Czy znamy Ziemię i jej mieszkańców ?! Taki tytuł jest tylko pozornie
oczywisty. Nasza historia ziemska jest tak niezwykła, że na usta co
chwilę się ciśnie słowo "niesamowite", "niezwykłe" i "szokujące" !
Zapraszam państwa do obejrzenia jednego z najlepszych i zarazem
najpiękniejszych filmów z dziedziny zakazanej archeologii. Film skałada
się z czterech części prezentujących tajemnice nieznanej działalności
poprzednich-poprzedniej cywilizacji, którą nazywam cywilizacją
NATURY. Natury, bo nie niszczyła środowiska naturalnego, żyła z
naturą w zgodzie, znała jej tajemnice, kontaktowała się z nią i dzięki
niej rozwijała wiele niezwykłych zdolności, posiadła nieznaną zadziwiającą nas wiedzę.
Ta lub te cywilizacje zostawiły na tej planecie wiele zagadkowych śladów
swojej bytności. Jako Polacy i ziemianie tej epoki, mamy możliwość
zapoznać się z jej szczątkami, z ogromną ilością niezwykłych
pozostałości, które wskazują na gigantyczną tajemnicę istnienia tamtej
ludzkości, tajemnice które posiadała poprzednia cywilizacja wyrażały się
w znajomości rzeczywistości, złożonej z wielu wymiarów. Te niezwykłe
tajemnicze budowle, znaki i szczątki prastarej nauki, pozostałe po
potopie, są świadectwem, że poprzednia cywilizacja przenikała
wielowymiarową rzeczywistość bardziej niż nasz establiszment naukowy
jest zdolny przyznać.
Obecna cywilizacja cierpi na amnezję popotopową, która objawia się w wielu dziedzinach tzw. nauki. Ewolucjonizm zbiera szerokie żniwo w postaci wyparcia życia religijnego, duchowego, doświadczeń z pogranicza rzeczywistości, aż po zaprzeczenie o istnieniu Super Istoty Duchowej - osobowej, mającej moce do robienia rzeczy niemożliwych, do materializacji światów, stwarzania życia, oraz do przekazywania innym istotom uczuć wyższych, wreszcie nasza obecna cywilizacja wypiera istnienie świata duchowego, zwanego w naszej europejskiej cywilizacji - Niebem. Jesteśmy jako dzisiejszy rodzaj ludzki potomkami niezwykłych istot, stworzonych przez Tą Nadistotę. Nasze DNA było i prawdopodobnie ciągle jest manipulowane przez niepoznane byty z innych wymiarów-światów. Zapraszam na arcyciekawą dokumentalną produkcję, z pewnością docenią ją wszyscy ci, którzy się interesują zakazaną archeologią, tajemnicami poprzednich cywilizacji, dokument jest w wersji HD.
Obecna cywilizacja cierpi na amnezję popotopową, która objawia się w wielu dziedzinach tzw. nauki. Ewolucjonizm zbiera szerokie żniwo w postaci wyparcia życia religijnego, duchowego, doświadczeń z pogranicza rzeczywistości, aż po zaprzeczenie o istnieniu Super Istoty Duchowej - osobowej, mającej moce do robienia rzeczy niemożliwych, do materializacji światów, stwarzania życia, oraz do przekazywania innym istotom uczuć wyższych, wreszcie nasza obecna cywilizacja wypiera istnienie świata duchowego, zwanego w naszej europejskiej cywilizacji - Niebem. Jesteśmy jako dzisiejszy rodzaj ludzki potomkami niezwykłych istot, stworzonych przez Tą Nadistotę. Nasze DNA było i prawdopodobnie ciągle jest manipulowane przez niepoznane byty z innych wymiarów-światów. Zapraszam na arcyciekawą dokumentalną produkcję, z pewnością docenią ją wszyscy ci, którzy się interesują zakazaną archeologią, tajemnicami poprzednich cywilizacji, dokument jest w wersji HD.
Czy pokazane na filmie pozostałości to początki życia ludzi po
potopie, czy przed potopem ? Możliwe, że mamy do czynienia z obydwoma
sytuacjami. Dla tych z was, znających badania rzetelnych naukowców
odnośnie drastycznych zmian klimatycznych występujących po potopie,
będzie on trochę jaśniejszy, to co zobaczycie w tych wideo wprawia w
zdumienie. Należy zadać pytanie co takiego mają w swoich archiwach
wywiad satelitarny USA ? Posiadają oni satelity zdolne penetrować grunt
do kilku metrów pod powierzchnię. Wagę tych satelitarnych znalezisk
pozostawiam do państwa oceny. W internecie znajduje się
kilkanaście filmów Google
Earth o dziwnych znaleziskach, jednak w ocenie większości badaczy są
one fotomontażami komputerowymi, co jak wiemy jest zmorą naszych czasów.
Musimy wspomnieć, że są podejrzenia o wymazywaniu najbardziej
szokujących znalezisk archeologicznych dokonanych dzięki satelitom, to
co tu jest zaprezentowane daje nam przedsmak przyszłych odkryć. Czasami
te pozostałości wyglądają jakby ktoś z nich usunął cale budowle-budynki,
a w ich miejscu zieje "dziura", często zalana wodą. Fala powodziowa
mogła mieć różną siłę i prędkość przepływu, w różnych miejscach
zniszczenia mogą wyglądać różnie, możliwe że czasami potop zabierał całe
budowle pozostawiając albo fundamenty, albo wgłębienia. Ludzie którzy
zasiedlali potem te tereny, adaptowali te budowle do swoich wierzeń,do
swoich możliwości umysłowych, duchowych. W filme pojawiają się
prawdopodobnie pozostałości zaawansowanej techniki uprawnej,
lub takie formy
badacze sugerują, że zostały te strefy przejęte przez przybyłą na te
tereny ludność i zaadoptowane do ich potrzeb, co jest wysoce
prawdopodobne oglądając dowody zdjęciowe oraz niezwykłe geometrie tych
specjalnych terenów, dodatkowo szokujące, wielokilometrowe "konstrukcje"
na dnie oceanów. Skala tych pozostałości oraz "inność"
tamtego świata wprawia w osłupienie, Ziemia i jej historia to coś
niezwykłego, ilu z was jest w stanie ją zaakceptować ?! Latające Vimany,
wojny hinduskich bogów i ich broń przypominająca broń
nuklearną wraz z pozostawionymi kraterami powybuchowymi, Synowie Boży
zapładniający ludzkie kobiety, zniszczenie Sodomy i Gomory ogniem z
nieba, manipulacje ludzkim DNA, materializujący się Aniołowie, sześcio
palczaste istoty o wzroście 2.5-3.5 metra, prowadzenie Izraelitów przez
Świetlistego Anioła w czasie nocy i otoczonego mgłą w czasie dnia,
rozstąpienie się morza i przejście Izraelitów na drugi brzeg, "ludzie" z
większymi czaszkami, z innym kształtem czaszek, technologia maszynowa
zastosowana do budowy piramid z Giza oraz Ameryki południowej,
zaawansowana wiedza matematyczna, a zwłaszcza geometryczna, broń
laserowa- termiczna zastosowana w starożytnej Ameryce... Jeżeli
myślicie, że coś wiecie o Ziemi i jej historii to naprawdę żyjecie w
"oblivionie" Jak się w tym wszystkim rozeznać ? Jest tylko Jeden, Ten
Prawdziwy, On opowiadał największe tajemnice od założenia świata !
Co przedstawiają te trzy zdjęcia ?! Czy jest to opuszczone lotnisko obecnej
cywilizacji przykryte zwykłą lokalną popowodziową warstwą gleby ? Czy
może starożytna konstrukcja, przykryta warstwą gleby Biblijnego potopu ? Dunhuang w prowincji Gansu, Chiny
zdj.6
zdj.7
Gdy klikniecie państwo na zdjęcie numer 7 to okaże się, że w konstrukcji
z prawej strony, która jest najprawdopodobniej działalnością
Chin, występują ślady pojazdów dookoła tego "lotniska", co świadczyć
może o jakiejś działalności serwisowej czy innej, mającej na celu
działanie obok tego "czegoś" przypominającego lotnisko. Natomiast brak
jakichkolwiek śladów dookoła tej konstrukcji z lewej strony jest wysoce
dziwny, stare
ślady powodziowe występujące na konstrukcji z lewej są wysoce
podejrzane, i mogą wskazywać na "starożytne pochodzenie" tego "lotniska"
Część badaczy, którzy są także pilotami stwierdzają że ich analizy
wskazują na konstrukcję z lewej strony jako tą będącą starożytną, oto co
napisali w języku angielskim odnośnie ostatnich dwóch zdjęć:
"...I am a retired engineer doing research with Google Earth. I
analyzed image of the "Chinese Airport". The total outside
perimeter of the left (west) airport is 22360.6 feet, somewhat
precisely the square root of 5. The outer perimeter of the
dark section is 22360.6 / 16 / A where A= E -1 = 1.718281828,
the fractal portion of natural log base E. I seriously doubt
anybody in modern times would design anything like that.
One may also see that common truck traffic has made tracks out
across a number of the marks and therefore it cannot be paved or a
prepared surface. If the marks were graded and compacted, they would
be nearly perfectly level lengthwise and side to side. When tracing
the contour with GE they still show the general contour of the area
around them.
Water erosion on the west mark indicates that this desert area
was once quite a bit moister and the marks were already there during
heavy rains or snow runoff. Even the darker colored areas which one
might be tempted to think are paved show signs of erosion.."
...a zaraz obok znajdują się te "konstrukcje" ! też przykryte warstwą
gleby naniesionej przez wodę, wodę obecnego czasu czy Biblijnego potopu
?! Dunhuang w prowincji Gansu, Chiny
To jest zdjęcie z innej konstrukcji, położona jest gdzieś w Ameryce południowej, dziwne podobieństwo do tych z Chin...
No i to ! Czym są te "konstrukcje" znajdujące się pod wodą ? Przypominają piramidy z Ameryki południowej.
Czym jest ta zagadkowa okrągła "formacja" ?! Czy coś odcisnęło ten
kształt w świeżej popotopowej glebie ? Czy jest to może pozostałość z
tamtego świata ?
Dodatkowo zapraszam na blog o technologi maszynowej zastosowanej w Egipcie przy budowie piramid !
Filmy
Cztery odcinki filmu
Part 1 - From the Brink of Extinction (Ruins of Old Earth)
Part 2 - From the Brink of Extinction (Ruins of Old Earth)
Part 3 - From the Brink of Extinction (Ruins of Old Earth)
Part 4 - From the Brink of Extinction (Ruins of Old Earth)
W czwartej części tego filmu, pod koniec autor pokazuje pęknięcie
skorupy ziemskiej z którego wydobyła się "fontanna" wody sięgająca
przestrzeni kosmicznej o której była mowa w rozdziale o tajemniczym
wyginięciu mamutów.
Atlantis: The South America Connection?
Atlantis: The South America Connection?
Przedstawione poniżej zdjęcia mogą być znaczące w badaniach nad
cywilizacją przedpotopową i jej zaawansowaniem technologicznym. Polska i
Polacy to niezwykły naród, posiadający wielki duchowy potencjał.
Wierzę, że jako spadkobiercy tamtej ludzkości, jesteśmy w stanie
zaakceptować historię przedpotopową taką jaką ona jest, może nawet
bardziej niż inne Narody. Chciałbym przedstawić tu dowody na
zastosowanie jakiejś techniki maszynowej przedpotopowych Ziemian. Fakty w
postaci zdjęć satelitarnych, czy odkryć archeologicznych przemawiają
coraz bardziej za twierdzeniami o niezwykłej historii Ziemi i jej
mieszkańców. Dziwność świata przedpotopowego możemy podziwiać w
tajemniczych pozostałościach popotopowych, w niezwykłych budowlach
tamtego świata. Takimi "konstrukcjami" są tajemnicze pozostałości z
terenów dzisiejszej Afryki. Część badaczy określiła je jako kanały
irygacyjne, ich gigantyczna wielkość wskazywać by mogła na jakąś
technologię ukrywajacą się za tak gigantycznym przedsięwzieciem.
Oto zdjęcia ogromnego systemu nawadniania w Republice Południowej
Afryki. Obejmuje on swoim zasięgiem teren o powierzchni około 386.000
km. kwadratowych . Przecina 3 kraje , i jest większy niż stan Texas.
Łączna długość tych "kanałów to około 386.000 km. (386 tysięcy
kilometrów), wydają się być powiązane z techniką nawadniania ziemi lub
starożytną metodą gospodarowania glebą i jej zasobami biomasy. Kanały te
są w odległości około 1km od siebie, wiele z nich ma długość około 966
kilometrów ! Jest to przykład niezwykłej czy wręcz szokującej inżynierii
planetarnej, którą wielu nazywa terraformacją. Jest to dzieło
przedpotopowych specjalistów od upraw roślinności na niespotykaną skalę !
Zapewne większość z was wie, że przedpotopowa ludzkość była całkowicie
vegatariańska.
w tym temacie proponuję także zapoznać się z tym wpisem:
"... I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po
całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was
będą one pokarmem..." Ks. Rodzaju 1:29
"Kanały" te potwierdzać by mogły potrzebę upraw roślin jadalnych na
skalę występujacą tylko w filmach z gatunku sci-fi. Wielu z dzisiejszych
agronomów kiwa z zadumą głową gdy dowiaduję o skali takiego
przedsięwzięcia. Gdybyśmy chcieli przeliczyć koszty budowy takiego
systemu nawadniania dla obecnej ludzkości, to musielibyśmy przyjąć
porównawczo, iż budowa cztero pasmowej autostrady na długości jednej
mili byłaby cenowo odpowiednikiem takiego przedsięwzięcia na długości
jednej mili starożytnego kanału. Cena dzisiejszego odcinka jednej mili
autostrady o czterech pasmach wynosi około 1.5 miliona dolarów, co w
przeliczeniu kosztowało by dzisiejszą cywilizację (gdyby chciała
powtórzyć ten agrotechniczny wyczyn) około 360 miliardów dolarów !!!
Szacuje się, że teren tan miał powierzchnię 153 milionów hektarów !
Jeżeli przyjmiemy, że na jeden hektar przypadało 8 pracowników
obsługujących uprawy, to całkowita liczba zatrudnionych, zajmujaca się
tym "ogrodem", wyniosła by 1.2 miliarda ludzi !!!
Poniższe zdjęcia przedstawiają starożytne tajemnicze miejsca, możliwe że to po prawej jest starożytnym lądowiskiem jakiegoś typu, choć niekoniecznie nim musi być:
(...)Kandżilal, który przeanalizował najstarsze zabytki
literatury wedyjskiej twierdzi, że wynika z nich, iż przed obecną
cywilizacją istniała na Ziemi inna, bardziej zaawansowana. Zgodnie z
hinduskimi mitami, jej rozsadnikami byli bogowie, którzy w wyniku
konfliktu z demonicznymi Asurami musieli uchodzić na Ziemię. 33 niebian
pod wodzą Agniego - boga ognia, po okresie tułaczki, dotarło do Indii.
Kandżilal opiera swe wnioski na poglądach Sajany - znanego komentatora
Wed z XIV w., który był zdania, że niebianie nawiązali stosunki z ludźmi
właśnie podczas trwającej wojny. Po pokonaniu Asurów, 22 bogów wróciło
do nieba (do nieba a nie na inną aplanetę ! patrz artykuły do których dałem dwa linki poniżej- dopisek mój), a reszta pozostała na Ziemi.
Zdaniem niektórych, wyobrażenia o wimanach
narodziły się właśnie w tamtych czasach. Innymi słowy, bogowie -
zaawansowane istoty pozaziemskie, które przybyły na Ziemię w
zamierzchłej starożytności - przywieźli ze sobą latające machiny, które
zostały upamiętnione w przekazach ustnych, a potem pisemnych. Takiego
zdania był inny autor zajmujący się tą tematyką, dr Śrikumar W.
Gopalakriszna, który tak pisał o śladach wiman w najsłynniejszych
eposach:
"W ‘Mahabharacie’, a także ‘Bhagawatapuranie’ znajduje się opis wimany
Salwy. Ten wielki pojazd wojskowego przeznaczenia mógł przenosić ludzi i
broń, a Salwa dostał go od istoty imieniem Maja Danawa. Wspomniane
teksty zawierają też wiele odniesień do mniejszych wiman -
jednomiejscowych. Używali ich głównie bogowie lub bóstwa drugorzędne,
ale nigdy ludzie” - pisze, dodając, że jedno z sanskryckich określeń
bogów to "waimanikan" -"podróżujący wimanami". (...) W tym temacie zapraszam na dwa artykuły:
http://argonauta.pl/bog-przywraca-to-co-przeminelo-czyli-oblivion-w-nowej-formie/http://argonauta.pl/synowie-bozy-krzyczeli-z-radosci/
Latające smoki, niebiańskie pojazdy ogniste - te motywy występują we
wszystkich mitach w Chinach, Indiach, Egipcie, Izraelu, Ameryce
Środkowej i Południowej, a także w antycznej Grecji. Jednoznaczne,
niezwykle szczegółowe opisy latających maszyn, baz kosmicznych i wojen
toczonych między nimi występują w prastarych indyjskich Wedach. Krótki
ustęp ze staroindyjskiego eposu Ramajana pokazuje, jak wielka jest
dokładność tych opisów:
...Rama wsiadł do niebiańskiego pojazdu... i przygotowywał się do
lotu. Wehikuł ten miał dwa piętra, wiele pokoi i okien. Kiedy pojazd
uniósł się w powietrze, wydał przeciągły odgłos. Niebiański pojazd lśnił
niczym ogień w letnią noc, podobny był do komety na niebie i jarzył się
niczym czerwony ogień...
Również w Biblii przeczytać można wiele opisów obiektów latających i
relacji o 'lotach' poszczególnych proroków do różnych miejsc na Ziemi
albo do określonych miejsc na firmamencie.
"Pozwolę sobie odwołać się ponownie do opracowania prof. Dileepa Kumara
Kanjilala Latające maszyny w starożytnych Indiach. Oto, co Kanjilal
pisze o rodzaju napędu stosowanego w starożytnych, latających
(kosmicznych) statkach:
„Jeden z opisanych (w Rigwedach – dop. mój) latających
pojazdów bojowych napędzany był cieczami, których nazwy trudno dziś
prawidłowo przetłumaczyć. Najbliższym odpowiednikiem słów madhu oraz
anna są określenia „miód” oraz „płyn”.” A więc do napędu używano dwóch składników, tak jak paliwa i utleniacza we współczesnych napędach rakietowych, ale...
„Madhu oznacza w klasycznym sanskrycie tyle co miód, w słownikach
porównywane jest też jednak do słowa soma, czyli „płynnej substancji”. Anna,
co zazwyczaj oznacza ugotowany ryż, tutaj oznacza sfermentowany sok
ryżowy. Chodzi prawdopodobnie o mieszaninę alkoholu i somy, którą
przechowywano w zbiornikach i stosowano jako paliwo.”
Czy utleniaczem alkoholu mogła być „płynna substancja” podobna do
„miodu”? To raczej ta „płynna substancja” mogła być paliwem, ale
przecież alkohol nie może być utleniaczem. Oczywiście, że statek
kosmiczny widziany przez Ezechiela nie musiał mieć napędu tego samego
rodzaju, co opisany powyżej. Zresztą, w starożytnych tekstach, na które
powołuje się prof. Kanjilal, opisanych jest wiele różnych typów statków
latających, z różnymi rodzajami napędów. Były i takie, które „nigdy nie
musiały nabierać paliwa” i takie, które poruszały się tak szybko jak
myśl.
Oprócz pojazdów ratha były też wimana. Słowo to oznacza, między innymi,
„ogień powietrzny”, ale także coś, „co wypełnia firmament pysznym
blaskiem”, co „rozświetla całą okolicę”, co „zawiera płynną substancję” i
zdolne jest nadążać za wschodami i zachodami Słońca i Księżyca. Pojazdy
te poruszały się z hukiem równym gromowi. A Ezechiel wciąż pisze o
„światłości chwały Pańskiej” i o „głosie poruszenia wielkiego”. Czytamy
też:
Ezech 43,2: A oto chwała Boga izraelskiego szła drogą wschodnią, a
głos miała jak głos wód wielkich, a ziemia się świeciła od majestatu
Jego."
Wygląd cywilizacji Ziemian przed potopem był nie tylko szokująco
odmienny od naszej dzisiejszej, ale działy się tam w pewnym momencie
rzeczy, których dzisiejsze elity nie chcą, byśmy o nich wiedzieli oraz
byli świadomi, o tym właśnie jest artykuł pt.:"Prawdziwy władca pierścieni - część II (Aktualizacja - wersja 2.2)"
A teraz najważniejsze, jakimi urządzeniami to wykonano ?! Ile urządzeń
pracowało na tej gigantycznej "farmie" ? Przecież nikt nie będzie
poruszał się pieszo, czy konno na odległościach rzędu 1000 kilometrów
(słownie: tysiąca kilometrów) by doglądać i regulować zbiory.
Przedsięwzięcie tych rozmiarów musiało (moim zdaniem) być prowadzone za
pomocą niezwykłych maszyn ! Prawdopodobnie technologia Viman była tą,
którą implementowano do tego rodzaju prac. Jest to jeden z
najważniejszych dowodów dotyczących przedpotopowej globalnej populacji
(jej liczebności) i tego, że byli cywilizacją vegeterian. Cywilizacją
mającą od początku charakter cywilizacji życia, zabijanie istot żywych, w
tym przypadku zwierząt było oznaką upadku, niższej formy inteligencji,
czy po prostu zła, które mogło by się przenieść na ludzi i ich
zachowanie względem siebie, co obserwujemy dziś po potopie, gdy miliardy
zwierząt hodowlanych jest zabijana w celach zarobkowych, a sam proces
uśmiercania stał się tak normalny, że ludzie przenieśli go na swoje
zachowanie względem siebie, traktując istoty ludzkie jak zwierzęta, a
nie stworzone byty obdarzone Duszą.
Na początku ludzie byli wegetarianami, a ich zadaniem było uprawianie i doglądanie ogrodu Eden (Rdz. 2,15).
Uprawa roli stała się trudem i mozołem dopiero po upadku: „W pocie więc
oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie" (Rdz 3,19). Człowiek
przestał być wegetarianinem, kiedy Noe, po wielkim oczyszczeniu świata z
grzechu za pomocą wód potopu, został poinstruowany, by spożywał mięso (por.
Rdz 9,3: „...Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was
na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko..."). Od tego
momentu Bóg mówi o zwierzętach jako o stworzeniach obdarzonych
płochliwością (Rdz 9,2), które „zostały oddane wam [rodzinie Noego] we
władanie". Nie ma wątpliwości, że w świetle Biblii człowiek zajmuje
pozycję nadrzędną, co jednak nie może być użyte do usprawiedliwienia
rodzącego się w nim okrucieństwa. Widać to z wielu fragmentów Pisma
Świętego, które uczą, by nie znęcać się nad zwierzętami. Pozwolenie na
jedzenie mięsa otrzymaliśmy od Stwórcy i jest one nam dane w jakimś
celu, jednak jako istoty duchowo-materialne aspirujące do wyższych
światów i wyższego bytowania powinniśmy przemyśleć cywilizacyjne
procedury hodowli i zabijania istot zamieszkujących ten sam świat.
Pozostałości "systemu irygacyjnego" możecie państwo odnaleść na znanej
przeglądarce satelitarnej Google Earth, okolice Botswany. Współrzędne
tej "konstrukcji" na Google Earth to 18 ° 51'32 .05 " N, 21 ° 36'22 .11"
E.
Ile takich przedsięwzięć "rolniczych" było prowadzonych na kuli
Ziemskiej przed kataklizmem ? Wiadomo, że inne ciekawe tereny rolnicze
przedpotopowej cywilizacji wegeterian zostały odkryte w Ameryce
południowej, a których zdjęcia zostały zaprezentowane w tym wpisie.
Wiemy, że potop i jego gigantyczne osady błota pokryły znaczną część
kontynętów, to co pozostało i tak wprawia w zachwyt nad ogromem prac
prowadzonych przez tzw. "prymitywną" cywilizację starożytnych, a która
okazuje się być niezwykle specjalistyczną i zaawansowaną pod wieloma
względami. Jesteśmy tylko mglistym odbiciem tamtej długowiecznej
ludzkości i jej osiągnięć. Ilu mieszkańców posiadała cywilizacja Ziemi
przed potopem ? Badania niezależnych geologów potwierdzają występowanie
jednego kontynętu, o czym wspominam w moich wpisach.
Ogród jest symbolem nieba, symbolem szczęścia wiecznego. Już na
pierwszych kartach Biblii ogród Eden obrazuje stan łaski, przyjaźni
człowieka z Bogiem, a także harmonii ze światem przyrody. W Biblii
wymienionych jest ponad sto gatunków roślin, krzewów i drzew. WYOBRAŹ
sobie, że przechadzasz się po rozległym ogrodzie. Nie jest on otoczony
żadnym murem, zza którego docierałby zgiełk miasta. Nic nie mąci twojego
spokoju. Nie dręczą cię troski, nie nękają żadne alergie ani inne
choroby. Nic cię nie boli. Całym sobą możesz chłonąć piękno tego
miejsca.
Sycisz oczy widokiem barwnych kwiatów i bujnych, zielonych traw.
Podziwiasz strumień mieniący się w słońcu, grę świateł i cieni wśród
gałęzi drzew. Czujesz, jak muska cię delikatny wiatr niosący słodkie
zapachy. Dobiega cię szelest liści, plusk wody uderzającej o skały,
melodyjny śpiew ptaków i brzęczenie zapracowanych owadów. Kiedy myślisz o
takim miejscu, czy nie marzysz, żeby naprawdę się w nim znaleźć?
Na całym świecie mnóstwo ludzi wierzy, że mniej więcej tak wyglądała
nasza kolebka. Od wieków wyznawcy judaizmu, chrześcijaństwa oraz islamu
uczą się o ogrodzie Eden, w którym Bóg umieścił Adama i Ewę. Jak wynika z
Biblii, rozkoszowali się oni szczęściem i spokojem. Żyli w zgodzie ze
sobą, ze zwierzętami i z samym Bogiem, który dał im wspaniałą nadzieję
na życie wieczne w tym cudownym otoczeniu (Rodzaju 2:15-24).
Swoje koncepcje pradawnego raju mają też hinduiści. Z kolei buddyści
wierzą, że ich duchowi przywódcy, buddowie, władają światami
przypominającymi raj. A w licznych religiach afrykańskich znane są
opowiadania, w których można dostrzec wyraźne podobieństwo do relacji o
Adamie i Ewie.
Jak widać, idea dawnego raju pobrzmiewa w wielu wyznaniach i tradycjach.
Pewien historyk napisał: „Liczne cywilizacje wierzyły w pierwotny raj,
gdzie panowały doskonałość, wolność, pokój, szczęście, obfitość
wszystkiego, brak przymusu, napięć i konfliktów. (...) Dlatego w
zbiorowej świadomości rodziła się wielka tęsknota — tęsknota za rajem
utraconym, ale nie zapomnianym — i potężne pragnienie, aby go odzyskać”
Czy te wszystkie historie mają wspólne korzenie? Czy tęsknota za rajem
tkwiąca „w zbiorowej świadomości” ma źródło w czymś realnym? Czy ogród
Eden naprawdę istniał i czy mieszkali w nim Adam i Ewa?
W dobie rozwoju nauki sporo osób szydzi z relacji o Adamie i Ewie,
uznając ją za zwykłą legendę. Co zaskakujące, taki sceptycyzm propagują
nawet duchowni. Twierdzą, że ogrodu Eden nigdy nie było i że jego
biblijny opis to metafora, mit albo przypowieść.(oczywiście jest on
także i symbolem !)
To prawda, że Biblia zawiera przypowieści, w tym te najbardziej znane,
opowiedziane przez Jezusa. Jednakże sprawozdanie o Edenie nie ma takiego
charakteru — to doniesienie historyczne. Gdyby opisane w nim zdarzenia
nigdy się nie rozegrały, to czy można by zaufać innym informacjom
podanym w Biblii?
Skąd się biorą wątpliwości na ten temat? Do ich powstania przyczyniła
się filozofia. Przez stulecia teolodzy spekulowali, że ogród Boży w
dalszym ciągu gdzieś istnieje. Chrześcijaństwo pozostawało jednak pod
wpływem filozofów greckich, takich jak Platon i Arystoteles, zdaniem
których nic, co ziemskie, nie może być doskonałe — doskonałość jest
zastrzeżona tylko dla niebios. W rezultacie teolodzy uznali, że
pierwotny raj musi być gdzieś bliżej nieba. Część z nich utrzymywała, że
leży na niezwykle wysokiej górze, której szczyt znajduje się poza
zasięgiem ziemskiej niedoskonałości. Inni umiejscawiali go na biegunie
północnym lub południowym, a jeszcze inni — na księżycu albo w jego
pobliżu. Nic więc dziwnego, że wokół relacji o Edenie narosła baśniowa
otoczka.
Wielu współczesnych naukowców uważa wszelkie teorie dotyczące położenia
geograficznego Edenu za nonsensowne i twierdzi, że takie miejsce nigdy
nie istniało. Przyjrzyjmy się jednak bliżej biblijnemu opisowi raju.
Księga Rodzaju 2:8-14 zawiera sporo informacji dotyczących tego ogrodu.
Był on usytuowany na wschodzie regionu o nazwie Eden. Nawadniały go wody
rzeki, która rozdzielała się na cztery odnogi. Biblia wymienia nazwy
tych odnóg i krótko nadmienia, którędy płynęły. Ale badacze, którzy
kierowali się tymi informacjami, próbując wyznaczyć położenie pradawnego
raju, do niczego nie doszli — jedynym rezultatem ich wysiłków były
niezliczone, na dodatek sprzeczne ze sobą teorie.
Zdarzenia w ogrodzie Eden, o których mówi Biblia, rozegrały się około
6000 lat temu. Opisał je Mojżesz, który mógł korzystać z przekazów
ustnych albo nawet z istniejących już dokumentów. Trzeba jednak
pamiętać, że swą relację sporządził jakieś 2500 lat po fakcie. Eden
należał już więc do zamierzchłej przeszłości.
„Historia o stworzeniu Adama z prochu ziemi, a Ewy — z żebra mężczyzny
wydaje się niewiarygodna”. Współczesna nauka potwierdza, że pierwiastki,
z których składa się ciało ludzkie, jak choćby wodór, tlen czy węgiel,
występują też w skorupie ziemskiej. Ale jak doszło do tego, że powstał z
nich człowiek?
Wielu uczonych utrzymuje, że życie pojawiło się samorzutnie — z prostych
form, które stopniowo, przez miliony lat, stawały się coraz bardziej
złożone. Jednak określenie „proste” może być mylące. Przecież wszystkie
żywe organizmy, nie wyłączając mikroskopijnych jednokomórkowców, są
niewiarygodnie skomplikowane.
Nie ma żadnego dowodu, że jakaś forma życia powstała przez przypadek —
lub że w ogóle coś takiego jest możliwe. Wręcz przeciwnie, budowa żywych
organizmów stanowi niezbite świadectwo, iż są one dziełem inteligencji
znacznie przewyższającej ludzką ! Dlaczego starzejemy się i umieramy?
Adam i Ewa mieli żyć wiecznie ! Śmierć groziła im jedynie wtedy, gdyby
wypowiedzieli Stwórcy posłuszeństwo. I rzeczywiście — w dniu, w którym
podnieśli przeciwko Niemu bunt, zaczęli umierać (Rodzaju 2:16, 17;
3:19). Stali się niedoskonali...
Zamierzenie Super Istoty - Stwórcy ludzi nie ma nic wspólnego z
mglistymi, abstrakcyjnymi koncepcjami teologów. Jest bardzo realne.
Podobnie jak ogród Eden był rzeczywistym miejscem na ziemi, zamieszkanym
przez ludzi i zwierzęta.
Kolejne elementy układanki przedpotopowej działalności cywilizacji
wegeterian. Konstrukcje znajdujące się u wybrzeży USA lub na lądzie
kontynentu Ameryki. Ich rozmiar oraz równość wskazują na działalność
maszynową.
Starożytne - niezwykle tajemnicze zdarzenia globalnych zmian.
(...)Pisarz rzymski Solinus (III lub IV wiek) opisuje mity ludów,
żyjących na południowej granicy Egiptu. Te starożytne przekazy mówią o
różnym od dzisiejszego biegu Słońca. Za czasów przodków Słońce miało
zachodzić tam, gdzie wcześniej wschodziło. Chińczycy też piszą o nowym
porządku. Dopiero od tamtej pory gwiazdy poruszają się ze wschodu na
zachód. Velikovsky stwierdza, że znaki chińskiego zodiaku ustawione są w
odwrotnej kolejności, niżby to wynikało z obecnego biegu Słońca.
Również w Grecji mamy informacje o odwrotnym ruchu gwiazd i Słońca.
Grecki tragik Eurypides (ok. 485-406 rok p.n.e.) pisze w Elektrze o
poruszających się wstecz gwiazdach i o podobnej zmianie kierunku biegu
Słońca. Ponadto pisał w Orestesie:
...słoneczny rydwan chyżo leci... zmieniając ku zachodowi wiodącą
trasę po niebieskim sklepieniu tam, gdzie wstaje różowo jarząca się
jutrzenka.
Inny Grek, filozof Platon (427-347 rok p.n.e.) w dialogu Polityk pisał o
zmianie we wschodach i zachodach Słońca i innych ciał niebieskich.
Ponadto kosmos miał się obracać w przeciwną stronę. Ten, kto stoi na
Ziemi, nie zauważa ruchu własnej planety, tylko zdaje mu się, że to
gwiazdy i kosmos się poruszają.
Ludy Ameryki Środkowej rozróżniały cztery przedczasowe Słońca, o
czterech różnych torach ruchu, i nadawały im różne imiona, odpowiadające
różnym okresom nieba. Również w Koranie mowa jest o dwóch wschodach i
dwóch zachodach. Biblia, Talmud i inne źródła informują o zakłóceniach w
ruchu Słońca w czasie exodusu, czyli wyjścia Żydów z Egiptu.
Grecki historyk Herodot (490-425 rok p.n.e.) w drugiej księdze Dziejów
opisał rozmowy z egipskimi kapłanami, jakie prowadził podczas swojej
wizyty w Egipcie. Opowiedziano mu, że było 341 pokoleń królów i że w
tym czasie Słońce czterokrotnie wschodziło po stronie odwrotnej od
normalnej. Dwukrotnie Słońce przebyło na niebie trasę, jaką my znamy, a
dwukrotnie zaszło tam, gdzie dzisiaj wschodzi. Ten zapis wzbudził w XIX
wieku wiele zażartych dyskusji. Jeżeli się założy, że przez całe swoje
dzieje Ziemia jednostajnie obracała się wokół swej osi i krążyła wokół
Słońca, to takich przekazów nie da się wytłumaczyć.
Egipskie teksty wielokrotnie i jednoznacznie poświadczają, że „południe
stało się północą, a Ziemia się pochyliła” albo że gwiazdy przestały
zamieszkiwać zachód i pojawiły się na wschodzie. Egipcjanie mieli też
różne nazwy dla Słońca zachodniego i dla wschodniego. Czy opisy te
dowodzą mocnych wychyleń w ruchu obrotowym Ziemi, a może nawet Ziemia
wielokrotnie „koziołkowała”?
Na suficie grobu Senenmuta, budowniczego królowej Hatszepsut, znaleziono
namalowaną starą mapę nieba, ze znakami zodiaku i innymi
gwiazdozbiorami. Południowa część nieba przedstawiona została
odwrotnie, a Orion wydaje się zmierzać na wschód, czyli w przeciwną niż
normalnie stronę. Wszędzie zamieniono tu miejscami wschód z zachodem i
północ z południem. Najwyraźniej mapa ta przedstawia niebo, jakie można
było oglądać po odwróceniu biegunów.
(Więcej historycznych dowodów na istnienie gigantów przed potopem, dziwnych istot czy apokaliptycznych zdarzeń w dalekiej przeszłości, w artykule pt.: "Dowody historyczne na globalny starozytny kataklizm")
(Więcej historycznych dowodów na istnienie gigantów przed potopem, dziwnych istot czy apokaliptycznych zdarzeń w dalekiej przeszłości, w artykule pt.: "Dowody historyczne na globalny starozytny kataklizm")
W tym grobie jest jeszcze jedna mapa. Przedstawiony na niej układ ciał
niebieskich odpowiada znanemu nam obrazowi, z tym że gwiazdozbiory są
przesunięte. Nie da się wytłumaczyć tej różnicy zwykłym brakiem
precyzji. Tradycyjna nauka dla pierwszego przedstawienia nie ma żadnego
wytłumaczenia. W tym drugim przypadku po prostu ignoruje się różnice w
pozycji gwiazd. A może jest to jednak mapa pochodząca z dawnych czasów,
bo w ciągu 26 000 lat - podczas całego cyklu precesyjnego - w którymś
momencie to przedstawienie odpowiadało układowi ciał na niebie. Jednak
według naszego światopoglądu 20 000 ani 10 000 lat temu nie było
jeszcze wysoko rozwiniętych kultur, które zapisywałyby ruch gwiazd na
niebie.
Jeżeli uznamy oba przedstawienia za obrazy nieba uchwycone w momentach
przed i po kosmicznej katastrofie, która doprowadziła do odwrócenia
biegunów nieba, to obrazy te oddają stan nieba w określonym punkcie
naszej przeszłości, odległym o zaledwie parę tysięcy lat. Przesunięty
układ gwiazdozbiorów jest świadectwem wahnięć ziemskiej osi, która
pochylona była wtedy pod innym kątem niż dziś. Objaśniałem już
wcześniej, że wytrącony z równowagi wirujący bąk na początku „zatacza
się” mocniej, a później te przechyły powoli maleją. Obecnie
obowiązujący światopogląd zakłada, że we wszystkich epokach kąt
nachylania osi ziemskiej był taki sam. Dlatego też nie potrafi
wytłumaczyć ani dawnych, ani przyszłych zmian.
Zataczająca się oś ziemska
Przy nagłym przechyleniu osi ziemskiej obserwator stojący na Ziemi
miałby wrażenie, że gwiazdy poruszają się wstecz, znikając za
horyzontem. Również Słońce mogło zniknąć z pola widzenia albo przed
wieczorem z powrotem znaleźć się w zenicie. Krótko mówiąc, nad jedną
częścią Ziemi zapanowała dłuższa noc, podczas gdy nad inną dłużej
świeciło Słońce.
Przy dużym odchyleniu osi dla obserwatora stojącego na półkuli
odwróconej tyłem do Słońca kręci się ono w odwrotną stronę! W takiej
sytuacji Słońce wschodzi nie na wschodzie, lecz na zachodzie. Może się
to powtórzyć przy drugim i trzecim wahnięciu osi ziemskiej, zanim siły
tarcia, wpływ grawitacji i bezwładność kosmosu nie doprowadzą do
zmniejszenia się przechyłów. W tym okresie niemożliwe jest prowadzenie
obliczeń kalendarzowych, bo powoli zmniejszające się wychylenie osi
ziemskiej powoduje, że gwiazdy i planety naszego systemu poruszają się
po zmieniających się torach.
Przed naszą erą na porządku dziennym zdarzały się korekty kalendarza.
Nie wynikało to z niedokładności prowadzonych przez naszych przodków
obserwacji i obliczeń torów przemieszczania się gwiazd i planet.
Przyczyną był specyficzny, stale się zmieniający sposób poruszania się
naszej Ziemi. Babiloński król Nabonassar nakazał w 747 roku p.n.e.
wprowadzenie nowego kalendarza, co zostało spowodowane jakimś zdarzeniem
astronomicznym, nieopisanym bliżej w starożytnych źródłach. Nie było
to zaćmienie Słońca, jeżeli założymy, że Ziemia obracała się już wtedy
jednostajnie.
Chaldejscy astronomowie mieli za zadanie dopasowywać używany kalendarz
do zmieniającej się sytuacji. R.C. Thompson potwierdza to w swojej
książce The Reports of the Magicians and Astrologers of Ninive and
Babylon:
Z rozmaitych ustępów tablic astronomicznych wynika, że jednym z
głównych zadań astronomów z Dwurzecza było obliczanie pór dnia i roku.
Uczeni zadają sobie pytanie: jak ludzie specjalnie do tego celu
zatrudnieni mogli popełniać tak poważne błędy.
W Biblii, w Księdze Izajasza (24, 18-20), czytamy:
...i zadrżą ziemi posady. Pęka, rozstępuje się ziemia, kruszy się i
rozpada, trzęsie się i wstrząsom ulega. Ziemia drżąc, słania się -jak
pijany i chwieje się niby lepianka...
Trudno trafniej opisać skutki katastrofalnego potopu i następstwa „chwiania się” ziemskiej osi.
http://argonauta.pl/zaginiony-swiat-sprzed-tysiecy-lat/
Prawdziwe krasnoludy Tolkiena - Marzulli, Mathews, Jacobs
https://www.youtube.com/watch?v=sd3g5umvfpk
"...Powstające z topniejącego lodu masy wody
wprawdzie mogły poruszać kamienie, ale w żadnym razie głazy o
rozmiarach wielu metrów nie zostałyby wówczas tak dokładnie wygładzone i
zaokrąglone. Za to straszliwy potop, z falami kilometrowej wysokości,
jak najbardziej był w stanie przemieszczać wielkie odłamki skalne na
duże odległości. Taki proces można obserwować podczas silnych sztormów
na oceanie. Na brzegu znajdują się prawie wyłącznie zaokrąglone
kamienie. Głazy narzutowe, żwiry i piasek świadczą o działalności fal
morskich, a nie zwartej pokrywy lodowej. Również warstwowe odkładanie
się materiału odpowiada skutkom działania fal podczas wielkiego potopu. (W tym temacie proszę sprawdzić takst pt.: "Amnezja trwa i cały czas jest nam narzucana !")
Z tych względów Velikovsky zauważa: Skłaniamy się ku opinii, że głazy narzutowe i
glina morenowa nie zostały naniesione przez lód, ale przez potężne fale
powodziowe, wywołane zmianami rotacji ziemskiej; tym sposobem
znaleźlibyśmy wyjaśnienie dla moren, które ciągną się od równika ku
wyższym szerokościom geograficznym i ku większym wysokościom nad
poziomem morza (Himalaje), a także od równika poprzez Afrykę ku
biegunowi południowemu.
Wyjaśniałoby to zagadkę pasa lessów, ciągnącego
się od Francji po Chiny. Należy uznać, że tu właśnie sięgały fale
potopu. Moreny i pas lessów są wynikami tego samego
zdarzenia-niszczycielskiego potopu. Osobne traktowanie tych dwóch
zjawisk prowadzi do zafałszowania obrazu.
Antarktyda wolna od lodu na mapach Piri Reisa
jest więc obrazem tego kontynentu z okresu przed potopem. Nie dalej jak
10 000 lat temu biegun południowy był wolny od lodu. Podczas potopu istniejące wówczas małe czapy
lodowe na biegunach zaczęły topnieć, a przechylenie osi ziemskiej
spowodowało, że rejon arktyczny przesunął się w kierunku Syberii i
Alaski. Mróz w połączeniu z potopem doprowadziły do powstania klimatu
arktycznego i epoki lodowcowej, która trwa do dziś. Tak, ciągle mamy
epokę lodowcową! Istnieje związek między potopem, epoką
lodowcową, przechyleniem się ziemskiej osi i nagłą zagładą prawie
wszystkich istot żywych na Ziemi.
Leżące pod wodą starożytne miasta, a także
zatopione kontynenty dowodzą, że niegdyś poziom oceanów był niższy. Za
pewny fakt, uznawany też przez konserwatywnych naukowców, uchodzi
stwierdzenie, że przed epoką lodowcową (potopem) poziom oceanu był
niższy od obecnego o 100, a może nawet o 200 metrów. Topnienie czap
lodowych podczas ostatniego zlodowacenia miało podnieść poziom wód do
obecnego stanu. Jeżeli jednak w ogóle nie było epoki lodowcowej, tylko
całkiem niedawno na skutek przechylenia osi ziemskiej nastąpiło
intensywnie odkładanie się lodów, to powstaje pytanie: skąd pochodzi
dodatkowa woda w oceanach? Dawni zwolennicy teorii potopu nie
potrafiliby na to odpowiedzieć.(...) O podwodnych konstrukcjacjach i ich
zdjęciach znajdziecie państwo bardzo ciekawy wpis tutaj:http://argonauta.pl/zaginiony-swiat-sprzed-tysiecy-lat/
Prawdziwe krasnoludy Tolkiena - Marzulli, Mathews, Jacobs
https://www.youtube.com/watch?v=sd3g5umvfpk
(...)W każdym bądź razie zdarzenie, które wywołało potop, doprowadziło
do przechylenia osi ziemskiej, ewentualnie znacznie powiększyło jej
dotychczasowe nachylenie. Ziemia zaczęła się „zataczać" (wpadła w ruch
precesyjny). Poświadczają to znaleziska zakonserwowanych mamutów.
Przechylenie ziemskiej osi rotacji o co najmniej 20 stopni (początkowo
zapewne znacznie więcej ze względu na wywołany ruch wahadłowy)
spowodowało szybkie przesunięcie się stref klimatycznych. Wywołane tym
zdarzeniem zlodowacenie nie nastąpiło jednorazowo, ale zachodziło
etapami, kolejnymi falami. Ta apokalipsa oznaczała koniec epoki mamutów
na skutek nagłego oblodzenia Syberii i zachodniej części Alaski.
Natomiast na południowej półkuli lodem pokryła się Antarktyda.
Obecnie oś Ziemi odchylona jest od pionu (prostopadłego do płaszczyzny
ziemskiej orbity wokółsłonecznej) o 23,5 stopnia. Ten przechył powoduje
występowanie pór roku. Ziemia jest więc ustawiona trochę pochyło i
zachowuje się jak wirujący bąk, którego oś obrotu wytrącona została z
pionu działaniem jakiejś siły. W przypadku bąka wystarczy trącić go
palcem, kiedy wiruje, a zacznie się zataczać. Taki ruch nazywany jest
precesją. Przedłużona oś Ziemi zakreśla na niebie krąg, zwany kręgiem
precesji, który przebiega kolejno przez wszystkie dwanaście znaków
zodiaku. Jeżeli oś ziemska uległa
przechyleniu tylko raz, na skutek uderzenia asteroidy czy innego
zdarzenia, to
oznaczałoby, że wcześniej nie było pór roku. Czyżby ludzie przed
potopem żyli
w lepszych warunkach, bo nie było wtedy wcale zim, a najwyżej bardzo
łagodne? W
stałych warunkach klimatycznych zawsze byłoby w bród owoców i innych
jadalnych
darów przyrody. Może był to biblijny raj?(...)
Oto kilkanaście zrzutów ekranu z wcześniej wspomnianego
filmu, ukazujących zagadkowe tereny...
Tutaj kilka niebieskich zdjęć z dna oceanów, te "dziwne formacje" to
jakiś rodzaj działalności nieznanej ludzkości, jej możliwości budzą
podziw i zakłopotanie naukowców...
i dalsze zdjęcia totalnie dziwnych "resztek"...
Zdjęcie pierwsze u dołu, te konstrukcje leżą pod wodą... !
Druga część o tej tematyce, czyli zdjęcia zgliszczy budowli oraz terenów ze śladami działalności przedpotopowej cywilizacji wegetarian znajduje się tutaj:
http://argonauta.pl/piramidy-z-giza-wytwarzaly-dookola-ochronne-pole-biren-foerster-prezentuje-film/
oraz tu
http://popotopie.blogspot.com/2013/05/cywilizacje-popotopowe-czy-przedpotopowe.html
http://argonauta.pl/dowody-historyczne-na-globalny-starozytny-kataklizm/
zapraszam.
i te zagadkowe rzeczy na kolejnych trzech zdjęciach, lecz już nie z tego filmu
Archeo Matrix - o tym w tekście Chrześcijańskie anamnesis
(...)W pobliżu Grand Junction (USA) znajduje się Dinosaur National
Monument. Atrakcją tego parku jest skalna ściana, w której widoczne są
szkielety dinozaurów. W jednej z hal przykrywających skały zwiedzający
mogą oglądać przy pracy preparatorów, wydobywających ze skały
skamieniałe kości. Co godne uwagi, szkielety te ułożone są prawie
pionowo, jakby zwierzęta skamieniały na stojąco. Oznacza to, że
dinozaury te musiały zostać bardzo szybko zakonserwowane, bowiem w innym
razie procesy gnicia i rozkładu spowodowałyby, że kości znalazłyby się w
układzie poziomym, dwuwymiarowym.
Licząca wiele metrów grubości warstwa skał otaczających szkielety nie
mogła tworzyć się na przestrzeni tak długiego okresu, jak dotąd uważano.
Ewolucyjni geolodzy niemal pionowe ułożenie dinozaurów tłumaczą całkiem
inaczej. Góry miały powstać dopiero po wymarciu tych pradawnych
zwierząt (kolejność całkiem prawidłowa), przy czym lita skała z pozycji
poziomej wypchnięta została do pionu. Geolodzy sądzą więc, że zaszedł
powolny proces fałdowania gór „na zimno". Gdyby jednak tak było,
większość gór i skał miałaby o wiele więcej spękań, bo zimna skała ma
strukturę twardą, nie plastyczną.
Jeżeli na leżącą poziomo warstwę litej skały wywarty zostanie wielki
nacisk, to skała ta zostanie w wielu miejscach rozerwana, ponieważ
kamień wytrzymuje tylko niewielkie siły rozciągające. Aby zapobiec tego
typu pęknięciom betonu, zbroi się go szkieletem stalowym, który
przejmuje napięcia, powstające przy wyginaniu. W innym wypadku w
miejscach największych napięć powstaną rysy. Szybkie uwięzienie kości w
materiale skalnym i brak spękań w powyginanych warstwach świadczą o
tym, że odkształcenia nastąpiły wtedy, kiedy ten materiał miał jeszcze
konsystencję elastyczną. Jak zresztą inaczej kości znalazłyby się
wewnątrz litej skały? Jest na to jedna odpowiedź: kiedy skała uwięziła w
swoim wnętrzu kości, była miękka.
W taki sposób powstały też skamieniałe odciski ludzkich stóp, których
wiek ocenia się na od 150 do 600 000 000 lat. Tego typu skamieniałości
znaleziono w Kentucky i opisano w 1938 roku w „Science News Letter". O podobnych
odkryciach w Missouri donosili w 1822 roku Henry Schoolcraft i Thomas Benton w
„American Journal of Science and Arts". Sądząc po ich
rozmiarach, również te ślady musiał pozostawić człowiek bardzo dużego wzrostu.
Według obecnego stanu wiedzy węgiel miał powstać miliony lat temu.
Faktem jest jednak, że w różnych okresach i różnych miejscach na Ziemi w
bryłach węgla albo w pokładach węglonośnych dokonywano niezwykłych odkryć. Znaleziono więc uwięziony w węglu naparstek. Donosi o tym J.Q. Adams w
„American Antiquarian" z 1883 roku, w artykule pt. Eve 's Thimble (Naparstek Ewy). W czerwcu 1976 roku Henry Wiant w czasopiśmie „Creation Research Society
Quarterly" opisał uwięzioną w węglu łyżkę. W tym samym czasopiśmie Wilbert Rusch opublikował w 1971 artykuł pt. Human Footprints in Rocks (Ślady ludzkich stóp
w skałach). Opisał w nim zaskakujące odkrycie żelaznego kociołka wewnątrz
bryły węgla.
John Buchanan opisał w 1853 roku wykonany przez człowieka przyrząd z żelaza,
znaleziony w pokładzie węgla w okolicach Glasgow w Szkocji. W bloku trzeciorzędowego węgla znaleziono w 1885 roku sześcian o wadze
785 g z twardego stopu węgla, niklu i stali z niewielką domieszką siarki, który
do 1910 roku był wystawiony w muzeum w Salzburgu. Kolejne niezwykłe znalezisko w
złożu węgla to ośmiokaratowy złoty łańcuszek. Przypadek ten opisany został w
lokalnej gazecie miasta Morrisonville w Illinois „Morrisonville Times" z
dnia 11 czerwca 1891 roku. Według informacji z czasopisma „Scientific
American" z 5 czerwca 1852 roku w analogicznych warstwach znaleziono też
naczynie ze srebrnymi elementami. Tę listę można ciągnąć dalej,
bo znajdowano najróżniejsze obiekty (np. dzwonek z brązu albo rośliny z
młodszych epok dziejów Ziemi) w miejscach, w których odkrycia tego typu nie
powinny występować. W dodatku wszystkie te wytworzone przez człowieka
przedmioty muszą być starsze od węgla, w którym zostały uwięzione...
...Jeżeli więc założymy, że choć
jedno znalezisko jest prawdziwe, należy stworzyć nową, całkiem inną teorię.
Ponieważ obiekty uwięzione w skale czy węglu muszą być starsze od otaczającego
je materiału, możliwy jest tylko jeden wniosek: skały są dużo młodsze, niż
dotąd zakładano i w momencie, kiedy dany przedmiot został w nich uwięziony,
musiały mieć miękką konsystencję. Na skutek jakiegoś kataklizmu, globalnego
potopu, znaleziska przeze mnie opisane znalazły się wewnątrz miękkiego lub
płynnego materiału. Zdarzenie to musiało zajść całkiem niedawno. W takim przypadku
sprzeczność chronologiczna znika. Autentyczność opisanych znalezisk nie
stanowi w takim razie zagadki, jest zjawiskiem naturalnym.
Wynikałoby jednak z tego, że
skorupa ziemska jest dużo młodsza, niż dotąd zakładano (jeżeli założymy, że
zdarzenia te miały charakter globalny). Nie mogło też być ewolucji. Na
powstawanie gatunków po prostu zabrakłoby czasu! Jest to logiczny, nieodparty
wniosek! Jeżeli jednak nie było ewolucji, nasuwa się pytanie: skąd pochodzą
wszystkie wysoko rozwinięte istoty żyjące? Odpowiedź jest tylko jedna: ktoś je
stworzył.
Za tym, że świat jest stary (co
geologia uważa za dowiedziony fakt), przemawia tylko przyjęta w nauce
chronologia, którą jakoby jednoznacznie potwierdzają metody datowania względnego
i bezwzględnego. Znane są poszczególne ery w dziejach Ziemi, nadano im nazwy
takie jak neozoik, mezozoik, paleozoik czy kryptozoik, dokładnie ustalono
okresy ich trwania. Jeżeli jednak zdarzył się globalny potop, to naukowe metody
datowania w odniesieniu do obiektów, które mają ponad 5000, nie więcej jednak
niż 10 000 lat, muszą być błędne. Można poddać krytycznej analizie
datowania geologów i wykazać, że podstawy takich datowań są błędne. To by
jednocześnie oznaczało, że cały znany nam przebieg dziejów Ziemi trzeba uznać
za z gruntu błędną teorię, a nawet zwykłe zmyślenie.(...) O datowaniu i totalnych błędach w teorii geologii ewolucyjnej tutaj:
Przy datowaniu metodą węgla
radioaktywnego dla tego samego obiektu uzyskuje się często różne
wyniki. Przy czym wcale nie są rzadkością wyniki całkiem absurdalne.W czasopiśmie „Science" opisano datowanie muszli
pewnego mięczaka. Metodą węgla radioaktywnego jej wiek określono na 2300 lat.
Był tylko jeden mały problem: chodziło o muszlę osobnika obecnie żyjącego. W innym przypadku wiek muszli żyjącego ślimaka oceniono
na 27 000 lat.
(...)Podstawą kontrowersyjnej metody węgla radioaktywnego jest rozpad
radioaktywnej odmiany pierwiastka węgla, odkryty w 1947 roku przez
Willarda Libby'ego. Wszystkie organizmy pobierają w procesie wymiany
materii niewielkie ilości radioaktywnego izotopu węgla (symbol chemiczny
C). Izotop 14C powstaje w wyższych warstwach atmosfery na skutek
oddziaływania silnego promieniowania kosmicznego na azot i unosi się w
powietrzu, którym oddychamy. Śmierć organizmu oznacza, że izotop
przestaje być absorbowany. Radioaktywne atomy, wchłaniane do momentu
śmierci, ulegają później rozpadowi w określonym czasie, zwanym okresem
połowicznego rozpadu. Dla węgla 14C okres ten wynosi 5730 lat. Po dwóch
takich okresach - w tym wypadku po 11 460 latach - poziom izotopu to już
tylko 25% wartości wyjściowej. Po dwa razy dłuższym okresie (tj. po
prawie 23 000 lat) ilość izotopu to tylko 6,25% ilości pierwotnie
nagromadzonej w ciele. Datowania dla okresów powyżej 20 000 lat nie
mogą być dość dokładne, bo procentowy udział izotopu staje się zbyt
mały.
Gdyby przed potopem atmosfera była
inna, z mniejszą zawartością węgla, to pomiary zdecydowanie zawyżałyby wiek.
Wiadomo na przykład, że ze względu na
nienaturalnie wysoki poziom węgla w roślinach rosnących przy autostradach
(przez spaliny), ich datowanie daje fałszywe wyniki. Może więc zaistnieć wiele zdarzeń,
które mniej lub bardziej szkodzą warstwie ozonowej i zmieniają poziom
promieniowania kosmicznego, co prowadzi do gwałtownego zwiększenia produkcji
węgla radioaktywnego. Z tych względów datowania metodą węgla radioaktywnego
dla starszych okresów coraz bardziej poddaje się w wątpliwość.
Przy tej metodzie łatwo o wielkie błędy pomiarowe. Tylko dla ostatnich
5000 lat metoda węgla radioaktywnego daje przydatne wyniki, z poziomem
błędu około 10%. Do tych wątpliwości związanych z techniką pomiaru
dochodzą inne czynniki, które całe te datowania stawiają pod znakiem
zapytania. Podobne
wątpliwości dotyczą wszystkich innych metod datowania, np.
„magnetostratygrafii, która opiera się na paleomagnetyzmie skał
magmowych i osadowych". Tą metodą można rzekomo uzyskać datowania sięgające ponad 50 000 lat wstecz.
Jednak również w tym przypadku nie znamy tempa przyrastania skał i intensywności
magnetyzmu, jaki panował na Ziemi, kiedy skały stygły. Wszystkie
opisane metody datowania są niedokładne, bo po prostu nie znamy warunków, jakie
panowały w przeszłości w różnych miejscach. Ciągle próbuje się obecne stałe
parametry środowiska przenosić (podpierając się teoriami jednostajności
Darwina i Lyella) w przeszłość.
Od jakiegoś czasu niektórzy naukowcy zaczęli podchodzić krytycznie do
kwestii metod datowania. Żaden człowiek nie obserwował dotąd tworzenia
się skał (wyjątkiem jest tylko stygnięcie roztopionej lawy). Wszystkie
objaśnienia procesów powstawania - właściwie należałoby mówić o
procesie spajania pierwotnych komponentów mineralnych - są więc niemal
bez wyjątku hipotezami. Ponieważ normalnie do spojenia luźnego materiału
skalnego konieczna jest wysoka temperatura i ogromne ciśnienie,
występowanie na powierzchni skał metamorficznych (powstałych podczas
przekształcenia skał osadowych lub magmowych np. z wapienia pod
ciśnieniem krystalizuje marmur) geologia może tłumaczyć tylko potężnym
procesem cyrkulacji w obrębie skorupy ziemskiej. Takie skały miałyby
powstawać kilkadziesiąt kilometrów pod powierzchnią, na skutek
panującego tam ciśnienia i temperatury. Czyli najpierw, na skutek
przesunięć w skorupie ziemskiej, musiały zostać wciśnięte głęboko w dół.
po czym znowu wypchnięte na powierzchnię. Karkołomna i - wobec
założenia niezmiennych warunków w przeszłości - wysoce nieprawdopodobna
podróż, którą wymyślono tylko po to, żeby wytłumaczyć konieczne dla
spajania skał ciśnienie. Na powierzchni Ziemi, w znanych nam warunkach
atmosferycznych, nie jest możliwe powstanie litej skały z luźnego
materiału, bo potrzebne są do tego wysoka temperatura i ciśnienie albo
zachodzić musi proces hydraulicznego utwardzania z udziałem węglanu
wapnia...
...Podsumowując można stwierdzić, że w warunkach wysokiej
temperatury i ciśnienia podczas potopu powstały i szybko stwardniały skały
osadowe (wapień, piaskowiec, łupek). W zależności od panujących lokalnie
temperatur twardnienie mogło przebiegać bardzo szybko, jak np. w przypadku
gipsu lub szybko wiążącego spoiwa cementowego. Czy utworzenie się wielkich fragmentów skorupy ziemskiej
wymagało milionów lat? A może skały, niczym beton albo porcelana w powiązaniu
z rozmaitymi minerałami, powstały przez nagłe stężenie? Zakonserwowane w skale
ślady dinozaurów, znane z całego świata, świadczą, że warstwa, w której są
odciśnięte, stwardniała szybko, podobnie jak ta, która leży powyżej.(...)
(...)Jest faktem dziś już powszechnie znanym, że Sahara była kiedyś
morzem, a na biegunie południowym nie było lodu. Na całym świecie doszło
do zasadniczych zmian klimatycznych. Wbrew dotąd obowiązującym w nauce
poglądom, zmiany te nie dokonały się w ciągu długich epok, ale nastąpiły
stosunkowo szybko na skutek potopu. Skamieniałe szczątki palm w
Kanadzie, drzewa z zachowanymi jeszcze owocami i całe zamarznięte lasy
pod potężną pokrywą lodową bieguna południowego, to przykłady głębokich
przemian, jakie zachodziły w dziejach Ziemi. W każdym razie radykalna
zmiana warunków klimatycznych musiała nastąpić bardzo szybko, bo inaczej
nietrwałe liście czy owoce nie zachowałyby się do naszych czasów.
Zamarzło lub skamieniało także wiele zwierząt: podczas jedzenia, w
biegu albo po prostu we śnie. Często te zwierzęta są zachowane
kompletnie, razem z futrem, mięsem i organami wewnętrznymi. Świadczy to o
tym, że ich śmierć nastąpiła błyskawicznie, a jednocześnie, że
nastąpił proces, który je zakonserwował. Najistotniejsze jest tu
stwierdzenie, że wszystko musiało się odbyć bardzo szybko. W
normalnych, znanych nam okolicznościach coś takiego by nie nastąpiło.
Antarktydę jako obszar wolny od lodu zaznaczano na wielu starych mapach z
początków XVI wieku. Jednak biegun południowy został odkryty dopiero w
1818 roku. Na mapach używanych 300 lat przed oficjalnym odkryciem
bieguna południowego w miejscu Antarktydy zaznaczano wodę, a nie lód, a
tym bardziej nie ląd! Dopiero od 1957 roku znamy topografię tego
kontynentu, z jego górami, rzekami i ukrytą pod lodem linią brzegową.
Jak to możliwe, że okolice bieguna południowego, w dodatku pozbawione
lodu, zostały całkiem prawidłowo zaznaczone na starych mapach? Wzorcowa
praca Maps of the Ancient Sea Kings (Mapy dawnych królów mórz) Charlesa
Hapgooda z 1964 roku przedstawia zdumiewające wyniki badań nad starymi
mapami.
Mapa świata Oranteusa Finaeusa z 1531 roku została sporządzona na
podstawie różnych jeszcze starszych map. Dokładnie zaznaczono na niej
regiony przybrzeżne Antarktydy, Morze Rossa i inne szczegóły lądu bez
pokrywy lodowej. Sporządzone przez holenderskiego geografa Gerharda
Kremera (1512-1594) mapy Merkatora zostały w 1569 roku wydane w formie
atlasu. Na wielu z tych map przedstawiona jest Antarktyda. Atlas zawiera
również mapę Finaeusa. Geograf Philippe Buache opublikował w XVIII
wieku mapę Antarktydy. Przedstawia ona ten kontynent jako zupełnie
wolny od lodu! Ponadto ukazuje topografię lądu skrytą obecnie pod lodem,
w tym również cieśninę, która, jak wiadomo, dzieli kontynent na dwie
części. Jeszcze raz podkreślam, że w momencie opublikowania tej mapy w
1737 roku Antarktyda oficjalnie jeszcze nie była odkryta i że w tamtym
czasie nic nie wiedziano o lądzie skrywającym się pod lodem. Na biegunie
północnym, w przeciwieństwie do południowego, nie ma stałego lądu (z
wyjątkiem Grenlandii i paru innych wysp), są tylko góry lodowe.
Pierwowzory tych map wydają się jeszcze starsze od map Merkatora i
Finaeusa.
Najsłynniejsze są dawne mapy świata tureckiego generała i kartografa
Piri Reisa z 1513 roku, które odkryto dopiero w 1929 roku w pałacu
Topkapi, gdzie do dziś możnaje oglądać. W momencie odkrycia zaznaczone
na mapach szczegóły musiały uchodzić za czysty wytwór fantazji, bo nie
dysponowano wtedy jeszcze wiedzą, jaką mamy dziś. Ponieważ więc mapa
wyprzedza ówczesny stan wiedzy, oczywiste jest, że musi być prawdziwa
(chyba że istnieli wtedy jasnowidzowie). Autentyczność tych dokumentów
jest bezdyskusyjna i nikt nie podaje jej w wątpliwość. Na mapach tych
obok linii brzegowych Ameryki Południowej i Północnej zaznaczono też
szczegóły wnętrza tych kontynentów, takie jak położenie Andów i źródła
Amazonki.
Falklandy odkryto oficjalnie w 1592 roku, a jednak na mapie z 1513 roku są zaznaczone na właściwej szerokości geograficznej. Co szczególnie ciekawe, na mapach Piri Reisa z niewiarygodną dokładnością zaznaczono lądy, góry, zatoki, wyspy i linie wybrzeża Antarktydy, które obecnie znajdują się pod lodem! My takich odkryć dokonaliśmy dopiero w 1957 roku dzięki specjalnym zdjęciom satelitarnym! Skąd 500 lat temu wiedziano o istnieniu kontynentu wokół bieguna południowego i w dodatku znano przebieg ukrytej pod lodem linii brzegowej? Czy mapy pochodzą od kosmitów, czy może dysponowano wtedy jakąś nieznaną nam rozwiniętątechnikąz precyzyjnymi urządzeniami pomiarowymi i samolotami? Ale przecież parę tysięcy lat temu żyli na Ziemi (według naukowego światopoglądu) tylko ludzie epoki kamiennej...
Falklandy odkryto oficjalnie w 1592 roku, a jednak na mapie z 1513 roku są zaznaczone na właściwej szerokości geograficznej. Co szczególnie ciekawe, na mapach Piri Reisa z niewiarygodną dokładnością zaznaczono lądy, góry, zatoki, wyspy i linie wybrzeża Antarktydy, które obecnie znajdują się pod lodem! My takich odkryć dokonaliśmy dopiero w 1957 roku dzięki specjalnym zdjęciom satelitarnym! Skąd 500 lat temu wiedziano o istnieniu kontynentu wokół bieguna południowego i w dodatku znano przebieg ukrytej pod lodem linii brzegowej? Czy mapy pochodzą od kosmitów, czy może dysponowano wtedy jakąś nieznaną nam rozwiniętątechnikąz precyzyjnymi urządzeniami pomiarowymi i samolotami? Ale przecież parę tysięcy lat temu żyli na Ziemi (według naukowego światopoglądu) tylko ludzie epoki kamiennej...
Na południe od Ziemi Ognistej, tam, gdzie dziś jest morze, na mapie
pokazano lądowe połączenie z Antarktydą. Za pomocą echolokacji ustalono
dziś, że jeszcze 11 000 lat temu istniało lądowe połączenie Ameryki
Południowej z Antarktydą. Nasuwają się następujące pytania:
- Kiedy tak naprawdę stworzono te mapy, bo te, które znamy, są tylko przerysowane ze starszych pierwowzorów.
- Czy przed potopem na biegunie południowym (ewentualnie też
północnym) był w ogóle lód, czy też Antarktyda była od niego wolna?
- Czy lód, a przynajmniej znaczna część pokrywającego Ziemię lodowego
pancerza, pojawił się nagle jako zjawisko towarzyszące potopowi?
- Czy te dawne mapy sporządzono na podstawie obserwacji z powietrza, czy też istniały inne precyzyjne metody pomiarowe?
- Czy przed rzekomą epoką kamienną lub w jej trakcie istniały wysoko
rozwinięte kultury i jakimi środkami technicznymi dysponowały? Na
jeszcze starszych mapach, np. na tzw. mapie Dulcert Portolano z 1139
roku czy na mapie Zeno z 1380 roku, wiele miejsc w Afryce, Europie i na
północy aż po Grenlandię zaznaczono na prawidłowych długościach i
szerokościach geograficznych. Na mapach Piri Reisa Afryka i Ameryka
Południowa też umieszczone są na prawidłowych długościach...
Z faktu istnienia niewątpliwe autentycznej mapy admirała Piri Reisa
(nawet jeżeli jest ona kompilacją jeszcze starszych map) wynikają poważne
konsekwencje dla naszej obecnej nauki. W każdym razie mapa dowodzi, że biegun
południowy był kiedyś wolny od lodu. Wiek pierwowzoru mapy można szacować
maksymalnie na 10 000 lat. Oznacza to epokę potopu. Powłoka lodowa Antarktydy,
której grubość obecnie dochodzi do półtora kilometra, najwyraźniej utworzyła
się nagle, a nie w ciągu długich epok. Jak inaczej mogłyby powstać te stare
mapy?(...) Więcej o tajemnicy Antarktydy pod tym adresem:
...Ameryki nie odkrył Kolumb, o czym świadczą choćby opisane wcześniej
mapy. Już w połowie II tysiąclecia p.n.e. Amerykę odwiedzali Fenicjanie,
którzy opłynęli też Afrykę 1000 lat przed naszą erą. Całkiem możliwe,
że Amerykę odkryto jeszcze wcześniej. Heinke Sudhoff w swojej książce
"Sorry Kolumbus" przedstawia wiele dowodów na wymianę kulturową i
obecność starożytnych żeglarzy w Ameryce. Znaleziono najróżniejsze
relikty, które jednoznacznie potwierdzają obecność w Ameryce Chińczyków,
Fenicjan i przedstawicieli innych bliskowschodnich ludów. Nie brak też
śladów ludów negroidalnych, o czym świadczą słynne, kolosalne głowy
Olmeków. Ponadto w różnych miejscach w Ameryce odkryto najrozmaitsze
inskrypcje. W Paragwaju znaleziono inskrypcję iberyjsko-punicką, w
Tennessee (USA) litery hebrajskie, w Oklahomie dwujęzyczną inskrypcję w
języku celtyckim i punicką w Vermont (USA), inskrypcję celtycką na Rhode
Island (USA), iberyjską inskrypcję naskalną, a w Davenport (Iowa),
trójjęzyczną stelę z „kalendarzem z Davenport". Poza tym jest wiele
inskrypcji, których pochodzenia do dziś nie znamy.
Dr Dougherty pisze o znakach pisma, przypominających naszą kursywę, znalezionych w 1891 roku w pobliżu Cleveland (Tennessee). Ciekawa jest też miedziana moneta, znaleziona 34 metry pod powierzchnia ziemi koło Lawn Ridge (Illinois) w 1970 roku. Wiek warstwy, w której ją znaleziono, szacuje się na 100 000 do 150 000 lat. Na krawędzi tej monety znajdują się znaki przypominające współczesne pismo kursy wne. Na rewersie rozpoznać można jakieś zwierzę, a na awersie ludzką postać z dzieckiem lub lalką. Pierwsi Indianie mieli przywędrować do Ameryki dopiero kilka tysięcy lat później, a ludzie w Europie żyli ponoć w jaskiniach i nie znali pisma.(...)
Dr Dougherty pisze o znakach pisma, przypominających naszą kursywę, znalezionych w 1891 roku w pobliżu Cleveland (Tennessee). Ciekawa jest też miedziana moneta, znaleziona 34 metry pod powierzchnia ziemi koło Lawn Ridge (Illinois) w 1970 roku. Wiek warstwy, w której ją znaleziono, szacuje się na 100 000 do 150 000 lat. Na krawędzi tej monety znajdują się znaki przypominające współczesne pismo kursy wne. Na rewersie rozpoznać można jakieś zwierzę, a na awersie ludzką postać z dzieckiem lub lalką. Pierwsi Indianie mieli przywędrować do Ameryki dopiero kilka tysięcy lat później, a ludzie w Europie żyli ponoć w jaskiniach i nie znali pisma.(...)
Z ostatnimi, niezwykle sensacyjnymi zdaniami, są związane badania L.A.
Marzulliego. Jego hipoteza o migracji istot Nefilim może być wysoce
prawdopodobną. Więcej informacji w tym temacie znajdziecie państwo pod
tymi adresami:
https://argonauta.pl/dyskusja-na-temat-gigantow-z-biblii-%D7%A0%D7%A4%D7%9C%D7%99%D7%9D-rozmawiaja-gary-stearman-i-l-a-marzulli/
http://argonauta.pl/w-poszukiwaniu-nefilim-czesc-ii-urywek-nie-publikowanej-jeszcze-ksiazki-l-a-marzulliego/https://argonauta.pl/dyskusja-na-temat-gigantow-z-biblii-%D7%A0%D7%A4%D7%9C%D7%99%D7%9D-rozmawiaja-gary-stearman-i-l-a-marzulli/
http://argonauta.pl/fantastyczny-swiat-ziemia-schodzace-z-nieba-miasta-i-ogniste-rydwany/
Istoty z innego wymiaru - Duchowa archeologia w oparciu o badania biblistów i ufologów
Wydaje się, że w epoce
przedchrześcijańskiej zaszły wielkie przeobrażenia. Czy można je zmieścić w
czasowych ramach kilkuset lat? Potop miał miejsce nie wcześniej niż 10 000 lat
temu. Możliwe jednak, że nawet 4000 lat później. Tym samym wielka luka czasowa,
dzieląca nas od pierwszej znanej wysoko rozwiniętej kultury (3500-3000 p.n.e.),
skurczyłaby się do mniej niż 1000 lat. Mielibyśmy też logiczne rozwiązanie zagadki,
dlaczego prawie wszystkie znane nam wysoko rozwinięte kultury pojawiają się
mniej więcej w tym samym czasie. W tym kontekście jeszcze raz
chciałem wyraźnie podkreślić, że po globalnym potopie Ziemia jeszcze
wielokrotnie była trapiona analogicznymi katastrofami. Można odnaleźć liczne
tego typu zdarzenia szczególnie między XV a VIII wiekiem p.n.e.Velikovsky zauważa:
"W połowie 11 tysiąclecia p.n.e. kula ziemska dwukrotnie zmieniała swoje położenie, a w VIII i VII wieku jeszcze trzy lub czterokrotnie. W tym czasie przesunęły się też orbity Marsa, Wenus i naszego Księżyca".
Istotne jest podkreślenie, że zdarzenia te poprzedził prawdziwy „koniec
świata" - potop. Ewidentny jest też etapowy przebieg kataklizmu. Opisane
przez różnych badaczy scenariusze rozgrywały się wielokrotnie w
ostrzejszej bądź łagodniejszej wersji. Powstałe w ten sposób warstwowania skorupy ziemskiej i lodów polarnych utworzyły się szybko, w ciągu niewielu lat, a nie wolno, w ciągu trwających miliony lat epok. Ta okoliczność i stwierdzenie, że w ogóle doszło do prawdziwego „końca
świata" pod postacią globalnego potopu, który miał miejsce stosunkowo
niedawno, przecząjednak teoriom jednostajności Lyella i Darwina, a tym
samym całemu obowiązującemu światopoglądowi. "Wiek Ziemi według fizyka nukleranego"
Żelazna logika naukowca kreacjonisty - dr Thomas Kindell
https://www.youtube.com/watch?v=BYKIYBsOoJk&t=1s
Wiele ciekawych informacji o przedpotopowej cywilizacji znajdą państwo w filmie z wykładu księdza Bukowskiego ! Polecamy zwłaszcza od 20 minuty... !
Katolicki polski ksiądz miał kontakt z UFO, niezwykły wykład w sprawie kosmitów
https://www.youtube.com/watch?v=dwCG50mZCLk
Ważne linki:
Przedświadomość megalityczna
Odnaleziony trzypalczasty humanoid z Nazca !
Zakazana archeologia, kreacjonizm i psychoanaliza drogą do katharsis
Zakazana geologia to zakazana planetarna pamięć (Duchowy 'Total Recall')
Megalityczne hinduskie świątynie – zakodowane informacje
Zakazana pamięć i tożsamość - Total recall jest możliwy !
Megalityczne świątynie hindusów i ich tajemnicze kody
Miłość do Jezusa – pokarmem żywota rodu boskiego Lecha
Zakazane obrazy świadomości (archeologicznej tożsamości)
Chrześcijańskie anamnesis
Starożytni posiadali możliwości modelowania gór, ale w jakim celu ?
Tajemnicze kosmiczne eksperymenty
Sygnały spoza chronos-u
http://argonauta.pl/autorzy-exo-vaticana-ujawniaja-nowe-fakty-rezultat-dwuletniego-dochodzenia-nowa-ksiazka-i-film/
http://argonauta.pl/autorzy-exo-vaticana-ujawniaja-nowe-fakty-rezultat-dwuletniego-dochodzenia-nowa-ksiazka-i-film/
Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I
Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część II
"Zgodnie z Mahabharatą asurowie na skutek powtarzających się klęsk w walkach z dewami i pozbawieni władzy i nieba zaczęli inkarnować się w ludzi z królewskich rodów (a dziś byśmy mogli powiedzieć, że w "elity"). Jako wcieleni i źli z natury bogowie (w liczbie wielu tysięcy) zaczęli szerzyć na Ziemi śmierć i zniszczenie." więcej w artykule "Starożytna niebieska materia"
Sensacja – znaleziono dinozaura z dobrze zachowaną skórą
Proponuję zapoznać się z 5 minutowym filmikiem pt.: "O co im chodzi", znajdą w nim państwo informacje dlaczego starożytne artefakty zaginionych cywilizacji (przedpotopowych), a także szkielety lub resztki gigantów są skrywane przez światowe elity. Dodatkowo przedstawia się tam cenne uwagi na temat sytuacji społeczeństw, jak są manipulowane, dlaczego spora ich część jest zadłużana, te skryte i celowe działania mają jeden cel, jaki ? Wystarczy obejrzeć pierwsze kilkanaście sekund tego materiału.
Żelazna logika naukowca kreacjonisty - dr Thomas Kindell
https://www.youtube.com/watch?v=BYKIYBsOoJk&t=1s
Wiele ciekawych informacji o przedpotopowej cywilizacji znajdą państwo w filmie z wykładu księdza Bukowskiego ! Polecamy zwłaszcza od 20 minuty... !
Katolicki polski ksiądz miał kontakt z UFO, niezwykły wykład w sprawie kosmitów
https://www.youtube.com/watch?v=dwCG50mZCLk
Ważne linki:
Przedświadomość megalityczna
Odnaleziony trzypalczasty humanoid z Nazca !
Zakazana archeologia, kreacjonizm i psychoanaliza drogą do katharsis
Zakazana geologia to zakazana planetarna pamięć (Duchowy 'Total Recall')
Megalityczne hinduskie świątynie – zakodowane informacje
Zakazana pamięć i tożsamość - Total recall jest możliwy !
Megalityczne świątynie hindusów i ich tajemnicze kody
Miłość do Jezusa – pokarmem żywota rodu boskiego Lecha
Zakazane obrazy świadomości (archeologicznej tożsamości)
Chrześcijańskie anamnesis
Starożytni posiadali możliwości modelowania gór, ale w jakim celu ?
Tajemnicze kosmiczne eksperymenty
Sygnały spoza chronos-u
Kim są istoty z innego wymiaru ?!
„Widziałam bogi (אלהים Elohim) występujące z ziemi” – Michael Heiser wyjawia sekrety
Wyobraźcie sobie... - sygnalizacja
http://argonauta.pl/widzialam-bogi-%D7%90%D7%9C%D7%94%D7%99%D7%9D-elohim-wystepujace-z-ziemi-michael-heiser-wyjawia-sekrety/„Widziałam bogi (אלהים Elohim) występujące z ziemi” – Michael Heiser wyjawia sekrety
Wyobraźcie sobie... - sygnalizacja
Geopolityka ponadludzka - nowa/stara dziedzina nauki
Działalność bogów, panów i bytów ufo
Synowie Światłości kontra mutanci (Darwina)
Nadprzyrodzona Polska vs elity NWO - szansa na wolność
Polska kolejny raz najechana ?
Działalność bogów, panów i bytów ufo
Synowie Światłości kontra mutanci (Darwina)
Nadprzyrodzona Polska vs elity NWO - szansa na wolność
Polska kolejny raz najechana ?
Prawdziwy władca pierścieni - część II (Aktualizacja - wersja 2.2)
Żyjmy póki jesteśmy prawdziwi (zanim nie staniemy się podmieńcami)
Implant pamięciowy coraz bardziej powszechny u żywicieli
Hipoteza rzadkiej Ziemi – Paradoks Fermiego
"przychodzi z chmurami" - Zaczęły się dni Noego...
Niewidzialna kosmiczna wojna oraz fizyczne dowody
Prawda o 12 planetach Zecharii Sitchina – Przełomowy film !
Żyjmy póki jesteśmy prawdziwi (zanim nie staniemy się podmieńcami)
Implant pamięciowy coraz bardziej powszechny u żywicieli
Hipoteza rzadkiej Ziemi – Paradoks Fermiego
"przychodzi z chmurami" - Zaczęły się dni Noego...
Niewidzialna kosmiczna wojna oraz fizyczne dowody
Prawda o 12 planetach Zecharii Sitchina – Przełomowy film !
http://argonauta.pl/autorzy-exo-vaticana-ujawniaja-nowe-fakty-rezultat-dwuletniego-dochodzenia-nowa-ksiazka-i-film/
http://argonauta.pl/autorzy-exo-vaticana-ujawniaja-nowe-fakty-rezultat-dwuletniego-dochodzenia-nowa-ksiazka-i-film/
Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I
Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część II
"Zgodnie z Mahabharatą asurowie na skutek powtarzających się klęsk w walkach z dewami i pozbawieni władzy i nieba zaczęli inkarnować się w ludzi z królewskich rodów (a dziś byśmy mogli powiedzieć, że w "elity"). Jako wcieleni i źli z natury bogowie (w liczbie wielu tysięcy) zaczęli szerzyć na Ziemi śmierć i zniszczenie." więcej w artykule "Starożytna niebieska materia"
Sensacja – znaleziono dinozaura z dobrze zachowaną skórą
"Fragmenty
szczątków dinozaurów zostały przeniesione do muzeum, gdzie zostały
starannie skatalogowane. Naukowcy pracujący w muzeum od razu zrozumieli,
że mają do czynienia z czymś zupełnie niezwykłym. Zazwyczaj odnajdywane
są kości i zęby, które są zniekształcone. Najwięcej dinozaurów
znaleziono w Chinach, ale większość była „spłaszczona”. Ten znaleziony w
Kanadzie jest doskonale zachowany. Pikanterii dodaje fakt, że zachowała
się także skóra! „To nie jest tylko szkielet” - powiedział pracownik
muzeum, lekarz Caleb Braun. „Mamy dinozaura”. Jego skamieniałości
wywołały poruszenie wśród paleontologów na całym świecie. Wszyscy są
zaskoczeni, jak dobrze zachowały się szczątki. Dinozaur jest w takim
stanie, jakby padł kilka tygodni temu. „Nigdy nie widziałem czegoś
takiego”- dodał naukowiec." Całość w linku powyżej albo tu: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/sensacja-znaleziono-dinozaura-z-dobrze-zachowana-skora
Zaawansowane superkomputery z wymiaru czwartego królestwa - Michael Hoggard
https://www.youtube.com/watch?v=nQNyft7T26k
Film w którym zawarta jest wiedza na temat tajemniczych mikro urządzeń
znajdowanych w ciałach ludzi wziętych na pokład kosmitów, to dokument
niezwykły, bo oparty na faktach, zdjęcia zostały robione podczas
wydobywania ich przez lekarzy ! Polecam to video, jest bardzo ważne w
kwestii zrozumienia przeszłości, tej dalekiej także !
Innym niezwykle ciekawym programem jest audycja gdzie wybitny badacz oraz zdobywca nagrody Pulitzera Paul McGuire, tłumaczy jak będzie wyglądała przyszłość ziemskiej cywilizacji. Ogromnie interesujące 30 minut, w których dowiecie się jakie technologie mają być zastosowane, by połączyć ludzkość z przybyszami z kosmosu ! Kto tym wszystkim staruje oraz kto będzie kierował ludzkością za 100 czy 200 lat.
Przed obejrzeniem tego niezwykle ciekawego materiału proszę państwa byście pamiętali o wielu dowodach, zwłaszcza zdjęciowych, które potwierdzają właściwości zmiany kształtu-formy oraz stanu skupienia (materializacja-dematerializacja) 'pojazdów' ufonautów. Dodajmy do tego informacje pochodzące od porwanych, że same te istoty mają podobne zdolności zmiany wyglądu, oprócz wielu innych, o których marzą wielbiciele tego fenomenu (zwłaszcza transhumaniści).
Bio cybernetyka kosmitów, przypadek ladowania ufo w Rosji, Ufonautyczna unia
Innym niezwykle ciekawym programem jest audycja gdzie wybitny badacz oraz zdobywca nagrody Pulitzera Paul McGuire, tłumaczy jak będzie wyglądała przyszłość ziemskiej cywilizacji. Ogromnie interesujące 30 minut, w których dowiecie się jakie technologie mają być zastosowane, by połączyć ludzkość z przybyszami z kosmosu ! Kto tym wszystkim staruje oraz kto będzie kierował ludzkością za 100 czy 200 lat.
Nowy Wspaniały Świat - Stearman, McGuire
Przed obejrzeniem tego niezwykle ciekawego materiału proszę państwa byście pamiętali o wielu dowodach, zwłaszcza zdjęciowych, które potwierdzają właściwości zmiany kształtu-formy oraz stanu skupienia (materializacja-dematerializacja) 'pojazdów' ufonautów. Dodajmy do tego informacje pochodzące od porwanych, że same te istoty mają podobne zdolności zmiany wyglądu, oprócz wielu innych, o których marzą wielbiciele tego fenomenu (zwłaszcza transhumaniści).
Technologia starożytnego Babilonu ponownie - McGuire, Marzulli
Teoria ewolucji to wielke zwiedzenie ludzkosci - dr Thomas Kindel
Proponuję zapoznać się z 5 minutowym filmikiem pt.: "O co im chodzi", znajdą w nim państwo informacje dlaczego starożytne artefakty zaginionych cywilizacji (przedpotopowych), a także szkielety lub resztki gigantów są skrywane przez światowe elity. Dodatkowo przedstawia się tam cenne uwagi na temat sytuacji społeczeństw, jak są manipulowane, dlaczego spora ich część jest zadłużana, te skryte i celowe działania mają jeden cel, jaki ? Wystarczy obejrzeć pierwsze kilkanaście sekund tego materiału.
O co im chodzi ?
"Proszę zauważyć, że pomiędzy tajnymi organizacjami duchowymi UFO
masonów (UFOsonów), a istotami z pojazdów NOL występuje wiele silnych
podobieństw. Najważniejszą jest ta, że UFOsoni muszą działać w skrytości, tak samo jak UFO byty !
Podstawą działalności tych dwóch typów humanoidów jest to, że ich
działania są objęte najwyższym stopniem tajności ! Obie te grupy zajmują
się również programowaniem jak i oszukiwaniem umysłów ludzkości !" (Patrz artykuł pt.: "Geopolityka ponad ludzka - nowa/stara dziedzina nauki")
Starożytni budowniczy - Giganci z Skscha Uma, Cusco - Brien Foerster https://www.youtube.com/watch?v=oFmJXl7Vu4Y
https://popotopie.blogspot.com/2013/06/zapraszam-do-innego-wymiaru-poprzedniej.html?spref=fb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz