Przeredagowywanie świętych prawd, cz. III
Przekaz wstępny ze spotkania w Kręgu Dwunastu, z dnia 23 czerwca, 2021r.
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Rzeczywiście,
na Ziemi zachodzą obecnie ogromne zmiany i są to zamiany trwałe. Na
razie energie te mogą zdawać się chaotyczne oraz podobne do tych z
przeszłości, kiedy po okresie zamętu wszystko wracało do starego
porządku. Kiedy jednak na Ziemi zapala się światło, co mówię oczywiście w
przenośni, sprawy zaczynają się przemieniać na stałe, a dzieje się tak
dlatego, że teraz dostrzegacie rozwiązania, które wcześniej wam umykały.
Zatem choć już byliście świadkami podobnego zamętu i społecznego
niepokoju, który wtedy praktycznie nie wniósł nic nowego, co tylko
powodowało okresowe wybuchy zamieszek i protestów, raptem zasłona się
unosi tak, że teraz widać rozwiązania palących kwestii społecznych,
prawdziwe, skuteczne rozwiązania, niezależnie od tego, czy świadomość
waszych polityków jest zdolna przyjąć ich istnienie do wiadomości i je
wprowadzić w życie, czy nie. Na tym, kochani, polega zasada wolnego
wyboru i dlatego drodzy pracownicy światła żyjecie teraz na Ziemi.
Niniejsze
to trzecia część trzech przekazów, które w tym miesiącu wam przekazuję
pod wspólnym tytułem „Przeredagowywanie świętych prawd”. Można
powiedzieć, że jedną z nich jest to, jak postrzega was Duch, jak na was
reaguje, gdyż wraz z unoszeniem się zasłony zaczynają do was spływać
odpowiedzi. Obecnie żyjecie w nowych czasach, w nowej energii.
Mówiliśmy,
że jedną z najświętszych prawd jest ta, o której opowiadamy wam już od
31 lat. Nie wchodzi ona w poczet serii trzech, więc włączymy ją w poczet
tej omawianej w trzeciej części i nazwiemy ją częścią czwartą. Czy
wprowadza to was w zamęt? Wszystko to przekazaliśmy wam w pierwszej
części z trzech. A teraz jeszcze raz wam to przypomnimy. Świętą prawdą
jest, że każdy z was siedzi otoczony energią miłującego Stwórcy, który
za nic was nie osądza; ów miłujący Stwórca nie posiada żadnych ludzkich
przymiotów ani ludzkiej świadomości, więc nie przypisujcie mu charakteru
osądzającego Ojca niebieskiego. Oto pierwsza święta odwieczna i
niezmienna prawda. Nie należy ona jednak do trzech omawianych w naszej
serii, gdyż jest oczywista i w obecnej energii staje się coraz bardziej
ewidentna [i nie trzeba jej przeredagowywać- przyp. tłum.]. Bóg jest
miłością. Bóg jest piękny. Bóg to żaden Ojciec niebieski, to coś
znacznie więcej. Jest to coś, co kocha każdego z was ponad wszelką
miarę. Tutaj kryje się co więcej.
Święta
prawda, którą pragnę wam opisać w trzeciej części naszej serii, jest
trudna do zrozumienia, może także wzbudzać kontrowersje, ze względu na
to, czego was dotychczas o niej nauczano. Co wam wiadomo na temat
hierarchii Osoby Boskiej? Odpowiecie mi: „Nie za bardzo się w tych
sprawach orientuję”. Tylko się zastanówcie. W wielu religiach
przedstawia się Boga jako zwierzchnika całej hierarchii istot
nadprzyrodzonych. Istnieją także systemy filozoficzno-religijne,
opisujące nie tylko hierarchię świętości samego Boga, ale całe systemy
hierarchii innych świętych istot, do których dostęp jest obwarowany
pewnymi wymogami co do waszego zachowania, polega na zdobywaniu przez
was odpowiednich stopni wtajemniczenia, dzięki czemu osiągacie dostęp to
czegoś co wydaje się wyższe od czegoś innego.
Przejdźmy
od razu do sedna dyskusji. Za chwilę przekażę wam informację, na którą
zareagujecie, mówiąc: „Zaraz, zaraz, teraz to już ingerujesz w samo
Pismo Święte”. Dajcie mi dokończyć. Oto co wam oznajmiam: Nie istnieje
coś takiego, jak archanioł. – „Kryonie, co przez to chcesz nam
powiedzieć? Przecież jak sama nazwa wskazuje, archanioł to anioł wyższej
rangi, zwierzchnik, odpowiada za jakieś kompetencje, jest to anioł
zawiadujący wszystkim innym”. Czyż to nie ciekawe, że jako Ludzkość
postanowiliście, że taki anielski zwierzchnik nieodmiennie jest rodzaju
męskiego? Chyba nie da się znaleźć czegoś bardziej ludzkiego jak to?
Kochani, archanioł to bajka. Jest to po prostu anioł, jest to piękny
anioł, mający określoną przesłankę. Możecie odpowiedzieć: „Zaraz, zaraz,
Kryonie o archaniołach mówi Pismo Święte, przecież ewangelii Pisma
Świętego nie da się przeredagować?” Odpowiem wam na to tak: Wszystkie
Pisma Święte wszystkich religii zostały zapisane przez Ludzi pod
natchnieniem Boga, a nie przez palec boży. Niektóre fragmenty tych Pism
spisano w starszej energii, w postaci przekazu natchnionego i zrobiono
to jak najrzetelniej tak, aby można to było zrozumieć.
Stuktura
świadomości ludzkiej od zawsze opiera się na hierarchii. W życiu
wszędzie, w każdej sytuacji, stykacie się z różnymi zwierzchnikami.
Jedni z nich są ważniejsi od innych, różnią się między sobą rangą i
stopniem ważności. Przecież dobrze wiecie, o co mi chodzi. Hierarchia
wcale nie musi kojarzyć się wam od razu z wojskiem, ale sami wiecie, że w
życiu ktoś zawsze występuje w randze dowódcy. Z energią Ducha jednak
jest zupełnie inaczej: Nie ma żadnego dowódcy; w ogóle nie istnieje
pojęcie „dowództwa” i stąd komuś liniowemu ciężko te sprawy zrozumieć.
Udając się do Źródła Stwórczego, zobaczycie tam coś nieoczekiwanego:
równość. Kiedy wszyscy wiedzą wszystko, nie potrzeba jakiegoś jednego
dowódcy. Rozumiecie? Tam, gdzie każdy posiada mądrość idealnego i
dogłębnego zrozumienia tego, na czym polega prawdziwe dowództwo, nikt
nie musi nikogo pilnować. Czy potraficie teraz sobie wyobrazić
pracowników jakiejś korporacji, w której każdy sam z siebie wie
wszystko? Wtedy wszyscy automatycznie robiliby to, co do nich należy,
nieprawdaż? W takiej kompanii nie potrzeba by było łączników między
sprzedawcami z wydziału marketingu i specjalistami z rozwoju produktu,
gdyż wszyscy i tak by wszystko wiedzieli. Co wam opowiadam, to tylko
przedsmak tego, jak wygląda rzeczywistość Boga, jak działa Duch, nie
jest to żaden po ludzku zrozumiany system, to w ogóle żaden system.
Miłość to nie system, miłosierdzie to nie system. Wszystko to, to
energia. Źródło Stwórcze Wszechświata jest energią i nie ma w Nim
żadnych zwierzchników.
A
teraz coś bardzo ważnego. Na Ziemi istnieje wiele uświęconych systemów i
organizacji, do których rzekomo trzeba przynależeć, aby móc oddawać
Źródłu Stwórczemu cześć. Co ciekawe, przynależycie do nich, gdyż
wygodnie wam z tym że tam każe się wam pokonywać pewne stopnie i do
czegoś się wspinać. Tam każe się wam liczyć szklane paciorki. Każą wam
prócz tego i to, i tamto, aby przepuścić was na wyższy stopień, czy aby
umożliwić przejście tam, gdzie będzie wam lepiej niż jest wam teraz. W
ten sposób wspinacie się po schodach. Jak ostrzegaliśmy was w zeszłym
tygodniu, systemy te mogą także mówić wam, że jeśli wyrządzacie komuś
jakąś krzywdę, to opanowuje was zły, a wtedy należy to jakoś naprawić i w
jakiś sposób zadośćuczynić. Jak wcześniej o tym wspominaliśmy, coś
takiego także nie istnieje.
Miłość
nie ma żadnego systemu. Miłość nie osądza. Nie ma czegoś takiego ani w
miłosierdziu, ani w bezwarunkowej miłości, choć w waszych systemach
religijnych wyraźnie to wszystko widać. Och, kochani, to wszystko to
ludzki wymysł. Proces wspinaczki, jaki i same schody czy stopnie, aby
wznieść się tam, gdzie lepiej, gdzie sami stajecie się lepsi, niż
jesteście, bądź bardziej przez Boga kochani to czysto ludzki wymysł.
Kropka. Bardzo wiele przekazów poświęciliśmy na opis tego, jak postrzega
was Bóg. Już tu i teraz Bóg postrzega każdego z was jako doskonałego i
wspaniałego. Czy tak was o tym nauczano? Czy może uczono was czegoś
zupełnie innego? Czy mówiono wam, że urodziliście się brudni i czeka was
potępienie, chyba że zaczniecie wspinaczkę po schodach i będziecie
robić jeszcze inne rzeczy? Czy naprawdę wydaje się wam, że tak brzmi
przesłanka od Boga, że rzeczywiście pochodzi ona ze Źródła Stwórczego,
którego sami stanowicie cząstkę? Przecież w duszy każdego z was tkwi
Bóg.
Oczywiście,
że to, co mówię może być kontrowersyjne! Tak. Jest to jednak także
wspaniałe i tak, wyzwalające! Zrozumcie, że obecne czasy są tymi, w
których zasłona zaczyna się unosić, i dowiadujecie się o zaistniałej
możliwości przeredagowania wszystkiego, czego was nauczono, gdyż
wszystko to jest o wiele wspanialsze.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Fot. Aurelien Pumayana Floret "La Source Divne"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz