29 sierpnia 2020 r., Steve Beckow
AAM: Rozwija się, rośnie i zakotwicza w sposób głęboki, w sposób, który w ludzkiej formie, jak dotąd, nie jest w pełni zrozumiały. To nie ma znaczenia. Nie jest konieczne, żeby było to pojmowane w sposób mentalny, ponieważ jest to świadomość serca. Jest to rozszerzenie i jest to rozszerzenie tej błogości, tej ekstazy, tej radości z bycia żywym. (1)
Pamiętasz, jak SaLuSa powiedział dawno temu, że zapomnimy o wszystkich naszych cierpieniach w chwilach Wzniesienia (to znaczy o kulminacyjnym wydarzeniu Wniebowstąpienia - Sahadży Samadhi)?
W podobny sposób odnajduję się zapominając, że kiedykolwiek miałem Stałą Komentarz (2) w ciągu kilku dni od jego odejścia.
Stały komentarz jest 'bevy carping' krytyków który siedzi na naszych ramionach i rujnuje wszystko co mamy myśleć, czuć, lub robić. Mój odszedł kilka dni temu, nie zostawiając żadnego adresu.
Zauważyłem jego nieobecność dziś rano, kiedy czułem się błogosławiony. W przeszłości, gdybym czuł błogość, na górze pojawiłyby się myśli o nieodpowiednim czasie, o tym, co muszę zrobić, co nie może być błogością, itp.
Wszystkie te myśli są teraz nieobecne. A to, co oznaczało dla mnie dzisiaj wcześniej, to to, że mogłem czuć się błogosławiony bez przerwy i bez innych powodów do strachu.
Nie zauważyłbym tego, gdyby nie to, że całkowita pamięć nie całkiem zniknęła. Miałem małą, szczątkową reakcję, jakby powiedzieć, co myślę, że robię, czuję się błogi? Za kogo ja się uważam? (3)
Nowością jest dla mnie wzięcie oddechu bez poczucia przeciągania się na nim mojej rady krytyków. Oczywiście, nigdy bym o tym nie wiedział, dopóki nie zamkniemy tej komisji.
Teraz uważam, że sposób, w jaki się czuję w tej chwili, przy braku stałego komentarza, jest... normalny. Absolutnie normalne dla człowieka. Odchodzę od normalności tak długo - tak długo, jak Constant Comment trzyma się w ryzach - że nie wiedziałbym o tym, gdybym to widział.
Czyż nie jest to okropne, co można powiedzieć? Nie byłem normalny przez ostatnie kilka... dekad. Nie byłem sobą.
Tak wiele oczyszczenia można by podsumować jako powrót do normalności. Zawsze jestem zszokowany, gdy po doniosłej pracy lub przypadkowym zdarzeniu stwierdzam, że miejsce, do którego dotarłem jest... powrotem do normalności, której nigdy nie znałem.
Przypisy
(1) Archanioł Michał w osobistym czytaniu ze Stevem Beckowem przez Lindę Dillon, 11 grudnia 2013. Dalej AAM.
(2) Zobacz "Out of Jail at Last", 20 sierpnia 2020, na https://goldenageofgaia.com/2020/08/20/out-of-jail-at-last/ i "Embodiment": Może być tylko jeden - część 1/2", 26 sierpnia 2020, pod adresem https://goldenageofgaia.com/?p=312831.
(3) A jednak zostałem poproszony o to:
Archanioła Michała: Proszę cię, wracaj.
S: Wrócić do czego, Panie?
AAM: Wróć do błogości. (AAM, 29 kwietnia 2014.)
https://goldenageofgaia.com/2020/08/29/back-to-a-normal-i-never-knew/
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
sobota, 29 sierpnia 2020
Wracając do normalnego, którego nigdy nie znałem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz