środa, 26 grudnia 2018

Wikileaks ma udostępnić przecieki o rzekomej wojnie z UFO na Antarktydzie.

Czy amerykańskie Siły Kosmiczne to odpowiedź na zagrożenia ze strony UFO?


Źródło: pixabay
Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych zostaną przeszkolone do prowadzenia działań wojennych w kosmosie do 2020 roku. Zgodnie z powstającym obecnie teoriami, prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zainicjował powstanie sił kosmicznych Stanów Zjednoczonych po zapoznaniu się z prawdą na temat fenomenu UFO.
 
 
Te niezwykłe tezy pojawiły się całkiem niedawno na portalu The Sun. Zgodnie z treścią artykułu Nick Pope, dziennikarz i były pracownik brytyjskiego Minsterstwa Obrony Narodowej, argumentował, że prezydent Trump na pewno zna prawdę na temat potencjalnego zagrożenia ze strony pojazdów UFO. I że to właśnie ta wiedza sprowokowała Trumpa do stworzenia nowej gałęzi wojskowej znanej jako Space Force.

Dziennikarz odniósł się przy tym do projektu amerykańskiej armii znanego jako AATIP (Advanced Aerospace Threat Identification Program). Ten tak zwany Zaawansowany Program Identyfikacji Zagrożeń Kosmicznych dysponował budżetem około 20 milionów dolarów rocznie przydzielanych przez Departament Obrony na badania potencjalnych zagrożeń ze strony pojazdów UFO. Kierownikiem programu był Luiz Elizondo, który mówił o istnieniu sekretnego programu na początku tego roku. 
Jednym z najbardziej przełomowych odkryć tej gałęzi amerykańskiej armii - w połączeniu z wideo i dźwiękiem - było obserwowanie przez amerykańskich marynarzy wojennych "całej floty" UFO, które przeciwstawiały się podmuchom wiatru o sile 120 węzłów. Według Pope'a, Trump jest najprawdopodobniej zdaje sobie sprawę z tego, że komisja senacka bada obecnie incydent z udziałem pilotów US Navy, którzy ścigali niezidentyfikowany biały obiekt w kształcie "tic taca", który podróżował z "prędkością pocisku balistycznego" u wybrzeży Meksyku podczas ćwiczeń wojskowych.
Czy jednak ta domniemana wiedza faktycznie mogła przyczynić się do planów prezydenta dotyczących utworzenia Sił Kosmicznych? Biorąc pod uwagę, że ta pierwsza na świecie jednostka do działań w kosmosie ma powstać do 2020 roku zdecydowanie mamy tu doczynienia z jakimiś nieznanymi okolicznościami. Jednak kwestia tego na ile są one dzikimi domysłami a na ile faktycznymi argumentami, pozostaje nieznana.




WikiLeaks oraz jej charyzmatyczny szef, Julian Assange byli już prowodyrami wielu niechcianych dyplomatycznych skandali. Assange tak zalazł za skórę Amerykanom, że robią, co mogą, aby go wyeliminować. Teraz pojawiły się doniesienia, że WikiLeaks może ujawnić pewne dokumenty dotyczące UFO i tajnej wojnie, jaka jest prowadzona nad Antarktydą.
Podobno na przestrzeni lat dochodziło do rozmaitych incydentów z USO, czyli Unidentified Submerged Objects a po polsku, niezidentyfikowanymi obiektami podwodnymi. Większość z tych pojazdów wyłaniała się spod wody w okolicach Antarktydy. Do incydentów doszło w 1991 a zwłaszcza 10 czerwca 2004 roku, kiedy flota UFO udała się w kierunku Meksyku. Przy okazji warto przypomnieć niedawne przypadki UFO wlatujących do meksykańskiego wulkanu Popocatepetl.

WikiLeaks jest podobno w posiadaniu dokumentów potwierdzających historię kontaktów z UFO dokonywanych w okolicach skraju półkuli południowej. Trzeba przyznać, że okolice Antarktydy są wskazywane od dawna, jako lokalizacja, z której wylatuje najwięcej dziwnych obiektów. Słynne są przekazy wideo ze stacji polarnej Neumayer regularnie powodują konieczność wyjaśniania, co tak właściwie zarejestrowały kamery.

Jeśli USA rzeczywiście prowadza jakąś tajną wojnę z UFO to fakt, że jeszcze nie zostaliśmy zmieceni z powierzchni Ziemi może oznaczać, że UFO nie traktuje poważnie ataków Ziemian. To tak jakby człowiek miał przejmować się muchą, może to po prostu dla nich drobna upierdliwość, ale nic poza tym. Ciekawe czy przy okazji upublicznienia incydentów z UFO czy USO dojdzie też do ujawnienia innych materiałów fundamentalnych dla zrozumienia istoty fenomenu UFO.

https://innemedium.pl/wiadomosc/wikileaks-ma-udostepnic-przecieki-o-rzekomej-wojnie-ufo-antarktydzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz