Ludzka skłonność do zabijania tego, czego się boi, zaznaczyła się 4 kwietnia 2023 roku, kiedy prokurator okręgowy na Manhattanie wezwał Donalda Trumpa do swojego biura, aby wydać niejasną groźbę.
Jakie przestępstwo zarzucono Trumpowi, wie tylko Alvin Bragg, ale reszta świata pozostaje w sferze domysłów.
Zwolennicy Trumpa mobilizują wszystkich z bijącym sercem do poparcia swojego kandydata. To czas przetrwania. Nawet kilku nienawidzących Trumpa znajduje sposób, aby poprzeć Trumpa. Nie to, że chcą go z powrotem w Białym Domu, perish the thought, ale parodia Bragga jest więcej niż nawet oni mogą znieść.
Jeśli Trump nie wygra w 2024 roku, rozpadający się gmach, który był kiedyś tym krajem, będzie rywalizował z workiem Rzymu. Polityka będzie wynosić cokolwiek i wszystko, co zetrze gospodarkę. Joe Biden lub jakiś inny surogat będzie kontynuował ataki na kraj, do którego obrony został wynajęty.
Nawet jeśli Trump zostanie nominowany i będzie mocno faworyzowany przeciwko obudzonemu demokracie ze Światowego Forum Ekonomicznego (WEF), pozostaje nierozwiązany do tej pory problem, jak uzyskać uczciwe liczenie głosów. Czy niedawno wybrany Brandon Johnson na burmistrza Chicago rzeczywiście otrzymał więcej głosów niż Paul Vallas, co jest wyrazem preferencji chicagowian dla wysokich wskaźników przestępczości? Znaczna część cierpienia w ostatnich trzech latach dokonała się na grzbiecie zepsutej demokracji.
Załóżmy, że Trump wygra i będzie pełnił funkcję czterdziestego siódmego prezydenta. Trump będzie prześladowany do grobu, podobnie jak każdy kolejny front, który nie obejmie agendy woke WEF.
Dla tych, którzy znajdują wybawienie w wokeness i robakach na śniadanie, niech tak będzie. Jest wielu, którzy nie chcą mieć z tym nic wspólnego.
Zapalczywa Marjorie Taylor Greene zasugerowała narodowy rozwód, w którym czerwone stany oddzieliłyby się od niebieskich, choć Steve Bannon absolutnie to odrzuca. Dziennikarz Jason Whitlock chce jakiegoś rodzaju separacji, czy to poprzez narodowy rozwód czy secesję.
Wyzwania związane z separacją
Wraz z separacją przychodzą problemy. Przyjrzyjmy się kilku z nich.
Czy Rezerwa Federalna, rządowa agencja drukująca pieniądze, będzie czerwona czy niebieska i jak zostanie to rozstrzygnięte? Czy czerwone stany wyeliminowałyby bank centralny i postawiły na wybrany przez rynek pieniądz, taki jak złoto lub srebro - albo bitcoin? Ilu patriotów Trumpa rozumie, co robi Fed i jaka jest jego rola w naszym upadku gospodarczym? Czy większość z nich to zwolennicy Rona Paula w jego dążeniu do zakończenia Fedu? Kiedy śpiewają hymn narodowy, czy obejmują Fed i Internal Revenue Service, dwóch głównych krwiopijców klasy średniej? Jak bardzo czują się wolni, kiedy uderzają w część o ziemi wolnych, wiedząc, że ich rząd może ich popychać w dowolny sposób, jeśli tylko powołuje się na "bezpieczeństwo narodowe" lub inną wymówkę?
Jak wielu Amerykanów rozumie istotę rządu, który nad nimi panuje? Czy czerwone stany stworzą milszy, łagodniejszy rząd z mniejszą ilością regulacji i podatków? Jak czerwone stany będą się bronić przed zagranicznymi agresorami (w tym przed niebieskimi stanami)? Czy oba będą kontynuować ofensywę, tak jak to robił rząd, odkąd CIA wyszło spod pióra Harry'ego Trumana w 1947 roku?
Czy czerwone państwa byłyby w stanie utrzymać z dala obywateli niebieskich państw, takich jak agitatorzy, którzy przeniknęli do protestu 6 stycznia? Czy czerwone stany mogłyby to zrobić bez naruszania wolności osobistej?
Czy zagraniczni rywale, tacy jak Chiny, Rosja czy Korea Północna, pomogliby państwom niebieskim w zniszczeniu państw czerwonych?
Czy państwa czerwone wyeliminowałyby państwa niebieskie za pomocą fałszywej flagi?
Członkowie zarówno czerwonych, jak i niebieskich stanów przyjęli ideę przymusowej formy rządu, którą Konstytucja Stanów Zjednoczonych miała ograniczyć. Jednak to nie zadziałało. W 1867 roku Lysander Spooner wyszczególnił wiele niedociągnięć Konstytucji w swoim eseju The Constitution of No Authority, konkludując, że "niezależnie od tego, czy Konstytucja naprawdę jest taką czy inną rzeczą, to jedno jest pewne - że albo upoważniła taki rząd, jaki mieliśmy, albo była bezsilna, by mu zapobiec. W obu przypadkach nie nadaje się ona do istnienia" (podkreślenie moje).
Napisał to ponad 150 lat temu, przed powstaniem Fedu, przed wprowadzeniem podatku dochodowego, przed wojnami światowymi, do których rząd chętnie się przyłączył, oraz mniejszymi wojnami z wyboru, które trwają do dziś, a teraz przed zbliżającą się perspektywą nuklearnego Armagedonu.
Rząd bezpaństwowy
Idea, że rządy oparte na przymusie stanowią sprzeczność w teorii, została rozwinięta w takich pracach, jak artykuł Roberta P. Murphy'ego "But Wouldn't Warlords Take Over?", filmy Hansa-Hermanna Hoppe przedstawiające jego tezę "State or Private Law Society?" oraz Murraya Rothbarda Power and Market: Government and the Economy. Jest ich znacznie więcej. Moja własna książka, Do Not Consent, przekonuje, że rząd, którego potrzebujemy, to rząd, który jest tuż przed naszą twarzą.
Znalezienie czegoś innego niż banda bandytów kierująca naszym życiem na zawsze pozostanie tylko marzeniem, jeśli nie nastąpi radykalna zmiana kulturowa. Najlepiej ujął to nieżyjący już Gary North, gdy w 2015 roku napisał:
Musimy wiedzieć, co straciliśmy. Musimy wiedzieć, dlaczego to straciliśmy. Dopiero wtedy stanie się jasne, że musi nastąpić przywrócenie wolności. Oznacza to przywrócenie osobistej odpowiedzialności na skalę, która jest dziś niemal niewyobrażalna. To nadejdzie, ale dopiero wtedy, gdy wielki default zbankrutuje wreszcie rząd federalny. (podkreślenie moje)
Kiedy rząd upadnie, będzie to stan tak bliski stanowi natury, jakiego kiedykolwiek doświadczymy. Będzie to czas, by zacząć od nowa, bez błędów przeszłości - uwalniając wolny rynek od państwowego przymusu.
**By George Ford Smith
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz