sobota, 31 lipca 2021

To nie mogło się tu zdarzyć. . .



31 lipca 2021 r. przez Steve Beckow

Dzięki Sandy.

To nie mogło się tu nigdy zdarzyć. . .

Lynne McTaggart, lynnemctaggart.com, 21 lipca 2021 r.

(https://tinyurl.com/up6cww6e)

Czytałam The Handmaid's Tale Margaret Attwood i jej kontynuację The Testaments (teraz oczywiście czteroczęściowy serial na Hulu), głównie po to, by zrozumieć zarówno warunki, jak i sposób myślenia, które muszą wystąpić, by totalitarny rząd objął liberalną demokrację.

Najbardziej interesującą rzeczą w skrajnie prawicowych Synach Jakuba ze Starego Testamentu, którzy dokonują zamachu stanu, zabijają cały rząd USA i przekształcają większość Ameryki w Gilead, purytański kraj wyobrażony przez Attwood, jest to, że są oni przepojeni moralnym imperatywem "ochrony" Ameryki, zasadniczo, aby ocalić ją przed tym, czym się stała.

Chcą nas wybawić od moralnej degrengolady, od niebezpiecznie spadającego wskaźnika urodzeń, od detrytusu współczesnego społeczeństwa: toksycznych chemikaliów, opadów nuklearnych, toksycznych odpadów.

Można nawet twierdzić, że ich system tworzenia hierarchii zniewolonych kobiet został przeprowadzony, co jest dość dziwaczne, rzekomo w celu "ochrony" kobiet - przed rozpustnymi niebezpieczeństwami ze strony mężczyzn, a nawet więcej, dla zbiorowego umysłu Synów, przed zanieczyszczającymi niebezpieczeństwami ze strony idei.

Tak więc w ostatecznym rozrachunku zasadą usprawiedliwiającą całą ich faszystowską strukturę było, w ich mniemaniu, całkowicie chwalebne pragnienie zapewnienia bezpieczeństwa ludności.

I tak jest w przypadku praktycznie wszystkich organizacji faszystowskich. Stwórzcie strasznego człowieka, a następnie narzućcie restrykcyjne struktury, wszystko w imię ochrony ludności.

Hitler doszedł do władzy na podstawie tej obietnicy, aby przywrócić wielkość Niemiec, uchronić je przed biedą i tym, w co gorąco wierzył, że jest przyczyną ich upadku: Żydami, katolikami, homoseksualistami i innymi "dewiantami".

To nie mogłoby się zdarzyć tutaj, powiecie.

I to prawda - zamachy stanu, które za jednym zamachem zabijają demokrację, są dziś dość rzadkie. W 1973 roku miał miejsce zamach stanu Augusto Pinocheta w Chile, gdzie przejęcie władzy (rzekomo wspomagane przez USA) było jawne: czołgi paradowały po ulicach, pałac prezydencki został zbombardowany i spalony, prezydent Salvador Allende umarł, konstytucja została zawieszona, wszyscy dysydenci wyeliminowani.

Bum, robota wykonana.

Dziś proces ten jest o wiele bardziej podstępny: demokracja umiera spokojną śmiercią, dokonywaną przez wybranych urzędników, a wszystko to w imię naszych najlepszych interesów, jakiegoś wyimaginowanego demokratycznego ideału. Nadal głosujemy, nasza konstytucja i struktury demokratyczne pozostają nienaruszone, ale jedna po drugiej, wolności, które uważaliśmy za oczywiste, subtelnie znikają.

To nigdy nie mogłoby się zdarzyć u nas.

Wystarczy zastanowić się, co robi większość zachodnich rządów w imię utrzymania nas w "bezpieczeństwie" przed naszym obecnym straszakiem: Covid.

Mieszkam w Wielkiej Brytanii, więc mogę być najbardziej konkretny co do przykładów tutaj. Ale to się dzieje wszędzie na Zachodzie, włączając w to Amerykę.

(1) Poważne i bezterminowe zawieszenie swobodnego przemieszczania się.

Większość krajów zachodnich przeprowadziła lockdowns, zamykając biznesy na miesiące, powodując klęski gospodarcze i zakazując swobodnego przepływu ludzi. Wielka Brytania była w pełni otwarta tylko przez pięć z ostatnich 16 miesięcy.

(2) Zawieszenie demokratycznych rządów

Podczas pierwszej fali wirusa Covid parlament Zjednoczonego Królestwa przegłosował ustawę o koronawirusie, a następnie oparł się na innych przepisach (Civil Contingencies Act 2004), nadając obecnemu rządowi Zjednoczonego Królestwa uprawnienia zarezerwowane zazwyczaj na czas wojny: prawo do tworzenia rozporządzeń bez debaty parlamentarnej lub zgody parlamentu i bez wypełniania ustawowych obowiązków, które normalnie musiałby wypełniać, oraz umożliwiając mu podejmowanie działań, na które normalnie nie miałby pozwolenia, takich jak ograniczanie lub zakazywanie imprez lub zgromadzeń oraz zamykanie przedsiębiorstw, szkół i uniwersytetów.

Rząd brytyjski ma w zasadzie wolną rękę, by robić, co mu się podoba w imię Covid.

(3) Zawieszenie sprzeciwu i wolności słowa

W Wielkiej Brytanii Ofcom, skrót od Office of Communications, jest zatwierdzonym przez rząd organem regulacyjnym i ds. konkurencji dla przemysłu nadawczego, telekomunikacyjnego i pocztowego.

Zadaniem Ofcomu jest zapewnienie przestrzegania kodeksu nadawczego, tak więc na przykład treści nieodpowiednie dla dzieci nie powinny być nadawane w określonych godzinach. Nie powinna ona cenzurować treści, które nie są zgodne z polityką rządu.

Niemniej jednak, kiedy Covid uderzył, Ofcom wysłał do wszystkich stacji nadawczych poradę dotyczącą Covida, informując wszystkich nadawców o "znacznej potencjalnej szkodzie, jaką mogą wyrządzić materiały związane z koronawirusem", w tym oświadczenia zdrowotne związane z wirusem, które mogą być szkodliwe; porady medyczne, które mogą być szkodliwe; lub "dokładność lub istotne wprowadzenie w błąd w programach w odniesieniu do wirusa lub polityki publicznej dotyczącej tego wirusa".
Dalej czytamy: 'Ofcom uzna każde naruszenie wynikające ze szkodliwego programowania związanego z koronawirusem za potencjalnie poważne i rozważy podjęcie odpowiednich działań regulacyjnych, które mogą obejmować nałożenie sankcji ustawowej'.

Oznacza to, że agencja rządowa określa, co jest prawdą, a co nie jest prawdą o tym, co ten sam rząd mówi o Covid i grozi zastosowaniem sankcji wobec każdego nadawcy, który nie trzyma się linii partii.

Dla społeczeństwa Ofcom podjął się zaoferowania oddzielnej strony na swojej stronie internetowej dla społeczeństwa, gdzie koncentruje się na "obalaniu powszechnych błędnych przekonań lub szkodliwych twierdzeń na temat koronawirusa", abyśmy wszyscy mogli "dzielić się" informacjami w sposób odpowiedzialny.

(4) Zmusić prywatne firmy do cenzurowania głosów sprzeciwu

Prezydent Joe Biden nakłonił firmy z branży mediów społecznościowych do określenia, co jest prawdą, a co fake newsem na temat Covida, i odpowiednio to kontrolować. Firma Google należąca do Alphabet Inc. ogłosiła, że jej serwis wideo YouTube będzie odtąd oznaczał filmy dotyczące zdrowia informacją o tym, jak wiarygodne jest źródło. Twitter obiecuje "podjąć działania wykonawcze na treści, które naruszają naszą politykę Covid-19 wprowadzających w błąd informacji".

Brzmi jak dobra rzecz do zrobienia, prawda? Pozbyć się fake newsów? Jednak w każdym przypadku rząd USA zasadniczo określa, co jest prawdziwą, a co fałszywą wiadomością, i zmusza Big Tech do eliminowania wszelkich treści, które nie zgadzają się z programem rządowym na Covid.

(5) Rządowa kontrola i wiedza na temat codziennych działań jednostki

Wiele rządów zaczęło egzekwować paszporty szczepionkowe do podróżowania, a nawet do swobodnego przemieszczania się do restauracji, barów/pubów, teatrów i na duże imprezy. Nowy Jork, ten bastion liberalizmu, testuje paszporty szczepionkowe.

Jak napisał "Spectator": "Kiedy elektroniczny identyfikator stanie się częścią codziennego życia, nie będzie można się go pozbyć. Produkty te będą nieustannie forsowane, zobowiązując nas do udowodnienia naszego stanu zdrowia (być może szczepionki przeciw grypie), zdolności kredytowej, braku (lub nie) wyroków skazujących i wielu innych rzeczy."

NIE twierdzę, że Covid nie jest paskudnym i niebezpiecznym wirusem, a wrażliwych nie należy chronić. Nie jestem antyvaxx. Twierdzę natomiast, że pozornie w imię zapewnienia ludziom bezpieczeństwa, burzymy każdy ostatni filar liberalnej demokracji.

Jak napisali Steven Levitsky i Daniel Ziblatt, profesorowie rządów na Uniwersytecie Harvarda, w książce "Jak umierają demokracje", "Oto jak wybrani autokraci obalają demokrację - pakując i 'uzbrajając' sądy i inne neutralne agencje, wykupując media i sektor prywatny (lub zastraszając je, by milczały) i przepisując zasady polityki, by przechylić szalę zwycięstwa na niekorzyść przeciwników. Tragiczny paradoks wyborczej drogi do autorytaryzmu polega na tym, że zabójcy demokracji używają samych instytucji demokracji - stopniowo, subtelnie, a nawet legalnie - by ją uśmiercić."

To nigdy nie mogłoby się u nas zdarzyć.

W niepokojącym stopniu już się stało.

Nie boję się Covida. Boję się tego, co, w imię Covida, robimy sami sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz