wtorek, 21 lipca 2020

Pole wpływowe Istoty Ludzkiej cz. IV




Pole wpływowe Istoty Ludzkiej cz. IV
[Głos Marilyn Harper]Ach! Po raz ostatni dzień dobry wszystkim! Dzień dobry. Halo, halo, halo! Waszej błyszczącej jasności. W obecnej energii, w obecnych czasach oświecenia i reorganizacji, ile razy już słyszeliście, że na to, co się teraz dzieje nie ma paradygmatu, nie ma energii, ani fundamentu, wszystko jest nowe? U-hu! I jak wam się podoba ta cała nowość? Wyobraźcie ją sobie... Wyobraźcie sobie strumyk, kiedy łódką płyniecie jego nurtem i widzicie, jak odbijające się światło w falach nurtu tańczy, jak odbija się od powierzchni, czyniąc jedne miejsca jasnymi, inne ciemniejszymi, gdzieś pobłyskuje, w innych miejscach nie błyszczy w ogóle. Z wami jest podobnie, tańczycie taniec światła w świecie, który się reorganizuje.
Tańcząc, czy widzicie siebie? Tańczące światło można zobaczyć na wodzie, ale czy potraficie je dostrzec w waszej duszy? Po zakończeniu naszego wirtualnego spotkania, zastanówcie się jak byście czuli taki taniec radości, kołysani falami energii? Coś takiego, jak kamyk wrzucony do wody, stwarza więcej fal. Jeden ruch w tańcu, stwarza efekt falowania radości. Fale radości rozchodzą się we wszystkich kierunkach. Radość nie tylko wydobywa się z jednego miejsca, nie tylko z serca, ona się rozchodzi we wszystkich kierunkach; te błyszczące, rozchodzące się wszędzie fale, odmieniają świadomość na całej planecie!
Tak, jak to możliwe, żeby to było aż tak proste? To jest proste, ale niekoniecznie musi być łatwe. To jest proste. Wystarczy jedynie utrzymywać w sobie częstotliwość miłości. Wiele się podczas weekendu nauczyliście, oglądaliście epizod programu „Beyond Belief,” doświadczyliście pewnej energii, oświecono was, zainspirowano, doświadczyliście sesji Unity Field Healing [dosł.: „uzdrawianie w polu jedności” metoda uzdrawiania opracowana przez dr. Johna Ryan’a- przyp. tłum.]. A teraz my tę całą energię zakotwiczamy.
Weźcie głęboki oddech, częstotliwość, na której właśnie teraz, w tej chwili, operujecie, wznosi się. Jest to częstotliwość potrzebna reszcie ludzkości. Nie wszytko to spoczywa na barkach pojedynczego człowieka, jednakże każdy z was stanowi część siły nośnej ludzkości. Przyjmijcie to do wiadomości biorąc kolejny oddech. Zastanawiacie się teraz, co każdy z was może zrobić, kim może się stać, jak niepozorna istota ludzka może brać udział w globalnym przeskoku świadomościowym? Ha! A jak może być inaczej? Widzicie, kiedy macie w sobie częstotliwość mówiącą wam: „Jestem wystarczający,” kiedy macie w sobie częstotliwość mówiącą: „Jestem wystarczającą miłością,”kiedy nosicie w sobie częstotliwość mówiącą: „Ode mnie rozchodzą się fale,” kiedy macie w sobie częstotliwość spokoju wewnętrznego i miłości, wszystko to wyrównuje koleiny na szlaku dla reszty wozów. Jest to energia, która niemalże działa jak siła nośna wznosząca wasz wóz i przenosząca was w nowe miejsce. Wiedzieliście, że coś takiego jest możliwe, żyjemy w czasach cudów. Cuda stają się porządkiem dnia, cała ludzkość może się wznieść.
Przypomina się nam pewna wizja, prawdziwe wydarzenie z życia Naszego Medium. Było to gdzieś w centrum którejś z kalifornijskich metropolii, siedząc w samochodzie widziała, jak inny potrącił rowerzystę. Jej pierwszą reakcją była panika: „O mój Boże, co się stało?” Jednocześnie wewnątrz poczuła spokój. Z innymi zebranymi obserwowała, jak pod wpływem uderzenia, rowerzysta poszybował nad skrzyżowaniem i wylądował na betonie poza. Z piersi wszystkich wydobyło się gromkie „Och!” rowerzysta sam był w szoku i parę chwil rozglądał się wokół, siedząc bezradnie, a następnie wstał, otrząsnął się jak gdyby nigdy nic i pojechał dalej. Wydarzenie to wywarło wrażenie. Na tym polega dziejący się obecnie cud. Sam rower ucierpiał bardziej od rowerzysty, ale przecież to tylko rzecz. Rzeczy można zastąpić o wiele łatwiej, niż życie ludzkie. Rowerzysta widocznie miał coś tutaj więcej do zrobienia i stąd jakaś siła go wyniosła ponad sam wypadek i umieściła poza skrzyżowaniem. On był tym wszystkim tak samo zdziwiony jak wszyscy świadkowie. Kiedy się już otrząsnął i pozbierał, wrócił po rower na środek skrzyżowania, podniósł go na ramiona i poszedł sobie machając wszystkim na pożegnanie.
Wydarzenia tego typu dzieją się coraz częściej. Świat dokonuje przeskoku w świadomości i każdy z was, ukochani stanowi część tego przeskoku. Gdyby wszyscy świadkowie wypadku spanikowali, jak wam się wydaje, czy rowerzystę też by wyniosło? Tego nie wie nikt. Ludzie wcale nie krzyczeli z obawy o jego życie, bardziej z zaskoczenia „O! O! O!” a jak jest z wami? Czy i wy teraz z zaskoczenia mówicie: O! O! O! Czy może w panice wołacie: „O rany!”
Cokolwiek byście teraz nie czuli, to wszystko się potęguje. Czegokolwiek doświadczacie wewnątrz, staje się rzeczywistością na zewnątrz. Lepiej więc z miłością podejść do całej ludzkości, pomagając jej tym samym bardziej miękko wylądować. To jest możliwe, gdyż wszystko jest możliwe. Każdy z was toruje nowy szlak, kroczycie nowym szlakiem, którym kroczyć będzie cała ludzkość, a to bardzo ekscytujące. Który więc szlak wybieracie? Przecież to też jest wybór, tak samo jak dwa tygodnie temu, podczas obchodów Dnia Niepodległości mieliście okazję wybrać wolność, bądź nie. Mieliście wybór określenia siebie jako kolejnego kroku w ewolucji ludzkości. „ Ja jestem nową wibracją nowego doświadczania człowieczeństwa na Ziemi.” Co to dla was znaczy? Czyż to nie wspaniałe? Tak! Nam się to podoba!
Połóżcie rękę na czymś świętym. Ha! Może na osobie obok i powtórzcie za mną: „Ja, (tutaj wypowiedzcie własne imię) rozumiem, że jestem następnym krokiem w ewolucji ludzkości. Staram się jak najlepiej, aby utorować nowy szlak, którym z miłością i spokojem w sercu, w świetle i radości, z uśmiechem na twarzy, mogą podążać inni, świadomi świętej prawdy nauczanej przez Źródło. Tą prawdą jest miłość. I za to jestem wdzięczny/a.”
Widzicie, kiedy powiecie to sobie głośno, składacie nowe zamówienie. Jest to ta nowa częstotliwość, kolejny krok, siła nośna wynosząca rowerzystę, siła nośna wynosząca całą ludzkość. I ona powstaje tylko dlatego, że powiedzieliście jej Tak! My także mówimy wam Tak! Nasze Medium też powiedziała na to TAK, choć kiedy to powiedziała nie wiedziała dokładnie na co wyraziła zgodę! Jesteśmy za nią wdzięczni, tak samo jak jesteśmy wdzięczni za istnienie każdego z was. A czy i wy jesteście wdzięczni za was samych? Czy jesteście wdzięczni za całą ludzkość? Jeśli macie kłopoty z tak pojętą wdzięcznością, to po prostu wyobraźcie sobie, jak sami unosicie tego rowerzystę i troskliwie sadzacie go z boku. Każdy z was tak samo podnosi ludzkość i troskliwie sadza z boku. Fajny obrazek, nieprawdaż? Zostawiamy go wam na pożegnanie, gdyż zawsze was kochamy i wszystkim mówimy: Namaste! Namaste!
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Niniejszy przekaz, to czwarty z czterech na temat właściwych ciału ludzkiemu pól wpływowych i ich przymiotów. Od dwóch dni opowiadamy wam o polu wpływowym. W poprzednim przekazie mowa była o najwyższej częstotliwości, która na was wpływa, oraz którą sami możecie w to pole wysłać, dzięki czemu można natchnąć otuchą innych. To, co mam wam dzisiaj do powiedzenia to coś innego. Żadna to nowość, ale to „coś” się teraz zachowuje inaczej. Nie spodziewacie się tego, gdyż to „coś” obecnie zaczyna odgrywać także rolę w tym, na czym odtąd będzie polegała moja rola. Mowa tutaj o czymś, co będziemy robić dodatkowo do tego wszystkiego, co wraz z moim partnerem już robimy. Zajmiemy się czymś nowym. Powoli, partnerze. To, co wam przekażę jest zaawansowane, niektórzy będą wywracać oczami, ale mam nadzieję, że mnie wysłuchacie.
To co mam wam do powiedzenia pragnę przekazać logicznie, ale jednocześnie w sposób ekspansywny. Kochani, w waszym DNA istnieje pole. Na razie za dobrze go nie rozumiecie. Pole to nie jest przez was rozpoznane, jego istnienie nie wszyscy przyjmują do wiadomości. O jego istnieniu na razie wiedzą tylko ci, którym ta wiedza jest objawiana. Owo istniejące w DNA pole, odpowiedzialne jest za niemal wszystkie chemiczne i biochemiczne procesy zachodzące w waszym ciele od momentu poczęcia, aż do chwili obecnej. Pole ustawia wydajność tego, jak funkcjonujecie. Pole, które wywodzi się z DNA jest czymś więcej, niż polem wpływowym, co zresztą za chwilę sami zobaczycie. Jak wszystko inne, połączone jest ze świadomością i jest kwantowe. Powoli, partnerze.
Pragnę teraz porozmawiać z wami na temat czegoś, co jest przez współczesną medycynę zupełnie nie rozumiane. Mam na myśli regenerację. Ciało ludzkie się regeneruje. W porównaniu z tym, co nauka niegdyś uważała na temat regeneracji, a co na ten temat uważa ostatnio, można zauważyć, że badacze są świadkami czegoś, czego się nie spodziewali zaobserwować. Wszystko w organizmie się regeneruje. Jeszcze kilka lat temu mówili: Nie, nie wszystko w ciele się odradza, są pewne rodzaje tkanek, które się nie regenerują. Byli o tym przekonani, gdyż uważali, że taka regeneracja zachodzi liniowo. Dopiero od niedawna zauważono, że wątroba odbudowuje się szybciej od innych organów, mówią także, iż tkanki i komórki, o których wcześniej mówiono, że się nie regenerują, też odrastają, tylko wolniej. Zatem, wszytko się regeneruje!
Skoro wszystko się regeneruje, to dlaczego istnieje śmierć? Czyż nie byłoby bardziej logiczne, gdyby człowiek się po prostu raz po raz odnawiał? Po co się w ogóle starzeć? Kochani, wokół DNA każdego z was, istnieje połączone ze świadomością pole i to ono kontroluje regenerację oraz wiele innych spraw. Na razie nie nazwałem tego pola, lecz kiedy to zrobię, to je rozpoznacie.
Dlaczego się starzejecie? Dzieje się tak, gdyż regeneracja jest na razie dysfunkcyjna, nie działa idealnie. Czy wiadomo wam, że gdyby ciało posiadało wyższą świadomość, to przeciętna długość życia ludzkiego byłaby dłuższa? Wiecie? Na razie nikomu nie przyszło do głowy, że te dwie rzeczy są ze sobą związane! Mówicie tylko, że procesy biochemiczne rządzą się swoimi prawami, a sfera duchowa swoimi i nie należy ich ze sobą mieszać. A ja tych sfer nie mieszam, jedynie powiadam wam, że obie są ze sobą zjednoczone. One wzajemnie trzymają się za ręce. Otaczające wasze DNA pole, które towarzyszy wam od momentu poczęcia aż do teraz, połączone jest ze świadomością tego, dokąd zmierzacie wy i wasze DNA, dokąd zmierzają procesy chemiczne i jak będziecie się regenerować...
Zadam wam pewną zagadkę. Patrząc na inne formy życia na Ziemi, czy zauważyliście coś? Jedna z takich form regeneruje się tak doskonale, że potrafią nawet odrastać brakujące kończyny! Czy jest wam o tym wiadomo? Nie przeszkadza to wam, że jako istoty na samym czubku łańcucha ewolucji, wy nie potraficie tego, co potrafi pewien płaz? Wam czegoś brakuje. Przecież wiecie, że regeneracja mięśni jest możliwa, tak samo jak skóry i nerwów i wszystkiego, z czego kończyny się składają, więc dlaczego nie mogą wam te kończyny odrastać?
A co powiecie na to: Kiedy uszkodzeniu ulega rdzeń kręgowy, to ta wiązka nerwów pragnie się znów złączyć, chce się zregenerować. Każdy poszczególny nerw w waszym ciele ma swój adres. Wszystkie się więc wzajemnie znają, wiedzą, które nerwy są uszkodzone, które przerwane. Czy wiadomo wam, że wasze własne procesy biochemiczne wysyłają substancje zapobiegające regeneracji rdzenia? Poszperajcie na ten temat, dowiedzcie się więcej. Uszkodzenie rdzenia kręgowego stanowi jedną z wielkich zagadek. Dlaczego on się nie zrasta z powrotem? Taki stan rzeczy ma do czynienia z polem, o którym mowa, a którego jeszcze nie nazwałem. Zrobię to za chwilę. Pole to zawiaduje procesami regeneracji oraz dyktuje prędkość tych procesów. Ono także kontroluje to, czy procesy biochemiczne zachodzące w ciele są na tyle inteligentne, aby mogły odrodzić kończynę.
-„Zaraz... Zaraz Kryonie! Czy chcesz nam przez to powiedzieć, że pewnego dnia będziemy mieli możliwość regeneracji kończyn?” Pozwólcie, że odpowiem wam na to tak: weźcie za przykład najwyższego Mistrza, który teraz przychodzi wam do głowy, najwyższego, jaki kiedykolwiek chodził po Ziemi, gdyby jakoś stracił rękę, czy mógłby sprawić, aby mu odrosła? Jak myślicie? Odpowiecie mi: Tak, ja wierzę, że ten Mistrz mógłby sprawić, że odrosłaby mu ręka! I jeśli się zapytam, dlaczego tak wierzycie, to powiecie mi, że jest tak dlatego, gdyż ów Mistrz był w strojony w świadomość Stwórcy, on był Mistrzem! A ja powiadam wam, że tak jest, gdyż ten człowiek posiadał wokół swego DNA pole, które działało w 88% swej wydajności.
Z biologicznego punktu widzenia, ten człowiek byłyby zdolny i mógłby sprawić, by odrosła mu kończyna. Powiadam wam, że obecnie zachodzi ewolucja wewnątrz ciała odnośnie czegoś co jest wam znane, co sami nazwaliście wrodzoną inteligencją ciała, inteligencją komórkową. Ha ha! Nie oczekiwaliście takiej odpowiedzi, nieprawdaż? Poznaliście strach, radość, miłość, a teraz dowiadujecie się o wrodzonej inteligencji ciała. Oto co się zacznie dziać. Wrodzona mądrość komórkowa zacznie wzrastać w swej inteligencji w sposób, którego się zupełnie nie spodziewacie.
Porozmawiajmy o chorobach. Pozwólcie, że roztoczę przed wami obraz dysfunkcyjnego systemu, który działa tylko z wydajnością 33%. Pole wokół DNA na razie powstrzymuje ten kod przed dalszym rozwojem, czekając aż rozwiniecie wyższy poziom świadomości, który włączy w siebie całość pola merkaby-duszy. Wtedy wszystko w ciele zacznie działać lepiej. Kochani, na tym polega wpływ wrodzonej mądrości ciała. Posłuchajcie. Do ciała dostaje się wirus. Ciało może go albo rozpoznać, albo nie; albo wyprodukować leukocyty T, albo nie; cała ta znana wam maszyneria walki z chorobą, albo tego wirusa rozpoznaje, albo nie. Jeśli ciało go nie rozpoznaje, to on was atakuje. Ciało oczywiście może zacząć powoli zacząć go rozpoznawać i wytwarzać odpowiednie antyciała, ale robi to tak powoli, że w międzyczasie wirus może was zabić. Co to za lipny system?
Pozwólcie, że się was zapytam: Co robicie, kiedy do waszego domu włamuje się złodziej? Oczywiście przeprowadzacie wywiad ze złodziejem, żeby się przekonać, czy go znacie? Ha ha ha! Odpowiecie mi: „Wiadomo, że to nie tak, od razu dzwonię po pomoc!” Czy więc nie byłoby bardziej sensowne, gdyby ciało od razu rozpoznawało inwazję niezależnie od tego, co ją powoduje? Wtedy od razu ciało mówi: „Ty tu nie należysz, uciekaj!” Zaraz wam coś powiem: to miało zawsze tak działać! Pomysł, że ciało najpierw musi wytworzyć pewne związki chemiczne, dzięki którym dopiero jesteście na coś odporni jest dysfunkcyjny. Ta dysfunkcja jest właśnie teraz bardzo widoczna. Ciało jest tak zaprojektowane, aby było arcy-mądre! Mądrzejsze od was samych, od waszej wiedzy na temat tego, jak może być mądre! Ono potrafi takie rzeczy, których wy się nawet nie domyślacie że ono potrafi! Oto jak wygląda pole otaczające każdą cząstkę waszego DNA. Każdą cząstkę, a w ciele tych cząstek są tryliony! Wzięte razem, tworzą pole zwane wrodzoną inteligencją ciała, bądź mądrością komórkową. Wrodzona inteligencja ciała niedługo zacznie ewoluować. [pauza]
Przykro słuchać o raku, gdyż jest doprawdy łatwy do wyleczenia i to bez konieczności hospitalizacji. Raka się daje łatwo wyleczyć. Można go wyleczyć poprzez wysoki poziom świadomości człowieka, który wie, kim jest, który nie ma problemów z poczuciem wartości własnej, który wie, kim jest naprawdę. Pozwólcie, że opowiem wam, jak to działa. Rak to nie wirus, a przecież jest żywy i potrafi udawać, że jest zdrową tkanką na tyle, że ciało go nie rozpoznaje w ten sam sposób, co wirusa. Ciało nie produkuje przeciwciał na walkę z rakiem. Ciało nie walczy z rakiem tak samo, jak walczy z chorobą spowodowaną mikroorganizmem chorobotwórczym. Rak rośnie po cichu i udaje, że jest częścią ciała, rozrasta się na jakimś organie, ale mówi sobie: „W porządku, ja się tutaj chowam.” Zaraz wam powiem, do czego jest zdolne wasze ciało. Przypominacie sobie, jak wam mówiłem, że ciało potrafi rozpoznać, że coś nie stanowi jego części? Ciało jest zaprojektowane, aby rozpoznawać raka.
Proszę, abyście się na coś przygotowali. Na nowy, dotychczas nieznany wam proces, dzięki któremu ciało zacznie wam pokazywać, co potrafi. Wraz ze wzrostem poziomu świadomości – a przypadki czegoś takiego zostaną odnotowane i wszyscy będą się drapali po głowach, jak to w ogóle możliwe? – ciało od zawsze posiadało w swym arsenale zdolność zagłodzenia raka na śmierć! Rak jest żywy, więc musi jeść. Jeśli więc ciało potrafi go rozpoznać i nie dawać mu pożywki, - „och nie, żadnej glukozy dziś dla ciebie nie będzie!”- to wtedy szybko może go zabić. Ciało to potrafi. Taka zdolność tkwi w polu, jednak nie jest wystarczająco rozwinięta, aby ją na razie zauważyć.
Kochani! Nie o to chodzi, że raka się wyleczy i on przestanie istnieć! Ciało mu po prostu nie da istnieć! Dobrze już znacie pole wrodzonej inteligencji ciała, niejednokrotnie widzieliście, jak ono działa, choć nie nadajecie mu należytego znaczenia. Może tego pola tak nie nazywacie, ale wiecie, że ono istnieje, gdyż to ono reaguje na środki homeopatyczne. Niby jak inaczej wytłumaczyć, działanie homeopatii? Zawartość substancji chemicznej w nalewce homeopatycznej jest przecież zbyt znikoma, aby wywierać na biochemię jakikolwiek wpływ, a przecież ciało na lek homeopatyczny reaguje natychmiast. Więc jak to się dzieje? Roztwór homeopatyczny działa jako komplet instrukcji wysyłany do pola wpływowego wrodzonej mądrości ciała, ona go odczytuje i się do tych instrukcji stosuje. Wokół DNA istnieje inteligentne pole, które zawiaduje także procesem starzenia, regeneracją i wszystkimi rzeczami, które potrafi dokonywać Mistrz. Wy już to widzieliście. Och, wy to już widzieliście.
W szpitalu leży kobieta z rakiem w czwartym stadium. Przed nią jeszcze jedna operacja, która jedynie przedłuży jej życie, ale go nie uratuje. Jak dotychczas miała już ich dwie. Leży sobie w łóżku i nagle coś się dzieje. Za każdym razem, kiedy to samo dzieje się z kimś innym, jeśli się pacjenta o to zapytać, to powiedzą, że nachodzi ich nieprzeparte, obejmujące całe ciało uczucie i zanim dotarli na stół operacyjny, kiedy spojrzano na ich ostatnie wyniki krwi, to się zastanawiające, że chyba zakradł się jakiś błąd, bo raka nie ma. Pacjenta przenosi się na inny oddział. Nie to, że tego raka w ogóle nie ma, ale jest go mniej i zdaje się umierać. Po dwóch, trzech dniach zupełnie znika, jakby go nigdy nie było! Zjawisko to ma swoją własną nazwę: spontaniczna remisja! Taka remisja może niezupełnie jest spontaniczna, ale ciało uzdrawia się tak szybko jak to tylko możliwe, zabija raka; głodzi go. Przecież takie przypadki są wam znane, czy nigdy się nie zastanawialiście dlaczego tak się dzieje? Czy po prostu nazwiecie to cudem i przejdziecie nad tym do porządku? Podziękujecie aniołom i pójdziecie dalej? A może jednak zaczniecie się zastanawiać, że być może - któż wie? - w ciele tkwi coś, co powoduje, że ono tak zaczyny działać? To „coś” to wrodzona mądrość ciała, inteligencja komórkowa. Tak nazywa się to niewielkie pole, które za tak wiele odpowiada. Ono może utrzymywać was przy życiu przez całe pokolenia, wasze ciało jest zaprojektowane żeby żyć setki lat! Setki lat. Po to istnieje coś takiego jak regeneracja, dzięki której mogą wam nawet wyrosnąć nowe kończyny – abyście mogli tutaj pozostać! Dlaczego regeneracja ma być dysfunkcyjna? Dzieje się tak, gdyż wasza świadomość jest wciąż na to za niska.
Oto dlaczego - kochani Ludzie- tutaj jestem! Jestem tutaj, aby wam powiedzieć i pokazać, że to się obecnie zaczyna zmieniać, aby wam to udowodnić. Tego samego doświadczy kobieta, która czeka w kolejce do uzdrowiciela leczącego w kościołach poprzez przykładanie rąk. Jest to uzdrowienie wynikające z wiary w jego możliwość, poprzez wykazanie wysokiego poziomu świadomości wynikającego z podjęcia jakiejś duchowej akcji, pod wpływem czego ciało uzdrawia się samo i to w obecności tysięcy. Na tym to polega, kochani.
A teraz chodźcie ze mną, gdyż pragnę was zaznajomić z Kręgiem Dwunastu. W tym kręgu stworzymy pole wpływowe, które wasza wrodzona inteligencja komórkowa rozpozna, jeśli jej na to pozwolicie. Proces ten jest więc oparty na przyzwoleniu. Krąg Dwunastu będzie służył jako krąg wsparcia rozpoznawanego przez wrodzoną inteligencję ciała, na widok którego powie do siebie. „Nareszcie!” Stworzymy miejsce, w którym będziecie mogli przesiadywać i odczuwać panującą tam energię tkwiącą w waszych własnych ciałach. Będzie to przebudzenie tego tkwiącego wewnątrz ciała pola; Krąg Dwunastu pozwoli każdemu z was na spontaniczną remisję, pozwoli wam na wybór, czy ją przyjąć do wiadomości, czy nie, albo dostąpić tylko częściowego uzdrowienia. To wszystko będzie zależało od tego, jak na to spojrzy wasze własne ciało. Każdy jest przecież różny. Jaki poziom poczucia wartości własnej już teraz posiadacie? Na jakim poziomie świadomości jesteście obecnie? To nieważne, gdyż znajdując się w Kręgu Dwunastu zaczniecie te sprawy odczuwać.
Krąg łaskocze pole wrodzonej inteligencji komórkowej i rozmawia ze strukturą komórkową, z jej zjednoczonym polem, jest to pole zjednoczone z Duchem i gotowe do rodzaju uzdrawiania, którego prawdopodobnie tutaj jeszcze nie widziano. To dopiero początki, gdyż jak tylko to raz poczujecie, to będziecie wiedzieli, że sami to możecie zrobić! Na razie jednak, prosiłem mego partnera, aby zarezerwował czas, który moglibyście spędzić siedząc w takim polu. Jest to pole wzmocnione, poprzez kontakt z którym, wasze ciało będzie miało możliwość zagłodzić raka, wyeliminować chorobę, jeśli tak ma być.
Oto, po co tutaj jestem. Przeżyliście poza rok 2012, przed nastaniem którego moim zadaniem było opowiedzenie wam o przeskoku w świadomości. A teraz zaczynamy coś innego, wzmocnienie w celu pomocy każdemu, kto ma na to ochotę, kto ma życzenie posiedzenia sobie, odczucia, bycia w Kręgu Dwunastu. Wszystko o czym tutaj była mowa jest rzeczywiste i prawdziwe. Wszystko to już istnieje i wielu na świecie te rzeczy zaczynają się objawiać. To o czym tutaj mowa, to tylko fragment. Pewnego dnia ludzkość wolna będzie od chorób, które teraz ją prześladują, posiądziecie ciała, które nie dopuszczą niczego, co nie jest ich częścią. A teraz, zanim się pożegnamy, pozwólcie, że się zapytam. Co w tej chwili nie stanowi części waszej świadomości? Czego się boicie? Co nie należy do radosnego człowieka? Co nie należy do kogoś, kto jest czysty i stworzony na Jego podobieństwo? Zastanówcie się nad tym. Zastanówcie się nad tym.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Fot. © EMF Worldwide


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz