Umiłowany Jezu,
piąte objawienie miłości, (MIŁOŚĆ cz.1) jest najpiękniejszym "wyznaniem miłości", jakie kiedykolwiek czytałam, kiedykolwiek otrzymałam, kiedykolwiek odebrałam poprzez słowo!
JEZUS SANANDA: Dzień dobry Jahn, tak, to jest istota miłości, która jest tu objawiona, istota miłości taka, jaką teraz zaczynasz żyć. Stare wzorce, poglądy i wyobrażenia o miłości odchodzą, muszą teraz odejść, ponieważ nie wytrzymują już światła poziomu, na który teraz dotarłeś.
Miłość sama sobie wystarcza, miłość jest! I to właśnie teraz staje się widoczne.
JJK: Czy mogę zacząć od pytań?
JEZUS SANANDA: Tak, proszę bardzo, Jahn, już czekam na twoje pytania, ponieważ są to jednocześnie pytania ludzi, którzy napotykają te linie na całym świecie, pytania, które się pojawiają i na które można udzielić odpowiedzi.
JJK: A więc teraz Ziemia 3D, życie na tej planecie zniszczyło się, zniszczyło się samo. Jestem przekaźnikiem tego przekazu, który może "pociągnąć" za sobą wielu ludzi.
Bardzo szybko ci ludzie wpadają w energię niepokoju, strachu, a potem zaczynają odwracać się od samego przesłania, ponieważ nie mogą się pozbierać. Z jednej strony kochający Jezus, z drugiej strony Jezus, który głosi te rzeczy - czy ja dobrze słyszę, jak mogą myśleć niektórzy, czy też dałem się nabrać fałszywemu prorokowi?
JEZUS SANANDA: To ważne pytanie, Jahn.
Spójrzmy więc na kontekst.
Wielu ludzi jest jeszcze pełnych wewnętrznych wyobrażeń o tym, jak powinna wyglądać miłość. Dokładnie to, co zostało wyrażone w piątej Apokalipsie, jest dla wielu wciąż niewyobrażalne. Mają oni tak utrwalone wyobrażenia na temat miłości, a jeszcze bardziej utrwalone wyobrażenia na temat postaci Jezusa.
"Nazwanie tego, co się stało, opisanie tego w taki sposób, aby ludzie byli zorientowani, aby wiedzieli, co się dzieje, to dla wielu osób po prostu zbyt wiele. Dlaczego? Ponieważ nigdy nie pozwolono im doświadczyć tego w ten sposób.
Nigdy nie pozwolono im żyć krzykiem miłości, zawsze tylko podporządkowując się niejasnemu poczuciu "miło i słodko", trzymając światło pod kloszem, chowając się w cieniu, a więc napotykając niesprawiedliwość lub wydarzenie, które zapiera dech w piersiach - bezsilność, bezsilność, bezsilność. I właśnie z tego powodu wychodzimy teraz na zewnątrz, ludzie wychodzą na zewnątrz.
Z tego powodu, że wielu ludzi kultywowało taki fałszywy i wyparty obraz miłości, który jest daleki od prawdy, te istoty nie wytrzymują prawdy, która jest teraz głoszona. Tracą przydziały i orientację, ponieważ moja jasność nie pasuje do ich obrazu mnie, a tym bardziej do ich wyobrażeń o miłości. Dlatego wielu z nich obwinia wtedy orędzie lub jego nosiciela, zamiast tego zaświeciłoby w siebie i spojrzało, co tam jeszcze jest, co nie zostało odkupione, co udaje miłość, choć jest tylko jej cieniem, tym cieniem, do którego dotychczas byli przyzwyczajeni i w którym wiedli spokojną egzystencję w swej ograniczonej zdolności do kochania.
Tak więc i ci ludzie nie pojmują treści orędzia, ani energii z niego płynącej, ani światła, miłości, którą jestem.
Wpadają w gniew, w potępienie, myśląc, że Jezus Sananda nigdy nie powiedziałby czegoś takiego, nigdy nie powiedziałby, że jeden świat zostanie zniszczony, ponieważ ludzie tak postanowili. Po prostu nie chcą usłyszeć prawdy, ponieważ nie są jeszcze do niej gotowi, a to dlatego, że nie rozwinęli się jeszcze wewnętrznie, ponieważ noszą w swoich duszach swoje wyobrażenia o dawnych czasach jak zakony.
Ale ja wam mówię...
Ja jestem tym, który nadaje nazwy rzeczom, do mnie należy rozbijanie wszystkiego w miłości, do mnie należy dawanie wam nowego rozumienia miłości, ale do każdego z was należy przyjęcie go i uchwycenie.
Przynoszę miecz, tak, miecz miłości, który oddziela jedno od drugiego i przydziela energie, ponieważ to ja i ponieważ to Archanioł Michał przecinamy wszystkie energetyczne więzi ze starym czasem - jeśli tego chcecie.
Ponieważ nadal panuje wolna wola, zawsze to ty jesteś tym, od kogo ona zależy.
I jeszcze jedna rzecz, na którą zwraca się tu uwagę. Wielu lightworkerów z trudem wytrzymuje wysokie światło i wraca do starych zachowań. Każde wyjaśnienie, które do tej pory było odkładane, teraz przynosi efekty, a fałszywy obraz miłości, która jest bezsilna zamiast potężna, powoduje, że wielu ludzi osuwa się w dotychczasowe, tak dobrze znane pojęcia na jej temat.
Moc dawnych czasów działa, dopóki istota nie stanie się jej świadoma. Wtedy przygotowuje się grunt pod całkowite rozwiązanie.
Cykl niepodległościowy
I ciągle coś w tym jest, wielu ludzi było przyzwyczajonych do otrzymywania odpowiedzi na swoje dotychczasowe pytania. Podnoszenie świadomości ludzi przynosi to z sobą. Wielu poszukujących na ścieżce, wielu należących do "sceny duchowej", jest przyzwyczajonych do tego, że znajdują gdzieś guru, który wyjaśni im to, czego nie rozumieją.
To, co kiedyś robiły kościoły, teraz robią "prorocy", guru tych czasów, nowi arcykapłani w nowej szacie, ale składający hołd starym bogom.
Zamiast odwoływać się do samowiedzy, samoodpowiedzialności, boskości istoty, podkreślają siebie jako "wielkich znawców" i wyjaśniają czasem to, czasem tamto, z czego rozumieją czasem więcej, czasem mniej. Ale to wystarcza "poszukiwaczowi", uznaje on swój umysł za zaspokojony i odchodzi, aż powstają nowe pytania, z którymi przychodzi się do wybranego guru.
W ten sposób cykl poszukiwań wciąż się obracał, został przeniesiony z uznanych kościołów na poziom poszukiwaczy sensu na ścieżce duchowej; dołączyli nowi mistrzowie i nowi kapłani, ale metody pozostały mniej więcej takie same. Oznacza to, że nadal za przewodnika do poznania przyjmuje się umysł, a nie wszechwiedzące serce - i nawet te odpowiedzi nie rodzą się wewnątrz, lecz są odbierane na zewnątrz, od osób drugich i trzecich.
Dlaczego, kiedy byłem na ziemi, w czasach drugiego Jeruzalem, zawsze mówiłem w obrazach? Aby ludzie mogli się zastanowić, pogłębić, wejść w swoje wnętrze, aby sami uczestniczyli w wiedzy, ponieważ sami ją przynoszą.
I dlaczego radziłem ci, Jahn, żebyś już nie odpowiadał na żadne pytania ludzi? Tak, aby ludzie sami weszli w kontakt z samymi sobą, aby weszli w swoje wnętrze i nie poruszali się dalej w kole niepokoju, w pytaniach, które stawia umysł.
Tak wielu ludzi nie potrafi poradzić sobie z tym, co jest teraz.
Jest to największa zmiana paradygmatu na ścieżce duchowej, ponieważ wszystko jest w tobie i nie znajdziesz na zewnątrz niczego, czego byś nie miał w sobie.
I jest jeszcze miłość! A miłość zawsze wiąże się z prawdą! Z odwagą do prawdy. Kochające serce jest samą prawdą i wyraża ją tam, gdzie jest to właściwe.
A prawdę o tym, że teraz światy się rozchodzą, niektórzy ludzie z trudem znoszą, ponieważ tak długo pracowali nad zachowaniem planu 3D. Tworzyli "kręgi światła", wysyłali światło, dawali światło, tworzyli miłość. A teraz: Odeszli.
To jest takie proste, ukochani, działaliście odpowiednio do waszego rozwoju w tym czasie, zgodnie z waszymi możliwościami, wnieśliście dużo do tego wzniesienia, które zaczęło się toczyć dzięki waszym miłosnym intencjom. Lecz teraz należy uznać to za część czasu, który już minął.
Teraz musicie porzucić sztywne wyobrażenia o tym, jak powinna wyglądać miłość. Teraz trzeba dać miłości głos, a nie milczenie, które jest opresyjne, ponieważ paraliżuje i nie pozwala ruszyć z miejsca.
Podsumowując, fałszywe wyobrażenia o miłości i o mnie stwarzają trudności dla twojego umysłu i wywołują w tobie irytację.
JJK: Ale w jaki sposób ludzie mogą pozbyć się tych obrazów?
JEZUS SANANDA: To jest zawsze jedna zasada, która działa, która zaczyna działać, jeśli człowiek tego chce. I to jest właśnie ważne, bo wiedz, że wielu ludzi trzyma się tych obrazów w sposób, o który trudno podejrzewać. Potrzebują ich, aby móc usprawiedliwić swoje działania. Ponieważ wielu z tych, którzy uważają się za będących na ścieżce duchowej, tak naprawdę jest po prostu na nowej pętli, która służy starym schematom.
JJK: Często można odnieść wrażenie, że wielu ludzi nie chce się rozstać ze swoimi poprzednimi wzorcami, ja też to obserwuję, ale co się dzieje teraz, kiedy zostali wyniesieni do 5D?
JEZUS SANANDA: Nadchodzi czas całkowitego wyjaśnienia, który właśnie się rozpoczął. Musimy na to poczekać, a potem ludzie znów będą umieszczani tam, gdzie czują się dobrze, gdzie chcą się dobrze czuć.
Wielu ludzi używa sprzętu z dawnych czasów również na "ścieżce duchowej". Fakt, że nie mogą dzięki niemu osiągnąć postępu, umyka ich uwadze, dopóki są gotowi całkowicie go odrzucić.
Tak długo, jak odpowiedzi szuka się na zewnątrz, tak długo błądzi się, co wczoraj robiły kościoły, a dziś powodują nowi guru tych czasów.
Jeśli się to przejrzy, wtedy zaczyna się przemiana w wiedzę, miłość i prawdę - w rzeczywistość całego życia. Wszystko inne jest iluzją, ponieważ droga do Boga jest pełna iluzji, jeśli nie bierze się pod uwagę najprostszych rzeczy, ponieważ każde pytanie wymaga odpowiedzi. W tym niepokoju cisza pozostaje z dala i tylko w ciszy ON przychodzi i wkłada odpowiedzi do twojego serca.
JJK: Czy mogę Cię prosić, abyś powiedział coś o tym, jak żyć miłością "praktycznie" teraz?
JEZUS SANANDA: To jest najprostsza rzecz na świecie. Bądźcie nią!
To znaczy, bądź prawdomówny, nieskrywany i jasny w każdej chwili, wyrażaj to, co widzisz, jeśli jest to właściwe, wychodź naprzeciw niewiedzy z wiedzą, która się w tobie obudziła, w sposób oczywisty i bez nieśmiałości.
Miłość wystarcza sama sobie
Nie pytaj, co ci to przyniesie, nie pytaj, jak to zostanie przyjęte, nie pytaj, czy kogoś przestraszę, nie pytaj o konsekwencje, jeśli uwolnisz swój strumień miłości, nie pytaj, komu to będzie służyć, nie pytaj o cel, o sens miłości, którą rozpraszasz, bo miłość nie tłumaczy się tępemu sercu i jest samowystarczalna, jeśli spotyka się z otwartą świadomością.
Bądź nią! Jest. Porzućcie wszelką "ostrożność", odsuńcie wszelką nieśmiałość, to najbardziej naturalne narzędzie istoty, więc używajcie go również w sposób naturalny, i nigdy nie stawiajcie miłości w cieniu, bo tam niewiele zdziała i stanie się wiotka, ślepa i głucha, aż zgaśnie całkowicie.
Miłość jest jak ogień, który nigdy nie gaśnie, podczas gdy jedni się nim ogrzewają, inni się od niego palą.
I teraz Gaia TERRA XX5 jest właśnie o tym. Miłość ujawnia się w nowej mocy. Wymaga to nowego "rozumienia" miłości i nowego życia miłością. Potężna i zdecydowana, wskazująca i jasna, potężna i silna - i nie każdy, kto wzywa do miłości, ma na myśli tę miłość, która jest tu opisana, ponieważ wielu wciąż ufa staremu blaskowi i nie zdaje sobie sprawy, że on już dawno wyblakł.
JJK: Przychodzi mi teraz na myśl termin "turystyka duchowa"?
JEZUS SANANDA: Tak, ten termin jest nadal szeroko rozpowszechniony. Ale teraz ludzie są na tym właśnie skoncentrowani, aby mogli zdecydować, czy naprawdę chcą pozostać w świetle i dalej wzrastać w tej wysokiej wibracji światła, czy też potrzebują jeszcze takiej czy innej "przygody", ponieważ również ścieżka duchowa kryje w sobie wiele; jest gotowa oderwać się od iluzji, która jest wszechobecna, o ile tylko ktoś szuka doświadczeń w tej teraźniejszości.
Przebudzenie rozpoczęło się dziesiątki lat temu, a teraz dochodzimy do najważniejszego punktu: Kto jest gotowy spojrzeć na ostatnią prawdę, w której wszystkie "prawdy" zdobyte do tej pory są ponownie analizowane i w razie potrzeby muszą zostać porzucone.
Kto nadal definiuje swoje nowe życie za pomocą starych parametrów, a kto jest gotowy ubrać się zupełnie na nowo i całkowicie zdjąć stare ubrania.
Wielu "poszukiwaczy" lubi "szukać", ale nie chce jeszcze znaleźć. Ci ludzie są pełni niepokoju i gdy tylko padnie odpowiedź na jakieś pytanie, pojawiają się następne; milcząca obserwacja, przyglądanie się, pozwalanie na bycie, uchwycenie stanu takim, jaki jest, nie jest ich zamiarem, zawsze dają się prowadzić umysłowi i mylą się z nim, aby być zajętym i pozostać zajętym.
Dlatego wierzą, że szukają i dochodzą daleko, ale nigdy nie biorą pod uwagę najbardziej oczywistego - wszystko jest w TY.
A w miłości, w zrozumieniu i uchwyceniu miłości, ujawnia się miara wiedzy, która jest dana istocie.
Prawda jest miłością, a miłość jest prawdą.
JJK: Zauważyłem też, że kiedy mówi się prawdę w miłości, ludzie po prostu boją się prawdy, wpadają w lęk i myślą, że to, co się mówi, jest niekochane.
Dlatego ludzie ci zawsze odwracają uwagę od siebie, przenoszą odpowiedzialność na zewnątrz i nie muszą szukać - to, jak sądzę, jest nadal bardzo częste.
JEZUS SANANDA: Tak, jak już powiedziałem, Jahn, to jest prawda i miłość. W prawdzie wszystko jest miłością, a przed prawdą wiele dzieci ludzkich jest przerażonych, ponieważ nie są jeszcze prawdomówne same w sobie. Każdy wzorzec, który jest nadal aktywny, stanowi przeszkodę dla prawdy, ponieważ do prawdy potrzebna jest istota oczyszczona, z jednej strony, aby móc ją przyjąć, z drugiej strony, aby móc ją rozpoznać i nie przyjmować od razu postawy obronnej, ponieważ stary wzorzec czuje się zagrożony w swoim istnieniu.
Prawda i miłość są nierozerwalnie złączone.
JJK: Nie wiem, ile i jak długo pisaliśmy, jestem już trochę zmęczony...,
JEZUS SANANDA: Postępy są bardzo dobre, Jahn, wkrótce pójdziemy dalej i książka będzie kompletna.
Na koniec wzywam was, was, którzy podążaliście tymi drogami aż tutaj: Wasza miłość jest zdolna do wszystkiego! Ale nie jest zdolna do niczego, jeśli nadal będziecie ją ograniczać, jeśli będziecie ją ujarzmiać, jeśli będziecie brać ją pod uwagę w niewłaściwy sposób, jeśli będziecie ograniczać jej moc i siłę przez wasze wycofanie. Nie czyńcie się dłużej małymi, bądźcie potężni i wzniośli, bądźcie światłem i bądźcie miłością i pozwólcie wszystkim ludziom w tym uczestniczyć; tak jak oni tego doświadczają, tak i wy domagacie się swojej mocy.
Świat zmienia się tylko przez wyniesienie miłości z cienia do światła.
Ja jestem JEZUS SANANDA, w wieczności Ten, któremu wszelkie życie jest posłuszne - bo jestem miłością. A ty - jesteś mi równy.
**Channel: Jahn J Kassl
**Translation to English by EraofLight.com
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz