wtorek, 19 kwietnia 2022

Obnażanie mitów na temat wojny na Ukrainie

 


Wszyscy rozsądni Amerykanie zgadzają się, że nie powinniśmy angażować się w wojnę rosyjsko-ukraińską. Neokonserwatywni podżegacze wojenni z martwym mózgiem Bidenem na czele chcą zniszczyć Rosję i są gotowi zaryzykować wojnę jądrową, aby to osiągnąć.  Ale to nie neguje tego, co właśnie powiedziałem. Te potwory są dalekie od racjonalności. Ale mówiąc o potworach, dochodzimy do kolejnego pytania. Wszyscy znają powiedzenie Johna Quincy Adamsa: "Ameryka nie wyjeżdża za granicę w poszukiwaniu potworów do zniszczenia". Czy to jest powód, dla którego powinniśmy trzymać się z dala od wojny na Ukrainie? Czy Putin jest potworem, niosącym śmierć i zniszczenie niewinnym ludziom, ale kimś, kogo działania musimy ignorować, ponieważ jest zbyt niebezpiecznie, aby działać przeciwko niemu? Ludzie, którzy tak mówią, nie rozumieją, co się dzieje. Putin jest racjonalnym mężem stanu, który ma uzasadnione interesy bezpieczeństwa, a rzekomy bohater, Zelenski, jest postacią wątpliwą.

Dlaczego ludzie myślą inaczej? Jednym z powodów są oskarżenia o rosyjskie okrucieństwa na Buczu.  Te zarzuty to tylko "zarzuty". Fałszywe oskarżenia o okrucieństwo często były sposobem na zachęcenie ludzi do popierania wojny, a oskarżenia z Buczy są tego najnowszym przykładem. Christopher Roche, który nie jest zwolennikiem Putina, wyjaśnia, dlaczego nie powinniśmy dać się na to nabrać: "Doniesienia i zdjęcia pokazujące masakrę w Buczy na Ukrainie są naprawdę straszne. Przypominają one okrucieństwa, które miały pobudzić zachodnią opinię publiczną podczas wojen jugosłowiańskich w latach dziewięćdziesiątych, kiedy to masakra w Srebrenicy i oblężenie Sarajewa wryły się w zachodnią świadomość.

Oczywiście, zdjęcia nie zawsze mówią wszystko.  many thousands Na przykład, aby stwierdzić, czy doszło do zbrodni wojennej, musimy wiedzieć, kto, dlaczego i w jaki sposób dokonał zabójstwa. Przecież w czasie tych wojen Stany Zjednoczone zabiły wiele tysięcy Irakijczyków i Afgańczyków, często przez przypadek. Niewielu w Stanach Zjednoczonych czy w Europie nazwałoby te działania zbrodniami wojennymi. Wszystko to stało się jasne po tym, jak latem ubiegłego roku Stany Zjednoczone uwolniły się od odpowiedzialności za unicestwienie afgańskiej rodziny w wyniku uderzenia rakietowego podczas wycofywania sił amerykańskich. Ups.the annihilation of an Afghan family v

Jak każde inne przestępstwo, zbrodnia wojenna musi wiązać się z zamiarem lub przynajmniej z lekkomyślnością. Zabijanie cywilów i jeńców wojennych bez procesu lub upokarzanie ich w akcie zemsty to bez wątpienia zbrodnie wojenne. Udokumentowane przypadki znęcania się nad jeńcami przez dowódcę Donieckiej Republiki Ludowej Giviego były podstawą ukraińskiego śledztwa w sprawie zbrodni wojennych przeciwko niemu, zanim został zamordowany w 2017 roku.https://www.rferl.org/a/ukraine-prisoners-of-war-separatists-war-crimes-questions/26816285.html

Gdyby w Buczu strzelano i celowo zabijano cywilów, niewątpliwie byłaby to zbrodnia wojenna i rzecz straszna. Istnieją jednak wiarygodne powody, by sądzić, że tak zwana masakra na Buczu nie była dziełem sił rosyjskich, lecz raczej ukraińskich - czy to miejscowej milicji, czy SBU, czy też jakiejś ich kombinacji - w ramach brutalnego odwetu na "dywersantach" i "rosyjskich kolaborantach".

Po pierwsze, wpisuje się to w schemat łamania przez siły ukraińskie zasad prowadzenia wojny, o czym świadczą liczne nagrania wideo pokazujące rozstrzeliwanie jeńców, torturowanie cywilów itp. W przeciwieństwie do zdjęć z Bucza, na filmach tych widać zarówno same działania, jak i ich sprawców, co przyznał niedawno nawet dziennik "New York Times".

Po drugie, prezydent Ukrainy Voldomyr Zelenskyy wielokrotnie wygłaszał przemówienia, w których wzywał do ukarania "sabotażystów" i "zdrajców", mówiąc, że wojna ostatecznie zakończy się "derusyfikacją" Ukrainy. Są to ostre słowa, które z pewnością doprowadzą do zaognienia i zachęcenia bardziej ekstremistycznych elementów.

Po trzecie, na Ukrainie panuje atmosfera sprzyjająca zbrodniom wojennym. Podczas gdy zwolennicy Drugiej Poprawki w USA ze zrozumiałych względów ucieszyli się z rozdania broni przez rząd ukraiński, część z tej broni trafiła w ręce przestępców i osób niezdyscyplinowanych. Nie było to zwykłe przeoczenie; Ukraina celowo uwolniła więźniów z doświadczeniem bojowym, aby umożliwić im walkę. Nie należy się spodziewać, że ta grupa będzie skrupulatnie przestrzegać praw wojennych.

Istnieje również wiele udokumentowanych przypadków wzajemnego zabijania się Ukraińców z powodu paranoi przed szpiegami i sabotażystami. Łatwo zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Ukraińcy i Rosjanie różnią się od siebie o włos, a wielu z nich na wschodzie mówi tylko po rosyjsku, popiera Rosję lub przynajmniej ma niezbyt entuzjastyczny stosunek do ukraińskiego reżimu. Podsyca to możliwość wybuchu przemocy między narodami, która po fakcie zostanie zracjonalizowana jako usuwanie zdrajców i piątych kolumn.

Po czwarte, kolejność doniesień budzi realne wątpliwości co do tego, czy Rosja była sprawcą masakry na Buczu. Powszechnie wiadomo, że wojska rosyjskie opuściły Buczę 30 marca. Następnie burmistrz Buczy z radością ogłosił ich wycofanie 31 marca, nie wspominając o masakrach, ciałach na ulicach czy innych zbrodniach wojennych. Wreszcie ukraińska SBU ogłosiła, że 2 kwietnia wkroczy do Buczy, aby przeprowadzić operację "oczyszczania" miasta z dywersantów i zdrajców.

Zdjęcia zabitych pojawiły się dopiero 2 kwietnia, a Zelenskyy wkrótce pojawił się, by oprowadzić międzynarodowych dziennikarzy. Reuters i New York Times zamieściły również zdjęcia satelitarne Maxar, na których widać ciała na ulicach już 19 marca. Nie jest to jednak tak przekonujące, jak mogłoby być; ciała pozostawione na zewnątrz przez dwa tygodnie nie byłyby w takim stanie, jak na zdjęciach z 2 kwietnia, lecz uległyby znacznemu rozkładowi. Jeśli na ulicy wcześniej w marcu leżały ciała - czy to bojowników, czy cywilów - to musieli to być inni ludzie niż martwi cywile widoczni na zdjęciach z 2 kwietnia.

Chodzi raczej o to, czy opowieści o okrucieństwie doprowadzą do zaangażowania USA w kolejną wojnę, która nie służy interesom narodowym Ameryki. Bez względu na to, czy chodziło o rzekomy gwałt na Belgii w czasie I wojny światowej, ludobójstwo w Kosowie, czy też irackie oddziały "wyjmujące dzieci z inkubatorów" w Kuwejcie, krzykliwe i fałszywe historie o okrucieństwie były już wcześniej wykorzystywane do zachęcania Zachodu do angażowania się w niepotrzebne wojny. Podobnie jak w przypadku zwykłych dochodzeń kryminalnych, zawsze warto zadać sobie pytanie, czy źródło ma motyw, by kłamać na temat zawinienia.

Rosja wezwała do przeprowadzenia niezależnego dochodzenia w sprawie tych wydarzeń przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, ale obecny przewodniczący, Wielka Brytania, najwyraźniej odmówił zwołania rady. Dlaczego? Czy niezależne śledztwo nie byłoby najlepszym sposobem na ustalenie, co się stało? Oczywiście, prawda jest tu drugorzędna, a ani Ukraina, ani Zachód nie są zainteresowane ujawnieniem skali ukraińskich zbrodni wojennych. Jest raczej jasne, że Stany Zjednoczone i Unia Europejska są zainteresowane przedłużaniem wojny, aby osłabić i ukarać Rosję, mimo że wydaje się, że następny etap będzie znacznie gorszy dla wszystkich zainteresowanych, a rząd w Kijowie w swoich ostatnich komunikatach wzywa do masowej ewakuacji wschodu.

Zastanawiamy się, czy po tylu słowach potępienia tego, co nazywa się masakrą na Buczu, nie wycofano by się z wezwań do osądzenia zbrodni wojennych i twierdzeń, że odpowiedzialny rząd jest nielegalny, gdyby okazało się, że za to, co wydarzyło się na Buczu, odpowiada nie Władimir Putin i Rosja, lecz Wołodomyr Żeleński i Ukraina. Pytanie samo się nasuwa".

Prawdziwych okrucieństw dopuszczają się siły Żeleńskiego, w skład których wchodzą neonaziści. Rosjanie pamiętają okropności niemieckiej inwazji w czasie II wojny światowej i nie chcą, by się one powtórzyły. Stąd żądanie Putina, aby rząd ukraiński oczyścił się z elementów nazistowskich w swoim rządzie, zwłaszcza w pułku Azow. Jak pisze Joe Lauria. "Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zieleński odbywa wirtualną podróż po świecie, korzystając z wideopołączeń z parlamentami na całym świecie, a także z nagrodami Grammy i Radą Bezpieczeństwa ONZ, co czasami przynosi kłopotliwe rezultaty.

W czwartek wybuchła poważna awantura, gdy Zelensky przyprowadził ze sobą ukraińskiego żołnierza greckiego pochodzenia z miasta Mariupol, który akurat był członkiem neonazistowskiego pułku Azow. Podczas II wojny światowej Grecja znajdowała się pod okupacją nazistowską i prowadziła gorzką wojnę partyzancką przeciwko nazizmowi (później została zdradzona przez Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone).

Na tle ekranu Zelensky, mężczyzna, który podał tylko swoje imię, powiedział Parlamentowi: "Mówię do państwa jako człowiek greckiego pochodzenia. Mam na imię Michail. Mój dziadek walczył przeciwko nazistom podczas II wojny światowej. Ja urodziłem się w Mariupolu i teraz również walczę w obronie mojego miasta przed rosyjskimi nazistami".

Ignorowanie cierpienia Grecji pod rządami niemieckiego nazizmu było nietaktem, który jeszcze bardziej pogłębił się, gdy do greckich ustawodawców przyprowadzono nazistę.

Zelensky już wcześniej popadał w kłopoty, odwołując się do historii narodu w swoich przemówieniach do parlamentów. Wywołał oburzenie w Izraelu, porównując to, co przeżywa obecnie Ukraina, do Holokaustu, a jednocześnie całkowicie ignorując rolę, jaką w tym Holokauście odegrali ukraińscy faszyści.Ukrainian embassy in Athens denied Azov is a Neo-Nazi regiment,

W swoim wtorkowym wystąpieniu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Zelensky powiedział, że Rosja popełniła najgorsze zbrodnie wojenne od czasów II wojny światowej, ignorując znacznie większą zbrodnię, jaką była agresja Stanów Zjednoczonych na Irak, zbudowana całkowicie na kłamstwie.

Podobnie jak robią to zachodnie rządy i media korporacyjne, ambasada Ukrainy w Atenach zaprzeczyła, że Azow jest pułkiem neonazistowskim, mimo że na ich mundurach widnieje Wilczy Anioł Waffen-SS i są otwarcie politycznie związani z nazizmem".

Kampania Putina przeciwko tej nazistowskiej reaktywacji i jego obrona niezależnych obszarów Rosji w oblężonym Donbasie zasługują na nasz podziw, a nie na potępienie.

Posłuchajmy mądrości wielkiego doktora Rona Paula, który ostrzega nas przed wywoływaniem wojny przez fałszerstwa o okrucieństwie CIA: "W zeszłym tygodniu w NBC News ukazał się niezwykły artykuł donoszący, że amerykańska społeczność wywiadowcza świadomie przekazuje mediom głównego nurtu informacje, które nie są zgodne z prawdą, a które mają być konsumowane przez amerykańską publiczność.

 Innymi słowy, artykuł donosi, że amerykańskie "głębokie państwo" przyznaje się do aktywnego okłamywania Amerykanów w nadziei na manipulowanie opinią publiczną.

Według artykułu NBC News, "wielu urzędników amerykańskich przyznało, że USA wykorzystywały informacje jako broń nawet wtedy, gdy zaufanie do ich dokładności nie było wysokie. Czasami wykorzystywały informacje wywiadowcze o niskim poziomie zaufania w celu uzyskania efektu odstraszającego (...)".

Czytelnicy z pewnością pamiętają szokujące nagłówki, że Rosja jest gotowa użyć broni chemicznej na Ukrainie, że Chiny będą dostarczać Rosji sprzęt wojskowy, że rosyjski prezydent Putin jest karmiony błędnymi informacjami przez swoich doradców i wiele innych.

Wszystkie te informacje były produkowane przez CIA i powtarzane w amerykańskich mediach, mimo że wiadomo było, że są fałszywe. Chodziło o to, by - jak powiedział w artykule jeden z oficerów wywiadu - "spróbować wejść do głowy Putina".

Być może taki był cel, ale w rzeczywistości CIA próbowała wniknąć w głowę Amerykanów, podając fałszywe informacje, które miały wpłynąć na postrzeganie konfliktu przez opinię publiczną. Kłamali, aby propagandowo przekonać nas do narracji administracji Bidena. . nadszedł czas, aby ponownie przyjrzeć się życzeniu prezydenta Kennedy'ego po wybuchu Zatoki Świń. Wykorzystywanie przez CIA kłamstw do propagandowego nakłaniania Amerykanów do wojny z Rosją to tylko jeden z tysięcy powodów, dla których należy rozrzucić milion kawałków tej agencji na wiatr."CIA actually did was get inside America’s head with false information

**By Llewellyn H. Rockwell, Jr.

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz