Pole wpływowe Istoty Ludzkiej cz. IV
[Głos
Marilyn Harper]Ach! Po raz ostatni dzień dobry wszystkim! Dzień dobry.
Halo, halo, halo! Waszej błyszczącej jasności. W obecnej energii, w
obecnych czasach oświecenia i reorganizacji, ile razy już słyszeliście,
że na to, co się teraz dzieje nie ma paradygmatu, nie ma energii, ani
fundamentu, wszystko jest nowe? U-hu! I jak wam się podoba ta cała
nowość? Wyobraźcie ją sobie... Wyobraźcie sobie strumyk, kiedy łódką
płyniecie jego nurtem i widzicie, jak odbijające się światło w falach
nurtu tańczy, jak odbija się od powierzchni, czyniąc jedne miejsca
jasnymi, inne ciemniejszymi, gdzieś pobłyskuje, w innych miejscach nie błyszczy w ogóle. Z wami jest podobnie, tańczycie taniec światła w
świecie, który się reorganizuje.
Tańcząc,
czy widzicie siebie? Tańczące światło można zobaczyć na wodzie, ale czy
potraficie je dostrzec w waszej duszy? Po zakończeniu naszego wirtualnego spotkania, zastanówcie się jak byście czuli taki taniec
radości, kołysani falami energii? Coś takiego, jak kamyk wrzucony do
wody, stwarza więcej fal. Jeden ruch w tańcu, stwarza efekt falowania
radości. Fale radości rozchodzą się we wszystkich kierunkach. Radość nie
tylko wydobywa się z jednego miejsca, nie tylko z serca, ona się
rozchodzi we wszystkich kierunkach; te błyszczące, rozchodzące się
wszędzie fale, odmieniają świadomość na całej planecie!
Tak,
jak to możliwe, żeby to było aż tak proste? To jest proste, ale
niekoniecznie musi być łatwe. To jest proste. Wystarczy jedynie
utrzymywać w sobie częstotliwość miłości. Wiele się podczas weekendu
nauczyliście, oglądaliście epizod programu „Beyond Belief,” doświadczyliście pewnej energii, oświecono was, zainspirowano, doświadczyliście sesji Unity Field Healing
[dosł.: „uzdrawianie w polu jedności” metoda uzdrawiania opracowana
przez dr. Johna Ryan’a- przyp. tłum.]. A teraz my tę całą energię
zakotwiczamy.
Weźcie
głęboki oddech, częstotliwość, na której właśnie teraz, w tej chwili,
operujecie, wznosi się. Jest to częstotliwość potrzebna reszcie
ludzkości. Nie wszytko to spoczywa na barkach pojedynczego człowieka,
jednakże każdy z was stanowi część siły nośnej ludzkości. Przyjmijcie to
do wiadomości biorąc kolejny oddech. Zastanawiacie się teraz, co każdy z
was może zrobić, kim może się stać, jak niepozorna istota ludzka może
brać udział w globalnym przeskoku świadomościowym? Ha! A jak może być
inaczej? Widzicie, kiedy macie w sobie częstotliwość mówiącą wam:
„Jestem wystarczający,” kiedy macie w sobie częstotliwość mówiącą:
„Jestem wystarczającą miłością,”kiedy nosicie w sobie częstotliwość
mówiącą: „Ode mnie rozchodzą się fale,” kiedy macie w sobie
częstotliwość spokoju wewnętrznego i miłości, wszystko to wyrównuje
koleiny na szlaku dla reszty wozów. Jest to energia, która niemalże
działa jak siła nośna wznosząca wasz wóz i przenosząca was w nowe
miejsce. Wiedzieliście, że coś takiego jest możliwe, żyjemy w czasach
cudów. Cuda stają się porządkiem dnia, cała ludzkość może się wznieść.
Przypomina się nam pewna wizja, prawdziwe wydarzenie z życia Naszego Medium. Było
to gdzieś w centrum którejś z kalifornijskich metropolii, siedząc w
samochodzie widziała, jak inny potrącił rowerzystę. Jej pierwszą reakcją
była panika: „O mój Boże, co się stało?” Jednocześnie wewnątrz poczuła
spokój. Z innymi zebranymi obserwowała, jak pod wpływem uderzenia,
rowerzysta poszybował nad skrzyżowaniem i wylądował na betonie poza. Z
piersi wszystkich wydobyło się gromkie „Och!” rowerzysta sam był w szoku
i parę chwil rozglądał się wokół, siedząc bezradnie, a następnie wstał,
otrząsnął się jak gdyby nigdy nic i pojechał dalej. Wydarzenie to
wywarło wrażenie. Na tym polega dziejący się obecnie cud. Sam rower
ucierpiał bardziej od rowerzysty, ale przecież to tylko rzecz. Rzeczy
można zastąpić o wiele łatwiej, niż życie ludzkie. Rowerzysta widocznie
miał coś tutaj więcej do zrobienia i stąd jakaś siła go wyniosła ponad
sam wypadek i umieściła poza skrzyżowaniem. On był tym wszystkim tak
samo zdziwiony jak wszyscy świadkowie. Kiedy się już otrząsnął i
pozbierał, wrócił po rower na środek skrzyżowania, podniósł go na
ramiona i poszedł sobie machając wszystkim na pożegnanie.
Wydarzenia
tego typu dzieją się coraz częściej. Świat dokonuje przeskoku w
świadomości i każdy z was, ukochani stanowi część tego przeskoku. Gdyby
wszyscy świadkowie wypadku spanikowali, jak wam się wydaje, czy
rowerzystę też by wyniosło? Tego nie wie nikt. Ludzie wcale nie
krzyczeli z obawy o jego życie, bardziej z zaskoczenia „O! O! O!” a jak
jest z wami? Czy i wy teraz z zaskoczenia mówicie: O! O! O! Czy może w
panice wołacie: „O rany!”
Cokolwiek
byście teraz nie czuli, to wszystko się potęguje. Czegokolwiek
doświadczacie wewnątrz, staje się rzeczywistością na zewnątrz. Lepiej
więc z miłością podejść do całej ludzkości, pomagając jej tym samym
bardziej miękko wylądować. To jest możliwe, gdyż wszystko jest możliwe.
Każdy z was toruje nowy szlak, kroczycie nowym szlakiem, którym kroczyć
będzie cała ludzkość, a to bardzo ekscytujące. Który więc szlak
wybieracie? Przecież to też jest wybór, tak samo jak dwa tygodnie temu,
podczas obchodów Dnia Niepodległości mieliście okazję wybrać wolność,
bądź nie. Mieliście wybór określenia siebie jako kolejnego kroku w
ewolucji ludzkości. „ Ja jestem nową wibracją nowego doświadczania
człowieczeństwa na Ziemi.” Co to dla was znaczy? Czyż to nie wspaniałe?
Tak! Nam się to podoba!
Połóżcie
rękę na czymś świętym. Ha! Może na osobie obok i powtórzcie za mną:
„Ja, (tutaj wypowiedzcie własne imię) rozumiem, że jestem następnym
krokiem w ewolucji ludzkości. Staram się jak najlepiej, aby utorować
nowy szlak, którym z miłością i spokojem w sercu, w świetle i radości, z
uśmiechem na twarzy, mogą podążać inni, świadomi świętej prawdy
nauczanej przez Źródło. Tą prawdą jest miłość. I za to jestem wdzięczny/a.”
Widzicie,
kiedy powiecie to sobie głośno, składacie nowe zamówienie. Jest to ta
nowa częstotliwość, kolejny krok, siła nośna wynosząca rowerzystę, siła
nośna wynosząca całą ludzkość. I ona powstaje tylko dlatego, że
powiedzieliście jej Tak! My także mówimy wam Tak! Nasze Medium też
powiedziała na to TAK, choć kiedy to powiedziała nie wiedziała dokładnie
na co wyraziła zgodę! Jesteśmy za nią wdzięczni, tak samo jak jesteśmy
wdzięczni za istnienie każdego z was. A czy i wy jesteście wdzięczni za
was samych? Czy jesteście wdzięczni za całą ludzkość? Jeśli macie kłopoty
z tak pojętą wdzięcznością, to po prostu wyobraźcie sobie, jak sami
unosicie tego rowerzystę i troskliwie sadzacie go z boku. Każdy z was
tak samo podnosi ludzkość i troskliwie sadza z boku. Fajny obrazek,
nieprawdaż? Zostawiamy go wam na pożegnanie, gdyż zawsze was kochamy i
wszystkim mówimy: Namaste! Namaste!
[Głos
Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Niniejszy przekaz, to czwarty z czterech na temat właściwych ciału
ludzkiemu pól wpływowych i ich przymiotów. Od dwóch dni opowiadamy wam o
polu wpływowym. W poprzednim przekazie mowa była o najwyższej
częstotliwości, która na was wpływa, oraz którą sami możecie w to pole
wysłać, dzięki czemu można natchnąć otuchą innych. To, co mam wam dzisiaj
do powiedzenia to coś innego. Żadna to nowość, ale to „coś” się teraz
zachowuje inaczej. Nie spodziewacie się tego, gdyż to „coś” obecnie
zaczyna odgrywać także rolę w tym, na czym odtąd będzie polegała moja
rola. Mowa tutaj o czymś, co będziemy robić dodatkowo do tego
wszystkiego, co wraz z moim partnerem już robimy. Zajmiemy się czymś
nowym. Powoli, partnerze. To, co wam przekażę jest zaawansowane,
niektórzy będą wywracać oczami, ale mam nadzieję, że mnie wysłuchacie.
To
co mam wam do powiedzenia pragnę przekazać logicznie, ale jednocześnie w
sposób ekspansywny. Kochani, w waszym DNA istnieje pole. Na razie za
dobrze go nie rozumiecie. Pole to nie jest przez was rozpoznane, jego
istnienie nie wszyscy przyjmują do wiadomości. O jego istnieniu na razie
wiedzą tylko ci, którym ta wiedza jest objawiana. Owo istniejące w DNA
pole, odpowiedzialne jest za niemal wszystkie chemiczne i biochemiczne
procesy zachodzące w waszym ciele od momentu poczęcia, aż do chwili
obecnej. Pole ustawia wydajność tego, jak funkcjonujecie. Pole, które
wywodzi się z DNA jest czymś więcej, niż polem wpływowym, co zresztą za
chwilę sami zobaczycie. Jak wszystko inne, połączone jest ze
świadomością i jest kwantowe. Powoli, partnerze.
Pragnę
teraz porozmawiać z wami na temat czegoś, co jest przez współczesną
medycynę zupełnie nie rozumiane. Mam na myśli regenerację. Ciało ludzkie
się regeneruje. W porównaniu z tym, co nauka niegdyś uważała na temat
regeneracji, a co na ten temat uważa ostatnio, można zauważyć, że
badacze są świadkami czegoś, czego się nie spodziewali zaobserwować.
Wszystko w organizmie się regeneruje. Jeszcze kilka lat temu mówili:
Nie, nie wszystko w ciele się odradza, są pewne rodzaje tkanek, które
się nie regenerują. Byli o tym przekonani, gdyż uważali, że taka
regeneracja zachodzi liniowo. Dopiero od niedawna zauważono, że wątroba
odbudowuje się szybciej od innych organów, mówią także, iż tkanki i
komórki, o których wcześniej mówiono, że się nie regenerują, też
odrastają, tylko wolniej. Zatem, wszytko się regeneruje!
Skoro
wszystko się regeneruje, to dlaczego istnieje śmierć? Czyż nie byłoby
bardziej logiczne, gdyby człowiek się po prostu raz po raz odnawiał? Po
co się w ogóle starzeć? Kochani, wokół DNA każdego z was, istnieje
połączone ze świadomością pole i to ono kontroluje regenerację oraz
wiele innych spraw. Na razie nie nazwałem tego pola, lecz kiedy to
zrobię, to je rozpoznacie.
Dlaczego
się starzejecie? Dzieje się tak, gdyż regeneracja jest na razie
dysfunkcyjna, nie działa idealnie. Czy wiadomo wam, że gdyby ciało
posiadało wyższą świadomość, to przeciętna długość życia ludzkiego
byłaby dłuższa? Wiecie? Na razie nikomu nie przyszło do głowy, że te
dwie rzeczy są ze sobą związane! Mówicie tylko, że procesy biochemiczne
rządzą się swoimi prawami, a sfera duchowa swoimi i nie należy ich ze
sobą mieszać. A ja tych sfer nie mieszam, jedynie powiadam wam, że obie
są ze sobą zjednoczone. One wzajemnie trzymają się za ręce. Otaczające
wasze DNA pole, które towarzyszy wam od momentu poczęcia aż do teraz,
połączone jest ze świadomością tego, dokąd zmierzacie wy i wasze DNA,
dokąd zmierzają procesy chemiczne i jak będziecie się regenerować...
Zadam
wam pewną zagadkę. Patrząc na inne formy życia na Ziemi, czy
zauważyliście coś? Jedna z takich form regeneruje się tak doskonale, że
potrafią nawet odrastać brakujące kończyny! Czy jest wam o tym wiadomo?
Nie przeszkadza to wam, że jako istoty na samym czubku łańcucha
ewolucji, wy nie potraficie tego, co potrafi pewien płaz? Wam czegoś
brakuje. Przecież wiecie, że regeneracja mięśni jest możliwa, tak samo
jak skóry i nerwów i wszystkiego, z czego kończyny się składają, więc
dlaczego nie mogą wam te kończyny odrastać?
A
co powiecie na to: Kiedy uszkodzeniu ulega rdzeń kręgowy, to ta wiązka
nerwów pragnie się znów złączyć, chce się zregenerować. Każdy
poszczególny nerw w waszym ciele ma swój adres. Wszystkie się więc
wzajemnie znają, wiedzą, które nerwy są uszkodzone, które przerwane. Czy
wiadomo wam, że wasze własne procesy biochemiczne wysyłają substancje
zapobiegające regeneracji rdzenia? Poszperajcie na ten temat, dowiedzcie
się więcej. Uszkodzenie rdzenia kręgowego stanowi jedną z wielkich
zagadek. Dlaczego on się nie zrasta z powrotem? Taki stan rzeczy ma do
czynienia z polem, o którym mowa, a którego jeszcze nie nazwałem.
Zrobię to za chwilę. Pole to zawiaduje procesami regeneracji oraz
dyktuje prędkość tych procesów. Ono także kontroluje to, czy procesy biochemiczne zachodzące w ciele są na tyle inteligentne, aby mogły
odrodzić kończynę.
-„Zaraz...
Zaraz Kryonie! Czy chcesz nam przez to powiedzieć, że pewnego dnia
będziemy mieli możliwość regeneracji kończyn?” Pozwólcie, że odpowiem
wam na to tak: weźcie za przykład najwyższego Mistrza, który teraz
przychodzi wam do głowy, najwyższego, jaki kiedykolwiek chodził po
Ziemi, gdyby jakoś stracił rękę, czy mógłby sprawić, aby mu odrosła? Jak
myślicie? Odpowiecie mi: Tak, ja wierzę, że ten Mistrz mógłby sprawić,
że odrosłaby mu ręka! I jeśli się zapytam, dlaczego tak wierzycie, to
powiecie mi, że jest tak dlatego, gdyż ów Mistrz był w strojony w
świadomość Stwórcy, on był Mistrzem! A ja powiadam wam, że tak jest,
gdyż ten człowiek posiadał wokół swego DNA pole, które działało w 88%
swej wydajności.
Z biologicznego punktu widzenia, ten człowiek byłyby zdolny i mógłby
sprawić, by odrosła mu kończyna. Powiadam wam, że obecnie zachodzi
ewolucja wewnątrz ciała odnośnie czegoś co jest wam znane, co sami
nazwaliście wrodzoną inteligencją ciała, inteligencją komórkową. Ha ha!
Nie oczekiwaliście takiej odpowiedzi, nieprawdaż? Poznaliście strach,
radość, miłość, a teraz dowiadujecie się o wrodzonej inteligencji ciała.
Oto co się zacznie dziać. Wrodzona mądrość komórkowa zacznie wzrastać w
swej inteligencji w sposób, którego się zupełnie nie spodziewacie.
Porozmawiajmy
o chorobach. Pozwólcie, że roztoczę przed wami obraz dysfunkcyjnego
systemu, który działa tylko z wydajnością 33%. Pole wokół DNA na razie
powstrzymuje ten kod przed dalszym rozwojem, czekając aż rozwiniecie
wyższy poziom świadomości, który włączy w siebie całość pola
merkaby-duszy. Wtedy wszystko w ciele zacznie działać lepiej. Kochani,
na tym polega wpływ wrodzonej mądrości ciała. Posłuchajcie. Do ciała
dostaje się wirus. Ciało może go albo rozpoznać, albo nie; albo
wyprodukować leukocyty T, albo nie; cała ta znana wam maszyneria walki z
chorobą, albo tego wirusa rozpoznaje, albo nie. Jeśli ciało go nie
rozpoznaje, to on was atakuje. Ciało oczywiście może zacząć powoli
zacząć go rozpoznawać i wytwarzać odpowiednie antyciała, ale robi to tak
powoli, że w międzyczasie wirus może was zabić. Co to za lipny system?
Pozwólcie,
że się was zapytam: Co robicie, kiedy do waszego domu włamuje się
złodziej? Oczywiście przeprowadzacie wywiad ze złodziejem, żeby się
przekonać, czy go znacie? Ha ha ha! Odpowiecie mi: „Wiadomo, że to nie
tak, od razu dzwonię po pomoc!” Czy więc nie byłoby bardziej sensowne,
gdyby ciało od razu rozpoznawało inwazję niezależnie od tego, co ją
powoduje? Wtedy od razu ciało mówi: „Ty tu nie należysz, uciekaj!” Zaraz
wam coś powiem: to miało zawsze tak działać! Pomysł, że ciało najpierw
musi wytworzyć pewne związki chemiczne, dzięki którym dopiero jesteście
na coś odporni jest dysfunkcyjny. Ta dysfunkcja jest właśnie teraz
bardzo widoczna. Ciało jest tak zaprojektowane, aby było arcy-mądre!
Mądrzejsze od was samych, od waszej wiedzy na temat tego, jak może być
mądre! Ono potrafi takie rzeczy, których wy się nawet nie domyślacie że
ono potrafi! Oto jak wygląda pole otaczające każdą cząstkę waszego DNA.
Każdą cząstkę, a w ciele tych cząstek są tryliony! Wzięte razem, tworzą
pole zwane wrodzoną inteligencją ciała, bądź mądrością komórkową.
Wrodzona inteligencja ciała niedługo zacznie ewoluować. [pauza]
Przykro
słuchać o raku, gdyż jest doprawdy łatwy do wyleczenia i to bez
konieczności hospitalizacji. Raka się daje łatwo wyleczyć. Można go
wyleczyć poprzez wysoki poziom świadomości człowieka, który wie, kim
jest, który nie ma problemów z poczuciem wartości własnej, który wie,
kim jest naprawdę. Pozwólcie, że opowiem wam, jak to działa. Rak to nie
wirus, a przecież jest żywy i potrafi udawać, że jest zdrową tkanką na
tyle, że ciało go nie rozpoznaje w ten sam sposób, co wirusa. Ciało nie
produkuje przeciwciał na walkę z rakiem. Ciało nie walczy z rakiem tak
samo, jak walczy z chorobą spowodowaną mikroorganizmem chorobotwórczym.
Rak rośnie po cichu i udaje, że jest częścią ciała, rozrasta się na
jakimś organie, ale mówi sobie: „W porządku, ja się tutaj chowam.” Zaraz
wam powiem, do czego jest zdolne wasze ciało. Przypominacie sobie, jak
wam mówiłem, że ciało potrafi rozpoznać, że coś nie stanowi jego części?
Ciało jest zaprojektowane, aby rozpoznawać raka.
Proszę,
abyście się na coś przygotowali. Na nowy, dotychczas nieznany wam
proces, dzięki któremu ciało zacznie wam pokazywać, co potrafi. Wraz ze
wzrostem poziomu świadomości – a przypadki czegoś takiego zostaną
odnotowane i wszyscy będą się drapali po głowach, jak to w ogóle
możliwe? – ciało od zawsze posiadało w swym arsenale zdolność
zagłodzenia raka na śmierć! Rak jest żywy, więc musi jeść. Jeśli więc
ciało potrafi go rozpoznać i nie dawać mu pożywki, - „och nie, żadnej
glukozy dziś dla ciebie nie będzie!”- to wtedy szybko może go zabić.
Ciało to potrafi. Taka zdolność tkwi w polu, jednak nie jest
wystarczająco rozwinięta, aby ją na razie zauważyć.
Kochani!
Nie o to chodzi, że raka się wyleczy i on przestanie istnieć! Ciało mu
po prostu nie da istnieć! Dobrze już znacie pole wrodzonej inteligencji
ciała, niejednokrotnie widzieliście, jak ono działa, choć nie nadajecie
mu należytego znaczenia. Może tego pola tak nie nazywacie, ale wiecie,
że ono istnieje, gdyż to ono reaguje na środki homeopatyczne. Niby jak
inaczej wytłumaczyć, działanie homeopatii? Zawartość substancji
chemicznej w nalewce homeopatycznej jest przecież zbyt znikoma, aby
wywierać na biochemię jakikolwiek wpływ, a przecież ciało na lek
homeopatyczny reaguje natychmiast. Więc jak to się dzieje? Roztwór
homeopatyczny działa jako komplet instrukcji wysyłany do pola wpływowego
wrodzonej mądrości ciała, ona go odczytuje i się do tych instrukcji
stosuje. Wokół DNA istnieje inteligentne pole, które zawiaduje także
procesem starzenia, regeneracją i wszystkimi rzeczami, które potrafi
dokonywać Mistrz. Wy już to widzieliście. Och, wy to już widzieliście.
W
szpitalu leży kobieta z rakiem w czwartym stadium. Przed nią jeszcze
jedna operacja, która jedynie przedłuży jej życie, ale go nie uratuje.
Jak dotychczas miała już ich dwie. Leży sobie w łóżku i nagle coś się
dzieje. Za każdym razem, kiedy to samo dzieje się z kimś innym, jeśli
się pacjenta o to zapytać, to powiedzą, że nachodzi ich nieprzeparte,
obejmujące całe ciało uczucie i zanim dotarli na stół operacyjny, kiedy
spojrzano na ich ostatnie wyniki krwi, to się zastanawiające, że chyba
zakradł się jakiś błąd, bo raka nie ma. Pacjenta przenosi się na inny
oddział. Nie to, że tego raka w ogóle nie ma, ale jest go mniej i zdaje
się umierać. Po dwóch, trzech dniach zupełnie znika, jakby go nigdy nie
było! Zjawisko to ma swoją własną nazwę: spontaniczna remisja! Taka
remisja może niezupełnie jest spontaniczna, ale ciało uzdrawia się tak
szybko jak to tylko możliwe, zabija raka; głodzi go. Przecież takie
przypadki są wam znane, czy nigdy się nie zastanawialiście dlaczego tak
się dzieje? Czy po prostu nazwiecie to cudem i przejdziecie nad tym do
porządku? Podziękujecie aniołom i pójdziecie dalej? A może jednak
zaczniecie się zastanawiać, że być może - któż wie? - w ciele tkwi coś,
co powoduje, że ono tak zaczyny działać? To „coś” to wrodzona mądrość
ciała, inteligencja komórkowa. Tak nazywa się to niewielkie pole, które
za tak wiele odpowiada. Ono może utrzymywać was przy życiu przez całe
pokolenia, wasze ciało jest zaprojektowane żeby żyć setki lat! Setki
lat. Po to istnieje coś takiego jak regeneracja, dzięki której mogą wam
nawet wyrosnąć nowe kończyny – abyście mogli tutaj pozostać! Dlaczego
regeneracja ma być dysfunkcyjna? Dzieje się tak, gdyż wasza świadomość
jest wciąż na to za niska.
Oto
dlaczego - kochani Ludzie- tutaj jestem! Jestem tutaj, aby wam
powiedzieć i pokazać, że to się obecnie zaczyna zmieniać, aby wam to
udowodnić. Tego samego doświadczy kobieta, która czeka w kolejce do
uzdrowiciela leczącego w kościołach poprzez przykładanie rąk. Jest to
uzdrowienie wynikające z wiary w jego możliwość, poprzez wykazanie
wysokiego poziomu świadomości wynikającego z podjęcia jakiejś duchowej
akcji, pod wpływem czego ciało uzdrawia się samo i to w obecności
tysięcy. Na tym to polega, kochani.
A
teraz chodźcie ze mną, gdyż pragnę was zaznajomić z Kręgiem Dwunastu. W
tym kręgu stworzymy pole wpływowe, które wasza wrodzona inteligencja
komórkowa rozpozna, jeśli jej na to pozwolicie. Proces ten jest więc
oparty na przyzwoleniu. Krąg Dwunastu będzie służył jako krąg wsparcia
rozpoznawanego przez wrodzoną inteligencję ciała, na widok którego powie
do siebie. „Nareszcie!” Stworzymy miejsce, w którym będziecie mogli
przesiadywać i odczuwać panującą tam energię tkwiącą w waszych własnych
ciałach. Będzie to przebudzenie tego tkwiącego wewnątrz ciała pola; Krąg
Dwunastu pozwoli każdemu z was na spontaniczną remisję, pozwoli wam na
wybór, czy ją przyjąć do wiadomości, czy nie, albo dostąpić tylko
częściowego uzdrowienia. To wszystko będzie zależało od tego, jak na to
spojrzy wasze własne ciało. Każdy jest przecież różny. Jaki poziom
poczucia wartości własnej już teraz posiadacie? Na jakim poziomie
świadomości jesteście obecnie? To nieważne, gdyż znajdując się w Kręgu
Dwunastu zaczniecie te sprawy odczuwać.
Krąg
łaskocze pole wrodzonej inteligencji komórkowej i rozmawia ze strukturą
komórkową, z jej zjednoczonym polem, jest to pole zjednoczone z Duchem i
gotowe do rodzaju uzdrawiania, którego prawdopodobnie tutaj jeszcze nie
widziano. To dopiero początki, gdyż jak tylko to raz poczujecie, to
będziecie wiedzieli, że sami to możecie zrobić! Na razie jednak,
prosiłem mego partnera, aby zarezerwował czas, który moglibyście spędzić
siedząc w takim polu. Jest to pole wzmocnione, poprzez kontakt z
którym, wasze ciało będzie miało możliwość zagłodzić raka, wyeliminować
chorobę, jeśli tak ma być.
Oto,
po co tutaj jestem. Przeżyliście poza rok 2012, przed nastaniem którego
moim zadaniem było opowiedzenie wam o przeskoku w świadomości. A teraz
zaczynamy coś innego, wzmocnienie w celu pomocy każdemu, kto ma na to
ochotę, kto ma życzenie posiedzenia sobie, odczucia, bycia w Kręgu
Dwunastu. Wszystko o czym tutaj była mowa jest rzeczywiste i prawdziwe.
Wszystko to już istnieje i wielu na świecie te rzeczy zaczynają się
objawiać. To o czym tutaj mowa, to tylko fragment. Pewnego dnia ludzkość
wolna będzie od chorób, które teraz ją prześladują, posiądziecie ciała,
które nie dopuszczą niczego, co nie jest ich częścią. A teraz, zanim
się pożegnamy, pozwólcie, że się zapytam. Co w tej chwili nie stanowi
części waszej świadomości? Czego się boicie? Co nie należy do radosnego
człowieka? Co nie należy do kogoś, kto jest czysty i stworzony na Jego
podobieństwo? Zastanówcie się nad tym. Zastanówcie się nad tym.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Fot. © EMF Worldwide
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz