22 sierpnia 2020 r., Steve Beckow
Writer's Corner
Ja jestem obcy szczęściu, ale Ed nie jest obcy szczęściu. Zapytałem go, jak to zrobił...
Witajcie, wszyscy! Poproszono mnie o podzielenie się trochę moim procesem, w nadziei, że może część z nich przyda się innym.
Wszyscy jesteśmy w tym razem, a to, co się sprawdza dla jednego, często może się przydać innym. Nic, co robię, nie jest wyjątkowe, ani wyjątkowe, jestem po prostu wdzięczna, że znalazłam drogę, która działa.
Utknęłam w głowie 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, zawsze próbując coś wymyślić. To było wyczerpujące i nie było żadnej zabawy. W końcu zdałam sobie z tego sprawę i zaczęłam odkrywać rzeczy poza moją strefą komfortu. Stopniowo udało mi się odbyć długą, satysfakcjonującą 18-calową podróż na południe do mojego serca i jest to o wiele przyjemniejsze miejsce do życia 🙂.
Pozwala mi to również na dość swobodną jazdę przez całą niepewność dzisiejszego świata. Zamiast próbować dowiedzieć się, które (jeśli w ogóle) źródło wiadomości mówi prawdę o wielu dzielących mnie kwestiach, jestem szczęśliwa, że mogę pozwolić na to wszystko i zrelaksować się z powrotem w spokoju i zaufaniu.
Nie radzę sobie z tym cały czas, ale z każdym dniem radzę sobie coraz lepiej. Kto wie, może prawo przyciągania naprawdę działa?
Nie naciskam na to, czego już nie chcę. To naprawdę spowodowało tyle stresu! I z tego co pamiętam, i tak nigdy nic nie osiągnął.
O wiele łatwiej jest po prostu odpuścić to wszystko! Wciąż działam w świecie, ale zazwyczaj wynika to z poczucia spokoju i łatwości. Jest też bardziej efektywna.
Stare bóle wciąż przychodzą do mnie, i wciąż bolą jak cholera, ale coraz częściej mogę po prostu patrzeć, nie dając się w to wszystko wciągnąć. Kiedy jestem w stanie to zrobić, stopniowo zanikają.
Często trwa to znacznie dłużej, niż bym wolał, ale z mojego doświadczenia wynika, że każdy postęp jest dobry. Jedyną alternatywą jest naciskać, stawiać opór i walczyć, a to nigdy nie robiło mi nic dobrego.
To prawda, co mówią: to, czemu się opieramy, trwa. Zaakceptuj, pozwól, i to wszystko może odejść w swoim własnym tempie.
Nie wiem, jak bardzo jest to oczywiste, ale zajęło mi to wiele długich, bolesnych lat, aby dotrzeć tam, gdzie jestem dzisiaj: 54 lata, i pełne radości wiele dni, większość dni. Nie mam wiele w swoim życiu, ale mam wszystko, czego potrzebuję. Mam jeszcze stare rany do zagojenia, ale cieszę się, że mogę zaufać temu procesowi, w jego własnym czasie.
Jakie mamy szczęście, że w dzisiejszych czasach jest tak wielu wspaniałych nauczycieli, którzy tak szeroko dzielą się mądrością i wiedzą? Jestem im wszystkim ogromnie wdzięczny. Oni naprawdę są takim darem!
Obyśmy wszyscy znaleźli łatwą drogę przez tę ostatnią burzę przed spokojem.
https://goldenageofgaia.com/2020/08/22/ed-love-an-aussie-surfing-along-ascension/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz