Rzecznik generalny Trybunału
Sprawiedliwości wydał dziś opinię, w której potwierdza, że zwiększenie
wycinki w Puszczy Białowieskiej przez ministra Szyszko było niezgodne z
prawem. Ostateczny wyrok w sprawie zapadnie najprawdopodobniej już w
marcu.
Leśny patrol w miejscu wycinki © Konrad Konstantynowicz
Jako koalicja organizacji pozarządowych (ClientEarth
Prawnicy dla Ziemi, Fundacja Dzika Polska, Greenpeace Polska, Fundacja
Greenmind, OTOP, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, WWF Polska)
oczekujemy, że minister Henryk Kowalczyk niezwłocznie anuluje dokumenty
zwiększające pozyskanie drewna i rozpocznie działania zmierzające do
rozszerzenia parku narodowego.
Mamy nadzieję, że minister Kowalczyk
będzie przestrzegał prawa i nie podda się naciskom tych, którzy pod
pozorem bezpieczeństwa publicznego chcą wycinać w celach komercyjnych
drzewa w najcenniejszych, naturalnych fragmentach Puszczy.
Zwiększenie wycinki w Puszczy łamie prawo,
ponieważ minister Jan Szyszko nie tylko naraził unikalną przyrodę tego
lasu na szkodę, ale nie sprawdził nawet, jaki wpływ będzie miała na nią
wycinka. Taka ocena wpływu jest bezwzględnie wymagana przez unijne
prawo. Wynika to z zasady, że żeby coś odpowiednio chronić, trzeba
opierać się na badaniach, a nie domysłach.
Dla przypomnienia, w 2016 roku minister
Szyszko, mimo licznych apeli naukowców, trzykrotnie podniósł limity
pozyskania drewna w Nadleśnictwie Białowieża. W 2017 roku wycięto w
Puszczy prawie 190 tysięcy metrów sześciennych drewna, czyli cztery razy
więcej niż założony w planach średni, roczny limit. Tak wielkie roczne
wyręby notowane były ostatni raz 30 lat temu w okresie PRL. Ponad
połowę drzew wycięto w ponadstuletnich zespołach drzew, objętych
ochroną. Pretekstem była walka z kornikiem, jednak wycinano drzewa już
dawno opuszczone przez kornika, będące miejscem życia dla chronionych
gatunków, zwłaszcza rzadkich sów i dzięciołów.
Opinie
rzecznika generalnego Trybunału nie są wiążące dla Trybunału, ale
praktyka pokazuje, że wyroki często się z nimi pokrywają.
źródło: http://www.greenpeace.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz