Robert F. Kennedy Jr. i Robert de Niro oficjalnie potwierdzają w publicznej telewizji, że szczepionki zawierające rtęć powodują poważne choroby u dzieci, w tym i autyzm.
Robert de Niro, ojciec autystycznego syna przyznaje, że szczepionki zrujnowały życie jego syna i jego rodziny i będą musieli z tym żyć do końca życia.
Świat medyczny bardzo boi się użycia i wprowadzenia w obieg nowej jednostki chorobowej czyli „autyzm poszczepienny”, tzn. „autyzmu” się nie boi, ale boi się jak ognia słowa „poszczepienny”.
Co by się stało gdyby oficjalnie uznano drugi człon tej magicznej choroby za prawdziwy?
To byłby niestety początek końca ery szczepień ….. cała machina, która tworzy ten cały kłamliwy kompleks skutecznych i bezpiecznych szczepień legła by w gruzach.
Która matka chciałaby narażać dziecko na autyzm poszczepienny gdyby oficjalnie istniała taka choroba? A tak, sam autyzm to po prostu „choroba”, która przyplątała się nie wiadomo skąd.
Jak to mówią w życiu, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze :-)
A jak w medycynie nie wiadomo o co chodzi to chodzi o geny :-) i też o pieniądze ;)
Tak więc, można powiedzieć, że medycyna określa nas rodziców jako upośledzone genetycznie istoty. Zwala winę na rodziców za chorobę ich dziecka robiąc z nich kozły ofiarne aby tylko cień wątpliwości nie padł na tę ich truciznę wstrzykiwaną naszym dzieciom.
Warto jednak nie chować się w czterech ścianach z chorym dzieckiem, ale zacząć o niego walczyć, nie tylko w formie przywracania mu zdrowia poprzez medycynę naturalną, ale pociągać prawnie do odpowiedzialności tych, którzy skrzywdzili nasze dziecko.
Trzeba jak najwięcej głośnych procesów sądowych aby i przez takie posunięcia uświadamiać ludzi, że autyzm to nie choroba tajemniczego pochodzenia, ale choroba wywołana z premedytacją przez szczepienia, czyli dobitnie powiedziawszy „AUTYZM POSZCZEPIENNY”!!!
Zaszczepione dzieci zostały zaszczepione zgodnie z zaleceniami amerykańskiego stowarzyszenia lekarzy domowych i pediatrów. Wyniki badań pokazują, że nieszczepione dzieci są zdrowsze niż dzieci szczepione. Mierzono to częstością wizyt u lekarza, leczeniem ambulatoryjnym w szpitalu oraz przyjęciami z nagłych wypadków, które były znacznie niższe u dzieci nieszczepionych w porównaniu do dzieci zaszczepionych. Wyniki te ponownie podważają naukowe uzasadnienie korzyści i znaczenia szczepień!
Oto odpowiedni cytat Alfreda von Seefelda:
„Wydaje się, że każdy wiek podlega pewnym formom szaleństwa; jak w średniowieczu, polowanie na czarownice, furia szczepionkowa to szaleństwo naszych czasów … Czy też nie jest szaleństwem wierzyć, mimo wszystkich doświadczeń, że trzeba siać chorobę, aby czerpać z niej zdrowie?”” Badanie to zostało opublikowane w najbardziej rozpowszechnionym na świecie dzienniku medycznym Journal of the American Medical Association (JAMA) w marcu 2013 r. http://archpedi.jamanetwork.com/artic...
Robert de Niro, ojciec autystycznego syna przyznaje, że szczepionki zrujnowały życie jego syna i jego rodziny i będą musieli z tym żyć do końca życia.
Świat medyczny bardzo boi się użycia i wprowadzenia w obieg nowej jednostki chorobowej czyli „autyzm poszczepienny”, tzn. „autyzmu” się nie boi, ale boi się jak ognia słowa „poszczepienny”.
Co by się stało gdyby oficjalnie uznano drugi człon tej magicznej choroby za prawdziwy?
To byłby niestety początek końca ery szczepień ….. cała machina, która tworzy ten cały kłamliwy kompleks skutecznych i bezpiecznych szczepień legła by w gruzach.
Która matka chciałaby narażać dziecko na autyzm poszczepienny gdyby oficjalnie istniała taka choroba? A tak, sam autyzm to po prostu „choroba”, która przyplątała się nie wiadomo skąd.
Jak to mówią w życiu, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze :-)
A jak w medycynie nie wiadomo o co chodzi to chodzi o geny :-) i też o pieniądze ;)
Tak więc, można powiedzieć, że medycyna określa nas rodziców jako upośledzone genetycznie istoty. Zwala winę na rodziców za chorobę ich dziecka robiąc z nich kozły ofiarne aby tylko cień wątpliwości nie padł na tę ich truciznę wstrzykiwaną naszym dzieciom.
Warto jednak nie chować się w czterech ścianach z chorym dzieckiem, ale zacząć o niego walczyć, nie tylko w formie przywracania mu zdrowia poprzez medycynę naturalną, ale pociągać prawnie do odpowiedzialności tych, którzy skrzywdzili nasze dziecko.
Trzeba jak najwięcej głośnych procesów sądowych aby i przez takie posunięcia uświadamiać ludzi, że autyzm to nie choroba tajemniczego pochodzenia, ale choroba wywołana z premedytacją przez szczepienia, czyli dobitnie powiedziawszy „AUTYZM POSZCZEPIENNY”!!!
Badanie na 323.247 dzieciach pokazuje, że dzieci nieszczepione są zdrowsze od szczepionych
„Czy nieszczepione dzieci są zagrożone? Aby sprawdzić stan zdrowia dzieci zaszczepionych i niezaszczepionych w ramach badań naukowych, w Stanach Zjednoczonych przebadano łącznie 323.247 dzieci urodzonych w latach 2004-2008 w wieku od dwóch miesięcy do dwóch lat.Zaszczepione dzieci zostały zaszczepione zgodnie z zaleceniami amerykańskiego stowarzyszenia lekarzy domowych i pediatrów. Wyniki badań pokazują, że nieszczepione dzieci są zdrowsze niż dzieci szczepione. Mierzono to częstością wizyt u lekarza, leczeniem ambulatoryjnym w szpitalu oraz przyjęciami z nagłych wypadków, które były znacznie niższe u dzieci nieszczepionych w porównaniu do dzieci zaszczepionych. Wyniki te ponownie podważają naukowe uzasadnienie korzyści i znaczenia szczepień!
Oto odpowiedni cytat Alfreda von Seefelda:
„Wydaje się, że każdy wiek podlega pewnym formom szaleństwa; jak w średniowieczu, polowanie na czarownice, furia szczepionkowa to szaleństwo naszych czasów … Czy też nie jest szaleństwem wierzyć, mimo wszystkich doświadczeń, że trzeba siać chorobę, aby czerpać z niej zdrowie?”” Badanie to zostało opublikowane w najbardziej rozpowszechnionym na świecie dzienniku medycznym Journal of the American Medical Association (JAMA) w marcu 2013 r. http://archpedi.jamanetwork.com/artic...
„Przewiduję,
że Gardasil będzie największym skandalem medycznym wszech czasów, bo w
pewnym momencie, uda się udowodnić, że ta szczepionka, jako techniczne i
naukowe osiągnięcie, nie ma absolutnie żadnego wpływu na raka szyjki
macicy i że wszystkie bardzo liczne działania niepożądane, które niszczą
życie, a nawet zabijają, służyć ma innemu celowi, generowaniu zysków
dla producentów.”
To oświadczenie zostało złożone w kwietniu 2014 roku przez francuskiego lekarza medycyny Bernarda Dalbergue, byłego pracownika przemysłu farmaceutycznego Merck, producenta szczepionki przeciw HPV Gardasil (w Polsce Silgard).
https://youtu.be/g93zWcXU3w4
To oświadczenie zostało złożone w kwietniu 2014 roku przez francuskiego lekarza medycyny Bernarda Dalbergue, byłego pracownika przemysłu farmaceutycznego Merck, producenta szczepionki przeciw HPV Gardasil (w Polsce Silgard).
https://youtu.be/g93zWcXU3w4
Opublikowano 5 minutes ago, autor: An..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz