26 sierpnia 2020 r., Steve Beckow
Wcielenie: Może być tylko jedno - część 1/2
26 sierpnia 2020 r., Steve Beckow
Gdybyś był człowiekiem Humpty Dumpty, miał wielki upadek i rozbił się na milion kawałków, jak byś się znowu poskładał?
Jakiej mantry/potwierdzenia użyłbyś?
Jestem jednym z nich?
Sześćdziesiąt sześć lat po takim rozłożeniu, zbliżam się do punktu, w którym znów będę jednym. Nigdy nie chcę powiedzieć, że proces jest zakończony, ponieważ natychmiast pojawia się inny jego aspekt.
Gdy Stały Komentarz (2) znikał niedawno, moja zdolność medytacji ulepszała się i moje pragnienie medytowania wzrastało. Byłem sprawny naprawdę "dostać w" moją medytację na sposób jaki miałem poprzednio.
Utrzymuję to w pamięci, że pytałem Archanioła Michała jak pomagać, jak się poszerzać, dostawać więcej, obchodzić te obowiązki i pytać moje 'ja'. Uważam, że wydarzenia, które miały miejsce były związane z tą prośbą.
Powinienem również wspomnieć, że Michał i ja mamy pewien system komunikacji. Daje mi wstrząs w prawą rękę, co oznacza "tak". "Nie" to żadna odpowiedź i poczucie pewności, że odpowiedź jest "nie".
To, czego brakuje w opisie medytacji, poniżej, te wszystkie wstrząśnięcia, które dał mi Michael potwierdzając, że jestem na właściwej drodze, albo żeby spróbować tego lub pójść głębiej z tym.
Wiele z poniższych opisów zostało przedstawionych w czasie, gdy miały miejsce wydarzenia. Świadomie opuściłbym ten proces, aby zapisać coś, czego nie chciałem zapomnieć. (3)
Zdaję sobie sprawę, że zatrzymanie się na pisaniu, podczas gdy w środku doświadczenia ogranicza to głębokość, jaką mogę osiągnąć. Ale jestem przede wszystkim poszukiwaczem, a dopiero w drugiej kolejności odkrywcą.
Każdy z nas wstąpił już w inne pole życia. Później znów wszyscy będziemy cieszyć się tym statusem. W międzyczasie trzeba usunąć ten pędzel.
Nigdy wcześniej nie byłem w medytacji, która rozwijała się tak szybko, jak ta.
Pierwszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła, było to, że "może być tylko jeden we mnie" pojawiła się w mojej głowie jako dekret. "Jestem jednym " pojawiło się jako afirmacja. I użycie ich rzeczywiście wywarło na mnie pacyfikujący wpływ, bardzo zbawienny efekt.
W odpowiedzi na mój dekret miał miejsce proces, który zakończył się ponownym montażem.
Bycie, jako medytacja, oznacza dla mnie rezygnację z wszelkiej aktywności ciała, umysłu i emocji, przy jednoczesnym umożliwieniu kontynuację aktywności Obserwatora/Jaźni. Oznacza to oddanie wszystkiego Jednemu.
Gdy medytacja postępowała, odkryłem, że gotowość i poddanie się są tym samym.
Być = poddawać się
Myślenie o tym jako o poddaniu się pomogło mi uciszyć się i zamilknąć. Cisza jest dla mnie szczególnie trudna, ponieważ ciągle mam przemyślenia i w jednej chwili piszę artykuł w głowie.
Zauważam jednak, o ile łatwiej jest "być" bez stałego komentarza.
W pewnym momencie miałam przeczucie, że coś się stanie. Jutro podejmę ten wątek.
(Do zakończenia jutro.)
Przypisy
(1) Zostałem poważnie zdezintegrowany po tym jak mój Tata krzyczał na mnie z centymetrów od mojej twarzy, kiedy miałem około 7 lat. Rozbiłem się na milion kawałków. Następne pięćdziesiąt lat spędziłem na odkrywaniu, że jestem zdezintegrowany, a następnie na ponownym łączeniu się w całość.
(2) Ciągły komentarz to kneblowanie karpiowatych krytyków, którzy siedzą na ramieniu i psują każdą myśl, uczucie i działanie. Od zdezintegrowanej osoby można by oczekiwać, że będzie ich więcej.
Zobacz "I Feel Happy, Said the Troll Under the Bridge", 24 sierpnia 2020, na https://goldenageofgaia.com/?p=312813.
(3) Jestem etnografem i dziennikarzem Wzniesienia. Podczas gdy ja jestem zainteresowany procesem i jego wynikiem, moim pierwszym priorytetem jest rejestracja tego, co się dzieje.
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
środa, 26 sierpnia 2020
Wcielenie: Może być tylko jedno - część 1/2
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz