Niewielka metalowa skrzyneczka przypominająca kształtem pudełko na buty. Z góry wystają aluminiowe rurki. Zawartość wnętrza pudełka wygląda jak kolekcja rzeczy, które znalazły się tam tylko dlatego, że ktoś w pośpiechu musiał opróżnić pawlacz lub kuchenną szafkę. Po odsłonięciu wieczka zobaczymy plątaninę kabli i dziwną kolekcję niepowiązanych ze sobą przedmiotów. Jest tu np. kuchenne metalowe sitko, elementy lampki nocnej, żarówka, którą można zapalić znajdującym się na obudowie wyłącznikiem, znalazło się nawet miejsce na kawałek starej puszki po coca-coli. Na koniec najważniejsze. Jeśli odwrócimy pudełko do góry nogami, na jego dnie ujrzymy wykonaną z rurek i pomalowaną na czarno gwiazdę Dawida. 
Tak wygląda Deparchator - “wynalazek” Marka Podleckiego, który - jak wskazuje sama nazwa i przekonuje nas twórca - pozwala na obronę przed negatywną energią wytwarzaną przez Żydów. W wersji turbo XL urządzenie kosztuje jedynie 2500 zł. Jak opowiada Marek Podlecki w wielu filmikach, które dostępne są w internecie, Żydzi przeprowadzają ataki hologramowe, czasami wykorzystują też złą plazmę. Najpoważniejsze ataki wymierzone są w samego wynalazcę Deparchatora: “strzały w odbyt, jakieś ukąszenia energetyczne, jakieś holograficzne metody  niszczenia samochodów”. Przed tym wszystkim jest w stanie zabezpieczyć Deparchator, który w wersji turbo XL, jak mówi Marek Podlecki, jest w stanie otoczyć obronną kulą dobrej plazmy nawet małą wioskę. Zresztą Deparchator nie tylko ochroni nas przed atakami holograficznymi, ale rozwiąże też problemy z zasypianiem, uleczy choroby, naprawi samochód, a nawet ograniczy ilość spalanego paliwa.
O Marku Podleckim na pewno nie można powiedzieć, że należy do głównego nurtu środowisk narodowych, ale ci, którzy się z tym nurtem identyfikują i zajmują bardziej skrajne pozycje, nie unikają z nim kontaktów. W jednym z internetowych programów wspólnie z Podleckim występował Aleksander Jabłonowski vel Olszański, dość popularny prorosyjski komentator, znany przede wszystkim z tego, że na ekranie zawsze pojawia się w mundurze. Choć Jabłonowski sam reprezentuje poglądy skrajne, to do prawicowego mainstreamu nie jest mu wcale tak daleko, występował wielokrotnie na antenie telewizji wPolsce. Trudno powiedzieć, jaką pozycje w tych środowiskach zajmuje Podlecki, szczególnie, że zasadą ich działania są ciągłe wzajemne oskarżenia o zdradę i służenie Żydom lub innym “antypolskim siłom”.
Podlecki rozważania o żydowskim spisku łączy swobodnie z całą gamą dziwnych przekonań, wiedzą ezoteryczną, elementami New Age i, jak można mieć wrażenie, wszystkim, co się nawinie pod rękę. W jego filmikach usłyszeć można o wahadełkach, czakramach, duchowej energii i atakach hologramowych. Jednak w odróżnieniu od telewizyjnych wróżów i bioenergoterapeutów leczących dotykiem reumatyzm i rwę kulszową albo zawał serca wykałaczką, Podlecki nawiązuje zawsze do polityki, a jego argumenty są zawsze pewną wersją narracji, którą suflują środowiska narodowe:
“Jakieś tam sojusze nie sojusze, które mają nas ochronić rzekomo, że to się wszystko jakoś rozwiąże, my nie musimy nic robić, tylko się patrzeć na to co się dzieje. Słuchajcie, to wszystko są brednie, dezinformacyjne brednie. Wszystko zależy od nas tak naprawdę. Jeżeli ktoś wam wmawia, że jest jakiś sojusz, niech nam pokaże, kto jest w tym sojuszu, po prostu nie ma dowodów na to żadnych”.
Podlecki odnosi się też do sytuacji z ostatnich dni. Według niego przylot izraelskiej delegacji do Polski został odwołany dlatego, że uruchomiono Deparchatory. Ale najciekawsze jest to, że w świecie Podleckiego siłą, która może powstrzymać ataki “parchów”, jest… Rosja. Rosjanie mają posiadać Deparchatory wielkości ciężarówek, dzięki którym w ostatnich dniach mieli powstrzymać potężną armię. 
Wynalazca Deparchatora jest tylko momentami zabawnym, ale w większości sytuacji bardzo smutnym przykładem negatywnych zjawisk związanych z rozchodzeniem się informacji, które można obserwować na całym świecie. W USA socjologowie i psychologowie zastanawiają się jak możliwe jest to, że w dobie powszechnego dostępu do informacji, jest spora grupa osób, która szczerze wierzy w to, że ziemia jest płaska, a wszelkie dowody na jej kulistość są sfabrykowane przez NASA i CIA. Choć przyczyn ulegania teoriom spiskowym jest wiele, to główną jest kwestionowanie wiarygodności mainstreamowych mediów. Choć ta nieufność jest w wielu wypadkach uzasadniona, to w skrajnej postaci prowadzi do zjawiska, w którym wiarygodność uzyskują niszowe kanały w internecie, przekonujące swoich odbiorców, że tylko one powiedzą im “prawdę, którą przed wami ukrywano”.
Histeria wokół sprawy żydowskich roszczeń wobec Polski często działa na tych samych zasadach. Oczywiście te teorie spiskowe mają wiele odcieni. Od tych, które opierają się przede wszystkim na odpowiednio zebranych faktach, przyprawionych kilkoma kluczowymi niedomówieniami lub sugestiami, jak ta, którą wypowiedział ostatnio Krzysztof Bosak, że premier Mateusz Morawiecki starał się wkupić w łaski środowisk żydowskich w USA, mówiąc, że sam jest Żydem. Poprzez bardziej “odstrzelone” sugestie Grzegorza Brauna, zastanawiającego się publicznie, czy katastrofa smoleńska nie była zainscenizowana. Na samym końcu spektrum znajduje się wynalazca Deparchatora.
Przykład jest skrajny, a jego przekaz trafia zapewne do bardzo wąskiej niszy, ale dobrze pokazuje, jak teorie o “Żydach czyhających na polski majątek” trafiają w czułą sferę ludzkiej psychiki i jakie są efekty, gdy podejrzenia, paranoje i domysły stają się jej główną pożywką.

https://niezalezna.pl/271799-dlaczego-odwolano-przylot-delegacji-z-izraela-narodowiec-wynalazca-to-dzieki-deparchatorom?fbclid=IwAR1_yV3JlrFdLE2YCVVQNQJjeTkMcrl1o7AhTfUjLpECuD5JfeKHVDKRWOw