niedziela, 4 lutego 2018

“OOPARTS” – ARTEFAKTY, KTÓRE NIE POWINNY ISTNIEĆ


ooparts
Prawo autorskie: rolffimages / 123RF Zdjęcie Seryjne

OOPARTS – Out Of Place Artifacts, terminem tym określamy znaleziska, które wydają się przeczyć obecnej nauce i wyprzedzają technologicznie o tysiące lat ery, w których zostały odnalezione. Najbardziej znanym kolekcjonerem takich artefaktów jest słynny badacz Klaus Dona. Przez kilkadziesiąt lat zdołał on uzbierać zadziwiającą kolekcję takich przedmiotów. Poznajcie więc kilka rzeczy, których istnienie do dziś pozostaje owiane tajemnicą starożytności.

Dziwne pismo

Jako pierwsza na mojej liście znalazła się znaleziona w Ekwadorze tzw. Piramida z okiem.
Jest ona wykuta z kamienia, a na jej wierzchołku znajduje się oko Horusa.
Co ciekawe, wygląda ona dokładnie jak piramida na banknocie jednodolarowym.
Oko znajdujące się na samej górze pod wpływem promieni UV zdaje się bardzo mocno świecić.
Na dole tej piramidy, znajduje się wkładka ze złotą płytką ukazująca konstelację Oriona oraz nieznane pismo.
Próbą rozszyfrowania owego napisu zajął się były prezes Niemieckiego Związku Lingwistycznego Kurt Schildman, znał on wówczas ponad 40 języków i był w stanie odczytać to pismo.
Nazwał je “Pre-Sanskrytem” gdyż jest starsze niż najstarsze pismo świata.
Przetłumaczenie tego napisu brzmi “Syn stwórcy przyjdzie“.
Co ciekawe, Klaus Dona w swoim filmie oznajmił, iż takie samo pismo zostało znalezione na kamieniach m.in. we Francji, Kolumbii, USA, Australii, Włoszech.
Wszędzie tam znaleziono kamienie, na których znajduje się te samo pismo, co może świadczyć o tym, że w przeszłości istniała jakaś globalna cywilizacja.

Tajemnicze puchary

Kolejnym ciekawym artefaktem znalezionym w tym samym miejscu jest jeden wielki puchar i dwanaście małych pucharków.
Każdy z nich ma nieco inny rozmiar, lecz gdy wypełnimy je wszystkie wodą, a następnie przelejemy ją do dużego pucharu, zostanie on idealnie wypełniony.
Kolejną dziwną sprawą są numerki na małych pucharkach przypominające cyfry majów, jednak po wnikliwym badaniu okazało się, że istnieją pomiędzy nimi niewielkie różnice.
Na dużej filiżance widać perfekcyjnie odzwierciedlony gwiazdozbiór Oriona oraz inne gwiazdy.
Zaskakujące jest to ,że w środku jest on bardzo silnie magnetyczny a z kolei na zewnątrz wcale, naukowcy mówią, że to niemożliwe, ponieważ jeżeli część metalu znajduje się w środku, musi on być magnetyczny z obu stron.
Artefakt pod promieniami UV również bardzo mocno świeci i doskonale widać na nim konstelacje gwiazd.

Narzędzia z Lidytu

Następnym zadziwiającym znaleziskiem są przyrządy wykonane z Lidytu.
Zdaniem badaczy służyły one jako instrumenty medyczne służące do odbioru porodu.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zostały one perfekcyjnie wykonane właśnie z Lidytu, czyli najtwardszego kamienia znanego nam dotychczas na świecie.
Ekspert, który badał te artefakty, powiedział następujące słowa. Nie jestem w stanie stwierdzić kto i jak je zrobił, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że z takiego materiału w dzisiejszych czasach nie jesteśmy w stanie wykonać takich narzędzi.
Trudno ocenić wiek znaleziska, gdyż znaleziono je w Kolumbii i nie pasują do żadnej z prekolumbijskich kultur, możemy jednak przypuszczać, że mają one więcej niż 6 tyś lat.

Przedstawione tutaj artefakty to tylko namiastka tego, co zostało odnalezione, oczywiście możemy przypuszczać, że wiele artefaktów do dziś spoczywa pod piaskiem, a część już wydobyta została zwyczajnie utajniona, ponieważ jak wytłumaczyć ludzkości istnienie rzeczy, na które nauka nie zna odpowiedzi?
Może tak naprawdę ludzkość jest o wiele starsza, niż nam się wydaje, a życie ludzkie na tej planecie istnieje nie tysiące a miliony lat?
Może wielkie wojny i kataklizmy co jakiś czas cofają nas do epoki kamienia łupanego i cykl się powtarza?
Na te pytania każdy z nas sam musi sobie odpowiedzieć, gdyż jak widać, nie wszystko da się wytłumaczyć naukowo…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz