czwartek, 15 września 2016

Dlaczego cierpimy



Pytanie: Dlaczego cierpimy? prowadzi do innego, bardzo cennego: po co cierpimy?


To zaś zakłada, że możemy przestać.
To dobre informacje. Nie musimy cierpieć, jeśli nie chcemy. W tym momencie chodzi przede wszystkim o cierpienie w sensie emocjonalnym, psychicznym, duchowym. Ono bowiem stoi u podłoża każdego innego cierpienia, w tym fizycznego.
Skoro można przestać, to dlaczego tego nie robimy?
Dlaczego cierpimy, choć wcale nie musimy?
Bo nie wiemy, że możemy.
Każda wiedza może być przez nas użyta lub zignorowana. Wybór należy do nas. Czytamy mnóstwo książek, w których zawarta jest cenna i często bardzo praktyczna wiedza. Co z nią robimy? Zwykle nic. Sięgamy za to po następną książkę w poszukiwaniu kolejnego „WOW! To faktycznie może mi pomóc!”
I mogłoby, gdybyśmy tę wiedzę wprowadzili w życie. Zwłaszcza, że nie wiąże się to z przeprowadzaniem rewolucyjnych zmian w naszych codziennych zwyczajach i zajęciach.
Eckhart Tolle znalazł odpowiedź na pytanie: Dlaczego cierpimy?
Okazało się, że dzieje się tak zwykle wtedy, gdy nie zgadzamy się z tym, co jest. To opór wobec życia rodzi cierpienie.
Niezgoda na chwilę obecną przynosi niepokój, złość, niepewność, napięcie, stres i… cierpienie. Cierpimy bo chcemy, wybierając opór przed życiem i tym, co daje nam ono każdego dnia.
Wieczne narzekanie na wszystko, co tylko może nam się w danej chwili nie spodobać, wynika z oporu wobec tego, co jest.
Z czego wynika ten opór?
Z braku zaufania do życia. Nasz umysł przekonał nas dość skutecznie, że to on wie, co jest dla nas najlepsze i jak powinna potoczyć się nasza historia, również ta, która trwa w tej chwili. Wszystko, co jest niezgodne ze scenariuszem umysłu, wywołuje frustrację – znów coś idzie nie po mojej myśli! Znów mi się nie udało! Czemu nie może być tak, jak ja chcę, tylko zawsze wszystko się psuje i p……?
Dopóki będziemy wierzyć umysłowi, dopóty skazani jesteśmy na cierpienie. Trwając we wrogim nastawieniu do życia, wybieramy nieustanną walkę z własnym życiem. Nie ma tu miejsca na miłość, radość, spokój, odpoczynek. Jest za to ciągłe napięcie, niepewność, lęk, strach, wrogość.
Pomyśl o chwili, która właśnie trwa.
  • Jaki jest twój stosunek do niej i do tego, czym ta chwila jest wypełniona?
  • Co myślisz o sposobie, w jaki TERAZ przejawia się życie?
  • Czy chcesz to zmienić?
  • Czy jesteś zadowolony z tego?
  • Czy może wciąż myślisz o tym, czego TERAZ nie masz, a tak bardzo pragniesz mieć?
Mówiąc inaczej: czy ta chwila jest twoim przyjacielem, czy wrogiem?
Dlaczego cierpimy? – chyba już wiesz.
To bardziej proste, niż mogłoby się wydawać. Zacznij mówić swojemu życiu TAK, a zobaczysz, jak wiele zacznie się zmieniać. To w ten właśnie sposób mają szansę zaistnieć szczęśliwe zbiegi okoliczności. Są one niczym innym, jak scenariuszem pisanym przez życie, w przeciwieństwie do tego, które pisze rozum.
Życie zawsze daje nam to, co najlepsze. Tylko przez nasze ciągłe grymaszenie i odrzucanie jego darów, skazujemy siebie na cierpienie. I to sobie zawdzięczamy tony cierpienia, którego doświadczamy niemal każdego dnia.
Pozwalam tej chwili być taką, jaka jest.
Dziękuję za tę chwilę.
Mówię tej chwili TAK.
Ufam, że ta chwila jest najlepszym, co mogło mnie spotkać i prowadzi mnie do czegoś jeszcze lepszego.
Gdy zmienimy nasz stosunek do chwili obecnej i przestaniemy odrzucać ją w imię tęsknoty za tym, czego nie mamy – nasze życie zacznie wypełniać się spokojem, który zajmie miejsce cierpienia.
Jeśli wciąż nie wiesz, dlaczego cierpimy, wróć na początek tego tekstu i przeczytaj go jeszcze raz, a potem znajdź chwilę i zamiast z nią walczyć, poczuj ją całym sobą, odkryj jej wyjątkowość wraz z dźwiękami, zapachami, odczuciami, obrazami, którymi jest wypełniona. To prezent od życia. Wyjątkowy prezent dla wyjątkowego człowieka – dla ciebie.
ze strony - link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz