poniedziałek, 8 października 2018

Rząd opowiada się zdecydowanie za obowiązkiem szczepień



W czwartek posłowie zdecydowali, że obywatelskim projektem, który przewiduje likwidację obowiązku szczepień ochronnych, proponując wprowadzenie zasady dobrowolności, zajmą się sejmowe komisje zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny. Inicjatywę obywatelską poparło ponad 120 tys. osób. Co do oceny propozycji dobrowolności szczepień zawartej w projekcie ustawy stanowisko Ministerstwa Zdrowia i rządu jest negatywne – powiedział PAP minister zdrowia Łukasz Szumowski.
– Nie jestem parlamentarzystą, ale pamiętajmy, że jeszcze podczas kampanii wyborczej (do Sejmu i Senatu – PAP) deklaracja Prawa i Sprawiedliwości była taka, że wszystkie obywatelskie projekty będą dyskutowane i kierowane do dalszych prac — skomentował decyzję Sejmu minister Szumowski.
Przypomniał, że „co do oceny propozycji dobrowolności szczepień zawartej w projekcie ustawy stanowisko Ministerstwa Zdrowia i rządu jest negatywne”.
Rząd w stanowisku w sprawie projektu ustawy wskazał, że realizacja programu szczepień ochronnych odgrywa ważną rolę w kształtowaniu zdrowia publicznego, zapobiegając występowaniu chorób zakaźnych i ich następstw.
– Obowiązkowe szczepienia ochronne są skuteczną i generalnie powszechnie społecznie akceptowaną metodą zapobiegania zachorowaniom na choroby zakaźne — napisano w stanowisku.
Krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia publicznego Jarosław Pinkas wskazał w skierowanym do Sejmu stanowisku, że zniesienie obowiązku szczepień na rzecz dobrowolności spowoduje spadek liczby zaszczepionych osób.
Inicjatorem nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi jest Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP” (NOP to niepożądany odczyn poszczepienny – PAP). W uzasadnieniu ustawy jej autorzy wskazali, że ma ona na celu likwidację obowiązku szczepień ochronnych. Zamiast obowiązku zaproponowali wprowadzenie dobrowolności.
– Projekt ustawy pozostawia obowiązek szczepień ochronnych jedynie w sytuacji ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. Podobne rozwiązania prawne obowiązują w państwach, gdzie jest dobrowolność szczepień — czytamy.
Projekt nakłada na lekarza obowiązek przeprowadzenia wywiadu przed szczepieniem i pisemną informację o ryzyku związanym ze szczepieniem, obowiązek wywiadu lekarskiego po szczepieniu, a także daje rodzicom możliwość zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych.
/PAP/
Za: https://www.magnapolonia.org/

Źródło: Wolna Polska – Wiadomościalexjones.pl


Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, prof. Andrzej Matyja wystosował do lekarzy - posłów pismo, w którym zaznacza, że podczas sejmowej debaty nad projektem dotyczącym dobrowolności szczepień "lekarze nie powinni przykładać ręki do uchwalenia szkodliwych dla zdrowia przepisów".

Prezes NRL w liście do członków samorządu lekarskiego opublikowanym na stronie internetowej Izby podkreśla, że samorząd lekarski liczy, iż ostatecznie parlamentarzyści będący lekarzami zajmą w sprawie projektu "stanowisko zgodne z aktualnym stanem wiedzy medycznej i będą głosować przeciwko projektowi".

Jak dodaje prezes NRL , mimo iż głosowanie nad projektem ustawy "nie miało charakteru merytorycznej oceny co do utrzymania w Polsce obowiązkowych szczepień ochronnych, to jednak (...) lekarze, którzy głosowali za dalszym procedowaniem nad ustawą, dają bardzo zły przykład".

"Oczekujemy, że lekarze, biorąc udział w pracach nad przepisami dotyczącymi zdrowia, będą zawsze kierować się przede wszystkim posiadaną wiedzą medyczną i oceną sytuacji zdrowotnej, a nie różnego rodzaju zobowiązaniami politycznymi. Samorząd lekarski będzie bardzo uważnie obserwować przebieg debaty parlamentarnej i baczył, aby wypowiedzi posłów - lekarzy nie odbiegały od powszechnie akceptowanych standardów wiedzy medycznej" - czytamy w liśćie prezesa NRL.

Więcej (pełna treść listu):
 strona Naczelnej Izby Lekarskiej
Opublikowano , autor:
Etykiety: szczepienia

1 komentarz:

  1. Co tu komentować. Dokładnie widać dla kogo pracują. Jedno pytanie - dlaczego za to biorą nasze pieniądze?

    OdpowiedzUsuń