piątek, 23 lipca 2021

KYRIOTETES – CZYLI BYĆ MĄDRYM


Dzisiaj mamy prawdziwy egzamin życia… podnosimy własne zasłony i ukazujemy swoje własne oblicza. Dopiero dzisiaj świat się będzie mógł ochrzcić, nadać prawdziwe imię, które będzie dobrane do naszej duszy i naszego życia. Masz już je zapisane w twojej księdze żywota. W ten sposób Wszechświat da ci przydział na twój nowy dom, przywoła cię twoim prawdziwym imieniem. Zjednoczy nas z naszym dalszym przeznaczeniem. Dzisiaj wskazują nam nasze ścieżki życia tajemnicze siły, które działają w ukryciu… i tam należy ich szukać, we własnym sercu, wewnątrz nas, zostały schowane za nieprzeniknioną zasłonę… przed oczami zwykłych śmiertelników i zostaliśmy pchnięci wśród sitowi, daleko od swojego prawdziwego domu. Tutaj na tej Ziemi masz do przeżywania swój Raj i swoją Golgotę. Tu na tej Ziemi możesz być panem albo sługą… kapłanem i wiernym… to tutaj zostałeś spuszczony w wiklinowym koszu na swoje wody Nilu.

A ty człowieku masz pokazać, w czym się zanurzyłeś?
Kogo w swoim życiu wybierasz za przewodnika?
Kim się zachwycasz?
Komu zawierzyłeś?
Czyli swoją mądrość!

Czy pójdziesz za Światłem – Synem Światła…
czy oddasz duszę szatańskiej mocy?
Czy poruszysz własne serce wewnątrz, Mocą swojego Osobistego Chrystusa…
czy pogonisz za zewnętrzną ziemską miernotą?
Czy będziesz alchemikiem swojego ołowiu w czyste złoto...
czy będziesz szukał kopalni złota i zamieniał go w sztaby?
I zastanów się, z którym będziesz mógł udać się w swoją dalszą życia podróż…
a które będzie dla ciebie wieczną kotwicą?

Jedno złoto wyniesie cię do nieba, pofruniesz jak na skrzydłach Fenixa…
a drugie cię uziemi, bo ileż w tej kieszeni możesz udźwignąć?
W ostatnich dniach pokazało nam życie, ile można ze sobą zabrać, jak ciężko się ukryć, i uciec… a wszystko dlatego, że wybrałeś świat zewnętrzny. Nie zawierzyłeś Bogu, który jest w tobie.
A co mówił nam Jezus Chrystus;
-Człowieku, wiara cię uzdrowiła!

Patrzysz w niebo i widzisz tam gwiazdy. Poruszają się po matematycznych liniach, chociaż nikt nie mierzy im kilometrów. A wśród nich porusza się ukryty w głębokiej ciszy Chrystus.
Czy Go zabito i rozpięto na krzyżu?
Owszem, zawsze był rozciągnięty na Krzyżu Wszechświata i błyszczy w swojej doskonałej aurze. Jego kolor to biel, Jego zapach to życie.

Chrystus na niebie, rozpięty na krzyżu nie jest tylko pomnikiem duchowej mocy… On jest żłobkiem każdego z nas, wykarmiony mlekiem swojej matki. A my tylko musimy napełnić nim własne dusze, własne ciała… bez tego nie ma światła naszego życia. Nasze życie schodzi w swój kielich - jako świadomość, a to jest twoja Boska Matka i mądrość. Ale musisz żyć w wewnątrz siebie, nie oddalać się za bardzo na zewnątrz… bo spłyną na ciebie ciemne chmury i zachmurzą twój czysty związek z twoją czystą świadomością, czyli Matką. I pociągnie cię ta zewnętrzna siła i wchłonie w siebie.

Lecz dzisiaj te Moce Matki wracają i musimy być tego świadomi. Matka rozdmuchuje chmury na niebie i przychodzi z promieniami tęczy, z Łuku Nieba, z pokarmem twojej duszy… a ty nie bój się tego światła… i wiedz, że już nadciąga… ta godzina też jest dobrze wyliczona… tylko tobie nie może zabraknąć w twoim kielichu światła!

Krist (Christ) – Sophii, potężne Źródło Twórczej Mocy, które rozdzielono. Rodzi pragnienia i pomysły życia wszelakiego rodzaju. Głęboko ufa głębokim współtwórcom połączonym z Boskim Naturalnym Światem. Szczególnie Sophii jest mistycznym Kreatrix – Kyriotetes, która rozumie, że bez ciemności nie ma światła, tak samo, że bez męskości i żeńskości, nie ma życia całości… ale musimy umieć zachować równowagę. Kobieta ma głęboki związek z cyklami księżyca, ale przez nią prześwieca słońce. Żyje w niej ogień Przemiany i zawsze się tam pojawia, gdzie one idą, czyli manifestuje się w materii. Jest oddechem Matki Boskiej, która ożywia wszystko… Ona nigdy, przenigdy się nie kończy, ona jest wszędzie i we wszystkim.

W każdym z nas są 2 elementy:
-Stwórca (Krist) – męski,
-Creatrix (Sophii) – żeński...
lub energie Ozyrysa i Izydy, Shivy i Shakti, Jezusa i Maryii, współtworzą więź Boskiego Ojca i Boskiej Matki. To Boska Matka została rozciągnięta na Niebie przez Lucyfera, to on prześladuje jej dzieci…

ale dzisiaj wraca, dlatego na tej Ziemi tak obecnie szatan szaleje. Chce unicestwić w człowieku światło, wypalić kielich życia, które nadaje człowiekowi coraz to większej mocy… tylko znajdź do niego oliwę, która jest w tobie.

Dzisiaj możesz wzywać miłość, obfitość, twórczość. Twoja Boska Matka już tańczy wokół ciebie i bierze cię w ramiona na swojej boskiej spirali, aby aktywować w tobie Energię Kundalini… i wpleść w twój warkocz życia wysoką częstotliwość wibracji… rozpalić Wieczny Boski Płomień. Ta wieczna lampa już w tobie nie zgaśnie.

A ty trzymaj tą energię i leć w górę niczym laser… połącz Ziemie i Niebo i rób to tak długo, aż dostaniesz wyzwolenie. Przypieczętuj tą drogę świętą modlitwą, medytacją… odzyskaj swoją Boską Naturę… i tańcz, tańcz z nowymi energiami i połącz się ze wszystkimi dziećmi światła w tym samym tańcu… w świetle słońca i księżyca… a na ziemi kąp się w naturalnych wodach, wdychaj prawdziwą naturę, spożywaj zdrową żywność, unikaj wszelkich trucizn… i kochaj swoim najczystszym sercem.

Twoje ciało jest magiczne, ale to ty możesz nadać mu specjalnego powołania… od jednej zapałki zapala się tysiąc, jest wielki ogień… od jednej wiązki Energii Kundalini mamy potężny laser, który wyniesie nas w chmury… ale rób wszystko z potężną miłością. Bogini Matka zawsze obdarzy cię tym, co ty wysyłasz w świat. Twój życiowy biznes, to Wielka Miłość, którą ty wyzwolisz. A twoje serce to twoja największa sztaba złota.

Vancouver
19 June 2021

WIESŁAWA

https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_kyriotetes_-_czyli_byc_madrym.html 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz