(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1
„Lud, który
chodzi w ciemności
ujrzy światło wielkie,
nad mieszkańcami krainy mroków
zabłyśnie światłość.”
(Iz. 9,2)
Atlantyda była miejscem, do którego zostało wzniesione „Ego”
i było doświadczane na wielką skalę, w końcu zwyciężyło
samych Atlantów i doprowadziło do upadku Atlantydę i Złotą
Lemurię. Następnie to samo zdarzyło się w Egipcie.
144 000 nauczycieli, którzy mają zmagazynowaną wiedzę o DNA
i pamięci komórkowej (która była uśpiona), czekało tylko na
swój czas przebudzenia. Pozostawali ukryci przez 26 000 lat.
Wiedzieli, kiedy ten niekorzystny cykl dla Ziemi się skończy
i stare nauki ponownie wypłyną na powierzchnię. To właśnie
się dzieje teraz dla nas wszystkich. I budzą się stare
miejsca, przede wszystkim rdzennych Indian, Polinezyjczyków,
ponieważ zaczyna być aktywowana lemuriańska pamięć.
Niekoniecznie przybierze postać informacji. Lemuriańczycy
nie mieli religii, posiadali wewnętrzną mądrość i wewnętrzną
duchowość i nie było tam walki o władzę. Istniała miłość i
szacunek do siebie. Dopiero Atlantowie, którzy pod naporem
upadłych aniołów z wybujałym „ego” rozpoczęli walki z Krainą
Lemurii, około 26 000 lat temu… i około 13 000 lat temu
doprowadzili do zatopienia Lemurii, jednak już około 12 000
lat temu ich wewnętrzne konflikty doprowadzały do
późniejszego zniszczenia Atlantydy. Wspominałam już o tych
zdarzeniach wiele lat wcześniej.
Lemuria działała poza 12 wymiarem. Lemurianie byli
nauczycielami wiedzy. Ich ciała były bardzo wysoko
rozwinięte. Ich DNA zaczynało się od 20 nitek. Byli i nadal
są poza naszym zrozumieniem. Do tej pory nie mamy za dużo
wiedzy na ich temat. Znali doskonale systemy czakr i Energii
Kundalini. Ich mózg był w pełni wykorzystany i połączony z
Bogiem, przez co kierowali się naturalnymi instynktami.
Boga symbolizowała złota kula. Nie bez kozery ten symbol
(złota kula) był również symbolem bezwarunkowej miłości w
alchemii.
Ludzie- węże są bardzo starożytni, byli potomkami Lemurian.
Dlatego tak wiele kultur na Ziemi uważa węża za symbol
mądrości i uzdrowienia. Dwa węże z laską w środku
reprezentują inteligencję wszystkich dwoistości w jednym
(ludzki kręgosłup i dwa układy nerwowe: współczulny i
przywspółczulny jako Jedność oplecione na nim), to jest
przebudzona Energia Kundalini, Jedność, Prawda, Miłość.
Złota kula to narodziny całego wszechświata poprzez świętą
sferę. Węże są strażnikami wiedzy, dlatego jeszcze w Egipcie
wąż był postrzegany u osób u władzy, która ma wiedzę i
wewnętrzną mądrość. Poza tym był symbolem odrodzenia,
zmartwychwstania, inicjacji. Energia Kundalini oznacza boską
wiedzę o świętym uzdrowieniu i znana była już w Lemurii.
Cała wiedza z Lemurii została ukryta, stopniowo wynurzała
się na zachodnim wybrzeżu obu Ameryk. Ważnym punktem była
Sedona w USA, Mt Shasta. To były pierwsze miejsca, które
zaczynały powoli kiełkować spod Ziemi. Sedona została
wybrana jako punkt wyjścia ze względu na kryształy kwarcu w
okolicy, ponieważ te przechowują wiedzę i informacje.
Posiadają kody stworzenia i klucze do wniebowstąpienia.
Toteż o ludziach-wężach dużo mówią Indianie Hopi… ale znani
są również na Jukatanie, w Indiach i Japonii. Podobnie ma
się sprawa ze strażnikami Huny na Hawajach. Mają wiedzę z
Lemurii i Plejad, Uczyli i uzdrawiali w duchu wibracji „Aloha”,
czyli miłości. Celem nauk strażników Kahuny było objawienie
Prawdy w każdym człowieku. Znali Energię Kundalini i umieli
się łączyć z kosmicznym umysłem. Hawaje po raz pierwszy
odwiedziłam krótko przed moim przebudzeniem… a tak naprawdę
już wówczas czułam pierwsze wyraźne symptomy dziwnej
nękającej mnie choroby, która nie dawała się zdiagnozować.
Podobnie było z Majami, mieli wielkie zaufanie i wiarę do
kosmicznego umysłu. Sformułowanie KA Huna jest podobne do
Mer Ka Ba, w obu przypadkach dotyczy przejścia ciała do
wyższej częstotliwości lub ciała świetlistego. To jednak
jest długi i niesamowity proces, który daje człowiekowi
wielowymiarową formę.
Najwyższe kapłanki z Lemurii również były na Atlantydzie,
uczyły wiedzy, sztuki uzdrawiania, zwane były Złotymi, od
ich złotych lub rudawych włosów. Zawsze mówiły- człowiek
musi być mądry, nie pół mądry, ponieważ pół-mądry zawsze
rozbije się o skałę z powodu własnej głupoty. Jednym słowem
tyczy to ludzi ślepych i nieświadomych, którzy sami robią
sobie krzywdę… co tak często jeszcze to widać w naszym
współczesnym życiu. Ileż to ludzi w tych czasach
roztrzaskuje się o własną niewiedzę i głupotę… w dodatku
jeszcze innych ciągną za sobą.
Lemurianie byli bardzo bezpośredni, nie przebierali w
słowach, dzielili się łatwo swoją wiedzą, prawdą, cechowała
ich bezwarunkowa miłość, za nauki i własną pomoc nie
pobierali żadnej zapłaty. Ich celem było, aby druga strona
jeszcze nie wybudzona, mogła się łatwo przebudzić, aby stać
się świadomym. Kiedy mówili prosto w oczy o stanie wiedzy i
ignorancji innych ludzi, nie robili tego złośliwie, dla nich
Prawda była miłością, a ukrywanie jej uznawali za iluzję.
Atlantydzi w porównaniu z Lemurianami byli bardziej
technologicznie zaawansowani, rozwijali swoje technologie,
mówiąc, że jest darem bożym. Czcili słońce i mieli kontakty
z istotami pozaziemskimi, i w poszukiwaniu coraz większych
technologii wpuszczali ich na planetę, a ci nękali innych
ludzi czyniąc na nich eksperymenty naukowe. Dlatego
Atlantyda wypadła z łask Boga i około 11 000 lat temu
zatonęła… w wszystko dlatego, że ich wybujałe ego zaczęło
rozwijać rasizm.
Nasz proces wniebowstąpienia budzi się od korzeni, chociaż
zawdzięczamy go starożytnym kosmicznym nasionom we
Wszechświecie, między innymi z układu gwiazd Vega. I to
wszystko, co teraz się dzieje na Ziemi, nie jest
przypadkowe. Wszystko jest zaplanowane. Oficjalnie okres 26
000 lat dobiegł końca w roku 2012 i od tamtej pory jest
coraz to gorzej, coraz większą działalność rozpoczęli na
Ziemi synowie ciemnej strony Atlantydy, którzy coraz mocniej
zaczęli reinkarnować się na Ziemi, sami nazywają się synami
Baliala, pozaziemscy partnerzy i władcy postanowili przejąć
Ziemię jeszcze na dłużej… a nawet mieli pomysł ją
uprowadzić. Zainstalowali swoich synów, gdzie się dało, aby
zniszczyć każdy przejaw światła. Także znajdziemy ich duże
ilości w duchowej grupie obecnych nauczycieli, jako
fałszywych proroków. Po owocach ich poznacie. Podobnie jak
Atlantydzi chcą rządzić wszystkimi narodami, chcą ich
podporządkować do własnych celów. Wprowadzają mylne i
infantylne nauki duchowe, wrzucają nas do świata nienawiści,
wojen, strachu, znoju, religii, korupcyjnych eksperymentów…
nie tak jak druga grupa, która uważa, że ludzkość powinna
się rozwijać w naturalnym tempie i w spokoju ducha.
Najpiękniejszym miastem na Atlantydzie było „Szmaragdowe
Miasto” lub „Miasto Złotych Bram”. Dowód na Złote Miasto na
Atlantydzie znaleziono w Wielkiej Piramidzie w postaci
starożytnych zapisów. To był klucz, że Atlantyda była
rzeczywistością… lecz jej historia została zakryta przed
ludzkością. Dopiero XX wiek zaczął odsłaniać jej tajemnice.
I nadal można argumentować na temat Atlantydy. Dzisiaj nadal
przedstawia się nam bardzo mglisto jej historię, którą
podobno miał sfabrykować Solon. Wielu badaczom nie były na
rękę rasistowskie zapędy polityki Atlantów… więc ją ukryli.
Już w tamtym czasie uciekła z Atlantydy oświecona grupa
białych ludzi, którzy byli tępieni przez obcych najeźdźców z
obcych cywilizacji pozaziemskich. Oświecona grupa białych
była rdzennymi strażnikami wiedzy i mistrzami mądrości.
Wywodzili się ze starożytnego Khemit i byli zaawansowaną
cywilizacją. Znali już zasady elektryczności i przenieśli ją
do starożytnego Egiptu. Stąd wiedza Egipcjan w wielu
tematach, która zaczęła zanikać po upadku Ery Atona
(Mędrca). Rozpoczęło się niewłaściwe użycie wielkiej
energii, podobnie upadła Atlantyda, w wyniku niewłaściwego
wykorzystania swoich mocy i technologii i lekceważenie prawa
naturalnego.
Tam, gdzie cumują kotwice nowych Miast Światła, będzie można
zobaczyć na niebie unoszącą się złotą kulę. Znaczy, jest to
przestrzeń, która dotyka innego wymiaru, gdzieś tam na
planie eterycznym zaczyna się połączenie z Matką Ziemią, z
jej korzeniami, tu gdzieś jest furta-wrota do innego
królestwa. Przypomnijcie sobie, jak w takich dziwnych
miejscach nurkował w swoich poszukiwaniach Hitler. Wiedział,
że gdzieś tam skrywa się cywilizacja pozostała po Lemurii i
Atlantydzie… wiedział, że to nie były mity. Bogactwo naszych
przeszłych czasów tkwi w naszej Ziemi… na dnie oceanów,
jezior, te bardzo stare miasta, które są na dnie i są dla
nas tylko mitem… i te nowsze, które pochłonęła ziemia, woda,
np. Aleksandria z jej zatopioną wiedzą (dużo jednak tej
wiedzy zostało przeniesione do Watykanu i skryte przed
światem w podziemnych tunelach).
Złoty Wiek w Lemurii stworzyły „Dzieci Prawa Jedynego”.
Zamieszkiwali także Atlantydę, zanim jeszcze kapłani tej
krainy padli ofiarą złych intencji pozaziemskich gości,
zanim przybyli na Atlantydę synowie Beliala, którzy coraz
mniej okazywali szacunek Matce Naturze, z którą Lemurianie
zawsze żyli w harmonii.
Synowie Baliala stworzyli program klonowania nisko
rozwiniętej rasy niewolników, ponadto łączyli rasę ludzką i
innych stworzeń… i to bynajmniej nie są legendy czy mity – w
połowie ludzie, w połowie zwierzęta, to klony Atlantów, to
oni są ich twórcami. Zaczęli też podstępem przejmować
„Dzieci Prawa Jedynego”, a ten system był stworzony tylko do
pokojowych celów… niszczenie tego prawa dawało Atlantom
możliwość tworzenia śmiercionośnej broni… w rezultacie
którego cały system się zawalił. Wielka fala trzęsień ziemi
i tsunami zniszczyły Atlantydę.
Coś nam to przypomina… a po tamtych dniach zostały legendy
tubylców. Obecnie przychodzą na Ziemię prawdziwe „Dzieci
Prawa Jedynego”, wiedzą o tym synowie Baiala. To dzięki nim
na Ziemię dostają się kody światła… są jakby kotwicą dla
Złotego Wieku… starodawni mędrcy, ludzie-węże.
Toteż trudno się dziwić, że obecnie mamy na świecie taką
rzeź niewiniątek, niszczy się w okrutny sposób dzieci, czy
ktoś wierzy, czy nie… historia się powtarza. To jest aktywne
niszczenie wiedzy niesionej przez boskie istoty światła w
kodach genetycznych, tych, które przyłączyły się do obecnej
misji. Przychodziły na Ziemię przez cały czas, lecz nie w
takiej ilości jak obecnie. „Dzieci Prawa Jedynego” było
sporo w Egipcie, to dzięki nim mamy piękne obiekty, wiedzę,
naukę. Byli to normalni ludzie, ale to dusze
wysokorozwinięte – ludzie-węże, które się obecnie już
przebudzili i służą jako filary światła. Dzięki nim
zwiększyła się zbiorowa świadomość na Ziemi i dzięki nim
Ziemia się wyniesie bardzo wysoko. Są trudni do wymazania na
Ziemi, np. ich krew Rh(-), ich blond włosy, jasne oczy… ich
DNA, które ma moc odradzania się. Nie ma ich dużo, lecz to
oni przeprowadzą ludzkość do Nowej Ery, chociaż żyli dawno
temu… byli tacy sami jak my: śmiali, inteligentni, kochali,
uśmiechali się, wpadali w złość, bywali sfrustrowani,
zachwycali się pięknem przyrody… nic co ludzkie nie było im
obce…
...i obecnie zarażą ludzi swoimi świętymi genami, które
dadzą rozbłysk i początek Złotemu Wiekowi. Człowiek ubierze
swoją złotą koronę... i zabłyśnie w nim światłość.
Vancouver
26 Feb. 2021
WIESŁAWA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz