Ostatnie półtora roku działało jako konsekwentny test naszej zdolności do przetwarzania faktów od fikcji. Włącz telewizor, a na pewno natkniesz się na reklamę sponsorowaną przez CDC lub Big Pharma, domagającą się przyjęcia przez całą populację najnowszego radykalnego "rozwiązania" dla "przerażającego wirusa". Spacerując po jakimkolwiek większym amerykańskim mieście, będziesz bombardowany reklamami i plakatami w przestrzeni publicznej i prywatnej, które proszą o pomoc w kampanii "powstrzymania rozprzestrzeniania się" COVID-19. Przy tak wielu manipulacyjnych programach rzucanych na nas z każdej strony życia, łatwo jest się zagubić w szaleństwie tych czasów. I musimy odpowiednio ustawić naszą obronę przed tymi kampaniami propagandowymi.
Najważniejszą rzeczą, którą musimy zaakceptować w tej całej erze COVID-19 jest to, że tak wiele informacji, którymi jesteśmy zalewani, nie opiera się na niczym. Dotychczasowe osiągnięcia klasy rządzącej w "powstrzymywaniu rozprzestrzeniania się" nie mogą być już gorsze. Ogromna większość problemów i odpowiadających im "rozwiązań" nie ma żadnych podstaw w nauce i/lub rozsądku. Zagłębiając się wystarczająco głęboko w te zagadnienia, można się natknąć na trudności w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, jak dokładnie klasa "ekspertów" doszła do przyjęcia tych rzekomo pokonujących wirusy strategii. Czasami "konsensus" pochodzi z niedbałych modeli akademickich lub zaleceń reżimów totalitarnych. Innym razem "nauka" pochodzi od politycznie poprawnych, obudzonych ideologów z "elitarnych" instytucji akademickich, którzy nie mają nawet modelu śmieciowego, na którym mogliby oprzeć swoje odkrycia.
A fakty potwierdzają, że ich propozycje i polecenia od samego początku nie opierały się na niczym. Od blokad, przez maski, do sześciostopowego dystansu społecznego, po paszporty szczepionkowe i tym podobne - każda strategia narzucona nam przez rządzących nie zrobiła nic, co mogłoby złagodzić problem wirusa. Klasa rządząca w Stanach Zjednoczonych i większym zachodnim świecie stała się mieszanką niekompetentnej ideologicznej idiokracji połączonej z kłamliwymi, pozbawionymi steru, żądnymi władzy socjopatami. Ci ludzie nie zasłużyli na nasze zaufanie, zasłużyli jedynie na naszą pogardę.
W czasach nieustannej propagandy i manipulacji, mentalność na wpół słusznego pojęcia "ufaj, ale sprawdzaj" - rosyjskiego przysłowia spopularyzowanego na Zachodzie przez prezydenta Ronalda Reagana w kontekście polityki rozbrojenia nuklearnego - nie pasuje do naszych czasów. Zaufaj, ale zweryfikuj" było ładnym powiedzonkiem, kiedy obie strony działały w dobrej wierze i wykazywały znaczący, wyważony postęp w popieraniu swoich słów weryfikowalnymi działaniami..
Kiedy Anthony Fauci wychodzi na antenę na swoje czwarte wystąpienie w mediach w ciągu dnia, zacznijcie od wrażenia, że was okłamuje, ponieważ jego osiągnięcia na pewno na to wskazują. Jeśli ktoś z Gilead, Pfizer, Moderna, lub jednego z innych wielkich koncernów farmaceutycznych przychodzi do ciebie obiecując lekarstwo na COVID-19, nie ufaj temu co mówi, ale sprawdź czy można to zweryfikować poprzez niezależne dochodzenie. Kiedy Joe Biden, Boris Johnson, Angela Merkel, Justin Trudeau i inni zachodni przywódcy mówią wam o najnowszym "przerażającym" wirusie, takim jak wariant Delta, załóżcie, że was oszukują, ponieważ ich historia mówi, że prawdopodobnie tak jest.
Era "ufaj, ale sprawdzaj" już dawno się skończyła. W erze COVID-19, nie ufaj, sprawdzaj.
Reprinted with permission from The Dossier.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz