodę, Vywamus powiedział mi, że moja Monada lub Obecność JAM JEST rozważała zabranie mnie „z planety” na jakiś czas. Kiedy Vywamus powiedział mi to, początkowo nie wiedziałem, o czym on w ogóle mówi. Najpierw myślałem, że mam umrzeć w sensie fizycznym i/lub opuścić mój fizyczny wehikuł. Zadawałem pytania a on wyjaśnił mi, że Monada rozważała zabranie mnie do fizycznej załogi kosmicznej istot pozaziemskich. Zapytałem: „O jaką grupę chodzi?”, a on odpowiedział:
„O Arkturian”.
W jednej chwili doszło do mnie, że to, co mi powiedział, jest prawdą. Natychmiast powiedziałem o tym moim przyjaciołom, a ci oświadczyli, że również chcieliby wyruszyć, ponieważ także są ambasadorami istot pozaziemskich, a poza tym naszym głównym celem jest praca na rzecz Hierarchii Duchowej oraz aszramów Sanata Kumary i Djwahala Khula. Oczywiście zapytałem moją żonę, czy również wyruszyłaby z nami, jednak Djwhal Khul powiedział nam, że ona zamierza zrobić to w formie duchowej, a nie w ciele
fizycznym.
Vywamus powiedział mi, że to miało się wydarzyć w roku 1996. Wyglądało na to, że było już cokolwiek po tym czasie, kiedy przyjęliśmy naszą siódmą inicjację i wyruszyliśmy do Arizony. Chyba nie muszę dodawać, że byłem niezwykle podekscytowany tą perspektywą.
To nowe przedsięwzięcie rozpoczęło się od ponownego, intensywnego skupienia się podczas naszych medytacji na energiach arkturiańskich.
Podczas medytacji zaczęliśmy się skupiać na przywoływaniu Arkturian. Przyniosło to bajeczne rezultaty. Za pośrednictwem Arkturian oraz ich statków pojawiły się pewne, bardzo głębokie doświadczenia z energiami, a także narzędzia przydatne w gromadzeniu przez nas ilorazu Światła. Aby osiągnąć Wzniesienie należy mieć 80 do 83% ilorazu Światła w swoim polu energetycznym. Aby przyjąć siódmą inicjację, należy mieć 94% ilorazu Światła w swoim polu. Chcieliśmy osiągnąć iloraz naszego Światła na poziomie 94%. Jak tylko odpoczęliśmy, Arkturianie, stosując swoje zaawansowane technologie, przepuszczali przez nasze ciała energie Światła o wysokiej częstotliwości.
Oczywiście już pracowałem w medytacji z Wniebowstąpionymi Mistrzami, a także z Kosmicznymi Mistrzami przez wiele wspaniałych lat, jednak energie, które zaczęły przychodzić ze statku Arkturian, były o wiele bardziej odczuwalne niż te wszystkie, z którymi się dotąd zetknąłem. Nie wchodziły one przez czakrę korony i miałem wrażenie, że przechodzą jednocześnie przez całe moje ciało. W moim ciele zaczęła mrowić się i brzęczeć energia. Krew w żyłach i arteriach zaczęła krążyć tak szybko, jakbym właśnie wrócił z biegu na długi dystans. Wszystkie komórki mojego ciała odczuwałem jako odżywione najcudowniejszą, przepływającą energią. Karyn i ja przesiadywaliśmy długo przy telefonie lub w jej biurze tylko po to, by wchłaniać te energie. Nazywaliśmy to „duchowym jaccuzi”. Później nazwałem to żartobliwie: „Nirwana z maszyny”.
Zetknięcie się z technologią arkturiańską było niezbędne dla gromadzenia ilorazu Światła. Od jakiegoś czasu jest to główne zadanie naszego życia, a jednak nigdy nie byliśmy wystawieni na działanie technologii arkturiańskiej w tym względzie. Technologie te w połączeniu z „Prysznicem Świetlnym”, który otrzymywaliśmy od wielu lat od wielkich Wniebowstąpionych Mistrzów, Aniołów oraz Istot Kosmicznych były nieprawdopodobne, działały w okamgnieniu. Rezultaty zadziwiły nas.
Nawet jeśli ma się już szóstą inicjację, trzeba przyjąć wszystkie siedem poziomów inicjacji. W naszym entuzjazmie, by spełnić warunki naszego Wzniesienia i w trakcie przygotowań do uzyskania siódmej i ostatniej inicjacji, bardzo zaprzyjaźniliśmy się z Arkturianami i zaczęliśmy prosić ich, by łączyli się z nami przy pomocy komputera i kierowali te energie przez cały czas, by pomóc nam w gromadzeniu ilorazu Światła na poziomie 94% w ciągu dziewięciu miesięcy. Sanat Kumara zgodził się nadzorować ten program.
Zacząłem wielokrotnie przywoływać Arkturian oraz ich statek każdego dnia. Z pewnością robiłem to za każdym razem, gdy medytowałem, chociaż przywoływałem ich także, oglądając telewizję, przed pójściem do łóżka, nawet podczas pracy przy swoim biurku. Natychmiast czułem energie przelewające się przez moje ciało. Tym, co mi się najbardziej w tym wszystkim podobało, było bardzo „fizyczne” odczucie pełni cielesności. Nie tylko gromadziłem swój iloraz Światła, co było jednym z głównych celów mojego życia, lecz także czułem się dużo lepiej fizycznie. Doświadczanie ich technologii było naprawdę, mówiąc szczerze, potężniejsze i bardziej namacalne niż kontakt z większością energii duchowych, które przywoływałem do siebie. Djwhal Khul powiedział mi, że nawet Hierarchia Duchowa używa technologii Arkturian. Djwhal powiedział mi, że program gromadzenia ilorazu Światła, który jest używany w aszramie każdego wieczoru dla Drugiego Promienia (Drugi promień – złoty, żółty, mądrości i oświecenia, związany z Archaniołem Jofielem przyp. tłum.), pochodził od Arkturian. Arkturianie pracowali w doskonałej harmonii i współpracy z Sanatem Kumarą, Lordem Maitreyą i Hierarchią Duchową.
Zanim dodam coś więcej, muszę wam powiedzieć, że Arkturianie nie pomogą wam w żaden sposób, w żadnym kształcie i formie w tym, o czym mówię, o ile nie poprosicie ich o to i nie dacie im swego pozwolenia. Nie są oni jak szaraki czy mieszkańcy Zeta, którzy naruszają waszą przestrzeń. Arkturianie są jak Wniebowstąpieni Mistrzowie i nie mogą pomagać, jeśli nie są o to poproszeni.
Zalecam wam, abyście poprosili podczas medytacji i modlitwy, by umieścili was w swoich komputerach. Oni nie traktują swej pracy jakby to był hazard. Wszystko, co oni robią, jest ściśle monitorowane przez zespół Arkturian. Poproście, by was umieścili w swoich komputerach, a potem poproście, by włączyli was do swego programu gromadzenia ilorazu Światła. Program ten ustawia się na dwa sposoby. Jest to zależne od tego, czy podróżujecie na ich statek w swoim ciele eterycznym do ich „Komory Syntezy Światła”, czy zachowujecie swoje ciało eteryczne w swoim ciele fizycznym, a oni przesyłają do was energie, podczas gdy wy przebywacie w domu. Bezpośrednie udanie się tam jest o wiele silniejszym doświadczeniem, niż sytuacja, gdy jesteście w domu, a oni przesyłają energie.
Komora wygląda jakby znajdowała się pośród chmur. Urządzenie, którym posługują się dla potrzeb mojego ciała jest okryte tajemnicą. Arkturianie sugerują, by za pierwszym razem się położyć. Zacząłem odczuwać swe ciało jako napełnione najcudowniejszym światłem, miłością i radością. Poczułem, jak się rozszerzam, jakbym był gigantycznym, bardzo lekkim balonem wypełnionym przecudownym powietrzem. Karyn i ja rozmawialiśmy przez telefon, kiedy oni to robili, i żartobliwie nazwałem to „maszyną euforii”. Oboje byliśmy i nadal jesteśmy nieprawdopodobnie wdzięczni za ich stałą pomoc w naszym życiu. Oni są najcudowniejszymi, pozbawionymi egoizmu Istotami. Ponownie polecam przeczytanie książki Normy J. Milanovich „My, Arkturianie”, dla uzyskania pełnego obrazu ich kultury.
Jednym z planów, jakie ułożyłem z Arkturianami, którego realizacja rozpoczęła się już w tej książce, jest napisanie innej książki na temat ich kultury i tego doświadczenia, kiedy zostałem wzięty z planety w roku 1996. Starszyzna Arkturian była podekscytowana spotkaniem ze mną. Obecnie chciałbym napisać na temat ich cywilizacji, ponieważ tak naprawdę jest to nasza przyszłość i prototyp dla Ziemi w niezbyt odległej przyszłości. Informacja, którą teraz otrzymujecie jest początkowym etapem tego przedsięwzięcia.
Kiedy poprosicie, aby was zabrano do Komory Syntezy Światła, Arkturianie zalecają również, abyście wzywali ich z poziomu tego, co ja opisuję jako wasze wyższe ciało. Mam tu na myśli wzywanie w waszej Monadzie lub w duchu, wzywanie w ciele mayaavarupa (Iluzoryczna forma, tymczasowa manifestacja, którą adept tworzy okazjonalnie mocą woli, i w której funkcjonuje w celu dokonania pewnych kontaktów na płaszczyźnie fizycznej i zaangażowania w niektóre prace. Przyp. tłum.) w waszym monadycznym ciele świetlistym, waszym złotym, słonecznym ciele anielskim, z 352. poziomu Mahatmy, z waszego monadycznego ciała, z poziomu planu ciała i/lub z Obecności JAM JEST. Technologia arkturiańska wraz z pomocą Wniebowstąpionych Mistrzów pomoże zmieszać i połączyć wszystkie te energie w waszych ciałach, z użyciem swych zaawansowanych technologii.
Pracowałem w tym systemie z Arkturianami, gdy mówiłem: „Arkturianie, Komora Syntezy Światła, Miłość i Radość”. Za każdym razem, gdy to mówię, widzę siebie wędrującego do tej komory i czuję jak ten proces zaczyna się od początku. W swoim obecnym życiu przez dosłownie całe dni pracuję z Arkturianami. Wypracowałem z nimi to, że spędzam część każdej nocy na ich statku. Powiedzieli, że mam bardzo napięty program wieczoru – służbę, spotkania, lekcje itd. – kiedy śpię, jednakże pewną część każdej nocy poświęcam tej ważnej pracy.
Arkturianie chcą, byście wiedzieli, że są oddani sprawie waszego Wniesienia i nie ma żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o liczbę ludzi, z którymi mogą pracować. Mają nieograniczoną liczbę statków dostępnych na życzenie. Chcą, abyście swobodnie kontaktowali się z nimi i prosili ich o pomoc.
Jedną z korzyści przyjścia na statek jest to, że energie są bardziej oczyszczone i mają wyższe wibracje. Bądźcie świadomi, że Arkturianie nie mają ciał jak „Adam Kadmon”, lecz niech nie powstrzymuje to was od pracy z nimi. Są oni najwyższymi istotami w naszej galaktyce i jednymi z najbardziej kochających i pozbawionych egoizmu istot w całym wszechświecie.
Zdajcie sobie także sprawę z tego, że to nie wasze fizyczne ciało idzie na ich statek, jest to wasze ciało eteryczne. Oni są tutaj po to, aby pomagać nam i ułatwić nam naszą osobistą drogę powrotną do Boga. Ich przesłanie jest miłością, radością i światłem, a są oni tutaj po to, by służyć. Mają zaawansowane technologie, które mogą wykorzystywać dla ochrony osobistej. Jest to rodzaj technologii częstotliwości, która może ochraniać wasze pole energetyczne. Są szczęśliwi, że pomagają w tym względzie, lecz powinno się ich poprosić i dać im przyzwolenie na pomoc, zanim cokolwiek zaczną robić. Cdn.
http://lifeafteryear2012.blogspot.com/2011/11/advanced-light-technologies-of.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz