czwartek, 17 listopada 2016

LEK NA RAKA - Przekaz z dnia 13.10.2012r


Ukochani! Kiedy niedostatecznie kochacie siebie samych, dolegliwości ciała objawiają to Wam boleśnie mową ciała, gdyż zapomnieliście prostego daru rozmawiania z Miłością, która mieszka w Was, zapomnieliście o Darze Boskiego Serca. Niedostatek miłości kierowanej dla siebie samego jest podstawowym powodem przejawiających się komplikacji pokazujących boleśni jak wygląda „chora miłość”, niszcząca siebie samego, swoje komórki. Zamiast przepełnić się miłością trzymacie w swoim wnętrzu głęboko trzymane i niedostrzegane negatywizmy, nieukochane wybaczenia, umniejszenia i wiele innych kaleczących siebie uczuć.
Ukochani! Wynik tych doświadczeń, boskich lekcji, prędzej czy później przejawia się w doskonałym cudzie ludzkiego ciała, abyście mogli to zobaczyć i pokazać innym swoją nieszczerość – nieuczciwość do samych siebie, jak i do świata, który Was otacza.
Kochani! Darem najwyższym jest Dar Życia w ciele człowieka, przyjmijcie go Miłością Serca, jeśli swoim życiem w swojej drodze zdeptaliście go, zapominając Kim Jesteście. Całe doskonałe lekarstwo na te i inne uzdrowienia, każdy z Was ma w sobie samym, w swoim Sercu. Jest to miłość Boskiej Istoty, którą jesteś i która tą iskrę miłości może łatwo rozniecić zmieniając cały świat w jej pięknie.
Dary iluzji, którym się poddawaliście katując swoje ciało, niszcząc je i spalając chemią koncernów farmacji, jest wyrazem zaprzeczania o boskim pochodzeniu i niweczeniem własnej nauki. JAM JEST Córką Miłości, JAM JEST Synem Miłości. Tym scaleniem się, prosto możecie uruchomić moce ozdrowieńcze jakie każdy posiada w sobie samym o nikt tego za Ciebie nie wykona, żaden bóg, bo to Ty nim Jesteś. Jeśli ktokolwiek inny mieni się nad Tobą wyższymi mocami,  że może Cię uzdrowić, uniża się sam, gdyż wszystkie Dzieci Ziemi są pięknym odbiciem doskonałości natury Miłości Matki.
Dar raka jaki otrzymałaś lub otrzymałeś, jest wielkim ratunkiem dla Ciebie,  abyś mógł zobaczyć i pozwolić zaistnieć Miłości w sobie, przepełnić się nią, uzdrowić nią nieczystości trzymane w swojej duszy, a przejawiające w następstwie się w ciele. Kiedy poddajecie się obróbce machinie farmacji zajmującej się głownie ciałem, to bardzo możecie się oddalać od rozwiązania, od przyczyn choroby, zawsze tkwiących w Duszy.Dusza pokazuje Wam miejsca, które same przez się dają Wam wymowę i podpowiedź będącą pomocą w waszym zagubieniu, w waszych lekcjach. Dopóki tkwicie w przekonaniach, iż z chorobą musicie walczyć, (walka jest zaprzeczeniem miłości. p.aut) to częściej potęgujecie jej oblicze, dając własny nacisk, dostajecie opór.
Darem boskim Miłości Matki są doskonałe ciała, w których niezwykle doświadczacie, które nie potrzebują nawet się starzeć, gdyż macie zdolność samoodradzania swoich ciał poprzez synchroniczny rozrost komórek, w których możecie usuwać kody starzenia się. Wasze ciało to świątynia, to Wasz prawdziwy kościół, który warto bardzo kochać gdy w nim doświadczamy. Dostatek miłości płynący z serca, jest jedynym paliwem, który mu warto zapewnić.
Ukochani! Iluzja, której doświadczaliście na Ziemi dała Wam nie tylko umniejszenia, ale i dary niszczące ludzkie ciała. Tylko w Was samych, w waszych wnętrzach, możecie te procesy zatrzymać, a świat cały zewnętrzny zmieniacie w sobie. Ten świat, w którym doświadczacie jest doskonały i gdy szukacie naprawy siebie samych w chemicznych produktach, zaprzeczacie swymi czynami o boskim swoim pochodzeniu, tworząc czarny świat dla siebie i innych.
Najmniejszą dolegliwość jak i tą największą, każdy sam swym boskim sercem prosto ozdrowić może. Dar pomagania, naszej wzajemności jest po to, abyśmy się uczyli, iż jesteśmy jednością, bo JESTEŚCIE MNĄ a ja Wami.
Kocham Was – Grzegorz
KOCHANI!
Wpisu tego dokonałem ponad 4 lata temu, kiedy rozpoczynałem pracę nad sobą, kiedy myśl – odczucie serca nazywałem jeszcze przekazem. Od tego okresu zmieniło się wiele, spotkałem mnóstwo ludzi z różnymi problemami i z przecudnymi naukami dla mnie, ale nigdy nikt nie zapytał mnie o raka, (aż do dzisiejszego mejla) Dlatego przypominam ten wpis, choć dziś napisałbym to inaczej to czuję nadal jego pomocne wibracje.
Wprawdzie w okresie obecnej ciszy otrzymuję średnio kilka mejli na miesiąc, ale każda Jaskółka czyni pozytywny obraz naszego przebudzenia, bo jednak nie wszyscy idą bezmyślnie w czeluście samozniszczenia chemioterapią czy sprzedaży duszy u „uzdrowiciela”, który często już sam jest bardzo chory.
Polecam też filmik o terapii Gersona jako pracę równoległą z pracą w swojej duszy.
http://prawdaserca.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz