poniedziałek, 24 czerwca 2019

Gdy jesteś „czującym więcej” – wyobcowanym nie z wyboru

Autor



Mam smutne wnioski z rozmów z ludźmi, jakie przeprowadziłam przez ostatnie lata, odkąd sama nabrałam odwagi do dzielenia się swoim odbiorem rzeczywistości. Otóż zbyt wiele osób czuje się wyobcowanych i lęka się pokazać swój wewnętrzny świat. Powiedzielibyśmy, że żyjemy w czasach, gdy artyści mogą swobodnie pokazywać swoją twórczość, ale problemem jest wciąż pogarda, na którą są narażeni, gdy to, co tworzą, odbiega od przyjętych norm. Wielu z podłamanymi skrzydłami wycofało się w cień, bo ich wrażliwość nie wytrzymała bezlitosnej krytyki ludzi, czujących radość z poniżania „odmieńców”. Wciąż przygotowujemy stosy pod tymi, którzy ośmielają się dotknąć świat duchów i opowiadać o nim.



„Czujący więcej” są bowiem problemem dla zatwardziałych materialistów, których zakres odbioru rzeczywistości jest wąski, tym samym bezpieczny. Są problemem dla fanatyków religijnych, dla których świat duchowy musi wyglądać wyłącznie tak, jak ustalają ich dogmaty wiary. Wszystko, co odbiega od ich wierzeń i interpretacji staje się oczywiście „podszeptem diabła”, a stąd już prosta droga do piętnowania bliźnich, tworzenia zabobonów i egzorcyzmów.
ODBIÓR SFER SUBTELNYCH


Oczekujemy od wrażliwców większej odporności na hejt, z lubością wystawiając ich na próbę w stylu „skoro nie umiesz przyjąć krytyki, to nie jesteś gotowy”. Zapominamy zupełnie o tym, że artystę z krwi i kości poznamy po nieprzeciętnej wrażliwości, bo tylko ona pomaga mu odbierać treści ze światów subtelnych, wniknąć w ponadczasowe energie, zrozumieć ich symbole i mityczny przekaz. Oczekujemy od współczesnych szamanów i mistyków „twardej skóry”, choć jest ona jednocześnie zaprzeczeniem ich natury. Oto swoista schiza, w jaką wikłamy tę grupę  bliźnich. Oni wszyscy są wizjonerami i łącznikami między planem duchowym a fizycznym – ludźmi podatnymi na zjawisko natchnienia, następnie ubierającymi je w odpowiednią formę i przekaz.


WYOBCOWANY OD DZIECKA
Jeśli taki jesteś, to w dzieciństwie otoczenie nie dawało Ci szansy rozwoju. Ponieważ twój talent wykraczał poza to, co znali rodzice, byłeś przez nich niedoceniany, a nawet karany za to, że odbiegasz od „szeregu”. Byłeś cieniem dla nich i dla swych rówieśników, bo pokazywałeś to, co nie mieściło się w ich świadomości. Rzadko miałeś szczęście, że ktoś z dorosłych dostrzegł Twój nieprzeciętny sposób myślenia i odczuwania, dając Ci przestrzeń na wyrażenie tego, co rozpierało Cię od środka. Standardowo ukrywałeś się, bo zauważyłeś, że twoja bujna wyobraźnia i przenikliwość w odczytywaniu tego, co zasłonięte,  przeraża ludzi.  Twoja wrażliwość zaś naraża cię nieustannie na agresję ze strony ludzi, którzy dobrze wyczuwali iż nie umiesz się bronić, więc jesteś łatwym celem ataku i wykorzystania. Brak granic z jednej strony czynił cię ofiarą (męczennikiem), a z drugiej pomagał ci odbierać większą, mistyczną rzeczywistość i opisywać ją (jako Łącznik).
NIEGODNOŚĆ I WYJĄTKOWOŚĆ
Ta dychotomia powodowała, iż czasem czułeś się niegodny, najgorszy, potępiony i obcy na tej Ziemi.



















 W mechanizmie obrony, nauczyłeś się kompensować deficyt uznania przez pielęgnowanie wyjątkowości na planie duchowym – że o to jesteś niezrozumiały przez bliźnich, ale wybrany przez bogów. Oczywiście, w pewnym sensie to prawda. Artysta i mistyk, gdy jest natchniony  i tworzy, czuje się przekaźnikiem między duchem a materią.  Tak było od zarania dziejów, tak jest i teraz, dlaczego więc szykanujemy takie osoby ? Tylko dzięki nim świat nabiera kolorów, a tajemniczy świat bogów i duchów zyskuje głos i możliwość oddziaływania na ludzkość, będąc ich sumieniem. Oczywistym problemem każdego mistyka jest, gdy za bardzo ucieka w świat wyobraźni, bo nie umie sobie poradzić w warunkach ziemskich. Za to najczęściej jest wyszydzany przez materialistów. Ale każdy przecież posiada słabość, która go napędza. Pewne rzeczy można przerobić i znaleźć balans, pewnych już nie zmienimy i trzeba się z tym pogodzić. Duchowy człowiek osiąga pełnię, gdy Ziemia i Niebiosa są w nim pogodzone i do tego prowadzi rozwój osobisty.

ODWAGA DO KREACJI

Dziś, dzięki internetowi, łatwiej komunikujemy się z ludźmi. Każdy z nas może odkryć kreację, którą przemówi do warstw nieświadomych bliźniego, poruszy jego serce i umysł. Jeśli czujesz się wyobcowany, to nie oznacza, że coś z tobą jest nie tak, że jesteś zaburzony i musisz się leczyć, by być taki jak wszyscy. O ile nikogo nie krzywdzisz, i umiesz odróżnić co jest wytworem eteru a co obiektywną rzeczywistością – to wszystko jest z Tobą w porządku – jesteś po prostu Łącznikiem i pogódź się z tym. Swojej natury nie zmienisz, nie możesz też gwałcić ją bez końca, zmuszając do przeciętności, która NIE JEST TWOJĄ DOMENĄ WYRAZU.

Dalej: https://ciemnanoc.pl/2019/06/22/gdy-jestes-czujacym-wiecej-wyobcowanym-nie-z-wyboru/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz