Grudzień 30, 2022 przez Steve Beckow
Dokładnie, kotku!
W tej chwili czuję jednocześnie miłość i błogość. Błogość unosi mnie wyżej; miłość ma we mnie pragnienie dzielenia się nią z innym lub z innymi.
Szarpnięcie jednego jest wewnętrzne; szarpnięcie drugiego jest zewnętrzne.
Błogość prowadzi do realizacji. Miłość prowadzi do połączenia. (1)
Czy ich połączenie daje dopełnienie?
Podejrzewam, że miłość jest synonimem Matki, a błogość, ze względu na jej związek z urzeczywistnieniem, jest synonimem Ojca.
Ostatecznym aktem jest uświadomienie sobie - uświadomienie sobie naszej prawdziwej tożsamości jako Jednego. Błogość to ułatwia. Impulsem błogości jest urzeczywistnienie.
Esencją Matki jest miłość. Jako stwórca, opiekun i przemieni-acz światów, używa miłości, aby wykonać swoją pracę. Impulsem miłości jest dzielenie się i służenie.
Miłość musi płynąć. Doświadczamy jej, gdy płynie w górę z naszych serc i na zewnątrz do świata. Jak powiedziałem wcześniej, kiedy miłość płynie, płynie uniwersalnie, a nie osobiście.
Pomyślałbym, że doświadczanie zarówno miłości, jak i błogości w tym samym czasie byłoby aktem równowagi, aktem androgynii. Wewnątrz i na zewnątrz. Powyżej (wznosząca błogość) i poniżej (sięgająca miłość).
Część nas, zapożyczając od Michaela, jest w wyższych wymiarach, gdzie jest błogość, a część w naszym codziennym, ludzkim wymiarze, gdzie jest praca i gdzie miłość zabiera nas, by służyć.
Przypisy
(1) Doświadczam miłości jako bycia w rejonie serca. Doświadczam błogości jako bycia w rejonie czakry korony. Wyobrażam sobie bycie uniesionym przez błogość w górę na moim wdechu i wysyłanie miłości na zewnątrz na moim wydechu.
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
piątek, 30 grudnia 2022
Miłość + błogość = dopełnienie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz