piątek, 11 lutego 2022

Świta

 Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba, góra i przyroda

Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby Magnetycznej. Wielu ze zgromadzonych na tej sali wie, że rzeczywistość to coś więcej niż przypuszczacie. Chodzi nam o świtę, którą możecie nawet nazwać grupą aniołów; są to istoty, które dobrze was znają. Czy dajecie wiary w istnienie aniołów? Większość Ludzkości w nie wierzy. W tym miejscu zebrało się ich wiele i wcale nie przybywają tutaj ze względu na przekaz nowin, one się tutaj zebrały, żeby się z wami spotkać. Żyjecie w czasach przeskoku świadomościowego i wielu z was właśnie dlatego się tutaj znalazło. Jakże często wam o tym przypominam, gdyż dobrze wiem, kto się tutaj znajduje.
To, co mam wam do powiedzenia będzie bardzo osobiste, skierowane specjalnie do was. Zanim jednak zaczniemy, pragnę, żebyście poczuli panującą tutaj energię. Kochani, nie zawsze można ją tak wyraźnie poczuć, jak dzisiaj. W Chamonix, w całym regionie południa Francji, tak samo, jak z obecnymi na tej sali, dzieje się coś szczególnego, co wielu z was odczuwa.
Mój partner przywiódł mnie tutaj już 18 lat temu. Nasze partnerstwo liczy sobie już 28 lat, Lee więc 10 lat przyzwyczajał się do obierania przekazu natchnionego i kiedy się przyzwyczaił, wybraliśmy się razem na południe Francji. Pragnę, żebyście sobie to zapamiętali, gdyż w jego życiu była to bardzo ważna podróż i wcale nie wybrał się na nią przez przypadek. Na południu Francji można wręcz dotknąć Pirenejów. [Zainteresowanych co jeszcze kryje się na południu Francji zapraszam do przeczytania na mojej stronie autorskiej serii przekazów o „Krainie katarów” - przyp. tłum.] Jest to najświętsza część całego kraju i Lee tej świętości doświadczył wtedy natychmiast, tuż po przybyciu, a stało to się dlatego, żeby lepiej mógł zrozumieć to, na czym polega zjawisko otrzymywania przekazu natchnionego.
Kochani, w ciągu całej kariery jako channeler, Lee często gościł w kulturach, w których zjawisko przekazu natchnionego jest traktowane jako podejrzane, w których Ludzie boją się Kryona. Tłumaczy się ten strach mniej więcej tak: „Zbyt wiele Ludzi ściąga na te spotkania, pewnie dzieje się to za sprawą jakichś tajemnych sił, o których nie wspomina się ani słowem. Kto wie, może chodzi tutaj o kontrolę nad umysłami? Niby jak inaczej przyciągnąć do siebie takie tłumy?”
Niektórzy podeszli do informacji przykazywanych przeze mnie jak do czegoś wywrotowego, o charakterze rewolucyjnym. Ostatnie, czego w niektórych państwach się pragnie, to rewolucji. Pod pojęciem rewolucji rozumem nowości, które dramatycznie odmieniają zwykły tok życia społecznego. Rewolucje często owładają zbiorową wyobraźnią, zwykle najszybciej takie wywrotowe idee podchwytuje młodzież i wielu Ludzi uważa coś takiego za bardzo niebezpieczne. Rewolucje duchowe są jeszcze gorsze, gdyż wiele kultur dostrzega w nich niebezpieczeństwo, traktują je jako kult czy sekciarstwo i trudno się im dziwić, gdyż starają się bronić swych zdobyczy kulturowych. Chcę więc wytłumaczyć, co wam przynosi Kryon.
Kochani, doprawdy nie chodzi mi o żadną rewolucję! Mój przekaz wcale nie jest rewolucyjny, dotyczy on ewolucji. Kochani, żyjecie w czasach przypomnienia prastarej mądrości. Informacje, które wam przekazuję można wyczytać z gwiazd, niosą je wam także inni nauczyciele, których mieliście okazję wysłuchać wcześniej dzisiejszego wieczoru. To, co wam przekazuję nie stanowi żadnej nowości! Budzę w was pamięć mądrości świeżych idei pochodzących z przeszłości! Jak wam się wydaje, co podpowiada wam w obecnych czasach pamięć Akaszy? Czy są to sprawy nowe? Nie. Są to sprawy działające odświeżająco, jest to pamięć wszystkiego, czego nauczono was w pradawnych czasach. Informacje ewolucyjne nie wiodą do rewolucji, nie wywołują ulicznych buntów, nie zniewalają ani dusz, ani umysłów. Informacje ewolucyjne to łagodne pobudzenie pamięci tego, kim byliście w przeszłości, jest to łagodne przypomnienie bezcennych informacji waszych własnych przodków, wszystkiego, co sami przeżyliście w wielu, wielu wcześniejszych życiach. Ewolucyjna informacja służy więc jako zaproszenie, aby przejść na kolejny poziom rozwoju świadomości na podstawie mądrości zebranej w przeszłości. A to wielka różnica.
Jeśli więc uważacie się za ewolucjonistów, pragnę wam wypunktować pewne elementy tego, co sami wnosicie w bieżący czas ewolucyjnego przeskoku świadomościowego. Nie jest to żadna nowość, że w każdym z was obecnie budzi się Duch. Pragnę abyście wysłuchali wszystkich poruszonych dzisiaj punktów, pragnę żebyście przypomnieli sobie, skąd się wywodzą, gdyż nic, co wam dzisiaj przypomnę nie stanowi żadnej nowości.
Punkt pierwszy: Ludzkość jest godna rozmawiać z Bogiem. Ludzkość wcale nie urodziła się brudna. A skąd się to przekonanie o godności u was wzięło? Pochodzi ono od prastarych i od przodków [aluzja do spuścizny katarów.] Nie rozwinęli oni żadnej koncepcji niegodności. Co przekazali wam przodkowie żyjący w tym regionie? Powiecie, że to właśnie oni zaszczepili wam ideę niegodności? A co powiecie o spuściźnie przodków sprzed IX wieku n.e.? Wtedy, zanim Francja stała się Francją, panowała tutaj energia szamańska, waszym przodkom wtedy nawet do głowy nie przyszło, że mogliby być niegodni, żeby rozmawiać ze Źródłem Stwórczym. Czy kiedyś zastanawialiście się nad tym?
Nic więc, o czym sam nauczam, nie jest nowe; jest to powrót do informacji, które pochodzą ze spuścizny przodków, a ci wiedzieli, kim jest Ziemia, kim jest Bóg, wiedzieli, że Bóg wyraża się przez planetę, którzy wiedzieli, że są godni rozmawiać i zawierać przymierze z Bogiem. Tak właśnie postępują i się zachowują szamani. Zamysł, że jesteście godni nie jest wywrotowy i wszyscy wasi przodkowie na całej Ziemi dobrze o tym wiedzieli i wciąż wiedzą, postrzegają całe stworzenie inaczej od was, postrzegają siebie samych jako część tego stworzenia, a nie jako coś oddzielnego; są częścią drzew, nieba, gwiazd i stąd sam Bóg ich rozpoznaje i mogą z Nim rozmawiać twarzą w twarz. Kochani, czy to wszystko wydaje się wam aż tak nowe?
Punkt drugi: Ilość światła na planecie zaczyna się zwiększać i najlepiej to poznać po dbałości o integralność i po intuicji. Być może punkt drugi stanowi nowość, ale nie jest to informacja skłaniająca do rewolucji, raczej jest to informacja ułatwiająca każdemu odprężenie. Zaczyna się zwiększać dążenie do integralności i uczciwości. Kto miałby się wam w tym dążeniu sprzeciwiać? Odpowiedź: Wszyscy pozbawieni integralności i uczciwości; wszyscy, którzy boją się być zauważeni. Co wprowadza na świat przeskok świadomościowy? Jest to czas, kiedy widzi się światło i ciemność, kiedy istniejąca tutaj od zawsze ciemność staje się wyraźnie widoczna. A komu to się nie podoba? Odpowiedź: Nie podoba się to wszystkim, którzy są w tę ciemność zaangażowani! Oczekiwanie większej uczciwości i rzetelności wcale nie jest wywrotowe; jest to raczej powrót do czasów, kiedy uczciwość i integralność były sposobem na życie. Czy zatem doprawdy jest to aż taka nowość? Przeskok świadomościowy więc polega na powrocie do wnętrza, do tkwiącej tam mądrości. Nadchodzą czasy mądrzejszej planety, wszystko, co w tym celu macie do zrobienia, to obserwacja, jak ona powstaje. Żadna to rewolucja, na tym polega ewolucja.
Punkt trzeci: Bóg istnieje wewnątrz wszystkiego. Nikt z was nie istnieje oddzielnie od Boga. Kto się tej przesłance będzie sprzeciwiał? Odpowiedź: Wszyscy, którym zależy na utrzymaniu koncepcji o oddzielności Boga i was. Zapytajcie jakiegoś szamana, czy rzeczywiście jesteście od Boga oderwani? Na takie pytanie szaman się tylko rozśmieje i odpowie tak: „Jestem radosny, gdyż Bóg mieszka w moim wnętrzu. Tak samo, jak mieszka w drzewach, w glebie i w niebiosach, gdyż ja także stanowię część tego wszystkiego, zatem nie jestem oderwany od niczego”. Kochani, to przecież żadna nowość, to mądrość z przeszłości. Co wam przekazuję to więc informacje ewolucyjne, a nie wywrotowe i stanowią dla was nowość jedynie dlatego, że tak wielu z was je zapomniało. Jednak Stare Dusze, ewolucyjne Stare Dusze zaczynają te informacje sobie przypominać, dzięki czemu istnieje równowaga. Zatem który z wymienionych trzech punktów sprawi, że na ulice wyjdą gniewni rewolucjoniści? Odpowiedź: żaden, gdyż są to informacje charakterze łagodnym, osobistym, dobroczynnym.
Przejdźmy więc do punktu numer cztery: Bóg jest pozbawiony cech ludzkich. Kochani, na przestrzeni wieków cywilizacja nadała Bogu cechy ludzkie, upodobniła Boga do Ludzi. Powstał więc Bóg Gniewny, Bóg Mściwy, Bóg Osądzający. Cywilizacja utrzymuje, że zostaliście stworzeni przez Boga, który po śmierci zsyła was w ogień wieczny. Zapytam więc was ponownie: Czy sami zgotowalibyście taki los własnym dzieciom? Dlaczego stworzyliście Króla i Królową Miłości, inaczej zwanych Bogiem, który miałby z wami tak postępować? Przecież tak postępują ze sobą tylko Ludzie! Wy zaś wszystko to przypisujecie Bogu, czyniąc go zupełnie dysfunkcyjnym. Jak wam się na dziś taki Bóg podoba?
Stwórca Wszechświata, Stwórca waszej galaktyki, Stwórca wewnątrz którego żyje przeczysta miłość, jaką tylko można sobie wyobrazić, Stwórca ten stworzył każdego z was na swoje podobieństwo. Na swoje podobieństwo. Znaczy to, że tym podobieństwem jest czysta miłość. Oto zaproszenie. Przekazano wam tę informację, żeby wasza dusza nauczyła się różnicy między światłem i ciemnością. Bóg wcale nie chce, żebyście kiedykolwiek doznawali jakichś cierpień. Cierpienie to pojęcie ludzkie jest to coś, co gotujecie sobie nawzajem. Bóg nigdy nie przywiódłby was do żadnego cierpienia. Bóg nigdy by nie zesłał was w miejsce kaźni, tak samo, jak wy sami nigdy nie moglibyście tak postąpić z własnymi dziećmi. Nie jest to żadna nowa informacja. Tak brzmi prastara mądrość z przeszłości, zapytajcie o to przodków.
Zapytajcie ich o Boga, który stworzył gwiazdy na niebie. Zapytajcie ich o Boga, który stworzył drzewa, żebyście mieli czym oddychać, który cały czas na was czeka, żebyście wyrazili swój wolny wybór. Zapytajcie przodków, czy Bóg będzie was karał? Wtedy popatrzą się na was, jakbyście oszaleli! A to nie Bóg, to jest to, co Ludzie zrobili z Boga. Czy to wydaje się wam wywrotowe? Czy to rewolucyjne, że Bóg kocha was tak bardzo, że jesteście godni stworzenia na jego podobieństwo?
Nie są to idee wywrotowe, są to prastare idee ewolucyjne, które są piękne, które sprawiają, że pod ich wpływem się odprężacie, stajecie się spokojni, przestajecie się lękać. Takie informacje zmywają z was poczucie winy, gdyż dzięki nim uzmysławiacie sobie, kim jesteście naprawdę, kim jest Bóg? Punkt czwarty: Bóg nie postępuje jak człowiek. Punkt czwarty zawiera w sobie i to: Bóg nie potrzebuje ludzkiego systemu wiary, żeby was kochać. Możecie należeć do jakiejkolwiek religii, jaka się wam żywnie podoba, gdyż na tym polega wolny wybór. Nie ma w tym absolutnie nic złego! Każda religia oddającą cześć Stwórcy jest dobra. Jednak ci, którzy nie chcą żadnego systemu są równi wszystkim pozostałym, którzy wyznają jakąś religię. Oni nie potrzebują żadnej religii, im wystarczy wyjść na łąkę i spojrzeć na gwiazdy i już czują w tym wszystkim palec boży! Dla nich Bóg żyje w symbiozie z planetą, gwiazdami i nimi samymi. Tacy Ludzie modlą się samotnie na łące i w oczach Boga są doskonali. Zapytajcie przodków, czy rzeczywiście tak postępowali? Wszystko o czym mowa to prastare, mądre informacje.
Punkt piąty: Coś się zaczyna dziać, budzi się pamięć Akaszy o tym, co to takiego miłosierdzie? Przodkowie dobrze znali miłosierdzie, posługiwali się nim jak duchowym narzędziem, gdyż byli świadomi, że stworzył ich Bóg Miłosierdzia, stąd też miłosiernie odnosili się do siebie nawzajem. Na Ziemi zaczyna wzrastać współczynnik miłosierdzia. Trudno w to dzisiaj uwierzyć, ale pewnego dnia Ludzkość będzie wybierała swoich przywódców według tego, który z kandydatów jest najbardziej miłosierny! Będziecie wybierać przywódców nie dlatego, że podobają się wam ich idee, czy dlatego, że wyglądają na silnych, gdyż mają silne ego, czy według ich wcześniejszych osiągnięć. Ludzkość w przyszłości przejrzy przez to wszystko i będzie zwracać uwagę tylko na współczynnik miłosierdzia danego kandydata. Zainteresuje ich, czy ktoś taki troszczy się o losy innych? Czy troszczy się o własną rodzinę? Wtedy miłosierdzie będzie siłą napędową wszystkich prawodawców, wszystkich, którzy decydują o tym, jak podzielić budżet państw, jak postępuje prawdziwy przywódca. Nic, co przed chwilą powiedziałem nie jest wywrotowe, jest to raczej ewolucyjne. Wszystko to pochodzi z przypomnienia przeszłości i wniesienia tego w czasy obecne.
W celu domagania się miłosierdzia wcale nie potrzeba ulicznych demonstracji. Jej praktykowanie zaczyna się od samego siebie, w ten sposób tylko patrzeć, jak pojawi się w innych. Co niby złego z tymi, którzy domagają się miłosierdzia? Kto może się więc sprzeciwiać miłosierdziu? Kto byłby przeciw? Odpowiedź, ponownie: wszyscy, którzy nie chcą być przejrzyści, gdyż są pozbawieni miłosierdzia. Czy widzicie w czym różnica między rewolucją i ewolucją? Ewolucjonista to ten, który pamięta.
Mam dla was coś jeszcze. W przyszłości między każdym z was i Bogiem zapanuje równowaga. Zrównoważona Istota Ludzka to taka, która się nie martwi, jest radosna, która potrafi się samodzielnie równoważyć. Posłuchajcie, każdy Człowiek ma swoje dobre i gorsze dni. Jednak Człowiek zrównoważony dobrze o tym wie i kiedy ma gorszy dzień, to nie załamuje rąk zastanawiając się, „dlaczego ja?” zamiast tego, dobrze wie, że sam może powrócić do równowagi. Być może już wcześniej słyszeliście jak o tym wspominałem, a może nie. Przypomnijcie sobie jednak żyjących na Ziemi Synów Bożych, co w nich było szczególnego? Ludzie do nich lgnęli, chcieli przebywać w ich obecności, chcieli za nimi podążać. Czym się wyróżniali? Oni wyczuwali, czy są zrównoważeni. Człowiek zrównoważony to taki, który umie słuchać i cieszyć się towarzystwem tych, których ma wokół siebie. Człowiek zrównoważony wcale nie myśli tylko o tym, co jeszcze ma powiedzieć, żeby się jeszcze bardziej przypodobać. Jemu na tym nie zależy. Synowie Boży, którzy żyli na Ziemi, byli dobrymi słuchaczami, dostrzegali Boga we wszystkich, we wszystkich. Czy takie zachowanie powoduje wybuchy gniewnych demonstracji ulicznych? To interesujące, czyż nie? Wszystko to są także przymioty ewolucjonisty. Właśnie tego was jako Kryon nauczam: miłosierdzia, zrównoważenia, integralności, uczciwości, miłości, godności własnej. Chcę, żebyście się dobrze przyjrzeli wszystkim, którzy by się tej nauce sprzeciwili. Dużo wam to powie na temat tego, co się teraz dzieje. Jak tam, macie ochotę przyłączyć się w szeregi ewolucjonistów? Zapytacie minę: „Co, mamy się gdzieś przyłączać? Niby do czego?” Cha, cha, cha! Złączcie się razem! „Organizacja Kryona” nie wymaga członkostwa, nie ma grafiku zajęć, ja tylko przekazuję wam informacje tym samym zapraszając, żebyście sami je sobie poskładali. Możecie się zbierać ze sobą według własnego uznania, a podczas spotkań celebrować wszystkich, którzy myślą podobnie. Posłuchajcie: ewolucjonista nie lęka się przyszłości! Ewolucjonista nie oczekuje w przyszłości zagłady. Ewolucjonista jest cierpliwy, gotów jest nawet poczekać do następnego wcielenia, gdyż ewolucjonista wie, że ma Boga Wewnątrz. Dobrze wie, co się na świecie dzieje i rozumie na czym naprawdę polega przeskok świadomościowy. Czy przeskok ten będzie się innym wydawał straszny? Czy przestraszą się waszego zrównoważenia? Tak, niektórzy się tego przestraszą i będą się bali, aż nie zobaczą po was, jak wy się do tego wszystkiego odnosicie. Wtedy sami uzmysłowią sobie, że wszystko, co się dzieje to żadna nowość; to stare, piękne, mądre, spokojne, miłujące, jest to odzwierciedlenie Stwórcy. Oto wszystko, czego naucza Kryon.
Kim jesteście? Czy cokolwiek z tego, co wam dzisiaj wymieniłem, do was przemawia? Wszystko to jest każdemu z was dostępne: cała wiedza, cała mądrość. Wszystko to jest także bardzo praktyczne. Troje z was właśnie dostąpiło uzdrowienia, gdyż rozpoznaliście, kim jesteście naprawdę. Rozumiecie? Rozumiecie, o co mi chodzi? Uzdrowiliście się sami, bez niczyjej pomocy, gdyż zrozumieliście, że jesteście tego uzdrowienia godni! Niezależnie od tego, co na ten temat wam mówiono, jesteście godni. Kiedy to do was dochodzi, choroba, wszystko, co wprawiało was w dyskomfort, samo przemija, gdyż przestaje być częścią starego paradygmatu. Oto kim jesteście! Nie odchodźcie stąd myśląc, że jesteście pozostawieni samym sobie. Zrozumcie, co tkwi wewnątrz każdego z was, a co pragnie wam towarzyszyć.
A co to takiego? Jest to ta część Stwórcy, która od zawsze stanowi waszą prawdziwą tożsamość. Od zawsze! Czy tak naprawdę przyzwolicie, żeby się ujwaniła? Niektórzy z was wciąż się tego boją. Kto z was boi się miłości bożej? Miłość nie wymaga od was niczego. Miłość nie ma ukrytych motywów. Miłość to po prostu miłość!. Matki, kiedy patrzyłyście w oczy swego noworodka, czy już wtedy miałyście gotową jakąś listę wymogów? Zrób to, rób tamto! Odpowiedź: Nie. Byłyście wtedy po prostu obezwładnione ogromem miłości do dziecka! Obezwładnione ogromem miłości! Nawet do dzisiaj aż kręcą się wam w oczach łzy na samo przypomnienie tego pierwszego spojrzenia.
To jest właśnie Bóg, kropka! Nie trzeba niczego więcej, gdyż to wystarcza: czysty, miłosierny, miłujący, pozbawiony własnej agendy i gotów chwycić was za rękę. Nacieszcie się zamysłem, że wszystko to sobie sami zaczynacie przypominać dzięki Akaszy, że przypomnienie to pochodzi od was samych, a nie ode mnie, nie od mego partnera. Wy to sobie sami przypominacie, bez konieczności należenia do żadnej organizacji. Oto przekaz na dzisiaj. Jest to ten sam rodzaj przekazu, którym dzielimy się z wami zawsze. Być może musieliście go wysłuchać w takiej formie, w jakiej przekazałem go wam dzisiaj. Teraz już wiecie, dlaczego wam powtarzam: Jam Jest zakochany w Ludzkości Kryon. Dzieje się tak, gdyż to Bóg tak was kocha: miłością przeczystą i absolutną. Nie lękajcie się miłości bożej.
I tak jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz