Obie strony zgodnie twierdzą, że główną z nich jest brak informacji, nieprawdziwe informacje, wybiórcze informacje, brak właściwych kompetencji, wiedzy.
Mam sporo wątpliwości kiedy widzę, że eksperci, którzy wymagają od rodziców pełnego zaufania- manipulują faktami, nie udzielają pełnych informacji i próbują zastraszać rodziców odraczających szczepienia.
W przychodniach rodzice zmuszani są do podpisania tego oświadczenia, naciskani informacją, że wymaga tego sanepid.
Autorem druku to prywatna fundacja- Fundacja Instytut Profilaktyki Zakażeń, której prezesem jest dr Paweł Grzesiowski, ekspert do spraw szczepień ochronnych.
Nie jest to żaden oficjalny druk, nie zatwierdziło go ministerstwo, NFZ ani sanepid. A jednak, jakimś dziwnym trafem (cudem?), znajduje się w przychodniach POZ i jest rodzicom przedstawiany jako obowiązkowy.
Zgodnie z nim, pełna informacja o szczepieniach ma polegać na przedstawieniu informacji o chorobach, oraz na postraszeniu rodziców konsekwencjami prawnymi odmowy szczepień i ograniczeniami PRZYJĘCIA DZIECKA DO PRZEDSZKOLA LUB SZKOŁY.
Nie ma tam ani słowa o udzieleniu informacji na temat możliwych niepożądanych działań szczepionki, sposobów ich rozpoznawania przez rodziców, konieczności zgłaszania lekarzowi.
Jest natomiast NIEPRAWDZIWA INFORMACJA o możliwych problemach z przyjęciem do przedszkola lub szkoły, dziecka, które nie ma kompletu szczepień.
Czy rolą ekspertów do spraw szczepień, jest zastraszanie rodziców nieprawdziwymi informacjami i podawanie wybiórczych informacji na temat zabiegów?
Przypomnę tylko, że polskie prawo jasno określa kryteria przyjęcia do szkoły. Żadne informacje o szczepieniach czy innych zabiegach medycznych – nie mogą, zgodnie z ustawą, być takim kryterium.
Opublikowano 33 minutes ago, autor: An..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz