Jednym z najmniej zrozumiałych procesów w nowoczesnej historii UFO są tajne spotkania między prezydentami USA i pozaziemskich gości, i późniejsze umowy, które wyłoniły się z nich. Wielu wtajemniczonych i naocznych świadków ujawniło się na przestrzeni lat, aby podzielić się swoją wiedzą na temat tych wysoce tajnych wydarzeń, które do dziś pozostają tajne i są gorąco dyskutowane wśród badaczy UFO.
Do tego zbioru świadectw potwierdzających, że takie spotkania i porozumienia miały miejsce, możemy teraz dodać ostatnie sesje zdalnego widzenia przeprowadzone przez Instytut Farsight przy użyciu naukowo rygorystycznego protokołu. Dane dostarczone przez Farsight dają nam niezależny sposób oceny wcześniejszych zeznań dotyczących prezydentów USA spotykających się i zawierających umowy z istotami pozaziemskimi. Przed omówieniem ostatnich sesji zdalnego widzenia Farsight na temat "Prezydenckich spotkań z istotami pozaziemskimi", muszę wyjaśnić, co było już znane z wielu źródeł na temat takich spotkań
Pierwsze wzmianki o spotkaniach prezydentów USA z istotami pozaziemskimi pochodzą z listu datowanego na 16 kwietnia 1954 roku, który został napisany przez bardzo szanowanego lidera metafizycznego, Geralda Lighta, mniej niż dwa miesiące po tym, jak prezydent Eisenhower podobno spotkał się z pozaziemską delegacją w Edwards Air Force Base. List Lighta opisuje jego relację z pierwszej ręki ze spotkania i wydarzeń, które miały miejsce po tym, jak delegacja wyglądających jak ludzie istot pozaziemskich przybyła na pokładzie latającego spodka.
Light opisał, że administracja Eisenhowera oczekiwała, że opinia publiczna dowie się prawdy, ale zamiast tego na wysokim szczeblu zastosowano tuszowanie sprawy. Niestety, nie istniało żadne niezależne potwierdzenie doniosłego spotkania, którego Light był świadkiem. W rezultacie relacja Lighta została szybko odrzucona, ośmieszona i zapomniana przez opinię publiczną.
W ciągu następnych dziesięcioleci anonimowi demaskatorzy od czasu do czasu zgłaszali się do nieustraszonych dziennikarzy lub odważnych badaczy UFO, takich jak Timothy Good, którzy umieszczali te informacje w swoich artykułach prasowych lub książkach. Książka Gooda "Alien Contact" z 1991 roku była jedną z pierwszych, która ujawniła szczegóły pozaziemskiego spotkania Eisenhowera. Bardzo niewiele osób było skłonnych do ujawnienia tych informacji i stawienia czoła kontroli, kpinom i ryzyku związanemu z upublicznieniem tak ściśle tajnego tematu.
W 1991 roku William Cooper, były szef wywiadu Marynarki Wojennej USA, wydał swoją wysoce kontrowersyjną książkę "Behold a Pale Horse" (Oto koń blady), w której ujawnił niektóre z treści oficjalnych dokumentów, których był świadkiem, a które opisywały spotkanie prezydenta Eisenhowera z różnymi delegacjami istot pozaziemskich w Edwards AFB i innych miejscach w latach 1954-1955. Cooper powiedział, że pierwsza delegacja nie zdołała osiągnąć porozumienia z administracją Eisenhowera, ale ostrzegła go przed drugą grupą istot pozaziemskich, która wkrótce nawiąże kontakt. Eisenhowerowi powiedziano, że ta druga grupa będzie bardziej skłonna do osiągnięcia porozumienia, ale okaże się zdradziecka i sprowadzi naszą planetę na bardzo mroczną ścieżkę.
Cooper powiedział, że w końcu osiągnięto porozumienie, które pozwoliło na ograniczoną liczbę uprowadzeń przez obcych, ale wzrosły one wykładniczo w wyniku udzielonego pozwolenia.
Począwszy od 2007 roku pojawiły się zeznania z pierwszej ręki od wielu świadków, którzy byli obecni w Holloman AFB w lutym 1955 roku, wykazując po raz pierwszy niezbicie, że drugie spotkanie rzeczywiście miało miejsce. Badacz UFO Art Campbell zebrał wiele z tych wewnętrznych relacji na temat tego, co się wydarzyło, wraz z dokumentami potwierdzającymi ich zeznania. W skrócie, prezydent Eisenhower był widziany, jak wchodził do latającego spodka, który wylądował, ale nie ujawniono wielu szczegółów na temat tego, o czym rozmawiano, ani na temat pasażerów statku.
Dzięki danym zdalnego widzenia dostarczonym ostatnio przez dr Courtneya Browna i jego zespół zdalnych obserwatorów, po raz pierwszy dostępne są niezależne środki potwierdzające takie wewnętrzne relacje. Co więcej, rzadki wgląd w te ściśle tajne spotkania pomiędzy prezydentami USA a istotami pozaziemskimi i to, co zostało uzgodnione, jest zapewniony.
Jak wyjaśniono w moim poprzednim artykule na temat protokołów zdalnego widzenia Instytutu Farsight, wszystkie sesje są prowadzone w "ślepych warunkach". Zdalnemu widzowi po prostu mówi się, aby oglądał cel, np. "Cel X", bez podawania żadnych szczegółów. Tylko osoba organizująca sesje, dr Brown, jest świadoma celu. Oto dwa cele, które zostały przekazane pięciu zdalnym widzom, którzy uczestniczyli w sesji.
Cel 1: Pierwsze spotkanie prezydenta USA z istotami pozaziemskimi z Galaktycznej Federacji Światów w XX wieku.
Cel 2:
Część A: Spotkanie na najwyższym szczeblu pomiędzy prezydentem USA i/lub jego przedstawicielami a Reptilianami i/lub ich przedstawicielami w XX wieku.
Część B: Pierwsze spotkanie prezydenta USA i/lub jego przedstawicieli z istotami pozaziemskimi z Układu Oriona w XX wieku.
Podczas gdy istniały znaczące różnice pomiędzy zdalnymi widzami co do poszczególnych szczegółów scen, których byli świadkami, szeroki obraz, który opisywali, miał niezwykłą spójność. Jest to jeden z oszałamiających aspektów wielokrotnych sesji zdalnego widzenia ślepych celów przez wysoko wyszkolonych i kompetentnych zdalnych widzów. Łatwo jest zrozumieć, dlaczego Wspólnota Wywiadowcza USA używa zdalnego widzenia od dziesięcioleci, aby uzupełnić informacje zebrane przez inne tradycyjne źródła: ludzkie (HUMINT), elektroniczne (ELINT), fotograficzne (IMINT), itp.
W przypadku Celów 1 i 2, zdalni widzowie byli w stanie niezależnie potwierdzić, że przedstawiciele ludzcy wysokiego szczebla (administracja Eisenhowera) spotkali się z różnymi grupami istot pozaziemskich, które przybyły w statkach kosmicznych do odległych miejsc, gdzie odbywały się spotkania. Istoty pozaziemskie pochodziły z konkurujących ze sobą sojuszy; niektóre były ludzko wyglądające (Galaktyczna Federacja Światów), podczas gdy inne były Reptilianami (Imperium Draco) lub były z nimi sprzymierzone (Kolektyw Oriona).
Niektóre negocjacje zakończyły się niepowodzeniem (Federacja Galaktyczna), podczas gdy inne doprowadziły do zawarcia układów (Draco i Orion). Udane grupy pozaziemskie przekazywały technologie w zamian za ludzką genetykę lub pozwolenie na założenie baz na Ziemi.
Ludzki przywódca (Eisenhower) w końcu poczuł wielki żal, że oddał coś cennego (ludzi) za to, co uznał za technologiczne drobiazgi. Z drugiej strony, istoty pozaziemskie, które zapewniły sobie porozumienie (Draco i Orion) czuły, że osiągnęły znaczące zwycięstwo nad swoimi wrogami (Federacja Galaktyczna).
Sugerowało to, że strona ludzka (USA) negocjowała z pozycji słabości, ponieważ nie postrzegała żadnej z różnych grup pozaziemskich jako wroga, lecz jako neutralnego oferenta w negocjacjach. W przeciwieństwie do nich, sprzymierzone z Reptilianami istoty pozaziemskie postrzegały (ziemską) stronę ludzką jako naiwnych naturalnych wrogów, którymi należy manipulować i wykorzystywać, udając jednocześnie wsparcie technologiczne.
Po obejrzeniu obserwacji zdalnych widzów należy docenić, że mówili oni w sposób ogólny o ludzkich i nie-ludzkich obiektach spotykających się i współdziałających w różnych miejscach, bez wymieniania konkretnych grup lub miejsc. Dopiero gdy dr Brown przeanalizuje ich dane w odniesieniu do dwóch celów, które wyznaczył dla sesji, wyłania się jaśniejszy obraz tego, co się wydarzyło.
Oto jak dr Brown podsumował dane z teledetekcji:
Widzicie, odbyło się spotkanie, nie tylko jedno spotkanie, ale kilka spotkań. Spotkania odbywały się pomiędzy różnymi grupami pozaziemskimi i jednym lub kilkoma prezydentami USA i ich przedstawicielami. ET nie byli wszyscy jednego zdania. Wszyscy czegoś chcieli. Niektórzy chcieli ostrzec ludzkość, aby nie wchodziła w układy z innymi grupami ET. Wszyscy chcieli jakiegoś sojuszu. Ale przywódcy USA również chcieli czegoś, rzeczy.
Rzeczywiście, ludzkie przywództwo wydawało się zdesperowane, aby zawrzeć układ i ta desperacja doprowadziła do układu, którego wielu teraz głęboko żałuje. Jest to jeden z powodów ciągłej tajemnicy. Umowa była tak zła, że obecne ludzkie przywództwo boi się o niej mówić. Tak więc zarówno po stronie ET, jak i po stronie ludzkiego przywództwa, cisza trwa nadal.
Co jest tutaj godne uwagi, to fakt, że dane zdalnego widzenia potwierdzają wiele z tego, co wtajemniczeni ujawniali na temat tajnych spotkań pomiędzy administracją Eisenhowera a istotami pozaziemskimi, datowanych od 1954 roku. Pierwsze spotkanie z przedstawicielami Federacji Galaktycznej nie przyniosło porozumienia, ale późniejsze rozmowy z Reptilianami i Orionami już tak.
Ostrzeżenia pierwszej grupy istot pozaziemskich (Federacji Galaktycznej) zostały zlekceważone, a porozumienia zawarte z drugą grupą (sojuszem Draco i Oriona) spotkały się z ubolewaniem prezydenta Eisenhowera.
Wiadomo, że prezydent Eisenhower był bardzo niezadowolony ze sposobu, w jaki kwestia pozaziemska była zarządzana przez Grupę Majestic-12 (MJ-12). Podczas gdy prezydent Truman stworzył MJ-12 we wrześniu 1947 roku, Eisenhower dał jej znacznie większe uprawnienia, kierując się zaleceniami doradców do spraw bezpieczeństwa narodowego, takich jak Nelson Rockefeller.
Eisenhower prywatnie wyraził swoje rozczarowanie zaufanym wojskowym, a nawet zagroził inwazją na placówkę S-4 w Strefie 51, gdzie personel MJ-12 przechowywał i badał pozaziemskie technologie. Zaawansowane technologie pozaziemskie były poddawane inżynierii wstecznej z ograniczonym sukcesem, co potwierdził Bob Lazar w 1989 roku. Tymczasem coraz większa liczba ludzi była porywana przez obcych i poddawana eksperymentom genetycznym.
Uświadomienie sobie przez Eisenhowera, że układ z istotami pozaziemskimi był zły, doprowadziło do jego słynnego pożegnalnego przemówienia o niebezpieczeństwach Wojskowego Kompleksu Przemysłowego i ostrzeżenia prezydenta Kennedy'ego przed Grupą MJ-12.
Mimo to porozumienia trwają do dziś, czego dowodem jest Dan Sherman, były ekspert ds. komunikacji elektronicznej US Air Force (1982-1994), który w 1998 roku ujawnił w swojej książce Above Black: Project Preserve Destiny, że NSA wyszkoliła go do komunikowania się z szarymi istotami pozaziemskimi, które donosiły o dokonywanych przez nie uprowadzeniach. Kiedy Sherman zdał sobie sprawę, że istniało tajne porozumienie pomiędzy istotami pozaziemskimi a rządem USA, które zezwalało na uprowadzenia, postanowił zrezygnować i z obrzydzeniem opuścił Siły Powietrzne.
Umowy te wykraczają daleko poza zwykłe zezwolenie na uprowadzanie ludzi do eksperymentów genetycznych. Według wielu wewnętrznych doniesień, umowy te obejmują również żołnierzy wysyłanych na misje do walki z Reptilianami z niewielkimi szansami na sukces, oraz miliony znikające co roku w handlu niewolnikami, który obejmuje jednostki wysyłane do odległych głębokich baz podziemnych (DUMB) lub poza planety (Księżyc i Mars) bez perspektyw na powrót.
Wszystko to sprawia, że łatwiej jest docenić wniosek dr Browna, że ludzcy przywódcy polityczni boją się ujawnić różne porozumienia zawarte z istotami pozaziemskimi. Reakcją opinii publicznej na poznanie prawdy byłoby całkowite obrzydzenie i natychmiastowe żądanie rozwiązania takich umów. Przewidywana reakcja opinii publicznej jest bardzo wysoka wśród czynników, które utrwalają system tajemnicy, który nadal pozostaje w mocy dziesiątki lat po tym, jak pierwsze porozumienia zostały po raz pierwszy osiągnięte i okresowo odnawiane w całkowitej tajemnicy, bez tego, aby opinia publiczna dowiedziała się czegokolwiek o tych porozumieniach i ich ukrytych postanowieniach.
Sesje zdalnego widzenia dr Browna na temat "Prezydenckich spotkań z istotami pozaziemskimi" stanowią cenne źródło potwierdzające dowody na to, że takie spotkania rzeczywiście miały miejsce i doprowadziły do zawarcia umów z manipulującymi grupami pozaziemskimi, które nadal nękają ewolucję i rozwój ludzkości. W międzyczasie, pozaziemska grupa (Federacja Galaktyczna), która została odrzucona przez urzędników USA w latach 50-tych, po cichu czekała na dzień, w którym wcześniejsze opresyjne porozumienia zostaną publicznie ujawnione i zastąpione bardziej sprawiedliwymi ustaleniami.
W miarę jak ludzkość przechodzi swoje Wielkie Przebudzenie i dowiaduje się o wielu mrocznych działaniach Głębokiego Państwa i jego sojuszników, ważne będzie, aby uwzględnić pełne ujawnienie tych tajnych porozumień. Co najważniejsze, musimy zaprzyjaźnić się z Galaktyczną Federacją Światów, której przedstawiciele jako pierwsi ostrzegli nas przed niebezpieczeństwami związanymi z umowami z pozaziemskim sojuszem Oriona i Drakona, i odegrali ważną zakulisową rolę we wspieraniu Wielkiego Przebudzenia ludzkości.
© Michael E. Salla, Ph.D.
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz