To nie jest pierwszy raz, kiedy inwestor miliarder Stanley Druckenmiller ostrzegł, że rynki amerykańskie są doganiane w "szalejącej manii" wspierane przez biliony dolarów z wydatków rządowych. Druck, akolita George'a Sorosa znany ze swoich umiejętności inwestowania w skali makro (nawet jeśli narzeka, że współczesne rynki wspierane przez Fed "nie mają sensu") jest częstym gościem CNBC. W piątek rano pojawił się jednak w porannym programie MSNBC ze Stephanie Ruhle, która wydawała się nie być przygotowana do odpowiedzi na argumenty Drucka dotyczące tego, dlaczego wielomiliardowy, dwuczęściowy plan infrastrukturalny Demokratów będzie w końcu krzywdzący dla najbiedniejszych obywateli Ameryki.
Jak wyjaśnia Druck, "V-kształtne" ożywienie gospodarcze było "najostrzejszym ożywieniem w historii", zauważając, że amerykańska gospodarka potrzebowała 10 lat, aby osiągnąć takie same zyski po rozpoczęciu Wielkiego Kryzysu.
Problem polega na tym, że prawie 6 bilionów dolarów przeznaczonych przez Kongres na walkę z ekonomicznymi skutkami COVID zostało wydane po tym, jak gospodarka już zakończyła odbudowę. Przyspieszająca inflacja i niezdolność niektórych firm do zatrudniania pracowników o niższych zarobkach to tylko produkty uboczne tego zjawiska.
Idąc dalej, Druck zwrócił uwagę, że największe kryzysy gospodarcze ostatnich 100 lat były w dużej mierze spowodowane przez bańki aktywów i inflację. "Inflacja jest podatkiem, na który biedni nie mogą sobie pozwolić lub którego nie mogą uniknąć" - dodał Druck.
Wszelkie dalsze wydatki stymulacyjne mają na celu naprawę problemu, który, według słów Drucka, "już nie istnieje". Dodał też: "Gdybym był Darth Vaderem i chciał zniszczyć gospodarkę USA, zrobiłbym agresywne wydatki w środku już gorącej gospodarki."
"Zwykle dostajesz z tego bańkę i dostajesz z tego inflację. Szczerze mówiąc, mamy teraz jedno i drugie. To jest największa bańka, jaką widziałem w mojej karierze".
I nie chodzi tu tylko o akcje: Druck wskazał na stan kryptowalut i rynków mieszkaniowych.
"Co zamierzamy z tego wyciągnąć? Dostaniesz cukrowy haj, wyższą inflację, a potem ekonomiczny bust" - ostrzegł Druck.
Kiedy Druck dodał, że wolałby, aby Dems odłożyli swoje plany wydatków na infrastrukturę (mimo że powiedział, że popiera wiele postanowień planu Demcoratic, w tym poprawę dostępu do szybkiej infrastruktury na obszarach wiejskich), Ruhle wtrącił. Biedni ludzie nie przejmują się krachami bitcoina, ponieważ i tak nie posiadają tak dużo bitcoina (ani akcji). Ale plan infrastrukturalny pomoże wszystkim Amerykanom, zwłaszcza tym z najmniejszymi zasobami, argumentował Ruhle.
"I dont think we need to do anything, we need to take a step back take a breath and see where we are... I think any net spending is a problem. Podoba mi się wiele rzeczy w planie infrastrukturalnym, szczególnie inwestycje w infrastrukturę cyfrową. Jest też wiele innych rzeczy, które mi się podobają."
Po pierwsze, Druck argumentował, że rosnąca ekspozycja detaliczna na akcje oznacza, że krach rynkowy tym razem dotknie główną ulicę jeszcze szybciej. I nawet jeśli nie posiadają żadnych papierów finansowych ani aktywów kryptowalutowych, nadal będą dotknięci spadkami gospodarczymi, jak wyjaśnia Druck: "To spowoduje kryzys finansowy, spowoduje inflację i nic nie zrani biednych bardziej niż to."
**By Tyler Durden
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz