Symbol kwiatu... jeden z
najpiękniejszych dekoracyjnych elementów i wszystkich
symboli naszego życia... i ukryta w nim wielka tajemnica
człowieka.
Czy jest tylko naszą ozdobą mieszkań, służy nam, jako zwykła
przyjemność, czy jest dla człowieka, czymś więcej?
Ten piękny i stary jak świat symbol, znany jest człowiekowi
od zawsze, od długich tysiącleci.
Kwiat jest także kluczem do naszego życia, nawet w tym, tak
mocno technicznym świecie, jaki mamy obecnie.
Kwiat życia, sekretna geometria, święty geometryczny wzór,
który składa się z 19 przecinających się okręgów,
rozmieszczonych w różnych od siebie odstępach, które
ukrywają już bardziej skomplikowany wzór innych
symetrycznych kwiatów, to jest cały ogród innego życia,
który w końcu doprowadzi nas do naszej ludzkiej formy. I
można go znaleźć w starożytnym Egipcie, w kulturze
hinduskiej, chrześcijańskiej, buddyjskiej, muzułmańskiej,
judaistycznej.
I tu pojawia się na naszej drodze - Numer 19.
Liczba 1, pierwsza w liczeniu,
a liczba 9 oznacza ostatnią pojedynczą liczbę.
Numer 1 wibruje energią: wyjątkowości i niezależności,
zapewnia moc i ambicje. Pokazuje jak iść dalej do przodu.
Liczba 9 - Energia Uniwersalnych Praw Duchowych.
Połączenie 1-9/19... już w starożytności znana była liczba
19, jako liczba - poddania się. Ale mimo poddania się,
przynosi dobre nowiny, ważną wiadomość.
Dlaczego tak się dzieje?
Ponieważ Numer 19 mówi nam, że jest ukończone jakieś ważne
zadanie, to nowy początek. Nie musisz już więcej nic tu
robić, ten konkretny cel został już osiągnięty.
Ale... najczęściej w tym momencie dopiero postrzegamy, że
nasz kwiat życia jest otoczony zamkniętym okręgiem, nie
wiemy co robić dalej, czujemy się w środku wypaleni... i tu
możemy się martwić, kiedy nie posiadamy w sobie właściwej
wiedzy... a jeszcze przyjdzie nam do głowy z tym okręgiem
walczyć... albo poddać się... przez wycofanie się z życia.
Ten okrąg pokazuje nam tylko zamknięte drzwi, do których
należy uzyskać właściwy klucz.
Aby iść dalej, musimy otworzyć te drzwi... ale również nie
wywarzać na siłę... bo wówczas może zdarzyć się, otworzymy
drzwi do czegoś nawet lepszego... lecz czegoś, co okaże się
zgubną chwilą. Jeśli znajdziemy właściwy klucz, czyli
otwieramy nasze kolejne możliwości, robimy duży krok
naprzód.
Krok naprzód powyżej poziomu 19 to sygnał dla nas: NOWY
START ... reset... ale dzięki temu, tym razem robimy krok
naprzód... w Wszechświat. Numer 19 mówi nam, że osiągnęliśmy
poziom Księcia Niebios, i tak się ten Numer (19/10/1) nazywa
- Książę Niebios, ale jeszcze mu daleko do włożenia korony
na swoją głowę, ten poziom osiągniemy dużo wyżej,
ukoronowany sukces, to Liczba 26/8. Ale ta pozycja 19/10/1
jest już do osiągnięcia... tylko są nam potrzebne
odpowiednie testy i ich zaliczenie. I tu człowiek musi
pokazać, czy umie otworzyć te drzwi.
Najczęściej człowiek na tym poziomie, poszukuje tego klucza
w samotności, mierzy się ze wszystkimi swoimi wyzwaniami.
Pomaga mu w tym jego wewnętrzny niepokój, jest coś, gdzieś w
jego świadomości i mówi mu, tam jest coś więcej, szukaj
głębiej... to jego sny, to jego anioły budzą go do dalszego
działania.
Aniołowie mówią nam - jedne drzwi się zamykają, a inne się
otwierają, ale tutaj potrzebna jest twoja pomoc... bo to, co
czeka cię za tymi drzwiami, może być dla ciebie niełatwe i
możesz tego nie chcieć, wolisz łatwiejsze i przyjemniejsze
rzeczy?! Jeśli otworzysz te drzwi, to będzie dla ciebie
poziom 20... i tu już możesz mieć smutne doświadczenie,
możesz odkryć coś, co cię przerazi, nie będziesz na to
gotowy, to nowe nie okaże się dla ciebie ani piękne, ani
przyjemne... będziesz miał tylko obietnicę innego pięknego
życia... ale jego nie będzie widać... tak jak w moim śnie z
26 czerwca roku 2001... obiecane mi złote Niebo i Ziemia i
wielki łan pszenicy, przeobraził się w mój wielki i ciężki
drewniany krzyż. I zanim powstałam do życia... mimo
wszystkiego, po tym krzyżu, który posłużył mi jako wsparcie,
minęło sporo czasu... i bolesna jest to i długa droga,
której końca nie widać.
Jednym słowem Liczba 19 jasno określa nasze przyszłe życie,
aż do poziomu 26/8. I tu decyzje, co zrobimy dalej, należą
tylko do nas, czy damy sobie szanse, czy nie!? Toteż i z
tego powodu, wielu numerologów określa Liczbę 19, jako
wielkie fatum.
Droga Fatum - niezwykła droga przeznaczenia, która zawiera
wszystko... co wesołe i smutne, w tym śmierć i
zmartwychwstanie... a jeszcze dalej wniebowstąpienie. To
niezwykle indywidualna droga i nie wszystkie dusze na nią
wejdą. Jeśli przyjmiesz to przeznaczenie, dostaniesz na
swoje czoło i rękę pieczęć... i tą linię fatum, biegnącą
przez całą dłoń, od nadgarstka aż do palców i wówczas
zobaczysz, jak cię poprowadzi przez życie, ile tam będzie
zakrętów... i w jakie miejsce cię przywiedzie, do którego
królestwa!?
Nasza duchowość, nasze życie związane jest z 7 takimi
kluczami, przebudzeniem się w nas 7 takich kwiatów
(energetycznych centrów), nie tylko na poziomie podstawowym,
które umożliwiają nam dalsze nasze istnienie, czyli obraz 7
czakr, odpowiednio ustawionych w naszym ciele fizycznym...
kształtujemy się jeszcze wyżej, szlifujemy jeszcze własną
duszę, niczym drogocenny diament... już na wyższych
poziomach.
Od tych kwiatów życia zależy nasze życie, kolorowe,
szczęśliwe, w zależności od tego, jaki kwiat budzimy w
sobie, w jakim okręgu, czyli w jakiej szkole, jaką
otrzymujemy liczbę płatków, co powoduje, że inaczej
wibrujemy, już z inną prędkością i wnosimy w nasze życie
określone pasmo energii, w ciele mierzone jest za pomocą
koloru... a jeszcze w wyżej przebudzonym, za pomocą koloru i
dźwięku.
Nasze kwiaty życia otwierają się w swoim czasie, w swoich
cyklach (okręgach), i wówczas otrzymujemy właściwą wiedzę,
wcześniej dla nas ukrytą w tych płatkach, które właśnie
budzą się do życia.
I każdy cykl życia (okrąg, ourobaros), zależy od tego, czy
to mężczyzna, czy kobieta, otrzymuje swoje instrukcje, czyli
otwierają się odpowiednie kody świetliste, które niezmiernie
ciężko jest przeskoczyć, np. u tych osób zmieniających
własną płeć(?). Bo ta stwórcza energia będzie do nas wracać
jak bumerang. I przychodzi czas, przyjdzie tej osobie
mierzyć się z tym wielkim wyzwaniem, powrotu do swoich
naturalnych kodów... natura dąży do swojego prawdziwego
oprogramowania, tak jak komputerowy system, który został
zapchany i chciał nie chciał, trzeba go resetować, aby
wywalić z niego wszelkie wirusy i błędne oprogramowania... i
odsłaniają się nam prawdziwe tajemnice życia, biologi,
energetyki, budzi się nowa intuicja, otwiera się nowa moc.
To w tych płatkach jest ukryty cały plan naszego życia... a
dopiero później w DNA... i co zostanie zniszczone w tym
płatku, to samo będzie zniekształcone w DNA. Czyli taka
przebudzona czakra, to nasz najlepszy uzdrowiciel i
nauczyciel - kosmiczny wzmacniacz i generator, który wspiera
i podtrzymuje wszystkie żywe istoty... i nie można tu
dokonać oszustwa... nasze wszystkie pola muszą grać ze sobą
bez zarzutu.
Kwiat życia reprezentuje cykl tworzenia i wzajemnego
powiązania wszelkiego życia. Tak już przebudowane ciało
człowieka, na jego 7 poziomach, to punkt skupienia do
osiągnięcia oświecenia i świadomości pokoju. Ale i służy
także jako ścieżka do poszukiwania osobistego wyższego
przeznaczenia, jako już wyższego modelu człowieka,
kroczącego już w wielkim Wszechświecie.
Te 7 kluczy, które otwierają nasze fizyczne ciało, powodują,
że otworzy się przed człowiekiem, inny bardziej zaawansowany
nowy świat... ale już także w zupełnie innym ciele, gdzie
może być utrzymana równowaga między ciałem, umysłem i duszą.
I następny okrąg naszego życia, to nauka i praca nad budową
takiego wzniesionego ciała fizycznego. Oczywiście dla osób,
które wybiorą ten kierunek, czyli poprzez kolejne
wzniesienie (oświecenie), do wniebowstąpienia.
Kiedy patrzymy na symbol geometryczny kwiatu życia, ten
obraz człowieka, podstawowej formy, jest umieszczony w jego
środku, który zawiera 7 czakr. Dlatego nasze czakry
porównuje się z różną ilością płatków, czym bardziej
zaawansowana, czym wyższa ich liczba, są to już czakry
energetyczne z jeszcze wyższego poziomu... wszystko zależy
od tego, jakie utworzą się sploty nerwowe, każdy z nich
będzie wirował na swoim poziomie. Już z inną prędkością. Tu
powstaje już inna forma życia (nowa sekretna bryła),
nasycana coraz wyższą energią.
Sekretna geometria jest stara jak świat. Wystarczy zwiedzać
stare świątynie na całym świecie, bez względu na religie i
wnikanie w ich ideologię... i sami to odkryjemy. Już 6000
lat temu w Świątyni Ozyrysa w Egipcie został wypalony w
twardym granicie kwiat życia... został wypalony niczym
laserem... w człowieku rolę takiego lasera będzie wykonywał
coraz silniejszy strumień energii, która budzi się w nim.
Napotykamy także ten wzór (kwiat życia), w naszych ozdobach,
przedmiotach codziennego użytku, służy nam jako dekoracja i
to na wszystkich kontynentach, we wszystkich kulturach:
wschodnich i zachodnich... które kryją w sobie wielkie
sekrety, z którymi także warto się zapoznać, jak i z naszymi
ziemskimi kwiatami, które zakwitają wokół nas. Dużo nas
nauczą i będą naszymi przewodnikami po naszym ludzkim życiu.
Obecnie mamy wiosnę i widzimy wokół siebie piękne, kolorowe
tulipany, czyli kiedy przebudzisz się po długim śnie, nie
pomylisz pory roku! Wiesz, że to wiosna! Nie będziesz pytał,
ty to już wiesz... to Wszechświat podsyła ci ten kosmiczny
kalendarz... a każdy z naszych okręgów zacznie się obracać
według własnego kalendarza i wewnętrznego zegara, które
reprezentują daną część świata i jego walory. Jest to okrąg
tego samego rozmiaru, które są wspólnie połączone w środku.
A dzisiaj dożyliśmy czasu, wykwitają w nas całe bukiety
kwiatów: hortensje i róże i inne mieszanki. Dzisiaj mamy
światowy festiwal kwiatów w naszych ciałach fizycznych,
festiwal życia... i w tych płatkach jest także ukryte
nasionko naszego wiecznego życia... i te, które powstaną do
nowego okresowego życia, w zależności od swojego cyklu.
Kwiat życia to nie tylko płatki, ale i ziarno życia, owoc,
jajo.
Jajo życia ma identyczną budowę komórkową trzeciego podziału
embrionalnego. Pierwsza komórka dzieli się na dwie, potem na
cztery, osiem, i tworzy nową formę życia w zależności od
swojego planu, jaki w sobie nosi. I łączy się z systemem
energetycznym na danym poziomie swojego przeznaczenia. Czym
wyższa forma życia zostanie w naszym ciele wybudowana
(sekretne bryły platońskie, czworościan, sześcian,
ośmiościan, dwunastościan, dwudziestościan... itd.) ... w
naszych ludzkich formach budzenie Merkaby na coraz to
wyższym poziomie... opisałam dokładniej ten bardziej
rozbudowany schemat wyższego człowieka, w książce „Złoty
Rydwan”. Czym wyższa to bryła geometryczna, tym większa moc
takiej istoty, to od tego zależy moc człowieka, jaka w nim
drzemie... jaką w swoim czasie rozbuduje w sobie.
I tą wiedzę posiadała już ludzkość od tysiącleci, od czasów,
kiedy wykryto w Świątyni Ozyrysa w Abydos, ten osobliwy wzór
- kwiatu życia, w dodatku ten rysunek został wykonany bardzo
precyzyjnie, jakby nieludzką ręką... to też nam dużo mówi!
Wysoka rozwinięta forma kwiatu życia, ukazuje wzorzec
stworzenia, który wyłonił się z Wielkiej Pustki... aż do
oświeconej formy, która już jest mistycznym Prawem
Wszechświata, jest już gotowa na Wniebowstąpienie. Zawiera w
sobie formę czasu i przestrzeni i dalsze swoje
przeznaczenie. To jest już wyższa tajemnicza relacja, którą
można uzyskać tylko przez taki wyższy poziom własnego
rozwoju duchowego i przebudowę własnego ciała fizycznego.
Nie zastąpi tego procesu w człowieku, żadna technologia...
która notabene to wszystko może tylko zniszczyć... ale też
tylko do czasu. To nam pokazują dzisiejsze czasy, nastąpi
biologiczny reset w gotowych ciałach i da sygnał do ich
przebudowy. I nie da rady tego procesu zatrzymać żadna
technologia. W tym samym czasie zostanie spalona.
Obecnie nasz ludzki poziom osiąga formę wielopłatowej róży,
który jest osiągany z innego 5 płatowego poziomu (5 płatowej
róży lub lilii, stąd w moim życiu miałam tyle wizji z tymi
kwiatami). Wszędzie widziałam róże i fizycznie sadziłam je,
gdzie tylko się dało, kwitły nawet w grudniu w moim jeszcze
polskim domu. Kiedy był śnieg w ogrodzie, sadziłam róże w
doniczki.
W swoich wizjach widziałam wszędzie róże... pojedyncze, w
bukietach, w kulistych przepięknych budowlach, które były
inkrustowane starym złotem, wykwitały na moich oczach. I w
tych różach widziałam różne twarze, wykwitały i śmiały się
do mnie... to był taki ich mały różany domek, delikatny i
pełen zapachu. Ale dojścia do nich broniły grube kolce... to
w takich bajkowych ogrodach rodziło się moje nowe życie.
Jeszcze go nie znałam ani nie pojmowałam, to było piękne i
nieważne skąd pochodziło, cieszyło moje serce i oczy.
Każda róża ma swój cierń... każda ma swoje kolce... ale tchną
wielką miłością. To tak, jak z nami ludźmi.
A w ogrodzie życia, Bóg stworzył czerwoną różę w grudniu...
czyli dał nam do zrozumienia, że w każdym miejscu i w każdym
czasie możemy się rozwijać i budzić do nowego życia... a te
grudniowe są jeszcze bardziej wyraziste, przez swoją
szkarłatną barwę ... i naszą krew, która poleje się na biały
śnieg, kiedy tą różę postanowimy zerwać. I zrywamy... i
krótkie jest jej życie, i poleje się krew... która w swoim
czasie da nam coś nowego. Ciężka to filozofia dla światowych
filozofów... i szyderczy ich uśmiech na ich twarzach... a
nawet nieukrywana złość.
Ale kiedy rodzi się nowe życie człowieka, często przypomina
nam los tej róży... i los człowieka, gdzie najpiękniejsze
rzeczy podczas jego życia, zazwyczaj mają najsmutniejszy
los... i symbol tej 5 płatowej róży, czyli samotny kwiat
pustyni. I ty idziesz przez życie samotnie, bo człowiek to
taka samotnia, jak morska latarnia zawieszona na skale nad
Pacyfikiem... ale jest już w nim jego godło (dziedziczny
herb, korona i pieczęć...), który nawet, jak go ktoś
skradnie prawdziwemu dziedzicowi, to i tak w swoim czasie
wróci do niego... ponieważ ma swoją słodką i wieczną komunię
z tym ukrytym nasieniem, które rośnie w jego wnętrzu, i nie
sposób go wyrwać z jego serca.
To twój poranny promień, który powita razem z tobą wieczorną
rosę... a ty spójrz w siebie i zobacz:
-jaki nosisz w sobie skarb, błogosławione ziarenko
mistycznej róży, która nie jeden raz zmieni twoje barwy i
twoją moc. Która wykwitnie w swoim czasie w wielopoziomowy
kwiat... i będzie zmieniać twoje barwy, niczym hortensja w
zależności od gleby, która ją karmi i daje życie. Zmieniasz
w sobie te 5 płatków i rodzisz się na nowo... i czasami mija
tylko jedna noc, a ty już nie jesteś tą samą różą... i inne
grają już w tobie tony muzyki... i pijesz już ze swojego
kielicha inne wino... dużo słodsze...
bywa, że zroszone łzami wieczoru, bo tam coś zaginęło,
przekwitło, rozsypały się płatki, niczym kolory aurory na
niebie, ale twoja róża została obmyta poranną rosą i
powróciła do życia... i jest jeszcze piękniejsza... bo
została zabalsamowana twoimi łzami.
Zanurz mnie w sobie różo
czerwona
... niczym w łonie matki
i przeobraź poprzez różę szkarłatną
...skąpaną w twojej krwi
-w różę białą
... abym wygrała to życie
... aby moje wszystkie trudy
nie poszły na marne.
Początek tej nowej drogi
-to różane szkarłatne wargi
- i te złote usta
które w swoim czasie
odkryjesz w sobie...
i kiedy przejdziesz
przez te złote usta
-to życie nigdy nie umrze
-nie złożysz swojego ciała w grobie
-nie zwiędną twoje kolory
-nie zamilknie twoja muzyka
-i te różane perfumy
będą wiecznie przypominać
o życiu sekretnej róży...
róży, która miała dziką i pustynną naturę
-i w ostatniej sekundzie swojego życia
została przemieniona
ręką Wielkiego Alchemika
w tajemniczy kwiat życia-
który nigdy nie umiera.
Vancouver
22 Apr. 2023
WIESŁAWA https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_kwiat_zycia.html
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz