Marion Kammer jest dyplomowanym pedagogiem socjalnym. Od jesieni 2014 roku, zajmuje się sprawami 16 rodzin,
które łączy ciężki los: wszystkie te dzieci ucierpiały po szczepionce
6w1 i miały takie objawy, jak obrzęk mózgu, czy krwawienie wewnątrz
czaszkowe. Szczepionka ta była im podawana po raz pierwszy, gdy te
dzieci ukończyły dwa miesiące.
Większość początkowych objawów to piskliwy płacz, silne wymioty, drgawki i apatia. A ponieważ ich stan się nie poprawiał, tylko pogarszał, to dzieci zostały przyjęte do szpitali. Wtedy zaobserwowano u nich obrzęk czy krwotok w mózgu i stwierdzono, że takie objawy mogły być jedynie spowodowane przez znęcanie się nad dzieckiem.
Marion
Kammer zajmuje się tematem szczepień od ok. 18 lat i początkowym
powodem były narodziny jej dzieci. Intensywne studiowanie ryzyka
szczepionek poskutkowało tym, że nie szczepiła swoich synów. I cieszą się oni doskonałym zdrowiem.
Ponadto,
Marion Kammer przyjmowała często obce dzieci pod opiekę. W 2008 roku
przydzielono jej do opieki 4-miesięczny chłopczyka, którego rodzice
zostali oskarżeni o brutalne potrząsanie dzieckiem. Jednak Marion zaczęła podejrzewać, iż te objawy mogły być związane ze szczepieniem, ponieważ są one identyczne z ubocznymi skutkami szczepień: obrzęk mózgu, wylew krwi do mózgu, drgawki, problemy z oddychaniem i apatia.
(FRIEDA przeprowadziła wywiad z Marion Kammer, a poniżej jest jego streszczenie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz